- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 3 Reaktywacja salonu przy al. Grunwaldzkiej (45 opinii)
- 4 Zobaczyli nieznane wnętrza Grand Hotelu (12 opinii)
Salony samochodowe w dobie kryzysu
Ostatnie miesiące to niezwykle trudny czas dla prawie wszystkich branż, w tym także motoryzacyjnej. Dealerzy samochodowi wyraźnie odczuli spadek zainteresowania zakupem nowych aut, ale zdaje się, że przetrwali najtrudniejszy czas, bo życie powoli wraca do normalności. Zajrzeliśmy do czterech trójmiejskich salonów.
Branża mocno odczuła kryzys
Pandemia koronawirusa zdewastowała światowe gospodarki. Mocno w kość dostała - i niestety wciąż dostaje - branża motoryzacyjna, która w ciągu ostatnich dwóch miesięcy gwałtownie wyhamowała. Zamknięcie fabryk spowodowało drastyczny spadek liczby sprzedawanych aut. Oczywiście nie tylko wstrzymana produkcja ma wpływ na liczbę sprzedawanych aut, ale - co zrozumiałe - także brak zainteresowania ze strony klientów.
- To prawda, za nami trudne dwa miesiące i nie mam tu na myśli jedynie znikomego ruchu w naszych salonach, ale przede wszystkim szybkie wprowadzenie nowych rozwiązań mających na celu ułatwienie klientom kontaktu z BMG, zarówno w obszarze sprzedaży, jak i serwisu. Sytuacja epidemiczna wymusiła na nas wdrożenie nowych form komunikacji z klientami. To chociażby wirtualny salon BMG czy wideoprezentacje - wyjaśnia Adam Braumberger z salonu Mercedes-Benz BMG Goworowski.
- Trudny czas postanowiliśmy potraktować nie tylko jako kolejne wyzwanie, ale wręcz szanse na wzmocnienie pozycji na rynku. Podjęliśmy szereg działań, które przyczynią się do umocnienia wizerunku Lexusa jako niezawodnej marki, która wyprzedza oczekiwania klientów nawet w tak wyjątkowym czasie - mówi Aneta Janczewska z Lexus Trójmiasto.
Salony samochodowe w Trójmieście
Szybka reakcja: sprzedaż online
Większość trójmiejskich dealerów dynamicznie zareagowała na rozwój sytuacji i wdrażane obostrzenia. W celu dostosowania się do nowych standardów, ale przede wszystkim utrzymania ciągłości pracy salonów i serwisów, wprowadzono wiele udogodnień dla klientów, w tym m.in. wirtualne formy komunikacji. Klient nie musi teraz wychodzić z domu, aby obejrzeć model, który go interesuje. Tak naprawdę nie musi wychodzić z domu, żeby kupić nowy samochód. Niewykluczone, że właśnie tak będzie wyglądała salonowa przyszłość.
- W kwietniu zauważyliśmy mocny spadek liczby klientów, zarówno tych osobiście odwiedzających salony, jak i kontaktujących się telefonicznie. Cały czas jednak utrzymujemy z klientami kontakt online poprzez czat na stronie oraz wideorozmowy. Aktualnie wiele osób wstrzymuje się z decyzją o zakupie auta, czekają na dalszy rozwój sytuacji - mówi Agnieszka Moczyńska z BMW Zdunek.
- Ruch w salonie zdecydowanie się zmniejszył. Wzrosła jednak liczba osób kontaktujących się z nami drogą e-mailową, telefonicznie, przez media społecznościowe czy czat na stronie. Aktualnie dominuje online, ale powoli wracamy do normy - wyjaśnia Agata Marszał z Volvo Drywa.
W salonach mniej pracowników
Z racji na dużo mniejszy ruch w salonach dealerzy ograniczyli liczbę pracowników przebywających w obiektach do absolutnego minimum. Wiele firm podzieliło swoich pracowników na zespoły. To zabieg mający na celu uniknięcie paraliżu firmy w postaci ewentualnej kwarantanny wszystkich pracujących osób.
- Te osoby, które mogą, pracują zdalnie, a reszta zespołu pracuje w systemie zmianowym. Główną siłą napędową firmy są teraz serwisy. Liczymy, że wszystko niedługo wróci do normy - dodaje Marszał.
Niektórzy dealerzy nie zwalniają
Niestety w branży motoryzacyjnej nie udało się uniknąć fali zwolnień. Nieoficjalnie mówi się, że pracę w trójmiejskich salonach straciło kilkaset osób. W wielu firmach skończyło się jedynie na redukcji wynagrodzeń.
- Spółka BMG Goworowski nie podjęła żadnych działań mających wpływ na wielkość zatrudnienia. Od początku pandemii zagwarantowaliśmy stabilność zatrudnienia, co wymagało kompromisu w postaci zgody na redukcję części wynagrodzenia. Jesteśmy inicjatorem społecznej akcji #niezwalniamy, która została objęta patronatem Pracodawców Pomorza, a informacja o tym projekcie pojawiała się w rozgłośniach radiowych w bloku poświęconym motoryzacji. Mam nadzieję, że tym razem znajdziemy również godnych naśladowców, cieszę się, że z podobną inicjatywą wyszła firma Intervapo - dodaje Braumberger.
Firm, które poszły w ślady BMG, jest więcej, to chociażby Volvo Drywa.
- Na początku pandemii właściciel zapowiedział, że zrobi wszystko, aby nie musieć dokonywać zwolnień. I ta sztuka się udała - dodaje Marszał.
Środki bezpieczeństwa to podstawa
We wszystkich salonach obowiązują zasady bezpieczeństwa. Podczas obsługi klientów zachowywany jest stosowny dystans, a doradcy odziani są w maseczki ochronne i rękawiczki. Ponadto po każdym użyczeniu auta do jazd testowych samochód jest dezynfekowany, a w wielu przypadkach także ozonowany. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku prac serwisowych.
- Byliśmy jedną z pierwszych firm dealerskich, która wprowadziła nowe usługi serwisowe gwarantujące bezpieczną obsługę. Należy tu wspomnieć o usłudze door-door, która cieszy się niesłabnącą popularnością, usługę Express Check-in, jak również wyposażyliśmy nasze serwisy w ozonatory, które wykorzystywane są do bezpłatnego odkażania samochodu po usłudze serwisowej - wylicza Braumberger.
- W każdym miejscu w salonie można znaleźć środki do dezynfekcji rąk oraz rękawiczki ochronne. Regularnie dezynfekcji poddawane są wszystkie samochody zarówno ekspozycyjne, jak i testowe oraz zastępcze. Pojazdy przyjmowane na serwis poddawane są ozonowaniu. Otworzyliśmy internetowy salon Lexusa oraz możliwość komunikowania się z działem handlowym za pomocą wideoczatu - mówi Janczewska.
Powrót do normalności
Życie salonów samochodowych powoli wraca do normalności? Wszystko na to wskazuje.
- Od maja zauważamy, że życie salonów wraca do normy. Klientów jest coraz więcej i coraz odważniej zaglądają do salonów, oczywiście przy zachowaniu wszelkich środków bezpieczeństwa - dodaje Moczyńska.
- Na szczęście etap spadku wizyt w salonie mamy już za sobą, a od dwóch tygodni obserwujemy znaczący wzrost wizyt w naszych salonach - mówi Braumberger.
Wybierając się do salonów, warto sprawdzić godziny i dni pracy danego obiektu. W związku z koronawirusem wiele firm zmieniło godziny funkcjonowania. Niektórzy dealerzy zrezygnowali z pracy w soboty.
- Wierzymy, że stopniowo wszyscy przyzwyczajamy się do życia w nowej rzeczywistości, która stanie się dla nas normalnością. Pewne zasady i procedury opracowane na czas epidemii zostaną z nami już na zawsze. Obserwujemy coraz większy ruch w salonie i serwisie. Sprzedajemy coraz więcej samochodów. Wskazuje to na to, że powoli wracamy do normalności - dodaje Janczewska.
