- 1 115-metrowe mieszkanie w Gdańsku (27 opinii)
- 2 Penthouse za 24,8 mln zł w Gdańsku (161 opinii)
- 3 Zamknęli całą Montownię dla tej imprezy (18 opinii)
- 4 Barbara Sobczak: z Dubaju do Gdańska (68 opinii)
Trzecia odsłona wydarzenia "Chef's Collective" zaprowadziła nas do krainy czarów. Czterech cenionych szefów kuchni przygotowało kolację inspirowaną przygodami Alicji, Szalonego Kapelusznika czy Królowej Kier. W orłowskiej restauracji Biały Królik było smacznie i momentami bardzo zaskakująco.
"Chef's collective" to wydarzenie, które łączy czterech szefów kuchni: Rafała Koziorzemskiego (Biały Królik), Pawła Dołżonka (1906 Gourmet), Jacka Koprowskiego (Fino i Osteria Fino) oraz w pierwotnym założeniu - Rafała Wałęsę (Sztuczka Bistro), który z ważnych przyczyn osobistych nie mógł dokończyć cyklu kolacji. Rafała zastąpił jego dotychczasowy sous chef Krzysztof Konieczny, który objął stanowisko szefa kuchni w Sztuczka Bistro.
Wydarzenia kulinarne w Trójmieście:
W ramach projektu zaplanowano cztery kolacje, które łączą szefowie kuchni, a różni motyw tematyczny oraz miejsce. W pierwszej odsłonie panowie zaprosili nas na starogdańską ucztę do restauracji Fino, w drugiej odkrywaliśmy klasyczne sopockie smaki w Sztuczce Bistro. Tym razem przyszedł czas na kulinarną przygodę pełną fantazji. Było to widoczne nie tylko w daniach, ale również w doborze alkoholi. Sommelier Paweł Zduniak, tworząc nietypowe formy podania koktajli zaprezentował nam własną, fantazyjną wizję przyszłości.
Przed kolacją gospodarz kolacji, Rafał Koziorzemski, zaprosił gości na krótki film o filozofii wypiekania chleba w Białym Króliku. Rozdano wówczas każdemu tematyczne consommé, czyli ciepły wywar z pieczywa. Następnie goście udali się do restauracji na 6-daniową ucztę przy okrągłych stołach.
Już same nazwy dań prowokowały dyskusje. Dziwak, Żaberzwłok czy Gąsienica to tylko niektóre z nich. Dość szybko okazało się, że podobnie jak w powieści Lewisa Carolla, nie wszystko jest takie, na jakie wygląda.
Na początek goście otrzymali amuse-bouche w czterech różnych odsłonach. "Dziwak" był spring rollem z ziemniaka, musu z marchewki, fermentowanego estragonu, majonezu estragonowego oraz nasturcji. Zmniejszający nas do rozmiarów króliczej nory "Herbaciany Shot" z napisem "drink me", łączył w sobie czerwoną kiszoną kapustę i consommé z pomidorowego gazpacho. Typowa w formie, a nietypowa w smaku "Mandarynka", pod owocową galaretką skrywała mus z kaczki. "Zaczarowany Las" stanowił natomiast połączenie borowikowego crème brûlée z marynowanymi suszonymi grzybami oraz suszoną pianką z lubczyku, imitującą mech. Dużym zaskoczeniem był koktajl podany w wydrążonym ogórku zamiast kieliszka. Jadalny i w pełni biodegradowalny. Bazował na ginie Hendrick's z dodatkiem toniku, soku z limonki oraz miąższu z ogórka.
Na przystawkę podano zaostrzającą apetyty "Krainę Czarów" Krzysztofa Koniecznego. Szef kuchni połączył emulsję z czosnku niedźwiedziego, ciastka sosnowego, oliwy sosnowej, wędzonej skorzonery oraz gotowanego kalafiora romanesco. Uzupełnieniem smaku było białe wino Il Preliminare z ziołowymi aromatami, pochodzące z organicznej włoskiej uprawy z regionu Basilicata.
