• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poród w standardzie premium. Możliwy w Trójmieście?

Olga Miłogrodzka
27 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Sytuacja demograficzna w Polsce nie należy do korzystnych, mimo to statystyki dotyczące ilości porodów drgnęły w górę. Zatem sprawdzamy - co Trójmiasto ma do zaoferowania w zakresie usług porodowych i okołoporodowych premium? Czy wydanie na świat dziecka w warunkach komfortowych, dający przyszłej mamie poczucie bezpieczeństwa jest tu w ogóle możliwe?



Za kwotę 7-16 tys. zł można w Polsce rodzić w warunkach bez wątpienia komfortowych. Takie oferują oddziały położnicze w wybranych prywatnych klinikach medycznych. Przed przyjściem dziecka na świat szkoli się tam przyszłą mamę w trybie indywidualnym, jeśli to konieczne - także w języku obcym. Przed porodem kobieta skorzystać może z zajęć z fizjoterapeutą, a także z konsultacji psychologicznych. Około 32 tygodnia ciąży poznaje zespół specjalistów: ginekologa, anestezjologa, położną, pediatrę neonatologa i pielęgniarkę noworodkową, którzy towarzyszą jej w trakcie porodu, jak i bezpośrednio po nim.

Sala porodowa w standardzie premium wyposażona jest w nowoczesne łóżko, piłki, worki, drabinki, koło porodowe, zydel umożliwiający poród w pozycji wertykalnej, wannę umożliwiającą przyjmowanie porodów do wody - wszystko, co pozwala kobiecie rodzić w najwygodniejszej pozycji. Metod łagodzenia bólu jest wiele, począwszy od znieczulenia zewnątrzoponowego, poprzez elektrostymulację, żel ginekologiczny, masaż, skończywszy na muzykoterapii i aromaterapii.

Sale poporodowe to zazwyczaj komfortowe pokoje jednoosobowe lub apartamenty rodzinne z łazienką zapewniające całodobowy pobyt partnera lub innej osoby towarzyszącej. Najbliżsi nowo narodzonych wznoszą toast szampanem, niemowlakom wykonuje się sesję fotograficzną, a mama otrzymuje kwiaty. Po wyjściu z kliniki należy się jej jeszcze rehabilitacja w połogu, wizyty kontrolne u ginekologa, neonatologa i domowe wizyty położnej. Korzystać też może z całodobowej poradni laktacyjnej.

Prywatną klinikę medyczną z oddziałem położniczym znajdziemy niemal w każdym większym mieście w Polsce. W Trójmieście jednak takiej nie ma. Wysoki standard usług położniczych oferował kiedyś w Gdańsku oddział prowadzony przez doktora Sławomira Birkholza przy Swissmedzie, ale umowa wynajmu obiektu nie została przez centrum zdrowia przedłożona i oddział zamknięto. Niedługo potem niszę przejęła gdyńska Clinica Medica, jednak zaledwie na kilka miesięcy.

- Przyjmowaliśmy około 20-25 porodów miesięcznie. To niestety za mało w stosunku do kosztów generowanych przez oddział - przypomnijmy - ratunkowy, działający siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Wymaga stałej gotowości ginekologa, anestezjologa, neonatologa, położnych, pielęgniarek i personelu technicznego. Jest wyjątkowo drogi w utrzymaniu - powiedział nam Krzysztof Kaczor, menadżer operacyjny kliniki.
  • Poliklinika Arciszewscy - drugi prywatny szpital położniczy w Białymstoku, położony w odrestaurowanej kamienicy w centrum miasta.
  • Apartament rodzinny o podwyższonym standardzie w Poliklinice w Białymstoku
  • Apartament rodzinny o podwyższonym standardzie w Poliklinice w Białymstoku.
  • Jednoosobowy pokój poporodowy w Poliklinice w Białymstoku
  • Sala porodowa z wanną do porodów w wodzie w Poliklinice w Białymstoku
  • Kabina prysznicowa na sali porodowej z hydromasażem i chromoterapią - relaksująca i uspokajająca w Poliklinice w Białymstoku
  • Oddział Położniczy Szpitala Salve - jednoosobowa sala poporodowa
  • Oddział Położniczy Szpitala Salve - sala porodowa
  • Sala porodowa w szczecińskim, prywatnym Centrum Narodzin Mamma
  • Szczecińskie, prywatne Centrum Narodzin Mamma
  • Szczecińskie, prywatne Centrum Narodzin Mamma
  • Pokój poporodowy w szczecińskim, prywatnym Centrum Narodzin Mamma
Czym zatem mogą ratować się kobiety rodzące w Trójmieście? Z jakich usług położniczych i okołoporodowych o podwyższonym standardzie korzystać?

