• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sesje deluxe, czyli fotografia ślubna dla wymagających

Hanna Połczyńska
26 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Bezdyskusyjnym hitem minionego sezonu jest tajemnicza Islandia i jej zniewalające krajobrazy. Inne popularne lokalizacje to Szkocja, Irlandia i słoneczna Toskania. Bezdyskusyjnym hitem minionego sezonu jest tajemnicza Islandia i jej zniewalające krajobrazy. Inne popularne lokalizacje to Szkocja, Irlandia i słoneczna Toskania.

Jeszcze kilka lat temu trudno było odróżnić od siebie zdjęcia ślubne młodych par. Dominowały te same scenerie i filtry wykorzystywane w postprodukcji, nawet konkretne pozy zdawały się być powielane w większości sesji. I chociaż współczesną fotografią ślubną również rządzą pewne trendy, to z pewnością sprosta ona oczekiwaniom najbardziej wymagających klientów.



Większa świadomość to wyższe wymagania

Zmiany w dużej mierze wynikają z postępu technologicznego, ale to nie tylko zaawansowany sprzęt sprawił, że sesje ślubne opuściły scenografię studia fotograficznego. Ogromne znaczenie ma tutaj także wzrost świadomości klientów i wynikające z niego większe oczekiwania względem fotografa.

- Dzisiaj wystarczy włączyć aplikację Instagram albo Pinterest, aby podglądać trendy z drugiego końca świata. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zdjęcia podobnej jakości wykonać u nas w Trójmieście. Owszem, nie zorganizuję parze widoku na ocean albo fiordy, ale poziom techniczny oraz klimat sesji mogę z łatwością odtworzyć. Możliwości są praktycznie nieograniczone i klienci doskonale zdają sobie z tego sprawę - mówi Piotr Manasterski, fotograf ślubny działający w branży od 13 lat.
Ze względu na rosnące wymagania, fotograf nie jest już odpowiedzialny wyłącznie za zdjęcia, zamiast tego staje się osobistym doradcą przyszłych młodych par. Najwięksi specjaliści współpracują z makijażystkami, florystkami, dekoratorkami, a nawet DJ-ami.

- W mojej pracy każdy szczegół ma znaczenie: kwiaty, dekoracje, oświetlenie sali, a nawet zabawy prowadzone podczas wesela. Dlatego, podejmując współpracę z parą, zawsze sugeruję wybór konkretnej florystki czy DJ-a, bo wiem z doświadczenia, że dane osoby stworzą mi warunki do wykonania najlepszych zdjęć - dodaje Manasterski.
Zdjęcia na Islandii? Nie ma problemu!

Wyraźna zmiana zaszła również w procesie wyboru scenerii sesji. Do niedawna klienci zadowalali się Parkiem Oliwskim, Starym Miastem w Gdańsku czy klifem w Orłowie, dzisiaj młode pary oczekują znacznie więcej. Normą stają się zdjęcia plenerowe na Kaszubach albo Mazurach, z pejzażami w tle, a jeśli para nie zdecyduje się na sesję wyjazdową, będzie poszukiwać wyjątkowych miejsc w obrębie Trójmiasta. I tak w portfolio fotografów można znaleźć ujęcia wykonywane o zachodzie słońca na dachach kamienic i wieżowców albo nocą w miejskim parku rozrywki. Niektórzy młodzi idą krok dalej i pozują na tle samolotów w hangarze albo na stoku narciarskim. Na tym jednak nie kończą się możliwości, bowiem najbardziej wymagający klienci na miejsce sesji ślubnej mogą wybrać najpiękniejsze zakątki świata.

- Organizowanie sesji ślubnych zagranicą stało się popularne w USA i Kanadzie ok. czterech lat temu. Miałem okazję fotografować państwa młodych na Jamajce, Kubie i Karaibach. W Trójmieście wciąż niewiele par decyduje się na taką opcję, być może ze względu na koszty. Do podstawowej ceny sesji, która razem z reportażem ślubnym wynosi u mnie od 4000 zł, muszą bowiem doliczyć wydatki na przelot i nocleg dla siebie oraz dla fotografa - wyjaśnia Michał Ostaszewski, który przez 16 lat zajmował się fotografią ślubną w USA i Kanadzie, a od roku prowadzi trójmiejską firmę Projekt M Foto.
Ostateczna cena zagranicznej sesji ślubnej uzależniona jest od indywidualnych ustaleń. Zazwyczaj jest to wydatek rzędu minimum 1-2 tys. zł. Młodym parom zależy jednak na tym, aby ich fotografie były jedyne w swoim rodzaju i stąd coraz częściej decydują się na dalekie wyjazdy. Na cel podróży najchętniej wybierane są wielkie europejskie metropolie, np. Paryż, Rzym czy Barcelona, albo miejsca o wyjątkowych walorach przyrodniczych. Bezdyskusyjnym hitem minionego sezonu jest tajemnicza Islandia i jej zniewalające krajobrazy. Inne popularne lokalizacje to Szkocja, Irlandia i słoneczna Toskania.

Sesja fotograficzna już nie tylko po ślubie

Jeśli pary nie zadowolą się zdjęciami w oryginalnej scenerii, fotografowie oferują szereg innych opcji utrwalania wspomnień. Z roku na rok coraz więcej osób decyduje się na sesje narzeczeńskie. To nie tylko dodatkowa pamiątka, ale również doskonała okazja do sprawdzenia się przed obiektywem.

