• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Święta na zamówienie, czyli wigilia z cateringu

Aleksandra Sobocińska
18 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Większość z nas nie wyobraża sobie kolacji wigilijnej bez karpia czy śledzia. Jeśli w przedświątecznej gorączce zabraknie nam czasu na ich przygotowanie, możemy skorzystać z gotowej oferty którejś z firm cateringowych. Większość z nas nie wyobraża sobie kolacji wigilijnej bez karpia czy śledzia. Jeśli w przedświątecznej gorączce zabraknie nam czasu na ich przygotowanie, możemy skorzystać z gotowej oferty którejś z firm cateringowych.

Dwanaście dań wigilijnych, świąteczne śniadania, obiady, przekąski, do tego ciasta i desery - przygotowania wszystkich tych pyszności należą do wyjątkowo pracochłonnych. Mimo szczerych intencji, codzienne obowiązki nie zawsze pozwalają na samodzielne wykonanie każdej potrawy. W takich sytuacjach z pomocą przychodzą firmy cateringowe, które nie dość, że odciążą nas od kuchennych prac, to jeszcze pozwolą poszerzyć kulinarne horyzonty.



Czy zamawiasz dania świąteczne w firmach cateringowych?

Czas się kurczy, warto zatem już teraz wziąć pod lupę nasze możliwości organizacyjne i zastanowić się, czy zdążymy wszystko samodzielnie przygotować. Jeżeli okaże się, że niekoniecznie, zamiast niepotrzebnie się denerwować, warto znaleźć optymalne rozwiązanie. W tym wypadku może być to skorzystanie z oferty jednej z firm cateringowych. To ostatni dzwonek, bowiem najbliższe dni są ostatnimi, w których przyjmowane są zamówienia.

Do wyboru mamy nie tylko firmy specjalizujące się w dostarczaniu dań na zamówienie, ale również restauracje. W gdańskim Malinowym Ogrodzie znajdziemy bardzo bogaty wybór pierogów, m.in. z borowikami (22 zł, 8 szt.), z kapustą i grzybami (16 zł 8 szt.), z pieczoną kaczką (24 zł, 8 szt.), czy też z makiem i bakaliami (16 zł, 8 szt.). Za litr wigilijnej zupy grzybowej z kluseczkami zapłacimy 36 złotych, a smażony filet z karpia podany na kapuście z grzybami to koszt 20 zł (150g - 250 g). Restauracja oferuje również przekąski zimne - na przykład tatar z łososia z koperkiem (20 zł, 100 g), czy pasztet z dzika z jałowcem (54 zł, 1 kg). Za sernik z makiem i bakaliami zapłacimy 32 zł (1 kg), a pleśniak ze śliwkami - 17 zł (1 kg). Zamówienia należy składać do 20 grudnia.

- Goście restauracji coraz częściej decydują się na zamówienie świątecznych dań z naszej oferty i co ciekawe, są zainteresowani nie pojedynczymi potrawami, ale pełną, wigilijną dwunastką. Komponują ją samodzielnie z naszego świątecznego menu - zdradza Joanna Sikorska, szefowa cateringu w restauracji Malinowy Ogród.

Menu sopockiego hotelu Sheraton (dostępne w restauracji Wave i Barze 512) przygotowali Krystian Szidel, szef kuchni oraz Andrzej Frelak, szef cukierni. W ofercie znajdziemy ryby, pieczone mięsa z chrzanem i żurawiną, pieczoną kaczkę i ciasta. Przykładowe ceny: łosoś marynowany w soli morskiej i burakach - 32 zł (porcja dla 2 osób, 240-280 g), barszcz czysty - 20 zł (porcja dla 2 osób, 400 g), filet z sandacza w białym winie z pieczarkami, kopytka z suszonymi pomidorami - 80 zł (porcja dla 2 osób, 400 g), makowiec - 30 zł (1 kg). Zamówienia można składać do 20 grudnia.

- Goście kupują tradycyjne ciasta - keksy, makowce, babki, ale prawdziwą furorę robi domek z piernika. Wśród dań na wynos królują przystawki rybne, pierogi i czysty barszcz. Klienci coraz częściej, poza potrawami wigilijnymi, zamawiają również dania główne na pierwszy i drugi dzień świąt - mówi Katarzyna Główka, specjalistka ds. marketingu Hotelu Sheraton.

Zobacz również: firmy cateringowe w Trójmieście

Zamówienia wciąż można składać również w gdyńskiej restauracji TRAFIK Jedzenie & Przyjaciele. W ofercie znajdziemy m.in. kulebiak z łososiem i warzywami, pierogi ruskie, schab ze śliwką, sałatkę warzywną, dorsza po grecku, śledzia w kwaśnej śmietanie, gołąbki z kaszą i grzybami, czy też tradycyjne ciasta - keks, sernik i piernik. Ceny ustalane są indywidualnie.

- Największym powodzeniem cieszy się matias holenderski marynowany w rozmarynie, który znajduje się również w stałym menu Trafika. Goście często zamawiają również rostbef marynowany w czosnku i ciasta - gównie sernik i piernik korzenny - mówi Sławomir Lewicki, manager restauracji Trafik.

Większość tradycyjnych firm cateringowych już nie przyjmuje zamówień - dzwoniliśmy m.in. do Ecoparty oraz Oregano i w obu miejscach listy są już zamknięte. Zamówienie wciąż można złożyć (najlepiej do końca tygodnia) w firmie Machandel, jednak na ich stronie internetowej nie znajdziemy świątecznego menu. Każdy klient traktowany jest bowiem indywidualnie i właściciele przygotowują ofertę zgodną z jego potrzebami - od nich uzależniona jest również cena. Firma oferuje potrawy świąteczne - przystawki, zupy, dania główne, wyłączając desery i wypieki.

Korzystanie z usług firm cateringowych może zaoszczędzić nam sporo czasu. Nie musimy zamawiać cateringu na całe święta, możemy kupić pojedyncze dania, których nie zdążymy przygotować osobiście, a jednak chcielibyśmy, aby zagościły na naszym stole. Jest to doskonałe rozwiązanie również dla tych osób, które chcą spróbować innych dań niż te, które znają dzięki tradycji regionu, w którym dorastały.

Bez względu na to, przygotuje dania świąteczne na nasz stół, pamiętajmy o zachowaniu zdrowego (!) rozsądku, który sprawi, że po wigilijnym świętowaniu wciąż będziemy w dobrej formie.

- Unikajmy dań ciężkostrawnych. Jeżeli jesteśmy na diecie, zamiast smażonego karpia zjedzmy jego wersję w galarecie, w której jest gotowany. Zamiast majonezu i śmietany stosujmy sosy jogurtowe. Trzymając się tej zasady, unikajmy sałatek z majonezem, wybierajmy te z sosem winegret. Niestety, wszystkie ciasta są tuczące, jedzmy je zatem z umiarem. Nie zapomnijmy nawadniać organizmu niegazowaną wodą mineralną oraz herbatami, najlepiej zieloną i czerwoną - radzi Hanna Bieszczad, dietetyczka z Natur House.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (49) 3 zablokowane

  • W 2020 r. Święta będą z Coviden

    • 0 0

  • ja w tym roku na święta zamawiałam z Pracownii Smaku w Gdańsku, pracowałam w każdy możliwy dzień przed swiętami i nie było szans żebym coś sama przygotowała, koleżanki z pracy polecały zamówić catering. Powiem Wam, że świetna opcja, jedzenie pyszne, wszyscy zadowoleni.. mam już rozwiązanie na każdą okazję skąd zamawiać jedzenie, polecam

    • 0 0

  • arts

    Świetną firmą z małopolski i śląska jest Catering Arts, szczegolnie jesli chodzi o obsluge duzych firm, i wydarzen firmowych, bankiety, poczestunki, wigilie itp

    • 0 0

  • NIE rozumiem oburzenia:)

    Ja skorzystałam z cateringu w święta. Niestety, doba ma tylko 24 godziny, z czego biegam przez połowę ( z czegoś żyć trzeba). Mam paść na buzię i w nocy jeszcze robić kulinarne przygotowania do świąt? Zamówilam catering na trzy dni ( wigilijny i na dwa dni świąt). Zapłaciłam mniej niż ci, którzy kupowali tony jedzenia w supermarketach tylko po to, by po świętach połowę wywalić. Ja zamówiłam ilość odpowiednią na trzy dni plus ciasto. Nic się nie zmarnowało. Ludzie nie mają żołądków z gumy i przecież nie zjedzą wiekszej ilości niż zwykle. Ile zmarnowanego jedzenia poniewierało się po tych świętach w kontenerach, szok!

    Ja jestem cała zadowolona- w święta odpoczęłam, jak Bóg przykazał, zamiast z obłędem w oczach mieszać w garach. To czas by poczytać, pospać i generalnie być dla siebie dobrym.

    • 2 0

  • Zupy z paczek, pierogi z biedronki to ich cały catering .Wydadzą np.5 zł a jako catering sprzedaja za 35 zł.I ludzie dają się nabierać

    • 0 1

  • po obejrzeniu kilku odcinków Kuchennych Rewolucji (8)

    zakup dan na Wigillie z cateringu jest -mało powiedziane: profanacją a nawet może grozić utratą zdrowia biorąc pod uwagę ilość 12 dań. Sama często odwiedzam knajpy i restauracje i to co tam podają (za nie małe pieniądze) woła o pomstę do nieba. I te ceny: litr zupy 36 zł ahahahahah-dobre Co dziwne bary mleczne wygrywają w smaku, jakości serwowanych potraw. Wiec gdyby mi rece urwało to catering na Wigilie jedynie z baru mlecznego.

    • 89 17

    • (2)

      W normalnej restauracji mały talerz zupy kosztuje 14-22zł, więc 36zł za cały litr to tak dużo? Typowa Polka - najlepiej za darmo i cały gar. I jeszcze dostawa powinna być gratis? Śmiech na sali.

      • 14 12

      • No właśnie...

        Szanowny znawca nie zrozumiał,co przedmówca miał na myśli...
        To jest chore, żeby za mały talerz zupy płacić 14-22 zł... połowa tej ceny dałaby również zarobek restauracji

        • 4 1

      • Bogacz sie odezwał.

        • 4 5

    • oglądaj dalej tv....papka z mózgu. współczuje (2)

      tzw Kuchenne rewolucje show!!! to kolejny program jak i Perfekcyjna Pani...gdzie zgłaszają się nieudacznicy i idioci po tanią reklamę. Nie znam żadnego porządnego lokalu który by wpuścił tą \malarkę, tzw niekwestionowaną ekspertkę kulinarną...nikt tego nie kwestionuje bo nie ma czego. Jako Ikonowicz w kuchni kariery by nie zrobiła heheh. Ludzie trochę analizy i zdrowego rozsądku..telewizja zawsze ogłupiała ale teraz już zawładnęła i ubezwłasnowolniła masy które pędzą owczym pędem zgodnie z jej wytycznymi...helooo pobudka

      • 30 7

      • taaa. bo Internet prawde ci powie (1)

        kolejny Jaśnie Oświecony który w nic nie wierzy. Puknij się w łeb i zamiast do Maca przejdź do kilku trójmiejskich restauracji które ona odwiedziła- ci którzy chcieli- skorzystali i wyszli na tym dobrze.

        • 3 10

        • Jakoś nie wierzę by ktoś, komu sumienie przez lata pozwalało karmić ludzi syfem i resztkami, nagle się nawrócił po kilkudniowym pobycie Geslerowej...

          • 6 0

    • gratulacje zrodel wiedzy (1)

      opartej na kolorowym show z telewizorni. Zapewne politykom gadajacym tam, tez wierzysz? Wkoncu dla takich ludiz telewizja jest. Prosze, nie kreuj sie na smakosza, bo sie tylko osmieszasz

      • 13 1

      • a twoje to...trójmiasto.pl? niezalezna? gazeta polska? od rzeczy?

        • 4 5

  • Doba ma tylko 24h i nie jest z gumy

    W wigilie też się pracuje. Umiem gotować i całkiem nieźle mi to wychodzi. Co z tego jeśli najzwyczajniej na świecie nie mam kiedy stanąć przy garach. Tak naprawdę to jest nie tyko Wigilia ale jeszcze pozostałe dwa dni świąt gdzie też trzeba coś przygotować, czyli gotuje się na 3 dni a to oznacza co najmniej tydzień wcześniej przygotowań. Wszystkiego nie da się zrobić na raz. Nie da się bez mrożenia. Dzisiaj byłam w sklepie, chciałam kupić jakąś rybę karpia albo dorsza ale taki chłam był że nie kupiłam. Z gufna bata nie ukręcisz. Jak chcesz mieć dobre potrawy to musisz się nieźle naginastykować. W dwóch sklepach tego nie dostaniesz. Dlatego pomimo najszczerszych chęci i dwóch prawych rąk do roboty to często podpieram się produktami z paczek. A gdzie do tego choinka i prezenty... No po prostu czasem się nie da. A tym co mają dużo czasu który mogą spędzić w kuchni z zazdrością życzę smacznego.