- Korzystać mogą z prywatnych szkół rodzenia, zajęć prowadzonych w trybie indywidualnym, przygotowujących do porodu w szpitalu lub w domu. Nie ma jeszcze u nas popularnych w Warszawie domów narodzin - placówek stwarzających warunki zbliżone do tych domowych, jednak pod opieką całego zespołu specjalistów. Po narodzinach dziecka mamy mogą korzystać z opieki wynajętej prywatnie położnej lub douli, która czasem towarzyszy przy porodzie, pomaga przyszłej mamie, jednak nie ingeruje w procedury medyczne - powiedziała nam Anna Bartkowska ze szkoły rodzenia Super Mama.
- Ponadto kobiety często na własną rękę przygotowują się w zakresie niefarmakologicznych metod niwelowania bólu. W Trójmieście można wypożyczyć urządzenie TENS - to elektrody, które przykleja się kobiecie rodzącej w okolicach odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Polecają go z doświadczenia wszystkie moje pacjentki - zamyka bramkę bólową i nie dopuszcza do mózgu informacji wysyłanych przez nerwy sromowe i unerwiające macicę. Najlepiej wyposażyć się w nie na kilka tygodni przed porodem, przetestować i przyzwyczaić się do niego - Anna Bulczak ze szkoły rodzenia Zaufaj Położnej.
- Dla zabezpieczenia i ułatwienia porodu pacjentki fundują sobie też żele położnicze - m.in. nawilżają i uelastyczniają drogi rodne kobiety. Ich koszt to 150-400 zł. W szpitalach nie są jednak dostępne - powiedziała nam Estera ChejdaNowoczesnej Szkoły Rodzenia Bociek.
W Trójmieście tak jak i w całej Polsce, skorzystać można także z usługi kosztownej (cena ok 2 tys. zł), acz ważnej, bo zabezpieczającej przyszłość dziecka, a mianowicie pobrać krew pępowinową. Komórki macierzyste w niej zawarte mają wyjątkowe zdolności do przekształcania się w komórki wyspecjalizowane - to one w przyszłości mogą pomóc w leczeniu ciężkich chorób hematologicznych i onkologicznych dziecka. W Polsce istnieją trzy placówki bankujące krew pępowinową: Novum, PBKM i Progenis, z których każda zaopatruje zainteresowanych w zestaw do jej pobrania. W szpitalu wręczany jest położnej, a ta finalizuje procedurę.

Anna Bulczak zauważa także, że warunki w trójmiejskich szpitalach z roku na rok zmieniają się na lepsze.

- Kliniczna ma piłki, klęczniki i całą dobę oferuje znieczulenie. Skorzystać tu można z pokoi poporodowych po podwyższonym standardzie - jedno lub dwu-osobowych z łazienką, które ufundowała Fundacja Bocianie Gniazdo. W Wejherowie mamę odwiedzać można cały czas, w szpitalu są też dodatkowe pokoje, w których spać mogą ojcowie. Redłowo z kolei wyposażone jest w wannę na pierwszą fazę porodu - wymienia.
To niestety wciąż niewiele w stosunku do tego, co oferują inne miasta, w szczególności zaś szpitale, domy narodzin i prywatne kliniki medyczne w Warszawie. Dlatego przyszłe mamy z Trójmiasta chcące rodzić komfortowo muszą zerkać niestety poza jego granice.

Gdybym miała rodzić ponownie obawiam się, że szukałabym prywatnego szpitala poza Trójmiastem
- Na poród w prywatnej klinice zdecydowałam się, ponieważ nie chciałam być potraktowana nieprzyjemnie i obcesowo - powiedziała nam pani Izabela, była pacjentka gdyńskiej Clinica Medica. - Zależało mi na indywidualnym podejściu. Możliwość słuchania własnej muzyki, poród w najwygodniejszej dla mnie pozycji, znieczulenie dostępne w każdym momencie, nieograniczona obecność męża, możliwość przyjmowania bliskich, pokój jednoosobowy z łazienką, jasny komunikat o etapach porodu, brak podejmowania działań bez mojej wiedzy czy zgody, w końcu uśmiech i życzliwość osób nas obsługujących podczas całego pobytu w klinice - to były znaczące dla mnie rzeczy. Gdybym miała rodzić ponownie, a nie byłoby w Trójmieście prywatnej placówki, obawiam się, że szukałabym szpitala poza Trójmiastem.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (182) 7 zablokowanych

  • no właśnie... (2)

    Pamiętam tekst jednej z położnych w szpitalu na Zaspie. Jak jest dobrze, to dobrze. ale zdarza się, ze w ciągu kilku sekund z porodu fizjologicznego robi się patologiczny i jest zagrożenie życia. A tego nie przewidzisz....

