• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzi projektanci na 10-lecie Atelier w Sopocie

Anna Gryszkiewicz, Łukasz Stafiej
8 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Na urodzinowym pokazie mody w klubie Atelier swoje prace pokazało ośmiu młodych projektantów.


Młodzieńcza energia, wir pracy za kulisami, ostatnie poprawki przed puszczeniem w świat, w nerwach upinanej na modelkach kolekcji, i najważniejsze, czyli jak zareaguje publiczność. Tak w skrócie można opisać pokaz mody, a właściwie szereg pokazów, zorganizowanych na 10. urodziny Klubu Atelier w Sopocie.



Klub Atelier to dla mnie:

Było ciasno i duszno, a przebiórki modelek trwały za długo, ale czwartkowej imprezie nie można odmówić jednego - wszystkim się podobała. Dlaczego, gdy tyle aspektów przeszkadza, goście wychodzą od gospodarza zadowoleni? Dlatego, że debiutantom kibicujemy nawet wtedy, gdy błędy towarzyszące ich pierwszym krokom w branży są w przypadku profesjonalistów niewybaczalne. To jeden powód. Drugi to sympatia dla samego gospodarza.

Sopocki klub Atelier, który od kilku dni hucznie obchodzi swoje dziesiąte urodziny, postanowił zorganizować wieczór w większości poświęcony modzie. O pomoc poprosiło firmę Fru Art Design, czyli grupę młodych i pełnych energii dziewczyn, świetnie orientujących się w branży. Fru Art Design do wspólnego, urodzinowego przedsięwzięcia, będącego sekwencją pokazów mody, zaprosiło aż ośmiu młodych projektantów. Dla większości z nich była to pierwsza tej wielkości impreza, na której mogli zaprezentować swoje kolekcje. Jednym towarzyszył stres, inni z niecierpliwością czekali na wyjście modelek zza kulis.

Zaskoczeniem okazała się nie tylko dojrzałość kolekcji młodych projektantów, ale też jakość wykonania modeli pokazowych. Podczas wieczoru zaprezentowały się marki, które nie dysponują rzecz jasna swoimi butikami, ale których ubrania można już kupić poprzez sklepy internetowe. Na wybiegu pojawiły się projekty: Serah Boom Clothing, VzooR, MONKA, Limonczello, Col Claudine PL, DZIEŃDOBRY, stroje spod igły Aleksandry Staniszewskiej, Małgorzaty Wasik i Rafała Kowalskiego.

Wrażenie robił dobrze oświetlony, długi wybieg, który zupełnie zmienił przestrzeń klubowego wnętrza. Mało doświadczone modelki emanowały entuzjazmem i uśmiechem urzekały skupionych na pokazie klubowiczów. Przerwy między pokazami były trochę męczące, ale Atelier zgromadziło tego wieczoru wyrozumiałych, stałych bywalców, którzy dziesięciominutowe "dziury" w programie wykorzystywali na zamówienia przy barze.

Radomir Szumełda prowadzi Atelier z Robertem Danielewiczem. Radomir Szumełda prowadzi Atelier z Robertem Danielewiczem.
"Mówię: Klub Atelier - myślę: mój ukochany, drugi dom".
Radomir Szumełda, współwłaściciel klubu Atelier, wspomina 10 lat jego działalności.


Łukasz Stafiej: Pamięta pan dzień otwarcia dziesięć lat temu?

Radomir Szumełda: To był czwartek, 6 lutego 2003 roku. Na otwarcie przyszli wyłącznie znajomi i przyjaciele. Około trzydziestu osób. Bawiliśmy się razem do wschodu słońca.

Dlaczego właśnie "Klub Atelier"?

Do prowadzenia klubu zaprosił mnie z Robertem Danielewiczem, kilka lat przed otwarciem, dyrektor Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej, Andre Ochodlo. Trzeba pamiętać, że klub jest we foyer teatru. To on nas zainspirował. Wtedy zrozumieliśmy, że to niepowtarzalna okazja wykreowania miejsca, które będzie łączyło ze sobą różne dyscypliny: rozrywkę, teatr, literaturę, malarstwo, fotografię i naukę. Tak też się dzieje.

Jaki mieliście pierwotny pomysł na działalność?

Pierwotnie było to miejsce trochę obskurne, surowe, silnie ascetyczne, nawiązujące charakterem do tradycji Teatru Atelier. Od początku chcieliśmy być bardzo konserwatywni muzycznie. Podróżowaliśmy po latach 60., 70. i 80. Z biegiem czasu staliśmy się nieco mniej ortodoksyjni, ale wciąż chętnie wracamy do starej muzyki. Na początku sądziliśmy, że staniemy się również miejscem koncertowym. Niestety warunki akustyczne bardzo zawęziły wybór wykonawców. Do dziś, z pełną konsekwencją dbamy o to, by w Atelier powstało i funkcjonowało środowisko ludzi skupione wokół klubu, i to się udaje.

Czy te założenia pozostały niezmienne przez całą dekadę?

Tak, mamy dość konserwatywne podejście do miejsca i jeśli wprowadzamy zmiany, to staramy się nie robić ich metodami rewolucyjnymi. Najważniejsi są dla nas goście, którzy towarzyszą nam od początku, i którzy przyłączali się do nas przez te wszystkie lata. Ewolucja jest nieunikniona, ale staramy się, by nie wpływała zbyt mocno na charakter tego miejsca.

Najważniejsze wydarzenie w historii klubu to...?

Powiedziałbym - najważniejsze wydarzenia. To wschody słońca nad zatoką, letnią porą, wprost przed nami, i ten cały spektakl, który wówczas dzieje się na niebie z towarzyszącą mu w tle muzyką Carmina Burana.

A chwile, które lepiej zapomnieć? Chwile zwątpienia?

Nie przypominam sobie chwil zwątpienia, ale najsmutniejszą informacją była ta o pożarze 17 stycznia ubiegłego roku. Ten moment, w którym nie wiedziałem, co się stało. Okazało się, że przetrwaliśmy, a szkody nie były znaczne.

Jakie plany na kolejne 10 lat klubu?

Najbliższe 10 lat to więcej spotkań z kulturą, sztuką, podróżami i nauką. A w weekendy niezłomnie szaleństwa do rana.

Mówi pan "Klub Atelier", myśli...?

Mój ukochany, drugi dom.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (12) 4 zablokowane

  • o dziwo obejrzalem filmik i mosze powiedziec, ze ubranie sa calkiem niezle zaprojektowane i oco coraz trudniej u projektantow mody w dzisiejszych czasach, da je sie nosic :)

    • 19 3

  • Kobiety w białych zapiętych pod szyją bluzkach są megaseksowne (1)

    • 15 2

    • Owszem, zwłaszcza satynowych.

      Choć z tych propozycji najbardziej ujął mnie kostium z bardzo kobiecą baskinką.

      • 9 2

  • było fajnie, wiecej takich imprez w Sopocie proszę!

    Super pokaz!!!!!! wszystko bardzo profesjonalnie przygotowane i fajnie zgrane:) jak na debiutantów to piatka z duzym plusem! kolekcje ubrań fajne, myslę, że każdy znalazł coś dla siebie. dobra robota! chcemy więcej takich imprez!!!!!!
    p.s. event milion razy lepiej przygotowany niż "profesjonalny" Sopot Fashion Day's

    • 24 14

  • Kolekcja zainspirowana stylem ulicy powinna być sygnowana niewielkim logiem JP.

    • 5 5

  • Kiedy następna taka impreza? (1)

    • 13 4

    • fruartdesign

      już niedługo :)

      • 3 2

  • a gdzie cos o limonczelo byli zarąbisci

    • 1 2

  • Nie płacą MODELKĄ (2)

    Porażka nie płacą modelką za pracę, żenujące pokazy mody.
    Brak KLASY !!!!!
    i to już któryś pokaz mody z kolei, który działa na tych zasadach.
    A potem się tak lukruje i zaklina smutną rzeczywistość......buuuuuuuuuuuuu

    • 3 6

    • komu?

      • 3 2

    • MODELKOM!

      Szkoła przyda się każdemu! Nawet gdy chce się zostać modelką...

      • 3 1

  • Podobało mi się wszystko

    Było rewelacyjnie, cały pokaz, organizacja, makijaże bajka....

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja