Joanna Krupa, znana m.in. z programu "Top Model", sobotnie popołudnie spędziła w Gdańsku, a dokładnie w salonie Secret Avenue Instytut Urody, który z okazji uroczystego otwarcia, zaprosił do siebie amerykańską modelkę polskiego pochodzenia. Po części oficjalnej goście przenieśli się do pobliskiej restauracji Aioli, gdzie odbył się zamknięty bankiet oraz licytacja na rzecz gdańskiego schroniska Promyk.
Pretekstem do spotkania było otwarcie nowego salonu przy
ul. Partyzantów 3 w Gdańsku (wcześniej działał tam Abacosun). Wydarzenie podzielono na dwie tematyczne części.
Pierwsza przyciągnęła przede wszystkim fanów modelki oraz zainteresowanych ofertą wrzeszczańskiego salonu. W programie znalazły się m.in. pokazy zabiegów, prezentacja siedmiu gabinetów, poczęstunek oraz czas wspólny z Joanną Krupą. Odwiedzający mogli również nabyć specjalne karnety, z których 20 proc. wartości przeznaczono na pomoc dla schroniska Promyk.
Pod godz. 18 rozpoczęła się druga część otwarcia, już tylko dla zaproszonych gości, którzy zainaugurowali działalność Secret Avenue Instytut Urody, by chwilę później przenieść się do oddalonej dosłownie o kilka kroków restauracji. Zanim jednak to nastąpiło, poproszono wszystkich o wyjście przed budynek, by na zewnątrz odpalić sztuczne ognie oraz "uwolnić" kilkaset białych balonów. Choć całość robiła wrażenie, był to dość ryzykowny pomysł zwłaszcza o tej porze roku. Kapryśna tego dnia pogoda uraczyła gości deszczem i silnym wiatrem.
Podczas bankietu, który odbył się na pierwszym piętrze Aioli, główną atrakcją była
licytacja poprowadzona przez samą Joannę Krupę. Modelka, od lat aktywnie wspierająca organizacje działające na rzecz zwierząt i adopcji podopiecznych ze schronisk, zachęcała gości do hojnych datków.
Ostatecznie "pod młotek" trafiło osiem przedmiotów:
zaproszenie do hotelu Szafir w Jastrzębiej Górze (wylicytowane za 1,2 tys. zł);
sportowy zestaw z autografami - piłka szczypiornisty Artura Siódmiaka i rękawice bokserskie Dariusza Michalczewskiego (wylicytowane za 3 tys. zł); statuetka Niegrzeczni 2011, podarowana przez Wodziankę (wylicytowana za 2,5 tys. zł);
namalowany specjalnie na tę okazję obraz Alicji Domańskiej (wylicytowany za 11,5 tys. zł);
zdjęcie Szymona Brodziaka (wylicytowane za 3,5 tys. zł),
dwuosobowe wejście na nagranie odcinka na żywo kolejnej edycji "Tańca z gwiazdami" (wylicytowane za 1,2 tys. zł) oraz
sukienka, którą miała na sobie Joanna Krupa podczas sesji zdjęciowej w Los Angeles (3 tys. zł).
Po zsumowaniu wszystkich kwot z licytacji oraz specjalnych karnetów sprzedanych w ciągu dnia okazało się, że
konto gdańskiego schroniska zasilą ponad 42 tys. zł i jak przyznała na koniec przedstawicielka Promyka, "jest to kwota imponująca, bo nigdy wcześniej nie udało się zdobyć takiej sumy jednorazowo".
Warto także odnotować, że była to kolejna tego typu trójmiejska akcja, w którą zaangażowała się modelka.
W 2012 roku poprowadziła podobną licytację w Klifie - wtedy finansowe wsparcie otrzymało gdyńskie schronisko Ciapkowo.