    • 2 0

    • cc (1)

      ja rodziłam naturalnie i chodzić ani siadać nie mogłam przez kilkanaście dni po porodzie, na sali leżała babka która w tym samym czasie urodziła przez CC i śmigała już parę godzin po. więc nie ma zasady a jak sobie przypomnę czas po....to następnym razem rozważałabym cesarkę więc rozumiem powyższe pytanie

      • 5 2

      • ja z kolei rodzilam CC i to bylo oropne, nie dosc ze bol to dlugo dochodzilam do siebie laska obok wczesniej miala naturalny i mowila ze o wiele szybciej sie do siebie dochodzi, ja nie kumama jak mozna chciec cesarke

        • 0 0

  • Fajny poród

    Miałem se poród, trwał około 12 godzin, urodziłem 12-raczki, 6 chlopcow i 6 dziewczynek. było zarąbiście

    • 1 0

  • (28)

    Cały ten komfort, muzyka itp, to wszystko fajnie, ale najważniejsze jest zdrowie i życie dziecka. Prywatne kliniki nie dają gwarancji, że chore dziecko przeżyje poród, bo nie mają najlepszej opieki dla noworodka.
    Niestety, o tym, że dziecko jest chore, może nie być wiadomo przed porodem.
    A wtedy, po porodzie liczy się każda sekunda. Przeżyłam to na własnej skórze i cieszę się, że rodziłam w niższym standardzie, ale z najlepszą opieką dla noworodka. Moje dziecko żyje i jest zdrowe. A mogło być inaczej.

    • 176 56

    • Trole (20)

      Nie rozumiem po co trolujecie prywatne kliniki. Bzdurą jest stwierdzenie, że to, że dziecko jest chore może nie być wiadomo przed porodem. Klinika prywatna dokładnie bada ciężarną i dziecko przed przyjęciem. Przypadków obarczonych ryzykiem po prostu nie przyjmują. Są kliniki, które nie są w stanie przyjąć wcześniaków - tak jak Clinica Medica, dlatego przyjmują tylko ciąże donoszone - po 36 tygodniu. Salve w Łodzi przyjmuje po 32 tygodniu - jest dobrze wyposażona w razie nagłych wypadków.
      Jak się nie badacie w ciąży, tylko idziecie rodzić na żywioł, to rzeczywiście można nie wiedzieć, że dziecko jest chore. Jak ciążę prowadzi się starannie, to nie ma takiego ryzyka.
      Poszukajcie sobie w internecie, czy w prywatniej porodówce stało się kiedyś coś złego. Nic nie znajdziecie. A idąc w drugą stronę - przypadków zaniedbań i zgonów dzieci przy porodach państwowych nie trzeba szukać, bo co chwilę same w TVNach pojawiają.

      Ale najłatwiej pisać bzdury nt czegoś na co się poskąpiło. Jakby to kosztowało 2-3 tys, to podejrzewam, że by tych mądrości o bezpieczeństwie było ze 20 razy mniej.

      • 44 46

      • Nieprawda

        Nawet szpitale np w Kartuzach w nagłych przypadkach przewożą noworodki na Kliniczną. A szpital w Kartuzach ma całkiem dobrą opinię czego nie można powiedzieć, o prv które szczycą się głównie wysokimi standardami, a nie ratowaniem życia...

        • 1 0

      • (5)

        Obawiam się, że przedmówczynie mają rację. Jadąc do prywatnego szpitala rodzić podpisujesz papierek, że zgadzasz się na przewiezienie do szpitala publicznego w razie komplikacji, bo prywatne nie są przygotowane na takie porody przygotowane. Liczy się przede wszystkim zdrowie i życie malucha i matki.

        • 36 7

        • O.o (3)

          A publiczne są przygotowane? Rodziłam w Pucku siedem lat temu, dzięki położnej z dzieckiem były problemy i musiała po nie przyjechać karetka z Gdyni, szpital publiczny w Pucku na nic nie był przygotowany

          • 23 4

          • jak to możliwe, że szpital w Pucku nie był przygotowany na cięższy poród? Przecież jest ''państwowy''.... pracują tam sami specjaliści. Niemożliwe piszesz bzdury

            • 3 5

          • No wlasnie - w prywatnym podpisujesz papierek. Wiesz co podpisujesz i w jakim celu (poza tym to miejska legenda i dotyczy tylko miejsc, ktore nie maja oddzialow ratunkowych). A w NFZ? Podpisujesz miliony i nie masz pojecia co i czego a jak przyyjdziie co do problemow - to i ci tego w karte nie wpisza by siebie kryc.

            • 14 3

          • własnie to potwierdziłaś - nie tylko prywatne szpitale ale i małe państwowe odpadają

            Trzeba szukać wyłącznie szpitali z najwyższym, trzecim stopniem akredytacji - a takie mają tylko kliniczna i zaspa w Gdańsku.

            • 16 4

        • Przeczytaj co napisała mik i jeszcze raz napisz, że przedmówczynie mają rację. Nie mają

          • 2 3

      • Super

        A ja pojechałam do Łodzi do Salve. I każdemu polecam, to była super decyzja. 2-3 tys a nie 7-8 jak tutaj. Chciałam rodzic naturalnie, z powodu niedotlenienia wyszła cesarka ale syn jest zdrowy i jest wszystko super :) w podobnej sytuacji na zaspie 8 lat temu usłyszałam "co tak krzyczy?" 3 dni w komfortowych warunkach i do domu. Mąż mógł ze mną być od rana do samego wieczora.

        • 4 0

      • (5)

        Nigdy nie rodziłaś.

        • 3 6

        • Rodziłam w kolejce i co lalunie

          • 0 1

        • (3)

          EŚ :) masz rację, nigdy nie rodziłem. Moja żona rodziła w CM. Koleżanki "ekspertki" po prostu piszą głupoty. W CM nie było wszystko 100% w porządku ale drugi raz też bym wywalił połowę wartości mojego samochodu, żeby żona rodziła w bezpiecznych i godnych warunkach. Wtedy kosztowało to 7 tys zł. Wolę mieć zdrowe dzieci i szczęśliwą żonę, niż lepsze auto. Kwestia priorytetów. Zaraz będziemy mieli drugie dziecko i rodzimy prawdopodobnie w Łodzi.

          • 26 10

          • ja bym w łodzi nie rodził

            a jak będzie trzeba dopłynąć do lądu?
            btw człowieku masz jakaś mega spinkę, wszystkim opowiadasz że zostałeś bohaterem osiedla fanem wszystkich ciężarnych itd bo wydałeś 7tyś na poród w ...CM

            • 5 3

          • " Wtedy kosztowało to 7 tys zł. Wolę mieć zdrowe dzieci i szczęśliwą żonę, niż lepsze auto".

            LOL
            Rzeczywiście, jakbyś dołożył te 7 tys. to byś miał od razu lepsze auto. Wiadomo, że różnica pomiędzy Skodą, a nowym Mercedesem wynosi 7 tys. zł.
            Ty się na cenach dobrych aut facet nie znasz, a co dopiero mówić o porodach.

            • 6 20

          • Od razu widać, że pisał to facet znafffca. Kobiety oczywiście się nie znają i trolują, a facet multiekspert do spraw ginekologii i położnictwa ma jedyną słuszną rację. Tak jak "obrońcy życia" w 90% faceci, którzy wiedzą lepiej jak mam żyć.

            • 19 19

      • (4)

        Oczywiście, że w prywatnej klinice nigdy nie dzieje się nic złego, bo jak tylko coś idzie nie tak to taki poród kończy się w państwowym szpitalu. W prywatnej klinice przyjmują tylko książkowe ciąże bo po co "brudzić sobie rączki".

        • 11 6

        • (2)

          W Salve w Łodzi przyjmują wcześniaki. We Wrocławiu też są w stanie przyjąć wcześniaki ale koszty wtedy lawinowo rosną. To jest kwestia kasy a nie brudzenia rączek. Jeśli w CM w Gdyni byłby duży przemiał, to też by się lepiej wyposażyli - takie mieli plany. Niestety nie wyszło i musieli się zawinąć.

          "Nie znam się, to się wypowiem". Troll.

          • 6 6

          • Serio? Takie z 25 Hbd też??? Chyba nie....

            • 2 0

          • Nie znam się, to sie wypowiem? A jakie Ty masz doświadczenie dotyczące ciąży i porodu???? Podpaski też żonie wybierasz, bo wiesz, które dla niej są najlepsze? Matko...

            • 5 2

        • I co w tym zlego?

          • 0 0

      • Opinia

        Ciekawe, gdzie przewiozą Dziecko lub Matkę w razie jakichkolwiek komplikacji (a tych może być bez liku...). Skoro jesteś taka mądra, wyuczona i wiesz wszystko na temat komplikacji poporodowych, to opisz proszę, jak wygląda zapobieganie np. zatorowości płucnej płynem owodniowym. Czekam na odpowiedź... Skoro jest to stan, ktoremu można zapobiec stosując jakąś profilaktykę przed porodem, to bardzo chętnie się dowiem.

        • 6 3

    • Moje zdrowe dziecko nie przeżyłoby w państwowym szpitalu... (2)

      ...bo pomimo ewidentnych, jak się potem okazało, przeciwwskazań do porodu naturalnego, konował uparł się, żeby żona rodziła naturalnie. 14h potwornych męczarni, na koniec krwotok, utrata przytomności... Gdyby nie to, że tam byłem i w szoku zagroziłem lekarzowi śmiercią, jeżeli coś się stanie żonie lub dziecku, pewnie oboje by nie przeżyli. Takie mam wspomnienia sprzed kilkunastu lat z Redłowa. To są fakty. A 11 lat później, w Swiss Med wszystko było tak, jak powinno być - komfortowo, bezpiecznie, czysto i z ogromną dozą profesjonalizmu. Bez żadnej łaski, serdecznie i miło. Bardzo dobrze to wspominamy z żoną... Szkoda, że ten oddział już nie działa...

