- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Nowy szef kuchni i nowe menu. Kolacja degustacyjna w Tyglach
Golonka, foie gras w waflowym rożku czy czekoladowy jeż. To tylko niektóre propozycje sześciodaniowej kolacji, która odbyła się w środę w Tygle bistro & wine. Goście spróbowali specjałów przygotowanych przez Michała Stężalskiego - nowego szefa kuchni - stanowiących preludium do wprowadzenia menu wiosna-lato. Wieczór uświetniła wyjątkowa postać świata win - Matias Glusman.
Polecane restauracje w Trójmieście
Kolacje degustacyjne dają możliwość spróbowania nowych dań, ale też często są okazją do poznania ich autorów. Zwykle ich organizowanie łączy się z otwarciem restauracji, wprowadzeniem nowego menu czy zmianą na stanowisku szefa kuchni. To właśnie te dwa ostatnie powody były pretekstem zorganizowania w środowy wieczór takiej kolacji w Tyglach.
Restauracja powitała na swoim pokładzie nowego szefa kuchni, Michała Stężalskiego, który wcześniej związany był z poznańską sceną gastronomiczną. Pierwsze kroki stawiał w Hotelu Poznań (obecny Novotel Poznań Centrum), potem pracował jako szef kuchni w restauracji Le Palais du Jardin w Poznaniu i Szara Gęś w Krakowie. Otworzył też swoje własne restauracje: bistro Nonna Fela i Tej Pyza w Poznaniu. Zaproponowane podczas kolacji dania stanowiły preludium do wprowadzenia nowego menu wiosna-lato 2022.
W poszukiwaniu nowych smaków
Kolacja rozpoczęła się tradycyjnie od amouse-bouche, czyli niewielkiej przekąski na jeden-dwa kęsy, która jest swoistym powitaniem gości. Zwykle w restauracjach nie jest ona doliczana do rachunku. Ma za zadanie wypełnić czas oczekiwania na zamówienie, zaspokoić pierwszy głód i wyostrzyć smak na kolejne dania. W tym przypadku zaserwowano ośmiornicę w cieście kataifi z aioli szafranowym. Do tego dopasowany był szampan Drappier Carte d'or Brut.
Wieczór uświetniła wyjątkowa postać ze świata win - sommelier Matias Glusman. Polak z pochodzenia, urodzony w Argentynie. Kształcił się w Wielkiej Brytanii, a do Polski przyjechał w 2004 r. Posiada stopień Diploma oraz Certified Tutor Wine & Spirit Education Trust (WSET), Associate to the Institute of Wine & Spirits, Fine and Rare Wine Specialist. W 2006 r. jako pierwszy rozpoczął szkolenia WSET w Polsce i do dziś wykształcił ponad 200 osób na poziomie Intermediate i Advanced. Spośród nich wywodzi się wielu czołowych specjalistów na polskim rynku winiarskim. Jest autorem programu oraz od 2012 r., głównym wykładowcą szkoleń sommelierskich prowadzonych pod egidą Stowarzyszenia Sommelierów Polskich oraz ambasadorem marki Cisowianka Perlage, odpowiedzialnym za upowszechnianie kultury picia wysokiej jakości wody.
Przystawki
Następnie przyszedł czas na pierwszą przystawkę. Był to tuńczyk podany z listkami szpinaku, sosem mango i emulsją z jaśminu i kopru morskiego. Do tego zaserwowano wino Familie Bernard Clos des Lunes Lune d'Argent z 2018 r.
Kolejną przystawką było foie gras podane w bardzo oryginalnej formie - w małym wafelku do lodów. Smak uzupełnił słodki bursztyn, konfitura z suszonych owoców oraz grzanka ze słodkiej brioszki. Równie oryginalne (i odważne) było wino, z którym zestawiono przystawkę. Podano Chateau de Fargues Sauternes Grand Cru Classe z 2002 r. Słodkie, deserowe wino w tym przypadku sprawdziło się doskonale.
Trzecią, a zarazem ostatnią przystawką był tatar. Podano go w stylu azjatyckim - z majonezem wasabi, czerwoną ikrą, cebulą dymką i krakersami. Była to okazja, aby podać pierwsze czerwone wino tego wieczoru - Chateau Abelyce St. Emilion Grand Cru Ac 2012.
Zobacz także: Menu degustacyjne w trójmiejskich restauracjach
Dania główne i deser
Następnie przyszedł czas na dwa dania główne. Jako pierwszą zaserwowano rybę. Dorada została podana na bardzo ciekawym risotto z selera. Do tego młody szpinak, małże i kolejne zaskakujące połączenie smaków - wiśnie, które świetnie uzupełniły delikatny smak ryby i słodkiego risotto. Do dania dopasowano wino Chateau Les Clauzots Blanc Graves Aoc 2019.
Aby oczyścić kubki smakowe, zanim podano kolejne danie główne, zaserwowano intermezzo w postaci kwaśnego jabłuszka z yuzu. Kolejne danie główne było propozycją mięsną. Przygotowano golonki owinięte boczkiem w sosie z ciemnego piwa. Podano je z gnocchi, piklowanym czosnkiem i innymi warzywami, m.in.: zielonym groszkiem, cukinią i marchewką. Winem, które dopasowano do dania, było Gassies Rauzan-Gassies Grand CruClasse Margaux z 2015 r.
Kolację zwieńczono deserem. Był to nieco futurystyczny jeż z belgijskiej czekolady z nugatem i kremem na bazie espresso. Składnikiem czekoladowych deserów bardzo często bywa mus czy sos z owoców. W tym przypadku zrezygnowano z uzupełniania nim deseru, lecz owoce leśne pojawiły się w formie likieru Chambord Liqueuer Royale de France, który stanowił ostatni alkoholowy pairing tego wieczoru.
Kolacja degustacyjna kosztowała 339 zł od osoby.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (57) 7 zablokowanych
-
2022-04-14 09:55
czekoladowy jeż czekoladowy jeż
ty go zjesz ty go zjesz- 5 0
-
2022-04-14 08:28
Fatalnie skrojony garnitur i marynarka panów gości specjalnych (2)
- 15 0
-
2022-04-14 09:07
Gość żywcem wyjęty z fimów o Gangu Olsena
tylko kapelutek w szatni zostawił
- 6 0
-
2022-04-14 09:01
Mieli jeden wspolny? To rzeczywiscie nietakt.
- 2 0
-
2022-04-14 08:47
A ja wczoraj tatar z Lidla 7zł,2 jajeczka 1zł,6 pak 14zł.Uroczysta kolacyjka za 22zł,bamboszki,film.
- 22 1
-
2022-04-14 08:21
339 zł:) Łał... niby tylko 100 ojro ale w porównaniu do PL zarobków to przepaść!
Oczywiści mnie stać ale kręgosłup moralny nie pozwala mi na takie rozwalanie kasy! Sam kupuje sam gotuje i sam dokonuje wyborów! Reasumując podobną kolację może bez takich fajerwerków mogę zrobić za 80 złotych od łepka! Resztę w chwili chęci pomocy komuś przeleje na konto fundacji ratującej życie dzieciom które sa naszą przyszłością. Pozdrawiam kucharzy i taki program proponuje....10% wartości rachunku przekażcie na pomoc potrzebującym!
- 18 3
-
2022-04-14 07:44
No Michał daje czadu, tylko te porcje to jak dla noworodków, choć to oczywiście taka teraz głupia moda, żeby chodzić do restauracji nie zjeść, tylko się lansować, co dla restauratorów jest złotym byznesem. Podobne dania jadłem w L.A. u szefowej kuchni Alexis Texas. Rewelka.
- 19 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.