• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Modne rowery (trój)miejskie

Piotr Puchalski
26 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Elegancko na rowerze? Ależ oczywiście! Elegancko na rowerze? Ależ oczywiście!

Czy każdą przejażdżkę rowerową musisz traktować jak wyczynowy trening, przywdziewając strój kolarski i obwieszając się pulsometrami, akcelerometrami i nadajnikami GPS? Jeśli chcesz się zwyczajnie zrelaksować, wybierz rower miejski. Nie sprawdzi się na bezdrożach tak jak "góral" i nie popędzi na szosie jak "kolarzówka", ale spokojnie i komfortowo przejedziesz na nim z punktu A do punktu B, a jednocześnie... będziesz mógł wyrazić swój charakter.



Po mieście przemieszczam się najczęściej:

Przez lata w Polsce królowały składaki, po nich, wraz z otwarciem się rynku, przyszła moda na rowery górskie - poprzedzona falą młodzieżowego zachwytu rowerami typu BMX. Obecnie na polskich ulicach coraz częściej spotyka się stare rowery holenderskie oraz nowoczesne, chociaż stylizowane na retro, rowery miejskie. Ich zaletą jest nie tylko wygoda oraz łatwość montażu dodatkowego osprzętu, ale także to, że przykuwają oko niebanalnym wzornictwem. Ta ostatnia cecha ucieszy tych, którzy lubią podkreślać swoją indywidualność.

Wadą dla niektórych może być większy ciężar - w porównaniu do rowerów crossowych czy szosowych - podyktowane to jest skupieniem się na komforcie jazdy, a więc także np. użyciem stalowych ram (chociaż wiele nowych modeli różnych firm posiada ramy wykonane ze stopów aluminium, a więc stosunkowo lekkie). Zawieść mogą się też ci, którzy klasę roweru kojarzą np. z liczbą przerzutek - jakkolwiek zabawnie by to nie brzmiało, nadal można spotkać takie osoby. W "mieszczuchach" jest zazwyczaj tylko kilka biegów, a w najprostszych wersjach nie ma ich wcale.

Plusem dla tych, którzy od lat nie wsiadali na rower, może okazać się często stosowany hamulec tylny typu torpedo (jaki był standardem w polskich składakach). Wśród osób młodszych, a szczególnie dziewcząt, furorę robią rowery typu beach cruiser, których pierwszymi użytkownikami byli surferzy. To właśnie poruszanie się po piaszczystym terenie wymusiło użycie baloniastych opon, a surferskie zamiłowanie do luzu i wygody wpłynęło na kształt ramy oraz stworzyło modę na zdobienie rowerów różnorakimi grafikami.

- W rowerach Electra suport (część układu napędowego roweru, do którego przykręca się zębatki oraz pedały - przyp. red.) przesunięto, dzięki czemu stopy mamy bardziej wysunięte do przodu, a my jedziemy w naturalnej, wyprostowanej pozycji. Taka konstrukcja roweru odciąża nadgarstki i ramiona, które swobodnie spoczywają na kierownicy, powodując, że ciężar naszego ciała praktycznie w całości spoczywa na siodełku. Kolejnym atutem jest to, że gdy się zatrzymamy, możemy postawić stopy płasko na ziemi, bez konieczności zsiadania. To są właśnie zalety opatentowanej technologii Flat Foot - tłumaczy Sebastian Dobrzański, sprzedawca i kierownik salonu firmowego Electry.

Kolejną specyficzną cechą rowerów typu beach cruiser, poza ich baloniastymi oponami, jest rozłożysta kierownica. Przyznam, że początkowo obawiałem się, iż będzie utrudniała manewrowanie. Jednak jazda testowa rozwiała moje wątpliwości. Rower prowadzi się doskonale, a jazda jest bardzo "miękka" i komfortowa. Nie tylko czułem mniejsze obciążenie kręgosłupa, ale miałem także wrażenie, że odpoczywają moje ramiona.

Electra faktycznie bardzo dba o detale oraz posiada w swojej ofercie oszałamiającą ilość części i dodatków, dzięki którym nasz rower stanie się niepowtarzalny. Zdobione siodełka, błotniki, rączki kierownicy, szprychy, opony, dodatkowe lusterka, koszyki, lampki czy staroświeckie, ale powracające do łask klaksony rowerowe, a nawet ozdobne zakrętki na wentyle pozwoliły mi zrozumieć, jak smutny jest mój stary dwuślad. Okazuje się, że nie wszystkie opony muszą być czarne, a kolorowy może być także łańcuch. Nie wspomnę już o sztucznych kwiatach, których sam nie przyczepiłbym do swojego roweru, ale które mogą np. korespondować z fasonem letniej sukienki i wnosić nieco uśmiechu do naszej nie zawsze wesołej rzeczywistości.

Szukającym nowego roweru dziewczętom poleciłbym wpadający w oko i cieszący się od kilku lat sporą popularnością model Electra Cherie w cenie 3399 zł za wersję z siedmioma biegami lub kosztujący 2999 zł żółtopomarańczowy model Electra Daisy. Tym, którzy wolą nieco bardziej stonowane wzornictwo, można polecić produkowane także w jednolitych kolorach modele Royal z serii Amsterdam, nazywane przez sprzedawców bentleyami wśród rowerów miejskich.

Rowery damskie:
  • Electra Cherie 7i, 3399 zł.
  • Creme Caferacer Lady Doppio Dark Brown, 3799 zł.
  • Electra Amsterdam Fashion, 3499 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo Turquoise, 2299 zł.
  • Electra Daisy-3i, 2999 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo White, 2299 zł.
  • Electra Gypsy 3i, 2999 zł.
  • Siodełko w Electra Hanami 3i (2999 zł).
  • Electra Hanami 3i, 2999 zł.
  • Electra Night Owl 3i, 2999 zł.


Mówiąc o rowerowej elegancji, trudno nie wspomnieć o produktach gdańskiej firmy Creme, której rowery podbiły serca tysięcy ludzi na całym świecie. Można je spotkać na ulicach Londynu, Berlina, Tokio i Nowego Jorku. Aż dziw bierze, że są prawie nieznane w ich rodzimym mieście, szczególnie w dobie rosnącej mody nie tylko na rowery miejskie, ale także na wyroby o niebanalnym wzornictwie.

Modele tej marki są zdecydowanie bardziej stonowane kolorystycznie, a stylistyką nawiązują do rowerów holenderskich i francuskich.
Charakteryzuje je prostota, niezwykła wręcz dbałość o detale oraz zróżnicowana geometria ram poszczególnych modeli - od klasycznych rowerów miejskich, przez modela do szybkiej komunikacji aż po sportowe szosówki. Nic dziwnego, że ich twórcy dostają nagrody i wyróżnienia za stojący na tak wysokim poziomie design.

W oko wpadły mi modele z serii Caferacer (w cenach od 2699 zł do 3799 zł), wzorowane na rowerach używanych przez kurierów w latach 50. i 60. Ich ramy są cienkie, a środek ciężkości jadącego na nich rowerzysty jest nieco bardziej wychylony ku przodowi niż w typowych rowerach miejskich.

Rowery męskie:
  • Creme Caferacer Men Doppio Black, 3799 zł.
  • Electra Amsterdam Royal 8i, 4099 zł.
  • Creme Caferacer Men Doppio Deep Blue, 3799 zł.
  • Electra Delivery 3i, 3599 zł.
  • Electra Straight 8 8i, 3799 zł.
  • Electra Townie Go - rower elektryczny, 8499 zł.
  • Electra Townie Go, rower elektryczny, 8499 zł.
  • Creme Holymoly Lady Solo Turquoise, 2299 zł.


- Caferacer to sztandarowy model wśród rowerów Creme, który posiada wszystkie cechy prezentowane przez inne rowery tej marki. Na tle konkurencji wyróżniają się m.in. stalowymi, łączonymi na mufach (stalowe pierścienie łączące ramę i widełki - przyp. red.) ramami. Warto przypomnieć, że stal posiada szereg zalet. Jest wytrzymała i lepiej tłumi drgania niż stosowane obecnie aluminium. Te rowery różnią się od wszystkich innych dostępnych na rynku. Są połączeniem stylu retro z nowoczesną technologią - mówi Piotr Błęcki z firmy 7Anna, dystrybutora marki Creme.

Paniom mogą spodobać się modele Holymoly (w cenie od 2299 zł) standardowo zaopatrzone w koszyk przymocowany do kierownicy i nawiązujące stylem do klasycznych rowerów holenderskich. Jadąca na nich rowerzystka będzie wygodnie i z pewnością dumnie wyprostowana. Jednak kobiety lubiące kwieciste wzory musimy rozczarować. Kolorystyka poszczególnych modeli jest raczej jednolita.

- W przyszłym sezonie zostaną wprowadzone specjalnie malowane limitowane serie rowerów. Myślę jednak, że każdy model Creme ma unikalny charakter, a jego urok związany jest właśnie z dyskretną elegancją i pięknem detali - wyjaśnia Piotr Błęcki.

Zauważalny jest także kolejny ciekawy nurt w trójmiejskiej rowerowej modzie, jakim są stosunkowo tanie, chociaż nierzadko także robione na zamówienie, rowery "na ostrym kole" (nieposiadające wolnobiegu).
Co takiego niesamowitego jest w jeździe na rowerze, w którym piasta tylnego koła jest połączona na sztywno z kołem łańcuchowym, a pedały obracają się cały czas, jak w rowerach naszych dziadków? Ich zwolennicy mówią o prostocie, wręcz minimalizmie i większym czuciu roweru. Niektórzy twierdzą, że dopiero ostre koło sprawiło, że "czują się zjednoczeni ze swoim rowerem".

Zobacz, gdzie w Trójmieście kupić i naprawić rower


O opinię na ten temat poprosiliśmy trójmiejskiego kuriera rowerowego, Wojciecha Mikulskiego. - Moda na ostre koło przeniknęła ze środowiska kurierów rowerowych. Te rowery świetnie spisują się przy tego typu pracy, bo pozbawione są bardzo wielu elementów, które mogą się popsuć w czasie jazdy. Jednak nie polecałbym ich jako rowerów miejskich. Przeciętnemu użytkownikowi dróg wskazałbym jakiś prosty model trzybiegowy - stwierdził Mikulski.

Niestety, nie udało mi się skontaktować z ogłaszającą się w Internecie gdańską firmą Ostre, która składa na zamówienie m.in. rowery na ostrym kole. Szkoda, bo chętnie umówiłbym się na jazdę próbną i sprawdził, czy wjadę z Wrzeszcza na Morenę równie sprawnie, co Wojciech Mikulski.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (103) 4 zablokowane

  • najlepsi są spedaleni faceci doginający

    na takim rowerku dla lansu i szpanu; oczywiście w obowiązkowych okularkach słonecznych na czole

    • 8 5

  • Już nawet geje hipstery i celbryci made in poland za rowery się wzięli i odkrywają Amerykę.
    Żałosne
    Pocieszam się ze za rok, dwa zapomną o tym i nie będą swoim łajzowatym pedałowaniem robic wstydu normalnym rowerzystom.

    • 7 6

  • Tylko w parze nie jedzie zdrowy rozsądek kiierowców tych rowerów

    • 2 5

  • Ankieta ... (1)

    ... poruszam się motocyklem :)

    • 3 7

    • Gratuluję.
      Mój rower droższy jest niż większość tych szrotów sprowadzonych z zachodu.
      I jeśli jeżdżę jak idiota to tylko w lesie.

      • 1 5

  • A moja kobiet mowi ze dla nia sam jestem bardzo dobry rower (1)

    Prawie codzienne sie gimnastykuje ; )

    • 1 5

    • Pozdrów rękę.

      • 0 1

  • Spokojnie można kupić fajny polski rower miejski do 1,0 tys. zł.

    Pozdrawiam wszystkich rowerzystów :)

    • 6 2

  • Lobby rowerowe (1)

    znowu w natarciu, mieszania w głowach cd. ;)

    • 0 7

    • ciekawe, jak docierasz na odległość większą niż 1 km?

      generalnie ci współczuję.

      • 0 1

  • Testowałem kiedyś jazdę takim rowerem. Siedzi się wygodnie i na tym w sumie zalety się kończą. Kierownica wygodna, ale jak chcecie skręcić, to trzeba zrobić łuk niczym tirem, bo inaczej się wywrócicie. Brak przerzutek lub ich niewielka liczba (o zgrozo jeszcze w piaście - powodzenia w naprawianiu!) w takim mieście jak Gdańsk czy Gdynia to pozbawienie siebie podróży po górnym tarasie. Do tego cena absolutnie nie warta tego typu konstrukcji, która jeszcze jest często bardzo ciężka.

    • 6 3

  • Creme bikes piękne (1)

    Ale ceny maja niepoważne. Głównie przez to, że firma będąca właścicielem marki nastawiona jest na eksport swoich rowerów, a rynek w Polsce jest dla nich marginalny, co sami przyznają w wywiadach.

    • 6 1

    • nie dziwie się.

      • 0 0

  • Sponsorowany artykuł (1)

    Tylko Electra a gdzie Batavus ,Sparta ... prawdziwe miejskie rowery, wygodne a nie lansiarskie..

    • 9 2

    • Artykuł sponsorowany to motto tego POrtalu.

      • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Chrzest jachtu Conrad 144S

uroczystość oficjalna

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja