Osiem tygodni trwają już zmagania uczestniczek "Projektu Uroda" z własnymi słabościami. Akcja społeczna, której efektem mają być kompletne metamorfozy finalistek wkracza w decydującą fazę. Efekty widać już gołym okiem, niemniej przed finalistkami najtrudniejszy okres.
Uczestniczki "Projektu Uroda" zdrowo się odżywiają, stosując się do profesjonalnej diety, ćwiczą na siłowi oraz chodzą na profesjonalne zabiegi i konsultacje poprawiające wygląd. Co zmieniło się w tym czasie?
-
Przede wszystkim moje samopoczucie. Chętniej wychodzę do ludzi, na zakupy, czy na spotkania ze znajomymi. Nabrałam więcej wiary w siebie i cieszę się, że z dnia na dzień poprawia się moja sylwetka - mówi
Monika Pańczyszyn, najmłodsza uczestniczka "Projektu Uroda".
Finalistki cały czas są pod opieką specjalistów. W Centrum Pięknego Ciała w Sopocie spędzają co najmniej 5 godzin tygodniowo. Oprócz zabiegów wyszczuplających na urządzeniach PowerSlim na uczestniczki czekają zabiegi eliminacji cellulitu, ujędrniania oraz wygładzania skóry. O cerę uczestniczek zadba z kolei kosmetolog Jagoda Kitowska.
-
Skupimy się na zabiegach oczyszczających, odświeżających i wreszcie nawilżających - mówi
Jagoda Kitowska, kosmetolog z Centrum Pięknego Ciała. -
Rozpoczniemy od mikrodermabrazji, czyli zabiegów złuszczających naskórek, odświeżających oraz nadających cerze blasku. Finalistki zostaną również poddane zabiegowi zamykania naczynek - dodaje.
Dziewczyny cały czas ćwiczą w fitness clubie TigerGym w Gdańsku. Tam pod okiem wykwalifikowanego trenera mają zajęcia na siłowni, zajęcia typu cardio, eliminujące tkankę tłuszczową i poprawiające kondycję. Regularnie też odwiedzają klinikę stomatologiczną MedicoDent oraz są pod opieką dietetyczki z Akademii Skutecznej Diety.
-
Zdecydowanie zmieniłam podejście do jedzenia. Wcześniej jadłam dużo, ale rzadziej i jak widać nie wychodziło mi to na dobre. Po spotkaniu z dietetykiem zaczęłam jeść mniej, ale częściej. Dzięki temu nie czuję się wiecznie ciężka i nadmuchana jak balon. Zauważyłam, że poprawiła się również moja kondycja. Wcześniej po zwykłym spacerze byłam bardzo zmęczona. Teraz mogę chodzić godzinami i nic mi nie jest - tłumaczy
Magdalena Gołębiowska, finalistka projektu.
Efekty z regularnych ćwiczeń, zabiegów i diety są już zauważalne. Monika Pańczyszyn, 26-letnia mieszkanka Pruszcza Gdańskiego, prowadząca na co dzień własną firmę w ciągu miesiąca zgubiła 5 kg. Dzięki intensywnej pracy na siłowni i prawidłowemu żywieniu zgubiła zbędne kilogramy i nabrała pięknych kobiecych kształtów. Agacie Zygadłowicz, 29-letniej urzędniczce z Sopotu zmniejszył się obwód w talii. Natomiast Magdalena Gołębiowska, 38-letnia spedytor z Gdyni na początku miała problem z rzuceniem wagi. Dzięki intensywnym ćwiczeniom na siłowni i przejściu na dietę wszystko wraca do normy.
-
Pani Magda nie przepada za mięsem. Jednak przy tak intensywnym wysiłku spożycie jest konieczne. Po zmianie żywienia poprawiła się masa mięśniowa. W tej chwili Pani Magda ma "nakaz" jedzenia mięsa i produktów o wysokiej zawartości i przyswajalności białka- tłumaczy
Dominika Stefankiewicz z Akademii Skutecznej Diety. -
Pierwszy miesiąc jest dość ciężki. Myślę, że potem już będzie z górki. Organizm musi się do wszystkiego przyzwyczaić - dodaje.Zwieńczeniem akcji społecznościowej "Projekt Uroda" będzie uroczysta gala finałowa. Odbędzie się w maju. Głównym punktem programu będzie pokaz mody marki Aryton, a w roli modelek wystąpią finalistki akcji. Metamorfozę dopełnią zupełnie nowe fryzury przygotowane przez Club Fryzjerski Alternative oraz makijaże autorstwa
Aleksandry Matuszak z Centrum Kreowania Wizerunku. Na uczestniczki czeka również profesjonalna sesja zdjęciowa w magazynie "Prestiż". Akcji patronują również portal trojmiasto.pl i Radio Eska.