- Powoli zaczynamy pracować w pełnym wymiarze, jednak staramy się wprowadzać zmiany stopniowo i zawsze z głową. Jak już wspomniałam, w chwili obecnej napędem naszej firmy są serwisy. Gdy już wszyscy przywykliśmy do pandemii, klienci zaczęli do nas wracać. Jeżeli wcześniej zdarzyło się odwołać wizytę w związku z obostrzeniami i sytuacją w kraju - teraz umawiają się ponownie. Warto dodać, że kolejka w naszych serwisach jest bardzo długa. Na swoją kolej trzeba czekać dwa-trzy tygodnie - zakończyła Marszał.
Miejsca
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2020-05-19 07:57
#Niezwalniam u Goworowskiego
Takie reklamowanie w tym salonie to trochę hipokrytyzm bo z tego co się orientuje kilka/kilkanaście zwolnień poleciało włącznie z obniżeniem pensji wraz z czasem pracy i premii dla innych pracowników z sprzedaży.
- 15 1
-
2020-05-19 11:25
Taki sobie. (1)
Tak naprawdę do czego potrzebni są ci tzw. dilerzy w ładnych fryzurkach i garniturkach, w lśniących salonach?
Może doczekam jeszcze normalności, żeby samochód zamówić w konfiguratorze, potem zapłacić i poczekać na jego dostarczenie pod dom.- 14 2
-
2020-05-20 10:28
Przecież możesz tak zrobić... Nie ma potrzeby iść do salonu.
- 2 0
-
2020-05-19 12:43
Mi w ramach troski i promocji chcielu wcisnąć samochód mocno lakierowany i niesprawny.
Miałem łut szczęścia przy odbiorze - jakiś alarm wyskoczył.
Zachowanie po fakcie beznadziejne .
Od tej pory po odbiór nowego samochodu tylko z miernikiem.- 8 0
-
2020-05-19 12:51
wideoprezentacje
ludzie, na youtube jest wszystko jest razy 100+n i lepiej zrobione, niż Ci jakiś Rafałek nagra gopro, czy, nie daj boże, telefonem.
- 3 2
-
2020-05-19 12:53
nowe auta
są kupowane za pełną cenę, żeby robić koszta i wymieniać je co 2-3 lata. Później ktoś "normalny" je kupuje, płaci 50%, ale za jakiś czas zaczyna się zabawa w naprawy. Auta są obecnie napchane bajerami do granic absurdu, co jest spoko, dopóki jest gwarancja.
- 6 0
-
2020-05-19 18:22
Tak było 30 lat temu niech jest i dzisiaj - niech bankrutują tak jak mówi ekonomia Balcerowicza
- 8 0
-
2020-05-19 18:30
Wszystko fajnie
... tylko szkoda, że nie prawda ;) BMG Goworowski nie zwolnił, fakt. Po prostu zlikwidował stanowiska pracy i nie przedłużył umów. Straszna hipokryzja.
- 15 1
-
2020-05-22 11:29
poza trójmiastem (1)
Zawsze kupuje prywatnie i na firmę u dealerów poza trójmiastem. Wyższe rabaty, cena od kilku do kilkunastu tysięcy niższa, dostawa lawetą bez dodatkowych kosztów. Ostatnio zamówiona na firmę Skoda Superb, rabat wyższy od lokalnego dealera o 6,5 % co dało dodatkowe 9 tyś.zł.
- 3 0
-
2020-05-22 22:34
hadm gramatowski ?
- 2 0
-
2020-05-24 17:53
Przeciez u Plichty wiekszosc to samozatrudnienie
to jakie zwalnia??? Poprostu nie placi...Inna rzecz , ze do ludzi nie dociera skala problemu.Szukalem 3 miesiace temu sportowego auta i sobie podarowalem, cos mnie zatrzymalo, teraz nie zaluje bo bedzie duuuuuuuuuuuuuuuza przecena, podobnie z nieruchomosciami.Tak, poczekac 6 miesiecy i porównacie ceny... Kto teraz sprzedaje współczuje, kto kupuje tylko poczekac
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.