      • 34 3

      • prawda jest taka, że większość chciałaby rodzić w prywatnym ale ich po prostu na to nie stać. Stąd ten cały jad

        • 15 2

      • Buhaha i za kasę widać tam pracujesz

        • 0 6

    • Przeciez w ciazy kobieta moze (2)

      chodzic do lekarza i sie badac. Jest USG, testy na choroby, teraz podobno jakies super pewne (z DNA). Wiadomo koszty. Bardzo rzadko chyba sie zdarza, zeby nie wykryto jakiejs choroby dziecka przed porodem, jezeli kobieta robila regularne badania. Problemem w panstwowym szpitalu jest cesarka, bo ZAWSZE czekaja, ze moze sie uda i potem porazenie u dziecka i problem na cale zycie. Ale lekarzy cudze dziecko nie obchodzi. W prywatnej klinice robia cesarke od razu, jak jest wskazanie to sie tam nikt nie zastanawia, nie czeka tylko robia. I utrzymywali w Swissmedzie, a potem w CM, anastezjologa 24h na dobe, tak samo byl ginekolog, i drugi i trzeci pod telefonem. W razie przedluzajacego sie porodu, decyzja o cesarce zapadala blyskawicznie. Najwazniejsze bylo zdrowie dziecka, a w panstwowym najwazniejszy jest pan lekarz. Akurat zona rodzila w swissmedzie i w CM. Z CM to sie wstrzelilismy :-). Podobno od stycznia ma byc w Sopocie prywatna porodowka. Namawiam zone na trzecie (wtedy bylyby prawdziwie trojmiejskie dzieci :-)). Jakies pytania? Odpowiem

      • 14 3

      • U mnie było tak samo. Decyzja o cesarce podjęta natychmiast, po 5-7 minutach przy pomocy chyba 8 osób dziecko jest na zewnątrz i jest wszystko ok. Ale to w prywatnym szpitalu...

        • 5 0

      • To znowu ja

        Właśnie wyczytałem, że porodówki prywatnej nie będzie od stycznia w Sopocie, bo "przy takiej dużej inwestycji opóźnienia są nieuniknione". Znaczy się, dla mnie już po ptakach :-). Już przestanę namawiać żonę. Dla młodszych informacja, że opóźnienie jest przewidywane roczne, ale skoro tyle przewidują to pewnie najwcześniej w 2020 otworzą.

        • 2 0

    • zgadzam się

      Dokładnie. To samo chciałam napisać, rodziłam dwukrotnie i za każdym razem chciałam skorzystać z wysokich standardów ważniejsze jednak jest zdrowie dziecka i matki po porodzie, a wtedy może być już większy problem.

      • 25 13

  • (6)

    Jak tylko coś nie tak idzie w czasie porodu, powikłania, komplikuje się sytuacja i nie daj Boże coś się złego dzieje z dzieckiem to szybko karetka i na Zaspę lub Kliniczna!!!!!! Taki to standard wyższy!!!!!

    • 131 26

    • W całej historii (5)

      porodówki Swissmed był JEDEN przypadek przewiezienia dziecka na Kliniczną. Dziecko w porządku, żyje chyba bez problemu :-). W CM nie wiem, ale chyba żaden, bo bym słyszał.

      • 6 3

      • (3)

        Bo przyjmują porody ciąż niepowikłanych, kobiety bez obciążeń. Taka" selekcja"

        • 2 2

        • (2)

          Po przeczytaniu większości komentarzy stwierdzam, że w 99% osoby, które tak mocno krytykują porody w prywatnych klinikach to ludzie, których po prostu na nie nie stać. Wiadomo, że większość kobiet chciałaby rodzić w normalnych warunkach i jakby miała kasę to by się długo nie zastanawiała gdzie rodzić. Wiadomo, że w tych szpitalach prywatnych pracują ludzie, którzy przez kilkanaście czy dziesiąt lat pracowali w państwowych a bardzo często nadal tam pracują więc ich wiedza jest taka sama w obu placówkach. Różnica pomiędzy szpitalem prywatnym a państwowym polega na tym, że w prywatnym nikt nie czeka na wykonanie cesarki do ostatniej chwili jak dziecko zaczyna być niedotlenione i puls leci w dół co często skutkuje późniejszymi komplikacjami zdrowotnymi małego dziecka a także traumą rodzącej mamy. Poczytajcie fora internetowe chociażby trójmiasta drodzy ''znafffcy'' tematu to zobaczycie jakie opinie mają mamy, które rodziły w Swissmedzie czy CM i czy któraś kiedykolwiek narzekała na opiekę podczas porodu jak i profesjonalizm lekarzy. Natomiast w państwowych dzieją się często dantejskie sceny, zresztą pewnie sami to znacie jak nie z własnych doświadczeń to z opowieści najbliższej rodziny czy znajomych. Do prywatnych szpitali przyjmują ciąże bez komplikacji czyli takie, które porody na 99% przebiegają bez problemowo więc ten jad, że robią ''selekcję'' nie bardzo rozumiem bo przecież oni nie chcą nikogo narażać na niebezpieczeństwo. Dlaczego w Polsce jest tak, że jak kogoś na coś stać co nie jest osiągalne dla drugiego to zaraz trzeba wylewać morze jadu na osoby, którym się lepiej powodzi?

          • 10 1

          • (1)

            Zgadzam sie calkowicie z przedmowczynia. Gdyby mnie bylo stac na porod w prywatnej klinice to bez zastanowienia bym tam poszla.
            Zdrowie dziecka najwazniejsze to oczywiste, ale rodzaca tez powinna byc traktowana jak czlowiek a nie jak wycieruch. Byle szybciej urodzila, nacinac nawet jesli nie ma takoej potrzeby, nakrzyczec by lezala nieruchomo a noe wila sie z bolu, znieczulenia nie dac choc przeciez mozna by bylo ulzyc kobiecie ale po co, na sile zmuszac do porodu swoimi silami choc dziecko jest zestresowane, zielone wody odeszly, a matka mdleje ze zmeczenia.
            Takie wlasnie sceny nie sa zadkoscia na oddzialach porodowych.
            Szkoda ze kobiety traktuje sie jak czlowieka wszedzie tylko nie na porodowce. Tam staje sie nikim. Zwyklym inkubatorem i przepraszam za wyrazenie krowa rozplodowa ktorej nie nalezy sie szacunek bo przeciez chciala rozkladac nogi, to teraz ma cierpiec.

            • 6 0

            • Nie zrozumiałyście chyba komentarza. Nie chodzi o koszta, ale o to, że idziesz do szpitala aby mieć pełen komfort i pełną obsługę. Nie powinno być, że w sytuacji krytycznej okazuje się, że "lekarze" nie potrafią zaradzić sytuacji i muszą wysyłać pacjenta do INNEGO lekarza. Osobiście mogę zapłacić dla żony i 50 tys za pokój, ale jak usłyszałem, że w nagłych wypadkach wzywają karetkę, to po co mi to?

              • 0 2

      • Doprecyzowanie

        Z pewnością nie jeden. Moj syn w stanie ciezkim został przewieziony na Zaspe - zyje i ma się dobrze tylko dlatego ze stać nas było wydać blisko 10.000 zl na prowadzenie prywatnie ciąży i porod w Swissmedzie. Tylko dzieki temu przeżył - tam lekarz byl dla pacjenta i poniewaz od poczatku cos sie Pani doktor nie podobało zatrzymala go w inkubatorze na obserwacji. O 1 w nocy bylo konsylium lekarskie. Jestem ogomnie wdzięczna za wsparcie, empatie i ludzkie podejście. Niestety trzeba bylo podjac trudne decyzje Syn trafil na OIOM na Zaspie (cudowni lekarze i pielegniarki - nigdy nikomu nie zycze tam trafic bo samo miejsce to duzo cierpienia smierci ale i radość z kolejnych wyprowadzobych z najtrudniejszych przypadkow medycznych dzieci). Dzis jest normalnym 4 latkiem chociaz sporo pracy i nas i jego to kosztowalo. Szkoda ze juz nie ma Swissmedu - to byla naprawde dobra opieka poporodowa dla mamy taty i dziecka (dwoje dzieci tam rodzilam).

        • 3 0

  • Rodziłam w Swissmedzie

    i warunki były na wysokim poziomie, jednak to nie było najważniejsze, zdecydowałam się zapłacić ponieważ chciałam czuć się komfortowo, doświadczyć życzliwości i zaangażowania personelu, poczucia że ktoś się mną i maleństwem interesuje i nie żałuję wydanych pieniędzy, zapewniły mi one spokój i poczucie bezpieczeństwa. Drugie dziecko rodziłam na klinicznej i nie mam większych zastrzeżeń, sala porodowa naprawdę na wysokim poziomie, położne super, po porodzie trafiłam do sali jednoosobowej więc w ogóle rewelacja :) natomiast sama opieka poporodowa niestety słaba :( mimo ciężkiego porodu ( urodziłam ok 22 ) zostałam przewieziona do sali poporodowej z synkiem i nikt do godz. 7 rano się u mnie nie pojawił, żeby skontrolować czy wszystko jest ok. Tak sobie później myślałam - straciłam dużo krwi, byłam wykończona, jakby coś mi się stało nawet nie zdążyłabym nacisnąć tego przycisku wzywającego położną. Za położną laktacyjną musiałam sama biegać, żeby do mnie przyszła i sprawdziła czy poprawnie przystawiam synka do piersi. Nie wspominając już o tym, że na wypis czekałam 6 godzin, to są te minusy. Jednak ostatecznie na klinicznej bardzo dużą wagę przykładają do noworodka ( badania, sprawdzanie, kontrolowanie), w szpitalu mały miał usg główki, brzuszka, codzienne badania krwi, badanie słuchu i badanie napięcia mięśniowego - przy każdym badaniu byłam obecna więc tutaj duży plus bo jakby nie patrzeć mały człowiek jest najważniejszy :)

    • 3 0

  • Invicta (5)

    Invicta buduje szpital w sopocie. Ktos wie czy bedzie porodowka/cc na zyczenie?

    • 2 0

    • (4)

      Cc nie powinno byc na zyczenie. To operacja, a operacja to powazna sprawa po ktorej moze byc milion powiklan w pozniejszym czasie, no i dochodzi sie do siebie dluzej bo przeciez masz zywa rane na brzuchu ktora musi sie zagoic. Zajmuj sie dzieckiem w takim stanie.
      Masakra, naprawde lepiej przecierpiec porod sn i nie miec klopotow (nie mowie o ekstremalnych przypadkach), i byc na nogach tego samego dnia. Zwlaszcza jesli dostaniesz zzo, a w prywatnej klinice dostaniesz napewno. Wtedy nic nie boli a ty mozesz cieszyc sie ze rodzisz i czekac na chwile rozwiazania bez bolu

      • 3 18

      • (1)

        Powiekszanie piersi to tez powazna operacja a kobiety robia to na zyczenie i za oplata nie mozna sobie zafundować operacji?
        Rodzilam dwa razy sn osobiscie bym nie chciala cc bo sie bardziej boje ciecia brzucha niz boli porodowych. Ale rozumiem kobiety ktore maja odwrotnie, jak ktos chce to powinni robic na zyczenie (za oplata). Ludzie sie wypowiadaja czasem jakby dziecko cieli a nie kobiete. Jak ktos jest seiadomy operacji i powiklan po to czemu nie?

        • 4 0

        • ccnazyczenie

          Otoz rodzilam juz silami natury (z uzyciem kleszczy najwyrazniej nie na moje zyczenie ) bo lekarz nie chcial sie zdecydowac na cesarke zeby statystyk nie psus i wiecej tego wyczynu nie powtorze. Po 2 latach caly czas chodze na rehabilitacje i tak nastepny porod bedzie w prywatnym szpitalu i z cc na zyczenie.

          • 1 0

      • Tak, bo po "naturalnym" porodzie to od razu jesteś jak nowo narodzona... po nim to dopiero są problemy jak nietrzymanie moczu to chyba pamiątka większości kobiet po porodzie sn, o hemoroidach i jakości życia seksualnego nie wspomnę. Do tego zwichnięcia bioder u dzieci, niedotlenienie. Niestety skutki porodu sn nie są takie kolorowe. I w większości szpitali porody sn z naturą nie mają wiele wspólnego. I gojące się tygodniami, powodujące ból nie pozwalający siedziec, trudne do utrzymywania w sterylnej czystości nacięcie/pęknięcie, brrrr. Po cesarce po kilku godzinach wstajesz, a maluszkiem po porodzie spokojnie przez te kilka godzin można zająć się na szpitalnym łóżku w pozycji półleżącej oddając tylko na przewinięcie położnej, przecież noworodek śpi przez większość czasu. Po kilku godzinach się wstaje, idzie pod prysznic, normalnie funkcjonuje. Oczywiście mając ku temu normalne warunki, a nie jedną łazienkę na kilkanaście osób jak na przykład na Klinicznej.

        • 12 0

      • Prosilam o informacje nie o opinie.

        • 2 0

  • brak alternatywy (11)

    Dla mnie dramatem jest brak alternatywy i konieczność korzystania z usług państwowych szpitali. Ja rodziłam w listopadzie 2014 w Swiss Med i aż ciarki mnie przeszły jak się dowiedziałam, że oddział został w styczniu 2015 zamknięty.
    Na dalszy plan zeszło planowanie kolejnej ciąży właśnie z uwagi na fakt, że skazana byłabym na poród w szpitalu w którym nie akceptuję choćby braku możliwości obecności partnera przy mnie i dziecku już po porodzie.

    • 54 15

    • Rowniez rodzilam w swiss w 2014, porod jest dla mnie cudownym wspomnieniem, w duzej mierze dzieki wspanialej ekipie ktora na kazdym kroku okazywala mi wsparcie i powodowala ze czulam sie bezpiecznie- warte tych pieniedzy. Jedni wola kupic duza plazme na sciane a inni wydac na porod. Czekam ze otworza cos podobnego...

      • 3 0

    • zgadzam się w całej rozciągłości (5)

      również rodziłam w Swissmedzie w 2014, tyle że w czerwcu. Warto było wydac tych kilka tysięcy, i nie przesadzajmy - dla osób normalnie zarabiających nie jest to aż taki "deluxe".
      I niestety z braku alternatywy raczej nie zdecyduję się na drugi poród - po opowieściach moich koleżanek, które rodziły w państwowych szpitalach, WIEM że Swiss był dobrą decyzją.

      • 29 4

      • Poorientuj sie (1)

        Od stycznia podobno ma dzialac prywatny szpital z oddzialem polozniczym w Sopocie. Wiec od maja mozesz zaczac sie starac :-).

        • 7 0

        • Oby to była prawda

          • 4 0

      • (2)

        Współczuję.. rezygnować z macierzyństwa bo nie ma gdzie urodzić słuchając własnej muzyki

        • 7 28

        • Idiotyczny komentarz

          JA chciałabym rodzić bez bóli krzyżowych, walonej oksytocyny, bez 3 krotnej zmiany położnych gdzie ostatnia z pozycji siedzącej położyła mnie na łóżku i spowodowała tym cofanie akcji porodowej. Bez złego nacinania, bez wyciskania dziecka z brzucha. Bez braku możliwości poruszania się przez tydzień przez nacięcie i szwy. Wszystko to w Szpitalu w Redłowie. Aleee nieee, najbardziej chodzi o tę muzykę...

          • 39 0

        • nie słuchałam własnej muzyki, gwoli ścisłości, bo nie o takie pierdoły (nazwijmy rzecz po imieniu) mi chodziło. Poza tym czytaj ze zrozumieniem - napisałam "raczej", bo na szczęście są prywatne placówki, szkoda tylko, że tak daleko ...

          • 18 0

    • (3)

      nie wiem jak w Gdańsku ale w Gdyni ojciec może być przy porodzie cały czas i po porodzie tez może też zostać jeszcze trochę z tobą i maluszkiem na sali

      • 6 0

      • (2)

        a kolejne 3 doby gdzie trzeba z maluchem jeździć do sali odwiedzin bo ojciec dziecka nie może wejść na oddział? to dla mnie jest pogwałcenie nadrzędnych przepisów w których mowa, że osoba hospitalizowana ma prawo wskazać osobę która może sprawować opiekę na oddziale nad Tobą.

        • 12 6

        • (1)

          Ciekawe jak będziesz trajkotać jak Ci ktoś dzieciaka zarazi bo akurat spacerował po oddziale, albo będziesz wietrzyła krocze po porodzie, a tu Ci ciocie klocie całą ferajną wparadują do sali. No miód

          • 15 6

          • 1sze dziecko rodziłam w państwowym szpitalu w Warszawie, gdzie nie było durnych ograniczeń a odwiedzający inne mamy nie byli problemem a raczej pomocną dłonią, nikt nie reagował negatywnie jak potrzebowało się chwili intymności, po prostu na chwilę wychodzili z sali. Nie rozumiem, dlaczego ojciec dziecka nie może spędzać 1szych dób dziecka bez ograniczeń a ja nie mogę liczyć na wsparcie swojego męża bez ograniczeń.
            Przypominam, że w każdej warszawskiej porodówce nie ma takich ograniczeń jak 3miejskich i jakoś od lat funkcjonują z powodzeniem zdobywając wyróżnienia.

            • 10 4

  • Poród prywatny w 2018roku

    Czy w ogóle gdzieś w Gdańsku w 2018 roku będzie można urodzić prywatnie? Czy Gdańsk to już totalny zaścianek?

    • 5 0

  • 2 porody

    Ja mój pierwszy poród miałam w szpitlu państwowym, takiego chamstwa i zastraszania nigdy nie zapomnę. .. skończyło się na pisemnej skardze i położna zmieniła oddział. ..po tych przeżyciach porostu bałam się, że znowu spotka mnie coś TAKIEGO i rozwiązaniem był poród w Clinice Medice w Gdyni. Gdyby nie to nie mialabym drugiego dziecka tak paniczny lęk wytworzono mi za pierwszym razem...jeśli ktoś nie przeżył ciężkiej sytuacji to niech nie pieprzy głupot, że ludzie korzystający z tego to nowobogaccy itp. Często to pary po traumatycznych przeżyciach w szpitalach państwowych...

    • 8 0

  • Niezle bagno w komentarzach (5)

    W prywatnym sie rodzi dla komfortu matki, dziecka, ojca, czego mie ma w panstwowym. Z kolei publiczny jest lepiej przygotowany do ratowania gdyby sie cos stalo. Za jeden i za drugi placisie tak samo. Za panstwowy w skladce zdrowotnej, za prywatny odpowiednim przelewem. W obu pracuja tacy sami, a z reguly ci sami lekarze.
    Lepiej zeby byl wybor, niz sytuacja jak teraz w Trojmiescie, ze jak ktos chce miec komfort, a ciaza nie jest zagrozona to musi jechac do Lodzi, Warszawy czy do innego miasta

    • 23 2

    • Iatros

      Ja rodziłam w Warszawie w Iatrosie. Świetna klinika, domowa atmosfera, wszyscy życzliwi. Polecam :)

      • 0 0

    • Salve w Łodzi (2)

      Rodziłam i mogę z czystym sumieniem polecić. Super ludzie, a do tego neonatologia w tym samym budynku, na jednym pietrze. Cudowni lekarze i położne, czysto, dobre jedzenie (i duzo, ws am raz dla karmiącej ;)).

      • 4 0

      • (1)

        Piątka! Ja tak samo! :)) u dr W.

        • 0 0

        • U Wujka W.:-) tam jest tak rodzinna atmosfera, nigdy tego nie zapomnę. Można się nacieszyć pierwszymi dniami z dzieckiem.

          • 1 0

    • Wole zpłacić, urodzic w prv klinice i nie miec traumy do konca zycia

      Jeszcze Szczecin http://centrumnarodzin.pl/

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja