Już nie tylko schabowy z ziemniakami i staropolski żur. Teraz również sferyczny kawior z soczewicy, chipsy z parmezanu oraz karmelizowane małże św. Jakuba. Jesteśmy coraz bardziej otwarci na nowe smaki i coraz chętniej poszerzamy kulinarne horyzonty. Ostatnimi czasy rozsmakowaliśmy się w kuchniach regionalnych, nauczyliśmy się korzystać z produktów sezonowych i coraz częściej odwiedzaliśmy restauracje. Co będziemy jeść w niedalekiej przyszłości?
korzystanie z produktów regionalnych
15%
korzystanie z produktów sezonowych
41%
wierność tradycyjnym potrawom
9%
otwieranie się na kulinarne nowości
35%
Nasza świadomość kulinarna jest coraz większa, co zawdzięczamy m.in. popularności polskich edycji programów tematycznych - Kuchennych Rewolucji, MasterChefa, czy Top Chefa oraz działaniom marketingowym korporacji spożywczych.
Wiemy, że w dobie gotowych półproduktów, zabójczego tempa życia, ogromnych dawek stresu i zanieczyszczenia środowiska, nasze zdrowie wymaga szczególnej troski. Wiemy, że jakość naszych posiłków determinuje jakość naszego życia. Wiemy, gdzie warto kupować poszczególne produkty, aby mieć pewność, że są jak najlepszej jakości.
Coraz chętniej próbujemy nieznanych wcześniej smaków - choć do niedawna w tej kwestii byliśmy dość oporni. W kulinariach, podobnie jak i w innych dziedzinach, poddajemy się różnym modom. Mamy za sobą szał na m.in. kuchnię włoską, wietnamską, japońską, amerykańską, czy fusion.
Ostatnio stawiamy na sezonowość i regionalizm - z jednej strony dlatego, że taką modę wylansowały media, z drugiej zaś sami doskonale wiemy, że ten kierunek jest tym najzdrowszym. Co jeszcze nas czeka? W jakie kulinarne podróże będzie nam dane udać się w najbliższym czasie?
Maciej Nowak, krytyk kulinarny i juror programu "Top Chef" w Polsacie, w jednym z ostatnich wywiadów zapowiedział nadchodzącą modę na ziemniaki, kasze i... kuchnię wietnamską. Szukając potwierdzenia jego typów, postanowiłam sprawdzić, co na ten temat myślą trójmiejscy szefowie kuchi.
Dania fit, kasze i zapomniane warzywa wg Ewy Maliki JuchnowiczJestem zwolenniczką przede wszystkim smacznej kuchni i świeżych składników, jestem szczęśliwa, gdyż te dwa czynniki stały się ważne przy wybieraniu restauracji na codzienny obiad lub spotkanie z rodziną i przyjaciółmi.
Z moich obserwacji wynika, że nasze gusta są bardzo zróżnicowane, ale że jesteśmy bardzo otwarci na nowości, nie wydaje mi się, żeby rodzaj kuchni miał tutaj jakieś decydujące znaczenie. Ważne jest, żeby smak lub składniki, albo jedno i drugie, było dla podniebienia czymś nowym. Jeżeli w modzie jest kuchnia orientalna, wietnamska, japońska, to równie dobrze może to być Bliski Wschód. Zarówno kuchnia azjatycka, jak i arabska, poza orientalnym smakiem, ma do zaproponowania dania lekkie i zdrowe, a tendencja fit wydaje się wciąż być na topie.
Zgodnie z tym duchem, w modzie są i będą kasze, kuchnia sezonowa i odkrywanie warzyw, które do niedawna lansowane były przez pragnące wyróżnić się restauracje, a ostatnio pojawiają się na półkach sklepowych, jak chociażby mój ulubiony topinambur, którego w ubiegłym roku z trudem zdobywałam, a dzisiaj mogę go kupić w naszym sklepie za rogiem. Myślę, że ta tendencja będzie się pogłębiać, że mnogość warsztatów kulinarnych i programów sprawi, że zapragniemy spróbować oryginalnego dania w restauracji, nauczyć się go przyrządzać na warsztatach, zrobić zakupy w zaprzyjaźnionym sklepie, który będzie mógł spełnić wszystkie nasze potrzeby i gotować bez kompleksów. Jestem optymistką!
Ewa Malika Juchnowicz, szef kuchni w gdyńskiej restauracji
Malika Wężymord, pasternak i topinambur wg Kristoffera BasznianinaNa czym skupi się nasza uwaga? Myślę, że nastąpi powrót starych warzyw korzennych, tak licznie kiedyś reprezentowanych, a niesłusznie zapomnianych - jak skorzonera, czyli wężymord, pasternak, topinambur, czyli słonecznik bulwiasty, burak cukrowy, kozibród porolistny, brukiew.
Zioła leśne i łąkowe to następny trend, który zagości w naszych kuchniach. Tam kryje się wiele skarbów, tak fantastycznie kiedyś kultywowanych, a teraz całkiem zapomnianych.
Z kuchni obcych, myślę, że prym będzie wiodła gastronomia i street food w wydaniu naszych słowiańskich braci: jedzenie czeskie, bałkańskie i rosyjskie. Jest tam nieprzebrane bogactwo smaków, barw i zapachów. A także wiele znajomych nut i zwyczajów, które sprawiają, że czujemy się bezpiecznie w botanizowaniu na tych terenach.
Teraz na świecie numerem jeden jest kuchnia nowo nordycka, w której epicentrum jest Dania. To tam wyznaczane są kulinarne kierunki i reguły o wykorzystywaniu jedynie produktów lokalnych bądź występujących w krajach nordyckich z uwzględnieniem Islandii i Wysp Owczych.
Jest wielce możliwe, że następną kuchnią, która dokona takiej rewolucji, będzie kuchnia polska, bo posiada ona wiele elementów łączących Europę Środkową i Skandynawię. Ta rewolucja jednak nie stanie się teraz - może za kilka, kilkanaście lat, kiedy obecne, młode pokolenie dorośnie i zacznie procentować to, że żyją w demokracji, mają w kieszeni paszporty i możliwość poznawania świata, również od strony kulinarnej.
Następnym przewidywanym i najbardziej prawdopodobnym trendem w kuchni światowej będzie kuchnia nowo peruwiańska, z takimi nazwiskami, jak Gaston Acurio, czy bracia Adria, twórcy i założyciele El Bulli. Druga opcja to kuchnia brazylijska z Alexem Atala jako frontmanem.
Kristoffer Basznianin, szef kuchni w gdańskiej restauracji
FilharmoniaMetoda sous - vide, ryby, amarantus i pszenica wg Pawła KomosyDzisiejsze postrzeganie trendów w sztuce kulinarnej uwarunkowane jest wieloma aspektami, nie tylko nowościami prezentowanymi przez wybitnych szefów kuchni, ale również wymaganiami stawianymi przez klienta w różnych regionach. Jednak uważam, że pomimo wielu różnic, da się wyciągnąć wspólny mianownik, który odpowiednio scharakteryzuje panujące obecnie trendy.
W związku z tym, że ludzie coraz bardziej przywiązują wagę do zdrowego trybu życia, dbają o siebie i swoją kondycję, uważam, że pożądanymi w nadchodzących miesiącach będą produkty, z których możemy tworzyć dania lekkie, zdrowe, małokaloryczne.
Tym oczekiwaniom pozwala nam sprostać gotowanie metodą sous - vide, którą osobiście bardzo polecam. Modne będą kasze w różnych postaciach, jednak nie pod postacią ciężkiej skrobi, ale jako dodatek do lekkich sałatek, czy pożywnych deserów.
Mowa tutaj o komosie ryżowej, amarantusie, czy pszenicy bulgur. Musimy propagować zdrową kuchnię, jeść dużo świeżych ryb, źródła kwasów omega 3, które mamy na wyciągniecie ręki. I właśnie świeże ryby oraz różnego rodzaju kasze to produkty, które uważam za najbardziej pożądane w nadchodzących miesiącach. Pomimo wielkiego uprzywilejowania, które wyraża się w bezpośrednim dostępie do morza, przykro stwierdzić, że w trójmiejskich lokalach tak trudno znaleźć świeżą rybę. Chciałbym ponadto, aby naszą kuchnię zdominowały produkty sezonowe, żeby miejsca, gdzie można zjeść świeżo i dobrze nie stanowiły w Trójmieście tylko wyjątków.
Paweł Komosa, szef kuchni w sopockiej restauracji
Brasserie d'OrPoszukiwanie oryginalnych restauracji wg Rafała Wałęsy Jest wiadomym, że świadomość kulinarna Polaków rozwinęła się w znacznym stopniu w ostatnich latach i to będzie właśnie ten trend. Poszukiwanie kreatywnych szefów kuchni z własnym pomysłem na jedzenie oraz oryginalnych restauracji, z którymi będą się utożsamiać. Będzie ciekawiej i lepiej.
Rafał Wałęsa, szef kuchni w gdyńskiej restauracji
Sztuczka
Produkty lokalne wg Łukasza ToczkaW mojej opinii modne staje się już od jakiegoś czasu szukanie produktu lokalnego i - przede wszystkim - świeżego. Można zauważyć, że na gdańskiej hali targowej bądź też mniejszych targowiskach, ogromna liczba ludzi kupuje produkty od okolicznych gospodarzy bądź rybaków. Stawiam, podobnie jak Maciej Nowak, na warzywa i kaszę - niekoniecznie ze sklepów eko, ale od lokalnych gospodarzy i prywatnych sprzedawców.
Łukasz Toczek, szef kuchni w gdańskiej restauracji
MetamorfozaKuchnia regionalna i smaki z dzieciństwa wg Łukasza KozyrskiegoMyślę, że świadomości kulinarna konsumentów z roku na rok wzrasta. Mnóstwo programów kulinarnych, książek i ogólna moda na gotowanie spowodowały, że wyjście do restauracji traktuje się jako ciekawą alternatywę na spędzenie wolnego czasu.
Uważam, że 2014 rok przyniesie zwiększenie wymagań gości w kwestii wykorzystania produktów regionalnych. Dania nie muszą być nad wyraz wykwintne - podstawą będzie to, aby produkt był świeży oraz był wysokiej jakości. Ważny będzie również powrót do klasyków. Dania, które znamy z dzieciństwa, podawane w nowej formie, z wykorzystaniem współczesnych technik gastronomicznych.
Łukasz Kozyrski z gdyńskiej restauracji
Althouse