    • 14 2

  • Cedrowy Dworek (1)

    też robi wynosy. zmówiłem u nich pasztet na święta. Fakt tradycja umiera że samemu się wszystko szykowało, ale tak naprawdę policzyłem sobie wszystko i czasem naprawdę warto zamówić coś od sprawdzonej restauracji.. bo po prostu wychodzi taniej ;)

    pozdr

    • 11 2

    • Oczywiście. Warto traktować catering właśnie jako "ofertę uzupełniającą". Poza tym chwila spokoju więcej i mniej roboty na głowie ma również swą wartość - niewymierną, ale dla ciężko pracujących na co dzień - całkiem wysoką.

      • 3 1

  • Czasy się zmieniają. Nie zawsze na lepsze. (13)

    Kiedyś nie do pomyślenia było podać coś w wigilię , jakby nie patrzeć, kupnego. Dzisiaj nadal większości mężczyzn nie pod drodze do kuchni i gotowania a i kobiety, częściej te młodsze, omijają ją szerokim łukiem. Przyczyn pewnie jest wiele. Nie raz też słyszałem czy to w kolejce czy na przystanku narzekania - że znowu święta. Ludzie mówią - w tym roku nic nie robię, nie chce mi się, to są tylko dwa dni itd, itp. Ginie gdzieś to wszystko co pamiętam z dzieciństwa.

    • 63 11

    • tak sobie mysle (5)

      Milo wspominasz bo byles dzieckiem i co najwyzej pomagales w przygotowaniach dla frajdy. Zapytaj rodzicow a zwlaszcza mame czy stanie przy garach,lepienie pierogow itp sprawialo jej radosc. Pewnie w Wigilie padala na twarz po przygotowaniach. Teraz powiadasz "to co innego" bo nie jestes dzieckiem i wszystko na Twojej glowie.

      • 20 2

      • jako dziecko też pomagałam mamie...

        ...dla frajdy, jak piszesz. Dziś, jako dorosła też razem z mamą i dziećmi, tak jak ona wtedy z moją babcią, przygotowuję Wigilię. Ten czas spędzony w razem na gotowaniu świątecznych pyszności jest dla nas bezcenny i jest naszą rodzinną tradycją. W ciągu roku mamy niewiele czasu na takie spotkania i rozmowy przy pichceniu. Za żadne skarby nie oddałybyśmy go za kupne jedzenie i mozliwość umalowania się.

        • 4 3

      • (3)

        Moze jestem dziwna ale jesli mozna sobie cos ulatwic to czemu nie. Nie gardze barszczykiem z kartonika i kupnymi uszkami. Wole w Wigilie byc wypoczeta,zadbana niz umeczona przygotowaniami. Najwazniejsza jest atmosfera.

        • 34 5

        • To jedz ten syf umalowana i wypoczęta (2)

          Ja wolę być zmęczona i szczęśliwa, że moja rodzina je same przysmaki!!

          • 4 10

          • Szanuj sie kobieto

            jestes zona, matka a nie tylko kucharka. Zapytaj meza i rodzine czy sa zadowoleni z urobionej po lokcie i zmeczonej kobiety. Jak tak , to Ci wspolczuje.

            • 8 2

          • łudź się, łudź, wszystko jest z tych samych g**nianych składników. zresztą, nie wiem skąd w ludziach przekonanie, że potrafią gotować...?

            • 5 3

    • (2)

      "Tylko dwa dni"? "Nie chce mi się"? A jaki problem wziąć sobie kilka dni urlopu? I nagle z 2 dni świąt robi się 7 albo i 14 dni wolnego. Poza tym dla chcącego nic trudnego. Jak facet pomaga w kuchni to wszystko idzie sprawnie - nawet jak ktoś wraca z pracy o 16:00 to do wieczora można przygotować sporo świetnych potraw. Wystarczy chcieć a nie ciągle podawać jakieś śmieszne wymówki.

      • 7 16

      • urlop ma być rozwiązaniem? (1)

        jakby każdy wziął urlop w okresie świątecznym to co to by było?

        • 8 5

        • A czy każdy robi co rok wigilię u siebie? Raz robisz Ty, raz jedni dziadkowie, raz drudzy. raz rodzice jedni czy drudzy a jeszcze innym razem wszyscy wyjeżdżacie i macie wszystko w nosie, prosta sprawa. Chyba mi nie powiesz, że urlop w okresie świątecznym raz na kilka lat to jakiś problem? Nikt nie pisał o sytuacji, w której wszyscy jak jeden mąż mają iść na urlop. Poza tym napisałem, że nawet jeśli nie bierzesz urlopu to wystarczy chcieć i można wszystko przygotować po pracy. A jak komuś się nie chce to niech to przyzna wprost a nie zawraca głowę i zwala winę na zmęczenie. Ci wszyscy "zmęczeni" harujący niby do 18:00 czy 19:00 (kto pracuje do tej pory oprócz kilku ekspedientek w sklepie?) i tak nic by nie robili choćby pracowali do 12:00, bo i tak są pewnie zapraszani na wigilię do rodziców albo dziadków. Ludzie stali się po prostu leniwi i tyle.

          • 8 10

    • nic dziwnego

      Nic dziwnego, że ludziom się nie chce. Mnie osobiście nie ma w domu 7-17 ze względu na dojazd do pracy. I przepraszam bardzo kiedy ugotować 12 dań wigilijnych? Bo oczywiście nie może być mniej... Pamiętam Wigilię z dzieciństwa, kiedy mama gotowała w nocy bo w dzień pracowała. Efekt był taki, że nie spała kilka nocy przed świętami, w Wigilię przychodziła rodzina i wszystko zjadała a mama przez całe Święta leżała w łóżku, bo po maratonie gotowania na Wigilię na nic nie miała siły. Ja nie będę tak robić. Ugotuję kilka potraw, na które mi starczy czasu. Jak czegoś zabraknie to dokupię. Za to w Święta będę miała siłę, żeby wyjść chociażby do kościoła i spotkać się z rodziną.

      • 17 7

    • (2)

      a dziwisz się. ludzie nie zatracili umiejętności, spokojnie, każdy w kuchni sobie poradzi ale to wszystko przez ten chol..rny brak czasu. Pamiętam super czasy moich dziecięcych Wigilii z początku lat 80, ojciec pracował 6-14, mama 7-15, Był czas na przygotowani, gotowanie itp. przed 16 wszyscy byli w domu, bida była straszna w sklepach pustki ale jakimś cudem zawsze te Święta były super, z pełnym stołem, radosne, żywa choinka. Sam obecnie rzadko kiedy jestem przed 18, częściej koło 19, doba nie jest z gumy, po powrocie na prawdę już nic się nie chce. Takich to g... czasów się dorobiliśmy. Coraz częściej się zastanawiam czy my teraz na prawdę mamy dużo więcej czy jednak dużo dużo mniej od naszych dziadków i rodziców...

      • 61 4

      • Wiem i również pamiętam z dzieciństwa wigile początku lat 80' (1)

        i pamiętam, że o 16.00 rodzice byli już po pracy w domu. Pominąłem ten fakt bo był bardzo oczywisty. Ale i mimo wszystko nie każdy dzisiaj pracuje do tej przykładowej 18.00. Ja akurat mam mniej szczęścia, wracam później. Dlatego w najbliższy weekend będzie akcja na całego. Tak, aby w poniedziałek i wtorek jak najmniej zostało do zrobienia. A kupować gotowego nie będziemy.

        • 20 4

        • Oczywiście, że była zmęczona. Każdy jest zmęczony gdy się narobi.

          Tak było kiedyś i tak jest dzisiaj. Chodzi o to, że dalej robimy wszystko sami. Nie rezygnujemy z tej pracy w poczet smakowitych i przyjemnych świąt. I nie potępiam tych którzy wigilię i święta spędzają przy kupnych potrawach bo w końcu mnie to nie dotyczy. Dla mnie wspólne zakupy, gotowanie, zapach potraw, ciasta to już tradycyjna ich część.

          • 13 2

  • Szef z Malinowego

    A kto teraz szefuje w Malinowym???

    • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane