Koneserzy piw wydają po kilkadziesiąt złotych na jedną butelkę ulubionego trunku. Na jego cenę wpływa sposób przygotowania, ograniczona dostępność na rynku, niebanalne opakowanie, a często także koszt sprowadzenia niedużej zwykle partii zza oceanu
.
tylko jako wyrwane z kontekstu hasło
8%
tak, to coraz bardziej widoczne zjawisko
46%
- Powody kupowania droższych piw bywają różne - mówi
Kamil Niezgoda, pracownik gdańskiego sklepu Pełna Butelka. -
Często doceniają je osoby, które dużo podróżują lub przez dłuższy czas przebywały za granicą, inną grupę stanowią poszukiwacze nowych, ciekawych smaków, kolejną kolekcjonerzy etykiet i kapsli. Nie jest też niczym zaskakującym zakup prezentu na Dzień Babci w postaci niemieckiego, truskawkowego portera w atrakcyjnej butelce.Jeśli założymy, że interesuje nas spróbowanie czegoś wyjątkowego, czyli na przykład niskonakładowego, niepasteryzowanego rzemieślniczego piwa typu Russian Imperial Stout z amerykańskiego browaru Hoppin' Frog Brewery powinniśmy przygotować od 40 do 90 złotych i udać się do jednego z trójmiejskich sklepów specjalizujących się w sprowadzaniu ciekawych piw ze świata.
Warto przy tym zaznaczyć, że wiele spośród piw poszczególnych marek odleżało odpowiednio długi czas w beczkach po whiskey, bourbonie lub winie, zaś amerykańskie odmiany chmielu zapewniają trunkowi posmak porównywany przez recenzentów z nutami marakui, ananasa i papai.
Niektóre marki są też rocznikowane i na przykład za wędzone piwo Alaskan Smoked Porter z Alaskan Brewing Co. zapłacimy od 40 do 100 złotych w zależności od tego, kiedy zostało zabutelkowane.
Ceniony przez koneserów szkocki browar BrewDog ma natomiast w swej ofercie piwa w bardzo różnych kategoriach cenowych, a ich najbardziej znany produkt to Sink the Bismarck. Browarnicy dodają do niego cztery razy więcej chmielu niż do zwykłego piwa, czterokrotnie destylują i mrożą, osiągając zawartość alkoholu na poziomie 41%.
Jego cena to 270 zł za butelkę. Wciąż jesteśmy przy tym daleko od sprzedawanych na specjalnych aukcjach cenowych rekordzistów, których cena oscyluje już wokół 1 tys. złotych za butelkę.
Zainteresowanie drogimi piwami wiąże się jednak nie tylko z ekstrawagancją ludzi z odpowiednio zasobnym portfelem, ale też ze zjawiskiem nazywanym Piwną Rewolucją, a właściwie Polską Piwną Rewolucją, gdyż rynek amerykański i zachodnioeuropejski zainteresowały się niszowymi gatunkami piwa już w latach sześćdziesiątych.
- Chociaż dziewięćdziesiąt procent sprzedawanych w Polsce piw nadal stanowią tradycyjne 'jasne pełne' produkowane przez duże piwowarskie koncerny, w ciągu ostatnich lat wiele się zmieniło - stwierdza
Tomasz Janiak, branżowy publicysta i bloger, na stałe mieszkający w Gdyni. -
Bardzo ciekawie zadebiutowały nasze krajowe browary kontraktowe Pinta i AleBrowar, w samym Gdańsku pojawiło się kilka nowych browarów restauracyjnych, w Trójmieście powstały też dobrze zaopatrzone sklepy i puby. Do polecanych przez znawców tematu piwnych stylów należą Imperial Stout, Barley wine, Ale oraz jego odmiany Amber Ale, India Pale Ale i AIPA, czyli American India Pale Ale. Jako doceniane w środowisku marki padają nazwy amerykańskiego browaru Flying Dog, holenderskich Emelisse i De Molen, Mikkeler z Dani, a także szereg nazw belgijskich i niemieckich.
- Nie oznacza to jednak, że piwa te przypadną do gustu każdemu - dodaje Janiak. -
Warto przed zakupem podać sprzedawcy jakikolwiek trop smakowy lub nazwę piwa, które lubimy, aby mógł nam dobrze podpowiedzieć.