Znany smak, różne gatunki, nawet bąbelki, tylko brak procentów. Wina bezalkoholowe, bo o nich mowa, zyskują swoich wielbicieli, pojawiają się na oficjalnych bankietach, a ich wybór jest coraz większy, podobnie jak win wegańskich. Postanowiliśmy zapytać trójmiejskich sommelierów o ich opinię na temat oryginalnych wersji tych trunków.
Degustacje win w Trójmieście
tak, ale nie smakowało mi
15%
nie, ale jestem ciekawy(a), jak smakuje
38%
nie, nie interesuje mnie jego smak
21%
nie piję żadnego rodzaju wina
6%
Jeszcze do niedawna wina bezalkoholowe stanowiły niszę w branży, kojarząc się głównie z szampanem dla dzieci i innymi napojami gazowanymi, które z winami nie mają nic wspólnego. Klienci jednak coraz chętniej sięgają po wina bez procentów. Być może jest to zasługa mody na zdrowy styl życia, który alkohol rzecz jasna wyklucza. Natomiast dobrej jakości
wina bezalkoholowe mają niską kaloryczność: kieliszek (100 ml) takiego wina ma ok.15-20 kcal, podczas, gdy zwykłe wino ma od 80 (wytrawne) do nawet 120 kcal (słodkie).
- Wina bezalkoholowe cieszą się z roku na rok coraz większym powodzeniem wśród naszych klientów. Sięgają po nie nie tylko kierowcy czy kobiety w ciąży, ale także osoby dbające o dietę oraz takie, które z różnych powodów, np. zdrowotnych, ograniczają spożycie alkoholu. Podczas zakupów warto zwrócić uwagę na to, czy naprawdę mamy do czynienia z winem czy jedynie z mieszanką soków zapakowaną w dobrze znaną nam butelkę. Prawdziwe wino bezalkoholowe powstaje z przefermentowanego moszczu z winogron, z którego usunięto alkohol. Do popularności win bezalkoholowych na pewno przyczynił się fakt, że jest to produkt o obniżonej kaloryczności - średnia wartość energetyczna to około 15-16 kcal na 100 ml. W naszej stałej ofercie znajduje się kilka pozycji takich win: mamy wino białe, różowe i czerwone oraz prawdziwy hit wśród naszych klientów - bardzo dobrej jakości wino musujące - opowiada Szymon Sienkiewicz, sommelier reprezentujący sklep Alko Spot.Wspomniane wina powstają poprzez eliminowanie alkoholu ze zwykłego wina. Wszystkie metody dealkoholizacji są mocno inwazyjne, to znaczy: zasadniczo ingerują w budowę i strukturę wina.
Sposobów pozbycia się alkoholu jest kilka, najczęściej spotykamy dwa: destylację i odwróconą osmozę. Specjaliści podkreślają, że ciężko przeprowadzić ten proces bez pozbawienia wina niektórych wartości smakowych. Dlatego też nie wszyscy koneserzy są wielbicielami takich win.
- Wina bezalkoholowe w pierwszej fazie robi się tak samo jak inne wina. Później alkohol jest usuwany poprzez destylację, proces odwróconej osmozy lub metodę "wirujących stożków". Wszystkie te metody usuwają nie tylko ważny dla struktury wina alkohol, ale również wodę i część związków aromatycznych. Wino tak potraktowane nie ma struktury, tanin.
Wyznaję ideologię, w której wino znajduje się w centralnym punkcie: upajam się jego nieskończoną paletą smaków i aromatów, fascynuje mnie, jak różne potrafi być ze względu na szczep, pochodzenie, proces uprawy winorośli i produkcję. Wino bezalkoholowe nie wpisuje się w tę ideologię. Przynajmniej na razie, póki procesy produkcji są tak inwazyjne i pozostawiają tak wątpliwy jakościowo produkt - opowiada Maciej Zblewski, sommelier i menadżer restauracji Mercato.
Wina bezalkoholowe są alternatywą dla osób, które lubią smak tego trunku, ale z różnych względów alkoholu pić nie mogą lub nie chcą. Producenci win na szczęście służą pomocą i regularnie wypuszczają nowe egzemplarze znanych lub zupełnie nowych win, które alkoholu nie zawierają. Znajdziemy zarówno wina: białe, czerwone, różowe, a także wino musujące.
Zaletą win bezalkoholowych jest również cena: zazwyczaj kosztują o wiele mniej niż normalne wina.
- Wina bezalkoholowe nie są klasyfikowane, na ogół tworzy się je z różnych szczepów i w różnych miejscach na świecie. Nie ma więc bezalkoholowego prosecco, choć działy marketingu w firmach dwoją się i troją, aby przykuć naszą uwagę do ich produktów. W większości są one słabej jakości, ale jak we wszystkim zdarzają się wyjątki, jednym z takich wyjątków jest rodzina Fre.
Alkohol jest nośnikiem smaku, aromatu oraz zwiększa trwałość win. Usunięcie alkoholu sprawia, że tracą one złożoność, zabarwienie i są nietrwałe. Na pewno nigdy nie dorównają złożonością winom jakościowym posiadającym alkohol. Jednak poprawia się ich jakość, głównie za sprawą coraz nowocześniejszych metod usunięcia alkoholu. Goście niepijący alkoholu też powinni czuć się komfortowo: wino bezalkoholowe na spotkanie, imprezę czy wyjazd może być jedną z takich propozycji. Czas pokaże, czy ta alternatywa dla soków, wody i napojów chłodzących zakorzeni się u nas na dobre - mówi Tomasz Kalenik, sommelier.Bezalkoholowe wina pojawiają się również na eleganckich wydarzeniach i bankietach, zwłaszcza tych z branży premium, gdzie spotykają się np. klienci biznesowi, którzy kierują lub po prostu mają zaplanowanych jeszcze kilka spotkań danego dnia i nie mogą sobie pozwolić na spożycie alkoholu.
- Niedawno uczestniczyłam w wydarzeniu, którego organizatorzy zdecydowali się zaserwować gościom wina bezalkoholowe. Myślę, że to bardzo trafiony pomysł. Lubię smak wina, ale też cenię sobie wygodę, więc często poruszam się samochodem. Często zdarza mi się też bywać na imprezach w kontekście zawodowym, więc tym bardziej nie wypada mi wtedy spożywać alkoholu. Kieliszek bezalkoholowego wina to dużo przyjemniejsze rozwiązanie niż woda czy gazowane napoje pite do eleganckiej kolacji - opowiada Aleksandra, jedna z uczestniczek spotkania organizowanego dla kobiet biznesu.Wina wegańskie
W zupełnie innej kategorii, ale jednak jako produkt mniej znany, znajdują się wina wegańskie. Być może nie wszyscy wiedzą, że do produkcji wina wykorzystuje się produkty odzwierzęce: żelatynę, białka jaj kurzych, kazeinę, karuk (rodzaj kleju otrzymywanego z błon rybich pęcherzy pławnych) oraz chitynę pozyskiwaną ze skorupiaków.
Trwa Riesling Weeks w Trójmieście
Na szczęście dla wegan, wielu winiarzy zastępuje dodatki pochodzenia zwierzęcego innymi, roślinnymi alternatywami, o podobnym działaniu, np: bentonit, diatomit, kaolin i inne glinki czy żel krzemionkowy.
Takie alkohole mają na butelce specjalny certyfikat oznaczony symbolem "V" lub po prostu napis: "vegan friendly".
W USA, a dokładnie w Kalifornii, powstał nawet klub winny o nazwie Vegan Wines, który oferuje kartę wegańskich win, wytwarzanych w różnych krajach. Zajmuje się również organizacją wydarzeń oraz propagowaniem wiedzy o wegańskich winach.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