- Podczas sesji narzeczeńskich para oswaja się z aparatem, ale też z osobą fotografa. Korzystają na tym obie strony. Młodzi w dniu wesela czują się swobodniej i bardziej się "otwierają", a dzięki temu fotograf może łapać w kadrze prawdziwe emocje - opowiada Agnieszka Potocka, czyli SubObiektywna.
Nowością na polskim rynku są zdjęcia z wieczorów panieńskich i kawalerskich. Mogą to być ujęcia o charakterze fotoreportażu z wydarzenia albo profesjonalne sesje w studio i plenerze. Najchętniej decydują się na to kobiety, które w tym celu przygotowują odpowiednie stroje i akcesoria (np. wianki), a nawet wynajmują wizażystki. Kilka lat temu w USA popularne stały się nagie sesje z wieczorów panieńskich, jednak jak dotąd w Polsce nie ma chętnych na tego typu usługę.

Fotografia ślubna dla koneserów

Aby sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających par, fotografowie stale urozmaicają swoją ofertę. Dużą wagę przywiązują m.in do jakości albumów ślubnych, która w ostatnich latach bardzo się rozwinęła.

- Każdy z moich klientów w standardzie, oprócz pendrive'a z plikami, otrzymuje fotoalbum w trwałej płóciennej oprawie, składający się z kart papieru fotograficznego najwyższej jakości. Im droższy pakiet usług wykupi u mnie młoda para, tym ten album jest grubszy - wyjaśnia Potocka.
Liczba opcji wyboru albumu jest naprawdę imponująca, a ceny najdroższych egzemplarzy, oprawionych w naturalną skórę i zdobionych okuciami z prawdziwego złota, mogą sięgnąć nawet pięciu tys. zł. Michał Ostaszewski dodatkowo przewiduje, że w najbliższym czasie będziemy świadkami renesansu fotografii ślubnej z wykorzystaniem... kliszy.

- To nie megapiksele są najważniejsze, tylko kolory, a w tym względzie fotografia analogowa ma ogromną przewagę nad cyfrową. Jeśli zapewni się właściwe warunki oświetleniowe, zdjęcia utrwalone na filmie będą miały przepiękną kolorystykę, której nie można podrobić w żadnym programie graficznym. I chociaż za taką sesję para musi zapłacić około 25proc. więcej, to przewiduję powrót mody na fotografię ślubną w wersji analogowej.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (53) 8 zablokowanych

  • %%

    Ceny
    Coraz wyższe. 4 tys to troche dużo.

    • 7 0

  • W głowach się już przewraca

    A po roku rozwody 50% par

    • 11 1

  • Lepiej zaoszczędzić te pieniądze

    Nigdy niewiadomo, kiedy przyjdzie czarna godzina

    • 2 1

  • brak orientacji w temacie (1)

    Pani redaktor... pisanie artykułu o sesjach ślubnych delux i pominięcie w nim Państwa Łabędzkich z B&W Photography nie świadczy za dobrze o orientacji w temacie. Przecież to największe autorytety w tego typu fotografii nie tylko w Polsce, ale cieszący się uznaniem na świecie, z tego co pamiętam to mają nawet na swoim koncie tytuł mistrzów świata w fotografii ślubnej.

    • 8 7

    • Wysyp foto jak grzybów na jesieni

      Teraz fotografów i fotografików jest jak pies na..ł. Każdy kto kupi sobie byle canona jest już pro.

      • 6 0

  • Na księżyc, aby zrobić sesje foto......

    Wymyślne sesje i jeszcze szybsze rozwody..

    • 2 1

  • 1-2 tys zł za zagraniczną sesję?

    Ciekawe jak to policzono, skoro na miejsce muszą dolecieć minimum te 3 osoby, tam jeszcze ktoś musi zrobić makijaż, dojazd w plener, do tego same zdjęcia, obróbka.
    Raczej nie do obrócenia w jeden dzień.

    Więc za 2tys to chyba para ze Szczecina sobie może zrobić sesję w Niemczech 20km od granicy ;)

    • 8 0

  • A ile za sesje rozwodową??

    • 5 1

  • Po rozwodzie ladna pamiatka

    • 1 2

  • Znajomi 2 lata latal robic zdjecia do sesji ślubnej byli szczesliwi ,rok pózniej sie rozwiedli

    bo później tak wspaniale juz nie było .

    • 2 2

  • To musi być na dobrym poziomie

    Ja do tych różnych sesji ślubnych mam sceptyczne podejście. Widziałem różne zdjęcia. Muszę przyznać, że są ludzie, którzy podchodzą do tego klasycznie, normalnie, typu zdjęcie z rodzicami, dziadkami itd. Albo pod kościołem, czy gdzieś w jakimś pałacyku. Niemniej jednak w tym roku widziałem coś, co mnie rozbawiło do rozpuku. Kuzyn wydawał najstarszą córkę z 4 dzieci. Śliczna dziewczyna, taka delikatna blondynka z wyglądu. Suknia też przepiękna. W ogóle ona się w tej sukni prezentowała cudnie! Chyba nie muszę tłumaczyć, że do takiej sukni pasują wyłącznie baletki, albo coś w tym stylu. A tu patrzę, a Weronika, bo tak tej dziewczynie na imię, pozuje do zdjęcia solo w tejże sukni ale w wysokich czarnych butach, takich kozakach, co mają ułani, co tłukli się m.in pod Somosierrą. Tzn. mam tu na myśli takie buty na front, a nie na paradę. Jak to zobaczyłem, to przy całej sympatii do tych ludzi, roześmiałem się na cały głos. Ubawili mnie przy tym totalnie! Ludzie mają szalone pomysły!

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane