- 1 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 2 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 3 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 4 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
- 5 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 6 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
Philippe'a Abrahama warsztaty kulinarne, czyli nie żałujcie masła!
Jeśli chcecie poznać tradycyjne smaki Francji, ale nie jesteście francuskimi pieskami i nie boicie się zmierzyć z pełnym wyzwań kucharskim fachem, już dawno powinniście trafić na zajęcia do Philippe'a Abrahama. Ostatnie odbyły się właśnie w Gdyni. Kolejne będą w Sopocie.
- Na warsztaty zgłaszają się osoby zainteresowane kuchnią francuską, ale przede wszystkim firmy. Mam też swoich stałych uczniów, którzy chcieliby przejść fachowe szkolenie. Stąd pomysł uruchomienia miejsca w pobliżu mojej restauracji w Sopocie. W tygodniu poprowadzimy kursy. W piątki i soboty planujemy kolacje w stylu live cooking. Goście będą mogli poczuć się jak w moim domu. Zaproszę ich do siebie, porozmawiamy o kuchni, winach, spędzimy razem czas - mówi Philippe Abraham.
Tymczasem w Gdyni odbyło się ostatnie spotkanie. Uczestnicy, każdy przy swoim stanowisku, uczą się wszystkiego - podstaw krojenia, smażenia, właściwości produktów, po kulinarne tricki, które "sprzedaje" im szef kuchni. Przygotowują wspólnie cztery potrawy, czasem więcej. Podpierają się spisem receptur, który otrzymują na początku kursu. Robią notatki, ale żeby nauka nie poszła w las, dania mają za zadanie zrobić raz jeszcze domu. W tym celu świeże składniki na dwie porcje każdej z potraw zabierają ze sobą. Praca domowa może okazać się trudna, zwłaszcza dla tych niewprawionych w gotowaniu.
- Najczęstszy błąd jaki popełniają Polacy w kuchni to przeciąganie potraw, czyli zbyt długie ich gotowanie oraz nadmierne używanie soli. Do pewnego momentu sól wyciąga smak potraw. Gdy jej dodamy za dużo, wręcz przeciwnie, zabija go - tłumaczy szef kuchni i dodaje, że nawet jedno kilkugodzinne spotkanie wystarczy, żeby uświadomić gotującemu jego złe kulinarne nawyki.
Wiedza tym łatwiej wchodzi do głowy, że Philippe każdą jedną uwagę przekłada na praktykę, a próbki wymyślonych naprędce rozwiązań daje skosztować uczestnikom warsztatów. Krewetki przyrządzone na trzy sposoby, królik duszony w warzywach, francuskie desery - przy robieniu dań warsztatowicze mają wielką frajdę. Pomagają sobie wzajemnie, wymieniają doświadczeniami. Towarzystwo szybko się integruje zatapiając od czasu do czasu widelce we francuskich delikatesach.
- Polacy lubią tę kuchnię. Nie przeszkadza im, jakby się mogło wydawać, jej ciężar. Francuska kuchnia kocha śmietanę, masło i ser - z zadowoleniem potwierdza pochodzący z Normandii Abraham, a na patelni, w oczekiwaniu na krewetki, pojawia się i z wolna topnieje kolejny kawałek masła.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (27) 4 zablokowane
-
2013-05-27 20:02
Pamiętam Philippe z Dworu Oliwskiego (1)
Jak na biznesowe imprezki serwował jeża z ananasa....
Ale już się chłopak wyrobił- 2 4
-
2013-05-28 19:49
Ja również pamiętam...
w tamtych czasach Dwór Oliwski wyprzedzał kulinarnie wszystkie restauracje w Polsce o kilka długości.
- 2 2
-
2013-05-27 16:20
Miałem okazję poznać tego czlowieka osobiście i mimo, że Francuzi i Włosi mają jeżeli chodzi o kuchnię i gotowanie wysoko zadarte nosy (sorry jeżeli kogoś uraziłem) ,ale Pan Abraham na gotowaniu się naprawdę zna i wie jak zrobić coś naprawdę smacznego i wyszukanego. Z tego co wiem "kilku" orzełków wyleciało już z pod jego skrzydeł z wiedzą kulinarną. Szkoda tylko, że w wielu przypadkach za gotowanie biorą się ludzie zupełnie nie związani z branżą, wychodząc z błędnego założenia, że gotować może każdy, nic bardziej błędnego. Powodzenia Panie Philipie, za dużo sekretów niech Pan nie zdradza.
- 6 2
-
2013-05-26 16:19
"francuski piesek" ? (2)
To takimi prostackimi określeniami operuje naród, który nie ma żadnych osiągnięć .. ?
- 9 15
-
2013-05-27 15:02
Mówisz o Polakach , rozumiem
- 0 0
-
2013-05-26 20:11
he
ale to przysłowie tyczy się malutkich piesków które trzymano na dworze francuskim,rozpieszczano je i często wiodło im się tak dobrze jak samemu królowi
- 1 2
-
2013-05-26 12:35
(2)
specjalnie za Francuzami nie przepadam ot takie osobiste zdanie, ale styl życia tu sie zgadzam choć nie tylko Francja tak żyje, naprawdę jest wiele państw gdzie pewne standarty są bardzo silnie przestrzegane. Niestety w Polsce nigdy tak nie było i nie będzie dzieli nas bardzo wiele. U nas w kraju mamy zapisane w genach ,że mamy tyrać jak konie do śmierci (często i gęsto dosłownie) , zapominając o tym,że trzeba jeszcze w między czasie żyć i znależć na to czas. Zatem rodacy do pracy zgodnie z tradycją.
- 16 3
-
2013-05-27 15:01
Francuzi jedzą dość kalorycznie
dużo pasztetów, do każdego posiłku - dosłownie każdego- bagietka, ale jedzą małe porcje,
nie obżerają się
no i nie jedzą w pośpiechu , celebrują często ten wieczorny posiłek, a to sprzyja zachowaniu szczupłej linii- 1 1
-
2013-05-26 16:15
Dodaj jeszcze, że z tego tyrania
taki przeciętny człowiek niewiele ma.
- 6 2
-
2013-05-26 11:03
:) :) ;) :O (5)
"nie bedzie żabojad pluł masłem w twarz ni dzieci nam frałkonił."..MASŁO I SMIETANA= niezdrowe,TUCZY,jest wysokokaloryczne,o wysokim indeksie glikemicznym--i bravo kanjpe zamyka w Gdynii..O*LE...
- 9 50
-
2013-05-27 14:58
Co za fikcja, uwielbiam mało i śmietanę
mam b.niski cholesterol, dobrze się czuję,
najważniejsze - nie obżerać się
A jeść można wszystko - tylko w ilości, by się najeść a nie przejeść- 4 0
-
2013-05-26 16:20
(1)
Lepiej żreć margarynę .Poczytaj jak się ją produkuje.
- 8 3
-
2013-05-26 18:35
kto pisze o margarynie ?? jest tyle tłuszczów roslinnych do wyboru
- 1 4
-
2013-05-26 14:17
tak , tak jedzcie tłuszcze zwierzęce hehe otłuszczone żyły ,a potem tabletki na zbicie cholesterolu
- 2 4
-
2013-05-26 12:21
zamiast bzdury pisać zapisz się na szkolenie gotowania może dowiesz się więcej na temat tego o czym nie masz pojęcia, tym czasem zyczę samych zdrowych potraw
- 7 4
-
2013-05-26 23:06
... szkoda że zabrakło Pana na slow food festiwal
... miał Pan szanse zaprezentować swoje umiejętności i wiedzę nie dla 2 osób tylko dla 2 000 osób, trochę mi tam Pana brakowało :) ...
- 6 2
-
2013-05-26 21:17
Najlepsze warsztaty kulinarne
Na warsztatach kulinarnych w Petit Paris miałam okazję być dwa razy.Bardzo ciekawe i super smaczne.Szef kuchni powala kompozycją smaków i swoją kulinarną wiedzą.Polecam
- 9 3
-
2013-05-26 12:13
Francuzi należą do najszczuplejszych narodów w UE, ale: (3)
- nie jedzą ziemniaków tak często jak my, a jeśli już to nie w takiej formie,
- nie jedzą tak często wieprzowiny czy kiełbas,
- piją dużo więcej wina, a dużo mniej piwa
- mają mocny wpływ kuchni śródziemnomorskiej - krewetki, mule etc.
- do każdego posiłku (oprócz śniadania) piją wodę (oczywiście z karafki ;))
- posiłki mają w ściśle określonych godzinach i bardzo tego przestrzegają, np. od 11.30 do 13 każdy pracownik/uczeń/student ma czas na spokojne zjedzenie dejeuner; wiele sklepów instytucji się zamyka - wszyscy idą na obiad, a nie zjadają kanapki przy biurku jak w PL; gdy poprosimy o obiad w bistro o godz. 15 to go po prostu nie dostaniemy, bo to nie jest już pora! (o ile bistro będzie w tym czasie w ogóle otwarte)
- silna jest tradycja ryneczków, tzn. wyznaczonych dni (zwykle wtorki, soboty), w które zjeżdżają się do miasta lokalni rolnicy sprzedawać swoje świeże płody rolne, sery
- nie pracują tyle co Polacy czy Brytyjczycy, więc więcej żyją dla siebie, dla rodziny, nie są tacy zestresowani
- spędzają dużo więcej czasu na świeżym powietrzu, ale to już kwestia klimatu- 48 1
-
2013-05-26 21:05
To prawda, sam byłem w szoku.
- 2 1
-
2013-05-26 12:16
Zapomniałem jeszcze, że dużo palą (1)
szczególnie kobiety.
- 11 0
-
2013-05-26 16:21
A nasze to nie. Spójrz na ulicę , co trzecia babka ma fajkę w rękach .Obrzydlistwo. Fuj.
- 8 3
-
2013-05-26 19:46
Nie rozumiem..
.."Jeśli chcecie poznać tradycyjne smaki Francji, ale nie jesteście francuskimi pieskami"..
Co to za bzdurne porownanie.. bez logiki i sensu...- 8 6
-
2013-05-26 16:33
Strzał w kolano (1)
Kuchnie uw szefa cenię bardzo ale szkolenia i zdradzanie tajemnic gastronomicznych to krok do tyłu .
Najwierniejsi klienci i tym samym lobbyści trafiają na szkolenia, które uczą jak mamy sami pysznie gotować .Dlatego zamyka Pan Gdynię bo wszyscy już się nauczyli i nie mają zamiaru kupować dań z 60-70% marżą . Poza tym Gdynia umiera co widać na ulicach wszyscy się zwijają i tu pozbycie się takiego kosztu jest strategicznym posunięciem .
Gastronomia to pomysł na niebanalne i wyszukane dania, które przyciągają gości . Życzę tym samym Panu częstszej zmiany dań w karcie a przede wszystkim technik gotowania .Desery od lat już wieńczą całość i są przepyszne ale jak długo raczyć się będziemy brulle , molloux i tartą jabłkową .
Szkoda tej Gdyni , która od września będzie w Galerii pod lasem i do której nawet UM Gdyni powinien się przenieść bo komu będzie się chciało iść do starego zaniedbanego miasta .
Fast Food , Kino , drogie sklepy dla kogo to to .Z Orłowa nie przyjadą bo mają klif .
Witamino i Karwiny ledwo ludzie łączą koniec z końcem .Sopot i Gdańsk ma GB .
Rumia i dalej ma swojego Auchona .Wiec dla kogo ta przyjemność która zniszczy resztkę lokalnych przedsiębiorców .- 10 18
-
2013-05-26 19:39
Brulee!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.