W piątkowy wieczór po raz pierwszy odbyło się wydarzenie Open Mind, które łączyć ma modę i design. W ciekawej przestrzeni salonu Deska Design w Gdańsku zebrało się ponad 300 gości, którzy obejrzeli dziewięć kolekcji od trójmiejskich projektantów oraz występ aktorów z Teatru Muzycznego. Wszystkiemu przyświecał szczytny cel - pomoc chorej Zuzi.
Organizatorami wieczoru był zespół Deska Design: Wojciech Samiło, Krystian Matura i Anita Płonka. Celem było stworzenie wydarzenia, na którym spotkają się osoby związane z modą, architekturą wnętrz, designem, sztuką i muzyką. Loftową przestrzeń salonu Deska Design specjalnie zaaranżowano na studio z wybiegiem. W przerwach losowano nagrody w loterii wizytówkowej, ufundowane przez sponsorów wydarzenia. Wieczór poprowadził konferansjer
Andrzej Stawicki.
- Zależało nam na zebraniu jak największego grona odbiorców, w tym projektantów, architektów, ludzi, którzy interesują się modą i sztuką. Chcieliśmy też dzięki temu spotkaniu zebrać fundusze dla chorej dziewczynki. To pierwsza edycja Open Mind, ale na pewno nie ostatnia - zależy nam, żeby było to cykliczne wydarzenie - opowiadała Anna Orlińska, odpowiedzialna za część artystyczną wydarzenia oraz finalistka konkursu Miss Polonia. Z godzinnym opóźnieniem rozpoczął się pierwszy pokaz mody, będący wynikiem współpracy
Małgorzaty Wasik z
Emwudesign oraz
Tomasza Kargula. Ich wspólna kolekcja o nazwie "Ciasteczka" zdominowana była przez kolor biały i czarny. Tiulowe, przezroczyste modele ubrań urozmaicone były biżuterią od Tomasza Kargula, będącą połączeniem nowoczesnej formy i tradycyjnego bursztynu. W kolekcji znajdują się broszki oraz zawieszki z bursztynowym sercem w 12 różnych kolorach.
Drugi pokaz, czyli projektantki
Joanny Szmidt, to ukłon w stronę mody na co dzień - proste, wygodne stroje. Autorka kolekcji chciała pokazać, że modelki na wybiegu nie muszą występować w szpilkach i zamieniła je na wygodne adidasy. Pojawiły się również propozycje dla panów - przedłużane bluzy z kapturem czy spodnie o luźnym kroju.
Typowo zimową kolekcję - bogatą w futra, płaszcze i zwierzęce printy - pokazała
Grażyna Paturalska z
Grace Collection. Wyraziste ubrania zdobiła dodatkowo biżuteria marki
Pierre Lang. Projektantka zrealizowała tego wieczoru również drugi pokaz, na koniec, w którym zaprezentowano kreacje wieczorowe, a dominującym kolorem był złoty.
Kolejno na wybiegu pojawiły się nie tylko modelki, ale również kobiety o naturalnych kształtach, którym towarzyszyły dzieci. Kolekcja
Michała Starosta "Matki i córki" miała pokazać, że moda jest dla każdego, a co więcej: może łączyć pokolenia. Proste sukienki w bieli i szarości są wynikiem współpracy projektanta z artystką plastykiem
Viktorią Vorotiną i wykorzystania fragmentów obrazów olejnych w printach prezentowanych na ubraniach.
Z zainteresowaniem oglądano pokaz sióstr, tworzących markę Liholat,
Victorii i Iriny Tymoszenko, podczas którego zaprezentowano wielofunkcyjność ubrań. Kolekcja w militarnym stylu charakteryzuje się tym, że np. parka po odpięciu dolnej części staje się ramoneską lub kamizelką. Poszczególne elementy można również łączyć z innymi modelami, co daje wiele możliwości stylizacyjnych. Projektantka nie zapomniała o mężczyznach i zaproponowała kilka bardzo męskich fasonów.
25-letni projektant z Gdyni,
Patryk Wojciechowski, popularność zdobył w programie "Project Runway". Jego projekty inspirowane są ludzką naturą i charakteryzują się wyrazistymi formami. Tego wieczoru zobaczyliśmy wiele wełnianych, oversizowych ubrań, które będą idealne na jesienne czy zimowe dni.
Karnawałową kolekcję, dla kobiet, które chcą olśniewać blaskiem, pokazała
Karolina Kalska. Projektuje od niedawna, ale jej ubrania cieszą się dużym uznaniem. Sama zaznacza, że każdy model szyje w ograniczonych ilościach, żeby dać klientkom poczucie wyjątkowości. Na wybiegu pojawiły się błyszczące sukienki z frędzlami oraz budzące największy zachwyt - zrobione z ptasich piór.
Przedostatnim pokazem, po nim nastąpiło drugie wyjście Grażyny Paturalskiej, był ten przygotowany przez
Anetę Popławską, którą do stworzenia ubrań zainspirowała postać Marii Skłodowskiej-Curie. Kolekcja "Odczynniki" to przede wszystkim odważne połączenia tkanin, asymetryczne cięcia, a wszystko to zachowane w trzech kolorach: czerni, czerwieni i szarości. Uwagę publiczności zwracały bardzo krótkie sukienki oraz modne w tym sezonie lateksowe płaszcze.
W trakcie wieczoru na sali stopniowo ubywało gości.
W całym spotkaniu uczestniczyło ponad 300 osób, co powodowało momentami hałas zagłuszający prowadzącego. Mimo to widać było, że goście dobrze się bawili, a czas umilało im wino oraz sushi serwowane przez sponsorów wydarzenia.
Przez cały czas przypominano również o celu spotkania - zbiórce funduszy na pomoc chorej Zuzi, a prowadzący zachęcał gości do hojnego zostawiania datków.
Po pokazach nastąpiła niespodzianka, czyli
występ trzech aktorek z Teatru Muzycznego z Gdyni. Śpiewając znane przeboje, poderwały publiczność do tańca i tym samym rozpoczęły nieoficjalne afterparty.
Ceny biletów na wydarzenie zaczynały się od 24 złotych. Każdy zakupiony bilet to symboliczna cegiełka, a całość zebranych środków przekazano na leczenie małej Zuzi, która choruje na mózgowe porażenie dziecięce.