- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 3 Reaktywacja salonu przy al. Grunwaldzkiej (45 opinii)
- 4 Zobaczyli nieznane wnętrza Grand Hotelu (12 opinii)
- 5 Lotnisko Gdańsk świętowało 50. urodziny (192 opinie)
- 6 Ten gorset stworzyła sopocka projektantka (46 opinii)
Krwisty przysmak dla mięsolubnych
Wpadki przy smażeniu steków zdarzają się nawet najlepszym kucharzom. Czy szefowi kuchni restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele udało się ich uniknąć? Zobaczcie sami!
Popularny przysmak Amerykanów ma na świecie wielu fanów. Stek wołowy w polskiej kuchni gości rzadziej niż u zachodnich sąsiadów i jest rarytasem, za który w restauracjach trzeba słono zapłacić. Sekret dobrego steku tkwi przede wszystkim w samym mięsie. Bez sztuki kulinarnej jednak się nie obejdzie - niewłaściwie przygotowany będzie - jak mawiają dowcipni kucharze - mało strawną "podeszwą".
Kluczowa jest jakość mięsa - im więcej delikatnych marmurkowych żyłek tłuszczu, tym mięso wyższej klasy. Równomiernie rozmieszczony tłuszcz wewnątrzmięśniowy dodaje stekowi smaku. Wołowina na steki powinna pochodzić ze zwierzęcia właściwie karmionego z odpowiedniej rasy.
- Dobra wołowina na steki jest w Polsce rzadkością, bo większość hodowanych w Polsce krów to tzw. krowy mleczne - ich mięso ma inną strukturę i smak w porównaniu z tzw. krowami mięsnymi, czyli hodowanymi właśnie z myślą o stekach - mówi Michał Maj , szef kuchni i współwłaściciel gdyńskiej restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele.
Największym na świecie rarytasem jest wołowina Kobe, która pochodzi od najbardziej rozpieszczonej na świecie krowy - Wagyu. Japońskie bydło karmione jest zbożem, burakami, ziemniakami oraz piwem, a do tego ręcznie masowane. Specjalne metody stosowane w hodowli najszlachetniejszej rasy, wpływają na jakość mięsa - jego strukturę oraz walory smakowe. Nic dziwnego, dlaczego stek z Japonii kosztuje majątek.
Wyborne mięso wołowe na steki pochodzi też z Ameryki Południowej. Wołowina z Argentyny cieszy się renomą na całym świecie i jest podawana w najlepszych restauracjach. Specjalne hodowle bydła prowadzi się również we Francji. Steków jest co najmniej kilkanaście rodzajów. Specjalną wołowinę na steki można w Polsce kupić między innymi za pośrednictwem sklepów internetowych. Kosztuje jednak kilkakrotnie więcej niż popularna polędwica wołowa, która króluje w polskiej kuchni.
Sztuką jest nie tylko kupienie właściwej części mięsa, ale umiejętność smażenia. Stek powinien być przyrządzony na silnie rozgrzanym tłuszczu. Z temperaturą nie można jednak przesadzać - zbyt wysoka może sprawić, że wierzchnia warstwa mięsa szybko się spali, środek usmaży nierówno przez co mięso stwardnieje i stanie się trudne do pogryzienia. Czas przygotowania steku zależy od grubości wołowiny i od upodobań zamawiającego: jedni wolą krwiste mięso, inni tak zwaną podeszwę. Najlepsze są steki 2-3 centymetrowe. Dobrze usmażony stek nie powinien być jednak zbyt mocno spieczony, ale kruchy, zabarwiony z wierzchu na brązowo, w środku soczysty.
Soczystość gwarantują pełnowartościowe soki, które zatrzymują się w mięsie wskutek "ścięcia białka". Jeśli wypłyną w czasie smażenia, stek będzie twardy i suchy, stąd trzeba uważać, by mięsa nie przedziurawić. Steki smaży się krótko, przewraca tylko 2 razy, najlepiej przy użyciu kuchennych szczypców albo drewnianej łopatki. Nie można też wrzucać na patelnię steków prosto z lodówki - znaczna różnica temperatur sprawi, że włókna staną się napięte. Aby mięso było smaczniejsze, należy zostawić je pod przykryciem aż osiągnie temperaturę pokojową. Do przyprawienia steku nie potrzeba wielu przypraw - wystarczy sól i pieprz. Marynaty i zioła, jeśli decydujemy się ich użyć, nie powinny stłumić naturalnego smaku. Sól najlepiej dodać, gdy stek znajdzie się już na talerzu.
Po zdjęciu z patelni wskazane jest pozostawienie steku pod folią przez kilka minut, by włókna się rozluźniły, soki równo rozpłynęły, a mięso zmiękło i uwolniło aromat i smak. Wówczas i nasze podniebienie się rozpłynie.
Miejsca
Opinie (98) 5 zablokowanych
-
2012-02-07 15:37
Czy mam rozumieć, że zwykły kawałek steka jest w Polsce luksusem ??? (1)
- 6 0
-
2012-02-07 16:29
Niestety tak
1 kg polędwicy wołowej - 80-90 zł. Krajowej. Plus paliwo i czas stracone na jej upolowanie...
- 9 0
-
2012-02-07 16:03
(4)
Dopiero na zachodzie się dowiedziałem, dlaczego tam się serwuje półkrwiste mięso, a nie wysmażoną podeszwę jak u nas. Prszy niewysmażonym mięsie nie da się ukryć nieświeżości ani jego słabej jakości, po prostu tego mięsa się nie przełknie
- 5 3
-
2012-02-07 16:26
Jedz co chcesz. Dla mnie średniowysmażone mięso to surowe. Mocno wysmażone to średnie. A bliskie przypaleniu jest jak należy. (3)
- 2 7
-
2012-02-07 16:31
Spróbuj inaczej (2)
Ja też nie byłem przekonany. Well done steak to prawie podeszwa. Medium rare OK, zupełnie inne mięso - miękkie i soczyste! Ale podobno rare to dopiero rarytas i rozkosz. Jednak różnica między mocno- a średnio wysmażonym stekiem to kilka klas twardości i soczystości.
- 2 2
-
2012-02-07 21:20
Z tekstu Twojego i komentowanego wynika, że aby przyrządzić prawdziwy stek, trzeba mieć doktorat. (1)
I znajomości lepsze niż za komuny.
- 0 1
-
2012-02-08 11:06
bo tak jest
na moje wyczucie jedna osoba na 1000 umie smażyć a jedna na 10000 rozumie co się dzieje z mięsem w czasie tego procesu.
- 2 0
-
2012-02-07 16:24
stek
polecam : najpierw podsmarzyc mieso krotko na wysokim ogniu (popieprzone, ale bez soli!) , potem zalac czerwonym winem i podusic na na mniejszym ogniu, no i dodac rozmarynu! pycha
- 2 4
-
2012-02-07 16:34
Wołowina z Japonii (2)
cyt. "Największym na świecie rarytasem jest wołowina Kobe, która pochodzi od najbardziej rozpieszczonej na świecie krowy - Wagyu. Japońskie bydło karmione jest (...) ręcznie masowane."
Tak, też o tym słyszałem. Podobno doskonale ukrwione. Z tym że to "ręczne masowanie" - podobno - polega również na okładaniu pałami. Takie tam, dalekowschodnie czułe zabiegi...- 8 2
-
2012-02-07 16:58
(1)
I bardzo "czule" zabijane! Czytaj - mordowane! Smacznego!
- 1 2
-
2012-02-07 21:16
Mordowanie? Bez jaj, gdzie?
- 0 0
-
2012-02-07 16:47
Karta menu - dostępna online (4)
Zaciekawiony wszedłem na stronę tej restauracji. Kilka zastrzeżeń i uwag. Po pierwsze i najważniejsze, brak gramatury dań i mięsa. Chciałbym wiedzieć z ilu gram polędwicy jest przyrządzany taki stek za x PLN. Co do innych dań, których waga nie zależy tak od sposobu wysmażenia jak w przypadku steka, powinna być podana waga po. Minimalna. W przypadku krewetek - ilość i ich kaliber. Carpaccio wołowe - ile mięsa? 50, 100, 150g? A tak to jest jeden wielki znak zapytania.
Po drugie, tak duża różnorodność dań, świadczy o wielkiej różnorodności produktów, z których trzeba je przyrządzać. Wolę miejsca, gdzie karta jest krótsza, mam większą pewność świeżości. Zwłaszcza przy kiepskiej frekwencji w naszych lokalach.
I po trzecie - Żywiec i Heineken... Dobrze, że przynajmniej ten Paulaner w "warszawskiej" cenie ratuje bidę wśród piw. Na winach się nie znam, więc głosu nie zabiorę.- 24 2
-
2012-02-07 20:02
Szklanka wody za 5 zeta.
To jest jazda.
- 1 1
-
2012-02-08 14:21
Poczytaj opinie o tej knajpie na tym portalu. (2)
Wszystko się uzupełni.
P.S.
Waga steka to absolutna podstawa, w Stanach jest zawsze podana, w uncjach.- 0 0
-
2012-02-08 15:51
(1)
Z jednym zastrzeżeniem - opinie w necie zazwyczają pochodzą od niezadowolonych i marudnych. Zadowoleni nie piszą.
- 3 1
-
2012-02-09 16:09
Jest mnóstwo knajp z pozytywnymi recenzjami.
Nie masz racji.
- 1 1
-
2012-02-07 16:47
boszeeee
masują krówki żeby je potem zabijać :(
- 4 2
-
2012-02-07 17:00
witaj misiek
Jak masz woła z Argentyny to wpadne na t-bona
pozdrawiam- 2 0
-
2012-02-07 17:10
Jedzenie i przyjaciele wyklucza słowo "rachunek" i "zapłacić" - nazwy tej knajpy jest irytująca
- 4 3
-
2012-02-07 17:24
NAJWAŻNIEJSZE, jak pisze autor, jest (11)
mięso na steki - nadal nie wiemy gdzie je kupić. Czyżby to była TAJEMNICA szefów kuchni i piszącego ten artykuł ????
- 2 0
-
2012-02-07 20:11
Selgros i chyba Makro (3)
mają argentynę
- 0 1
-
2012-02-07 21:11
Toś kurka pomógł.
To hurtownie z cerberami.
- 0 0
-
2012-02-08 17:27
Dzięki
- 0 0
-
2012-02-08 17:31
ok, rozejrzę się
- 0 0
-
2012-02-08 00:48
(5)
Jak sie dowiedzialem od szefa Steakhousu LA PAMPA w Gdańsku, sprowadza wolowine argentyńska rasy ANGUS z Niemiec. Bylem, spróbowałem i z szacunkiem muszę powiedzieć że jest to lokal dla najbardziej wymagających gości. Pozdrawiam
- 2 1
-
2012-02-08 17:26
Thanks
- 0 0
-
2012-02-10 17:53
Jeśli "najbardziej wymagających gości" (3)
zadowala lane piwo Tyskie i Lech, ew. Miller, to niestety nie mam więcej pytań... :(
- 1 1
-
2012-02-11 00:45
(2)
TEMATEM JEST WOŁOWINA I STEAKI A NIE PIWO!!! DO STEAKA PIJĘ WINO!!!
- 0 1
-
2012-02-11 04:51
(1)
Owszem, wino. Ale ja na winie się nie znam. Więc jak mam zaufać ludziom, że serwują dobre mięso i wartościowe wino, skoro tym samym ludziom nie przeszkadza fakt, że jedyne piwo jakie mają w lokalu jest beznadziejne. To tak jakby mieć wspaniałą kawiarnię, super ciasta, a herbatę serwować Minutkę albo Sagę. Smaki i jakość dostrzega się wszędzie.
- 1 0
-
2012-02-12 19:17
muszę się zgodzić
kto pije Tyskie ten bezapelacyjnie jest guanojadem
- 0 1
-
2012-02-16 07:52
Pewnie w biedronce
- 0 0
-
2012-02-07 18:27
Nie ma lipy
trzeba wpier..ać stejki a nie jakieś tam kanapeczki :]
- 8 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.