Następnie na stole pojawili się bohaterowie powieści L. Carolla: "Pan Żaba i Pan Ryba". Paweł Dołżonek połączył w ten sposób bałtyckiego sandacza z żabim udkiem. Całość była otulona w sezonowy młody bób z lubczykiem oraz brokuł i bułkę tartą. Już na stołach, przy gościach, danie posypano zamrożonym winegretem, co dawało wrażenie kuchni molekularnej. Sommelier zaproponował świeże wino o wysokiej kwasowości - Clos Des Lunes, bazujące na winogronach z trzech różnych regionów Bordeaux.
"Żaberzwłok" to smok, z którym Alicja musiała stoczyć finałową walkę. Danie o tej samej nazwie to propozycja Jacka Koprowskiego, który wykonał je w formie assiette, czyli z wykorzystaniem elementów tego samego produktu. Bazą całości były warzywa: seler gotowany w kapuście i owinięty w liść nori, puree z kapusty, arbuz w czerwonej kiszonej kapuście oraz sianko z fioletowych ziemniaków. Koprowski zadbał również o detale, ponieważ na talerzach znalazły się - serduszko z buraka oraz rzepa wycięta na kształt karo. Sommelier zaproponował tym razem polskie wino Dzik, które produkuje się w ograniczonej liczbie. Dzik jest winem bardzo naturalnym, z dużą ilością przejrzałych owoców.
Na oczyszczenie kubków smakowych gospodarz kolacji - Rafał Koziorzemski - podał orzeźwiające Intermezzo, swoją formą przypominające "Gniazdo przepiórcze". Gałązki zostały wykonane z ciemnej czekolady, natomiast jajkiem były lody z liścia laurowego. Całości dopełniała granita z kwaśnej herbaty earl grey.
Po kulinarnych przygodach, ostatecznie, udało się złapać króliczka. Danie główne Rafała Koziorzemskiego, czyli "Czarny Królik" owinięty w palonym sianie przeniósł nas do tradycyjnych smaków. Comber z królika został posypany kruszonką z pietruszki. Goście zachwycali się aromatycznym demi-glace na bazie kości króliczych oraz musu z gruszki i pietruszki. Sommelier zaproponował gościom czerwone wino Adonis z winnicy Skarpa Dobrska, o purpurowej barwie, orzeźwiającym owocowym aromacie i delikatnej cierpkości.
Restauracje w Trójmieście z menu degustacyjnym:
Kwintesencją wieczoru był deser Rafała Koziorzemskiego w formie kapelusza z ciemnej czekolady. "Jak Królik z Kapelusza" wewnątrz skrywał espumę z białej czekolady, makowy biszkopt oraz dla przełamania słodkości - kawior z kwaśnej mirabelki. Duże poruszenie wywołało wino, podane w formie aerozolu. Fantazja sommeliera na temat przyszłych form picia trunków stała się przedmiotem dyskusji i wesołej integracji wśród gości.
Dużym zaskoczeniem były petit fours, podane w bardzo atrakcyjnej formie. Na leśnej ściółce ułożono "Grzyby halun" w formie muchomora z białej czekolady, skrywające w środku kwaśny rabarbar, "Gąsienice" z pianki marshmallow oraz "Jajko na miękko", które z jajkiem miało wspólną wyłącznie skorupkę. Jacek Koprowski, który na początku zmniejszył wszystkich gości za pomocą herbacianego shota, nie zapomniał o przywróceniu nas do naturalnych rozmiarów za pomocą słodkiej "Kolosanki" z napisem "Eat me".
Udział w trzeciej odsłonie kolacji "Chef's Collective" kosztował 215 zł/os. Pairing alkoholi był płatny dodatkowo 89 zł/os. Czwarte i ostatnie już wydarzenie z cyklu odbędzie się 26 kwietnia w restauracji 1906 Gourmet w Pałacu Ciekocinko.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (25) 1 zablokowana
-
2019-03-30 13:39
Drodzy Państwo (5)
Kiedy ukażą się artykuły o niesamowitych zawodach takich jak: gospodynie, opiekunki czy wyprowadzacze psów? Każdą z tych czynności niemal każdy z nas wykonuje na co dzień. Kucharze i kucharki wykonują tę pracę... za nas? To znaczy, że to klienci są deluxe, a nie kucharze, których stawia się teraz jako bohaterów, robi się im zdjęcia. Gotujcie, bawcie się, ale dla mnie to tylko towarzystwo wzajemnej adoracji wpychane nam na siłę jako obiekt podziwu.
- 25 12
-
2019-03-30 14:58
Wyluzuj (2)
Proszę troszeczkę się uspokoić i nie przesadzać z tym wpychaniem Wam na siłę .to jest jeden z wielu artykułów który zaraz będzie w archiwum -naprawdę chcesz relacji z wyprowadzania psów ???
- 4 2
-
2019-03-30 16:00
(1)
Ech przydałoby się posiadać umiejętność dostrzeżenia odrobiny ironii.
- 2 4
-
2019-04-04 17:26
i odróżnienia pospolitego i**oty od ironisty
a nie, wróć, to akurat się udało
- 1 0
-
2019-03-30 23:55
O wyprowadzaczach psów było już wielokrotnie - w artykułach o łamaniu prawa, gdy pies biega luzem, czy to po chodniku, czy lesie.
- 1 3
-
2019-03-30 16:27
Ehh
Czy przypadkiem nie ma już programów typu "idealna pani domu" w których na siłę robi się celebrytów z gospodyń domowych a może wolisz poczytać o super niani? A nie sorry taki program też jest. Ps zgodnie z twoją logika powinniśmy czytać o ludziach których stać na kupno drogich luksusowych rzeczy a nie o ich twórcach, dobrze zrozumiałem?
- 3 3
-
2019-04-03 15:50
Czy broda jest obowiązkowa?
- 1 1
-
2019-04-03 10:42
Klienci od tyłu
Nie mają węchu
- 1 1
-
2019-04-03 07:03
Więcej Angielskigo bo po polsku nic nie rozumię.
- 3 1
-
2019-03-30 11:23
Żaberzwłok? (2)
No takiego tłumaczenia do dziś nie znałem, całkiem kreatywne. Plus dla osoby, która to wymyśliła, może się pokusi o przekład całego wiersza, byłbym zainteresowany.
- 11 4
-
2019-04-02 09:38
A w czarnym króliku była super kaszanka (1)
- 0 0
-
2019-04-02 12:00
Widzę ktoś tu cichy wielbiciel kolektywu :)
Pod relacja z Sopotu w Sztuczka Bistro, również motyw z Kaszanka
- 0 0
-
2019-03-30 15:57
(3)
"Pairing alkoholi" - już nie wiem czy wieje wielkim światem czy zwykłą wiochą.
- 24 4
-
2019-03-30 23:58
(1)
W pełni się zgadzam z tą wiochą. Rozumiem, że w naszym rodzimym języku brak czasem określeń na pewne czynności/zjawiska i trzeba je zastąpić np. angielskim, ale aż tak trudno było napisać "dobranie/dopasowanie alkoholi"?
- 7 2
-
2019-04-01 11:06
my w warszawie uzywamy tylko english langłydz
bo my w warszawie jestesmy wow
- 1 2
-
2019-03-30 17:49
Raczej ta druga.
- 7 2
-
2019-04-01 06:41
Jedzenie słabe i zakaz wstępu dzieciom (1)
cała prawda o białym króliku
- 8 7
-
2019-04-01 07:32
zakaz wstępu dla dzieci to akurat największy atut
- 12 3
-
2019-04-01 03:05
zalosne
jeszcze bardziej zalosne
- 7 3
-
2019-03-31 16:00
jaki sens miało nadawanie angielskiej nazwy temu "wydarzeniu"?
Czyżby obcokrajowcy stanowili wyłączną klientelę?
Ten i**otyczny zwyczaj budzi jedynie śmiech, a nie podziw, czy szacunek.- 11 4
-
2019-03-30 22:20
Biały królik (2)
cena kosmos za porcję dla wróbelka
- 17 4
-
2019-03-31 00:19
(1)
nie dla psa kielbasa
- 4 9
-
2019-03-31 11:47
Pies tym bardziej by się nie najadł.
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.