• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłośnicy wina spotkali się w Mondo di Vinegre

Olga Miłogrodzka
12 lutego 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Jakub Słapiński - sommelier restauracji Mondo di Vinegre, jeden z pomysłodawców warsztatów Jakub Słapiński - sommelier restauracji Mondo di Vinegre, jeden z pomysłodawców warsztatów

W czwartkowy wieczór w Mondo di Vinegre rozpoczęto cykl warsztatów kulinarnych połączonych z kolacją degustacyjną pt. Un Mondo di Gusto. Według założeń organizatorów, wydarzenie co miesiąc wprowadzać będzie zainteresowanych w wybrane zagadnienia sztuki kulinarnej. Pierwsze spotkanie poświęcone było winom.



Jak często pijesz wino:

Gospodarzami wieczoru byli Jakub Słapiński - sommelier gdyńskiej restauracji oraz Marek Przyborek, który do Gdyni przybył z Wielkiej Brytanii.

Obaj mają doświadczenie pracy w restauracjach oznaczonych gwiazdką Michelin. Jakub Słapiński przez lata pracował w Warszawie pod okiem Wojciecha Modesta Amaro. Marek Przyborek z kolei na co dzień zajmuje się układaniem karty win w ekskluzywnej, wyróżnionej gwiazdką Michelina oraz dwoma kieliszkami Wine Spectator restauracji Northcote pod Blackbrum, w północno-zachodniej Anglii. Jest członkiem Stowarzyszenia Sommelierów Polskich, posiada tytuł Advanced Sommelier Court of Master Sommeliers.

- Zależy nam na tym, aby propagować wiedzę o winie. Stąd pomysł zorganizowania warsztatów. Polacy wiedzą o nim coraz więcej, jednak często traktują je jako trunek z górnej półki. Tymczasem doskonale dobranym do dania winem możemy i powinniśmy cieszyć się każdego dnia, traktować jako napój powszedni. Wina, które uważnie zestawialiśmy z dzisiejszymi daniami nie należą do tych najdroższych. Cena wybranych przez nas butelek sytuuje się między 50 a 100 zł - mówi Jakub Słapiński.
Zebrani w restauracji goście mogli poczuć się tego wieczoru jak na domowym przyjęciu. Siedem par zgromadzonych przy wspólnym, długim stole otoczonych zostało merytoryczną opieką gospodarzy. Nieustannie towarzyszyli zebranym dostarczając kolejnych porcji wiedzy na temat podawanych dań i trunków. Odpowiadali też na często padające pytania. Ponieważ połowa gości pochodziła z zagranicy, rozmowy przy stole prowadzono w dwóch językach: polskim i angielskim.

Spotkanie trwało ponad 4 godziny, ostatni goście wyszli z lokalu tuż przed północą. Pierwszych 60 minut wieczoru wypełnił "ślepy test smaku" (tzw. blind taste test). Zadaniem uczestników warsztatów było rozpoznanie trzech rodzajów wina musującego, które nalewano do kieliszków z butelek owiniętych - dla niepoznaki - aluminiową folią. Wspólnie debatowano na temat ich smaku, zapachu, ale nie tylko. Goście wypełniali specjalnie przygotowany arkusz degustacyjny. Zwracano uwagę na to, w jaki sposób trunek zachowuje się przy wlewaniu do kieliszka, jak uwalnia bąbelki, ile cukru zawiera, w jaki sposób osadza się, a następnie spływa po wewnętrznych ściankach kieliszka po jego delikatnym zamieszaniu. Określano kolor: od wodnistego, poprzez cytrynowy, słomkowy, żółty, po bursztynowy. Opisywano aromaty. W konsekwencji rozpoznano trzy alkohole ze Starego Świata: najbardziej angielskie ze wszystkich francuskich win - szampan Bollinger (znany z filmów o agencie 007), hiszpańskie wino musujące produkowane metodą szampańską - Cava Brut Nature oraz włoskie wino musujące - Cabert Prosecco.


  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: goście zebrani przy wspólnym stole
  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: Jakub Słupiński oraz Marek Przyborek w trakcie warsztatów
  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: sommelier Jakub Słapiński podczas rozmowy z uczestnikami warsztatów
  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: sommelier Marek Przyborek podczas rozmowy z gośćmi wieczoru
  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: szef kuchni - Marcin Kowalski
  • Warsztaty oraz kolacja degustacyjna w Mondo di Vinegre: Wina musujące będące przedmiotem ślepego testu smaku

Autorami części degustacyjnej wieczoru byli: szef kuchni w Mondo di Vinegre - Marcin Kowalski oraz dwaj wspomniani sommelierzy. Ci ostatni do każdej pozycji menu dobrali odpowiedni rodzaj białego wina.

Ucztę rozpoczął polski akcent: rolmops z bałtyckiej flądry, podany z burakiem, owczym twarogiem oraz oliwą aromatyzowaną trawą żubrową. Z przysmakiem zestawiono polskie wino - Valmus XIV (rocznik 2014) z Winnicy Płochockich koło Sandomierza. Wino powstaje z aromatycznych szczepów Muskat oraz bardziej neutralnych Seyval - hybrydowych, odpornych na mrozy i temperaturę nawet do -27 stopni Celsjusza. Lekka kwasowość wina korespondować miała wg. sommelierów z kwasowością octu winnego, którym doprawiono rybę. Z kolei aromaty kwiatowe trunku, w szczególności silnie wyczuwalny biały bez, dopełniały słodycz buraka.

W drugiej kolejności podano ravioli z delikatną cielęciną w wyrazistym sosie z pieczonych, a następnie miksowanych korpusów langustynek. Kieliszki wypełniło świeże wino ze szczepu Sauvignon Blanc z Bordeaux (rocznik 2013). Silnie wyczuwany w trunku aromat dębowej, francuskiej beczki - lekko słodki, maślany - dobrze komponował się ze smakiem owoców morza.

Z każdą kolejną potrawą serwowane wina stawały się coraz bardziej aromatyczne i intensywne w smaku.

Kolejnym podanym daniem był lekko tylko przyprawiony tuńczyk pieczony w liściu bananowca. Podobnie jak sól, w której piecze się ryby, zatrzymuje on wodę i wyciąga prawdziwy smak mięsa. Ryba podana została na sosie ananasowym z chili i z grillowanym słodkim batatem. Delikatny smak spalenizny tostowanego ziemniaka oraz kawałka ananasa idealnie zestawił się ze smakiem węgierskiego wina Oremus Tokaji Furmint Mandolas (rocznik 2012) - jednego z najstarszych i najbardziej cenionych win Tokaju. Wytrawne wino o lessowym, dymno-ziemistym posmaku dojrzewało w wyjątkowo małych beczkach o pojemności jedynie 136 litrów.

Comber z królika w szynce parmeńskiej
to ostatnie danie, jakie podano tego wieczoru. Smak delikatnego mięsa podbiło Chardonnay Village (rocznik 2012) - wino z Auckland, z północnej części Nowej Zelandii. Łączy ono charakterystyczne dla Nowego Świata aromaty egzotycznych owoców, takich jak papaja czy mango z aromatem amerykańskiej, dębowej beczki - wanilii, cynamonu, kokosa. Całość kompozycji przebijał ostry smak sosu ze starofrancuskiej musztardy.

Degustację zamknął deser - tarta jabłkowa z delikatnym sosem imbirowym, udekorowana miętą i jagodą. Delektując się słodkościami, goście popijali niemieckie wino z mało znanego szczepu Kerner z winnicy Wachtenberg (rocznik 2014) o mocnym owocowym, jabłkowym aromacie.

Na zakończenie wieczoru wszyscy poczęstowani zostali śliwowicą z mirabelek - specjalnością przygotowaną według autorskiej receptury Marcina Kowalskiego.

Koszt udziału w spotkaniu wyniósł 225 zł za osobę.

Motywem przewodnim kolejnej edycji warsztatów będą nalewki.

Miejsca

Opinie (66) 4 zablokowane

  • pic na wodę :)

    "Jakub Słapiński przez lata pracował w Warszawie pod okiem Wojciecha Modesta Amaro"

    Jak przez lata, to nie u Modesta Amaro tylko u Basiury, bo przecież on nazwisko dla picu zmienił, żeby ładniej otoczka wyglądała...
    I taki pic to jest tam ze wszystkim :)

    • 13 0

  • niebowgembie

    Najlepszego nosa do trunków mają degustatorzy spod Cristala we Wrzeszczu

    • 6 0

  • najlepsze wina ma Marek Kondrat

    empirycznie potwierdzone, ma wina najwyższej, światowej klasy i to po całkiem przystępnych cenach

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane