• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Menu degustacyjne: warte swojej ceny?

Alicja Olkowska
28 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Jedno z dań degustacyjnych zaserwowanych podczas trzecich urodzin restauracji Sztuczka. Czterech kucharzy przygotowało wspólne menu: Roma Springer, Paweł Wałęsa, Krzysztof Rabek, Rafał Wałęsa. Na zdjęciu: jeleń, czekolada, burak i sos anyżowy. Jedno z dań degustacyjnych zaserwowanych podczas trzecich urodzin restauracji Sztuczka. Czterech kucharzy przygotowało wspólne menu: Roma Springer, Paweł Wałęsa, Krzysztof Rabek, Rafał Wałęsa. Na zdjęciu: jeleń, czekolada, burak i sos anyżowy.

Bardzo często, gdy prezentujemy relacje z kolacji degustacyjnych, czytamy w komentarzach, że trudno się tym najeść, a szefowie kuchni serwują miniporcje w wysokich cenach. Dlaczego tego typu kolacje tyle kosztują, czego nas uczą i czy rzeczywiście goście wychodzą z restauracji głodni?



Czy brałeś(aś) kiedyś udział w kolacji degustacyjnej?

Menu degustacyjne to kulinarna wizja szefa kuchni w pigułce. Zazwyczaj składa się z kilku dań. Bywa, że z trzech lub sześciu, ale znajdziemy restauracje, które serwują aż 9 czy 11 potraw podczas jednej kolacji. Bardzo często łączy się je ze specjalnie dedykowanym, dodatkowo płatnym winem, które uzupełnia i podbija smak serwowanych potraw.

Pojedyncze danie z tzw. tasting menu rzadko kiedy zaspokoi nawet niewielki głód, bliżej mu do przystawki niż do klasycznej porcji. Jeśli jednak w ciągu dwóch-trzech godzin, bo tyle najczęściej trwa "testowanie", skosztujemy kilku takich pozycji, możemy być pewni, że nie wyjdziemy z restauracji głodni. Kolacja degustacyjna to także świetna okazja do spróbowania wielu, często skrajnie różnych potraw. Podczas jednej wizyty poznajemy najlepsze pozycje z karty - od przystawek, po dania główne i desery - oraz spektrum możliwości szefa kuchni.

Mniej znaczy więcej

Decydując się na tasting menu musimy liczyć się z wyższym rachunkiem niż za "zwykłą" kolację, ale pamiętajmy, że podczas jednej wizyty możemy poznać kulinarną filozofię restauracji i spróbować co najmniej kilku pieczołowicie przygotowanych dań. Każde z wymienionych poniżej menu proponuje zupełnie inne smaki, ale wszystkie łączy jedno: składają się z niewielu, ale wysokiej jakości produktów. Wszystko po to, żeby wyeksponować to, co w nich najlepsze. W tym przypadku mniej znaczy więcej.

  • Żółtko, majonez z natki pietruszki, opiekane ziemniaki. Danie zaserwowane podczas specjalnej degustacji zorganizowanej przez restaurację Metamorfoza w stoczni.
  • Comber jagnięcy, pomidor, kwiat cukinii i anchois. Menu degustacyjne zaserwowane podczas kolacji na cztery ręce w Mercato. Gościem specjalnym był Andrea Camastra.
  • Fermentowany ryż, kwaśna śmietana i kawior z jesiotra. Danie zaserwowane podczas urodzinowej kolacji degustacyjnej w Białym Króliku.
  • Tatar z sarny, zestawiony m.in. z grzybami leśnymi. Propozycja restauracji Projekt 36.
  • Danie z menu restauracji Basi Ritz: policzki wołowe, puree z selera z dodatkiem czarnej trufli, smażona kalarepa z płatkami nasturcji.
Jak się przekonać do tasting menu, czy rzeczywiście po takiej degustacji obce jest uczucie głodu i co zyskamy decydując się na taką kolację? O wypowiedź poprosiliśmy sześciu szefów kuchni z Trójmiasta.

Basia Ritz z restauracji Ritz w Gdańsku:

Menu degustacyjne jest bardzo ważnym elementem w ofercie restauracji. To wizytówka szefa kuchni, zazwyczaj jego najlepsze kompozycje, którymi chce przybliżyć gościom swoją wizję kuchni. Skomponowanie menu degustacyjnego to prawdziwy kunszt. Celem menu jest przede wszystkim degustacja zakończona miłym uczuciem nasycenia, a nie przejedzenia. Niełatwo jest budować napięcie od pierwszego dania do deseru, który powinien być zawsze ukoronowaniem całości. Kiedy dostajemy dobrze skomponowane menu, po pierwszym daniu jesteśmy szalenie ciekawi następnego.

Porcje są małe, ponieważ między daniami powinny być przerwy i zjedzenie całego menu degustacyjnego zajmuje zawsze trochę czasu, a nasz mózg ma czas zarejestrować, że jesteśmy nasyceni.

W restauracji Basi Ritz nie ma stałej karty dań. Jak przyznaje zwyciężczyni pierwszej edycji Masterchefa, proces tworzenia trwa u niej cały czas, więc menu zmienia się w zależności od sezonu i dostępności produktów. Cena: 169 zł za osobę. Szczegółowe menu tutaj.

Adrian Klonowski z restauracji Metamorfoza w Gdańsku:

Zdecydowaliśmy się na menu degustacyjne z dwóch powodów. Po pierwsze z racji tego, że korzystamy tylko i wyłącznie z małych producentów, ich możliwości przerobowe nie są duże, więc musieliśmy przystosować ich produkcje do naszego "zejścia". Po drugie przez menu degustacyjne jesteśmy w stanie pokazać o wiele większy przekrój świetnych produktów, naszych smaków czy technik, ponieważ nasi goście zmuszeni są do zjedzenia minimum trzech dań, a maksymalnie 9, gdzie w każdym uwzględnione są trzy produkty. Tym samym najważniejsze w menu degustacyjnym jest to, że uczy i zmusza gości do poznawczego podejścia do gastronomii i jedzenia. Co do komentarzy gości, że "mało", to przestaliśmy już na to reagować, ponieważ finalnie i tak goście wychodzą z restauracji najedzeni i zadowoleni.
Szef kuchni Metamorfozy podzielił menu na sety: 3-,5-, 7- i 9-daniowe zestawy, których ceny wahają się od 90 do 270 zł za osobę. Gość sam decyduje, czy ma ochotę na mniejszą, 3-daniową kolację czy może na dużą ucztę. Do każdego dania można dokupić lampkę wina w cenie 20 zł. Szczegółowe menu tutaj.

Marcin Leszczyński z restauracji Projekt 36 w Sopocie:
Marcin Leszczyński: Porcje dań są tak przemyślane i skomponowane, aby goście mogli spróbować wszystkich pozycji menu, które proponujemy, bez przejedzenia, ale z pewnością z uczuciem sytości na koniec kolacji


Menu degustacyjne jest projektem całego mojego zespołu. Jest połączeniem wszystkich naszych umiejętności, temperamentów, inspiracji, pasji do gotowania. Projektując menu degustacyjne zawsze bierzemy pod uwagę produkty sezonowe, ciekawe, często zaskakujemy naszych gości oryginalnym połączeniem składników, wyjątkowym smakiem potraw oraz nietuzinkową formą podania dań.

Porcje dań są tak przemyślane i skomponowane, aby goście mogli spróbować wszystkich pozycji menu, które proponujemy, bez przejedzenia, ale z pewnością z uczuciem sytości na koniec kolacji.

W sopockiej restauracji Projekt 36 do wyboru są dwa podstawowe rodzaje tasting menu: 4-daniowe w cenie 75 zł za osobę i 8-daniowe za 180 zł. Szczegółowe menu tutaj.

Paweł Stawicki z restauracji Mercato w Gdańsku:

Menu degustacyjne, czyli tasting lub sample menu jest sposobem zaprezentowania stylu gotowania, kunsztu danej restauracji, jak i osób pracujących nad kartą menu, więc śmiało można nazwać wizją w pigułce. Za sprawą miniaturowych dań goście mają możliwość odbyć kulinarną podróż po smakach, zapachach, ale też różnego rodzaju formach czy fakturach.

Menu degustacyjne składa się z pięciu lub sześciu dań. Dodatkowo można wybrać opcję menu z doborem win/alkoholi. Uczta trwa nawet kilka godzin. Sama nazwa wskazuje, że mamy dania degustować, próbować. Menu ma na celu zapoznać nas z kuchnią prezentowaną w restauracji. Duża liczba pozycji i przemyślane dania zapewniają naszym gościom odczucie sytości.

W Mercato szef kuchni oferuje jeden rodzaj menu degustacyjnego w cenie 195 zł za osobę. W jego skład wchodzi łącznie osiem dań. Szczegółowe menu dostępne tutaj.

Jacek Koprowski z restauracji Sztuczka w Gdyni:

Menu degustacyjne jest często rozwinięciem karty głównej i kwintesencją kuchni. Można w nim wyciągnąć najlepsze elementy z karty i zespolić w nowych aranżacjach, a dania będące filarami pozostawić w niezmienionej formie, aby gość mógł poznać filozofię naszej restauracji. Jeśli idzie to w parze z idealnie dobranymi winami, to takie doświadczenie będące celebracją posiłku pozostaje w pamięci na długo.

Natomiast wielkość porcji początkowo budzi zdziwienie, lecz gdy do gości trafiają wieńczące kolację małe cukiernicze arcydzieła - petits fours to jest to moment, w którym zapominają o początkowych spostrzeżeniach.

W Sztuczce za menu degustacyjne, czyli osiem dań, zapłacimy 175 zł. Całe menu można zobaczyć tutaj.

Marcin Popielarz z restauracji Biały Królik w Gdyni:

Menu degustacyjne Białego Królika to forma podania, na którą od początku istnienia restauracji się zdecydowaliśmy. Wybór ten jest wynikiem filozofii miejsca, w której posiłek ma stanowić ciekawe doświadczenie kulinarne. Zależy mi, aby na talerzu znajdowały się składniki, które zarówno oddzielnie, jak i w połączeniu ze sobą dają wyśmienity i często zaskakujący smak. Składniki muszą być zawsze świeże i zmieniają się w zależności od pory roku. Tylko za pomocą tasting menu gość, podczas jednego posiłku, ma szansę doświadczyć kilku rożnych, niecodziennych zestawień smaków.

Porcje w menu degustacyjnym są mniejsze niż standardowe, to prawda, ale tego posiłku nie ocenia się na podstawie jednego dania, tylko całego doświadczenia - od powitania amuse-bouche po petits fours na zakończenie. Nie gotujemy, aby głodny gość mógł się najeść, a tworzymy sztukę kulinarną. Nasi goście właśnie to doceniają i dlatego do nas wracają i szczerze mówiąc nie pamiętam, aby ktoś kiedykolwiek zarzucił nam, że porcje są za małe. Gwarantuję, że po menu degustacyjnym nikt nigdy nie wyjdzie od nas głodny.

W Białym Króliku mamy do wyboru 6-daniowe (150 zł) i 9-daniowe (180 zł) menu. Co ważne, obydwa zestawy różnią się od siebie i w żadnym nie ma powtórzonego dania. Menu można sprawdzić tutaj.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (84) 6 zablokowanych

  • kiedyś to było parę lat

    temu zabrałem taką jedną "damę" na kolację z menu degustacyjnym. Powiem szczerze ani te dania nie były świetne ani potem moja osoba towarzysząca. Jak obracać to tylko normalny, sprawdzony towar

    • 12 6

  • niezrozumiałe (1)

    dziwię się, że tylu ludzi ma chęć pisać takie bzdury w komentarzach nie mając nic do powiedzenia na temat, a sobie się dziwię że to wszystko czytam tylko po to by zobaczyć jakie to bzdury znów ludzie napiszą.

    • 23 7

    • ..komentarze i tak lepsze niz artykuly :) ja czesto pomijam czytanie tekstu i od razu sprawdzam komentarze - czesto bzdury, ale czesto tez, nawet w pozornych bzdurach, duzo sensu. A najbzdurniejszy, i najsensowniejszy, byl raz jak gosc napisal, ze w komentarzach same bzdury..

      • 10 2

  • kto bogatemu zabroni ? (2)

    Wszystko jest dla ludzi, ja za 169 zł mam obiady na 2 tyg dla mojej 3 osobowej rodziny..... pewnie, że byśmy sobie poszli do "bistro ritz" ale co zrobisz jak nic nie zrobisz? - nic nie zrobisz. Pomijając to wszystko chciał bym zauważyć, że w pewnym momencie kończy się sens. W USA popularne są hamburgery za 100 dolarów, zegarki za milion dolarów itd itp. Wcale nie są tyle warte, tworzone są dla ludzi którzy mają już tyle pieniędzy, że nie wiedzą co z nimi robić.

    • 34 2

    • (1)

      nie kłam. 169 zł / 14 dni = 12 zł /dzień. Nie wiem jak liczną masz rodzinę ale za 12 zł możesz kupić co najwyżej bochenek chleba, 3 kilo ziemniaków i 2 pomidory dla wszystkich.

      • 1 4

      • Na początek widać brak rozumienia tekstu pisanego.
        Mowa jest bowiem o kosztach posiłku tylko na obiad a nie całodziennego a wyliczenia są jak najbardziej zasadne.
        U mnie są dwie osoby i wygląda to tak, kupuję np kurczaka i dzielę go następująco, udka, pałki i górna część skrzydełek idzie na 1 obiad, dwie piersi (kotlety) na kolejne dwa posiłki, reszta idzie na zupę. Mam więc na 4 dni 1 kurczaka.
        Do tego ziemniaki albo ryż (do zupy), warzywa, na surówkę pomidory (1 kg 4-6 zł a nie dwie sztuki,) ogórki (wiele nie kosztują), śmietana do zupy albo mizerii, kapusta na surówkę (jeszcze taniej), na kotlety panierowane 2 jajka, trochę bułki tartej, przyprawy, tłuszcz do smażenia itp, co razem daje kwotę ok. 24-30 (zależy od wariantu) zł na 4 dni. Tak więc jeden posiłek obiadowy na osobę mieści się w granicach 3 do 4 zł.
        Nawet jakbym sobie zaszalał i zrobił piersi z kaczki i nieco żurawiny na sos a udka upiekł i szkielet też dał na wywar, to płacąc za kaczkę dużo więcej i tak obiad na osobę wychodzi poniżej 8 zł.
        Gdzie tu zatem kłamstwo!?

        • 5 0

  • roznica przy zastosowaniu drogich skladnikow i tanich w odczuciu smakujacego jest raczej niewielka

    • 5 4

  • dla mnie bialy krolik slaby. (5)

    Bylem dwukrotnie zeby nie wyrabiac swojej opinii, po sprobowaniu jednej wersji menu. Mnie zwyczajnie nie smakowalo nic, nie- to nie hejt tylko szczera opinia. Wszystko to jakies na sile, kucharz chyba za wszelka cene, desperacko chce pokazac, ze jest kims wyjatkowym i zdolnym bardziej niz Kucharze konkurencji. Atmosfera w restauracji nerwowa, personel jakis taki przestraszony. Absoolutnie nie poczulem sie tam zrelaksowany. Chcialem (w obu przypadkach) jak najszybciej zjesc, zaplacic i wyjsc. I chyba takie sa oczekiwania wlascicieli. Szkoda, bo jestem fanem degustacyjnych menu, uwazam, ze to fantastyczna forma spedzania czasu z przyjaciolmi. O ile jedzenie smakuje i o ile w restauracji jest sie gosciem, nie intruzem.

    • 13 3

    • Ja też byłem dwa razy - i wszyscy, łącznie z gośćmi, byli zachwyceni (4)

      Obsługa super, kucharz rewelacja - zresztą można go poznać po lunchu / kolacji. Atmosfera spokojna, kelnerzy zainteresowani - do tego można zrobić sobie z nimi tour po całym obiekcie, dowiedzieć się czegoś o jego historii.

      Na dziś - najlepsza restauracja w Gdyni.

      • 1 7

      • ? (1)

        Wszyscy lacznie z goscmi? Hmm.. To kto jeszcze? Statysci? Z:)))

        • 2 1

        • Celowo napisałem "z gośćmi", bo było nas łącznie 8 osób

          ...a więc grupa wcale nie taka mała, no i na pewno nie taka, której to słoma z butów wystaje i pozuje na ekspertów w komentarzac na trojmiasto.pl nie będąc nigdy w dobrej restauracji.

          Wcześniej zabrałem tam na kolację mamę i również była oczarowana. No ale można dalej pierdzieć swoje bzdety, lecząc kompleksy w internecie.

          • 0 0

      • Obiektywizm (1)

        To najlepsza restauracja swiata! Co z tego ze jak tam bylem to byly zajete dwa stoliki. To napewno swiadoma decyzja wlascicieli, zapewne nie kazdy jest godzien probowania tych fantastycznych potraw. Co wiecej szef kuchni to zaden "no name" i specjalnie nie zdobywa zadnych wyroznien zeby pozostac anonimowym, a od gwiazdek nie moze sie opedzic :)))) mam nadzieje, ze ta opinia zadawala zainteresowanych.

        • 4 1

        • No i po co zgrywać kozaczka jak się nic nie wie? Wyszła ignorancja "polaka".

          Akurat szef kuchni to młody facet, który pracował już w kuchniach odznaczonych gwiazdkami Michelin za granicą, a w Polsce został nominowany przez Gault&Millau jako młody talent roku, podczas gdy Biały Królik dostał w rankingu restauracji w Trójmieście dwie czapki - podobnie jak Sztuczka.

          Zresztą, każdy kto był w restauracji widziałby tą informację przy wejściu, co sugeruje, że Białego Królika to kolego widziałeś co najwyżej w sklepie zoologicznym.

          Samo Quadrille zostało otwarte ledwo rok temu, więc ciężko spodziewać się najeżdżających je tłumów. Zresztą do wyjątkowych miejsc trafiają tylko nieliczni, którzy wiedzą o co chodzi. Akurat ci, którzy w 3mieście na kuchni się znają bywają tam regularnie. Podobnie jak w takich miejscach jak Pałac Ciekocinko, w którym też tłumów nie ma - i bardzo dobrze.

          Kolejki to są do baru mlecznego, nie do dobrej restauracji. No ale zawsze można sobie pofruczeć w internecie, lecząc kompleksy.

          I bardzo dobrze, że tylko w internecie, bo przynajmniej wiem, że się na kogoś takiego w fajnym miejscu nie natknę.

          • 0 0

  • (3)

    Jedno z dań degustacyjnych zaserwowanych podczas trzecich urodzin restauracji Sztuczka. Czterech kucharzy przygotowało wspólne menu: Roma Springer, Paweł Wałęsa, Krzysztof Rabek, Rafał Wałęsa. Na zdjęciu: jeleń, czekolada, burak i sos anyżowy.

    Jeleń to będzie ten kto to zamówi. Podawać będzie Lech?

    • 11 6

    • (1)

      jaki Lech?

      • 3 1

      • zimny Lech!

        • 1 0

    • Roelly Winklaar

      • 0 0

  • Menu degustacyjne jest IDEALNE na dłuższe spotkania (2)

    Po wypowiedziach widzę, że wokół ciągle sami ignoranci, którzy niewiele w życiu spróbowali, ale zgrywają wielkich ekspertów. Co jest z tym krajem, że byle burak musi pozować na kozaczka? Nie próbowałeś - nie wypowiadaj się.

    Menu degustacyjne to fantastyczna opcja na dłuższe spotkania, randki, kolacje biznesowe - to w zasadzie powinna być standardowa formuła na wizyty w restauracjach.

    Po pierwsze dania to zwykle spora niespodzianka. Nawet jeśli przeczytasz pozycje w menu to i tak do końca nie wiesz czego się możesz spodziewać.

    Po drugie, przy tej formule wszyscy przy stole dostają jedzenie w tym samym czasie, więc jest swobodny czas na rozmowę - i czas na konsumpcję. Po trzecie - dzięki rozłożeniu dań nie najadasz się naraz, ale powoli. Każdemu krytykanowi proponuję spróbować zjeść 6 czy nawet 9 degustacyjnych dań i powiedzieć mi, że nie są najedzeni.

    W wypadku tradycyjnej wizyty w restauracji każdy zamawia swoje danie, czeka na nie 20 minut po czym zjada i ma dość. Menu degustacyjne powoduje, że można śmiało w restauracji spędzić 2-3 godziny, rozmawiając i jedząc na przemian - w dodatku wspaniałe, pyszne dania, które ciężko powtórzyć.

    Przepiórkę w sosie na bazie Grand Marnier czy lody z pędów świerku na musie z białej czekolady naprawdę ciężko przebić.

    150zł od osoby za takie doświadczenie to naprawdę niewiele.

    No ale zawsze znajdą się "eksperci", którzy będą wiedzieć "swoje" - i jak na złość muszą wszędzie wleźć i obwieścić całemu światu jak to wszystko jest g*wno warte. Ręce opadają...

    • 22 13

    • gon sie facet (1)

      Jak będę chcial posiedzieć w restauracji 3 godziny to Se posiedzę w takie zwykłej, gdzie za obiad zapłacę 25 zlotych

      • 7 10

      • To nie restauracja tylko bar

        • 5 6

  • Pan paragon

    Miłoby po spożyciu otrzymać paragon, szczególnie w sztuczce;)

    • 8 3

  • zbyt drogie w stosunku do polskich realiów. Obawiam się, że jest to przerost formy nad treścią.

    • 13 1

  • (1)

    Z ankiety wynika że najwięcej osób by chętnie spróbowała tego testing menu...ale, no właśnie... ceny !!! Przesadzacie moi drodzy restauratorzy, nawet jeśli są to mali producenci itd... Deluxe to jakieś odejście od realności. Możecie mnie hejtować "bogacze" :)

    • 6 2

    • Oferta nie jest przygotowana dla wszystkich, to nie bar mleczny

      Nie chcesz / nie stać cię - trudno, nie dla Ciebie.

      150zł za 6 daniowy zestaw, biorąć pod uwagę ilość włożonej pracy, inwencji i wcześniejsze lata doświadczeń, to naprawdę nie jest dużo. Przy pojedynczych daniach w granicach od 40 do 80zł w większości przyzwoitych restauracji, 150zł za tak wyjątkową kolację to nic wielkiego.

      • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja