Przekazanie najstarszej i najdroższej butelki Johnnie Walker 48yo Masters Of Flavour, będącej klejnotem w koronie tej marki, i degustacja whisky miało miejsce w cocktail barze Jungla. Z tej okazji w środowy wieczór odbyła się wyjątkowa kolacja degustacyjna. Na świecie pojawiało się jedynie 288 butelek, a do Polski trafiła tylko jedna z nich, która właśnie znalazła swojego właściciela.
Kolacje, degustacje, warsztaty - tu zawsze znajdziesz imprezy kulinarne
tak, mam nawet kilka kolekcjonerskich butelek
19%
lubię wypić, ale koneserem nie jestem
45%
wypiję, ale inne alkohole smakują mi bardziej
13%
Ci, którym się wydaje, że marka Johnnie Walker ogranicza się jedynie do kilku etykiet o różnych kolorach, mogą być zaskoczeni. Choć ta najlepiej sprzedająca się marka whisky na świecie wolumen swojej sprzedaży opiera przede wszystkim na edycjach Red, Black czy Blue Label, posiada też
ogromną gamę ekskluzywnych whisky.
Specjalna kolacja w Jungli - bohaterem Johnnie Walker Masters of Flavour 48yo
Bohaterem całego zamieszania, z powodu którego zorganizowana została w środę, 1 lutego, specjalna kolacja w
Jungli, był
Johnnie Walker Masters of Flavour 48yo. To trzecia już, zamykająca serię Masters edycja, która ma na celu
upamiętnienie osób, bez których uzyskanie wyjątkowego smaku i aromatu whisky na każdym z etapów produkcji nie byłoby możliwe.
Whisky ta nie tylko była
starzona przez 48 lat, ale także w jej skład weszły
destylaty z nieistniejących już gorzelni Glen Albyn, Port Dundas i Glenury Royal, a także starannie wyselekcjonowane stare whisky z Cameronbridge, Blair Athol, Dalwhinnie oraz niedawno reaktywowanej Brora.
O jej złożonym smaku i aromacie (podobno przywodzącym na myśl powiew słonego powietrza znad morza, wodorostów, suszonych owoców, melasy, oprawionych w skórę ksiąg, porzeczek, jabłek z cynamonem, anyżu, pieprzu, dębiny, karmelu i krówek) niewielu będzie miało okazję się kiedykolwiek przekonać, gdyż seria ta ogranicza się do
288 karafek, a cena każdej z nich ustalona została na
20 tys. funtów.
Najstarsza i najdroższa whisky w Jungli
Jedną z 288 butelek tej najstarszej i najdroższej whisky Johnnie Walker przekazano oficjalnie tego wieczoru na ręce
Bartłomieja Karasiewicza, właściciela Jungli, który miał okazję ją nabyć
jako jedyny w Polsce. Zanim jednak to się stało, goście mieli okazję posmakować różnych trunków na bazie Johnniego Walkera Blue Label i zjeść trzydaniową kolację.
Środowe spotkanie odbyło się w ścisłym gronie koneserów whisky, pasjonatów jedzenia i alkoholu oraz ludzi związanych z kulinariami czy hotelarstwem.
Gości przywitano koktajlem na bazie whisky, kordiału miodowo-cytrynowego, dopełnionego winem musującym oraz amuse-bouche w postaci vol-au-vent (pasztecików z ciasta francuskiego) z ciecierzycą, masłem orzechowym i sweet-chilli, ze śliwkowym patte z kurzych wątróbek z granatem oraz z hummusem z groszku, z tofu i miętą.
Jako
przystawkę zaserwowano - do wyboru:
pakorę, czyli placuszki ze smażonych warzyw (głównie szpinaku, bakłażana, ziemniaków) w mące besan, podane z raitą, czyli dipem przypominającym tzatziki, lecz będącym jego hinduską odmianą, wzbogaconą o kumin, pieprz cayenne i kurkumę, przez co jest delikatnie ostrzejszy. Drugą opcją była
grillowana macka ośmiornicy, zamarynowana w sosie ostrygowym, liściach kafiru, czosnku oraz imbirze, której towarzyszyła sałatka z fenkuła, takuana, ogórka, grillowanej pomarańczy i granatu z sosem sojowym, delikatnie niwelującym smak morza.
Po przystawce można było spróbować Johnnie Walkera saute.- Przed wami w kieliszku jest po prostu klasyczny Johnnie Walker Blue, ale w związku z Chińskim Nowym Rokiem nasza firma co roku wydaje specjalną edycję tej whisky, nawiązującą do tego wydarzenia. W tym roku, który jest Rokiem Wodnego Królika, zrobiliśmy to w kooperacji z Angel Chen, chińską projektantką, która ma na swoim koncie współpracę z takimi markami, jak m.in. Adidas czy H&M, i projektuje ubrania, buty, a w tym roku zaprojektowała tę butelkę. Jest ona faktycznie ozdobiona emblematami Chińskiego Nowego Roku. W Polsce tych butelek pojawiło się dokładnie 198, więc można ją tutaj podziwiać albo - jeśli wam się uda - spróbować kupić. Chciałbym, żebyście zanurzyli teraz nosy i spróbowali wyciągnąć esencję tego, co jest w Johnnie Walkerze Blue, a znajdują się tam wyjątkowe single malty - opowiadał Bartosz Ziembaczewski, ambasador marek prestiżowych Diageo Polska, który poprowadził degustację.
Degustacja win Haut-Brion za ponad 4 tys. zł. Kolacja w Crazy Butcher
Jako
danie główne zaproponowano również dwie opcje do wyboru. Pierwszą było
ravioli z marchewką i chilli w lekkim, śmietanowym sosie z tymiankiem i szafranem, drugą -
filet z halibuta w pistacjach z blanszowanym fenkułem, brokułem w tempurze i sosem mango. Do dania głównego podano
koktajl składający się z Johnniego Walkera Blue, odrobiny rumianku, dopełniony wodą gazowaną i świeżą figą, a zaraz po nim można było spróbować limitowanej edycji whisky, jaką jest
Johnnie Walker Blue Ghost&Rare, zawierający destylaty z zamkniętych, nieistniejących już destylarni.
Na
deser podano
mus kokosowy z białą czekoladą z kompotem mango-marakuja, waniliowym biszkoptem i ananasem w skorupce z mlecznej czekolady oraz kolejny drink, tym razem inspirowany dwoma klasycznymi koktajlami: Old Fashioned i Manhattan. W tym wypadku - poza Johnnie Walkerem Blue Label - w szklance znalazł się syrop na bazie wina, wygotowany z wieloma przyprawami, które podbijają naturalne aromaty whisky. Na zakończenie goście posmakowali
Johnniego Walkera Blue Label King George V, której w Polsce pojawiło się tylko 58 butelek.