- 1 Jason Momoa na jachcie w Gdańsku (120 opinii)
Jaguar XF: kocur, który wygląda znajomo
W ciągu ostatnich miesięcy w motoryzacyjnym świecie nad wyraz często wspomina się o marce Jaguar. Nie bez powodu, bo przecież rynkowa ofensywa brytyjskiego, a raczej hinduskiego producenta, trwa w najlepsze. Całkiem niedawno rodzina kotowatych powiększyła się o model XE, a od października na drogach możemy spotkać również drugą generację Jaguara XF. Wzięliśmy pod lupę nowego Jaga.
To strategia Tata Motors, nowego właściciela marki. Wymagający, ale i bardzo hojni Hindusi wychodzą do ludzi. Po transformacji brytyjskiego kota w indyjskiego tygrysa chcą, żeby ekskluzywny i niszowy dotąd Jaguar był dostępny również dla tych mniej zamożnych.
Widać, że nie próżnują i drobnymi kroczkami realizują swój plan, a najlepszym tego dowodem jest wprowadzenie do oferty modelu klasy średniej, czyli XE. Sportowy sedan wjechał do polskich salonów w czerwcu, a po czterech miesiącach Jaguar świętował już kolejną premierę. To druga generacja modelu XF, którego nie omieszkaliśmy przetestować.
Spoglądając na Jaguara XF odniesiecie wrażenie, że już go gdzieś widzieliście. I słusznie, bo stylistyka auta wyraźnie nawiązuje do poprzednika, który zadebiutował przed ośmioma laty. I dokładnie tak miało być, projektanci Jaguara postawili na ewolucję, nie na rewolucję.
Styliści poszli jednak trochę na łatwiznę. Gołym okiem dostrzec można duże podobieństwo do wspomnianego XE. Wystarczy spojrzeć na oba modele od przodu i dostrzec niemal identyczne, a zarazem bardzo charakterystyczne "przymrużone" oczy i elegancką atrapę chłodnicy. Nietrudno o pomyłkę.
Jednak koniec narzekania. XF, jak na całkiem sporych rozmiarów limuzynę, może pochwalić się bardzo zgrabną i dynamiczną sylwetką z długą maską muśniętą ciekawymi przetłoczeniami. Równie interesująco jest z tyłu auta, a największe wrażenie wywierają eleganckie, zachodzące na boki i rozdzielone legendarnym emblematem marki, LED-owe lampy. Pod względem stylistycznym to bardzo udany samochód. I jeśli ktoś nadal twierdzi, że designerski kod Jaguarów jest nudny... to ja tę nudę kupuję. Widzisz to auto i chcesz się nim przejechać. Proste.
Czytaj także: Jaguar XE - brytyjski kocur klasy średniej
Szkielet XF-a został w 75 proc. wykonany ze stopów aluminium. To swego rodzaju kuracja odchudzająca, dzięki której auto zrzuciło aż 190 kg i teraz waży niespełna 1600 kg. Imponujący wynik sprawia, że nowy Jag jest aktualnie jednym z lżejszych samochodów w swojej klasie. Ponadto, aluminiowa konstrukcja zapewnia idealny rozkład mas (50:50), a dzięki innowacyjnemu zastosowaniu o 28 proc. wzrosła sztywność nadwozia. XF w porównaniu do swojego poprzednika jest 7 mm krótszy i 3 mm niższy, a rozstaw osi został wydłużony do 2960 mm.
Zasiadam w wygodnym fotelu kierowcy, rozglądam się dookoła i widzę... a w zasadzie nie widzę fajerwerków, ale to bardzo dobrze. Widzę za to stonowane i eleganckie wnętrze, które zresztą poznałem już przy okazji niedawnego testu Jaguara XE. Panel środkowy, czyli nasze małe centrum dowodzenia, jest żywcem ściągnięte z tańszego modelu. Wykorzystano podobne przełączniki, kierownicę czy wysuwną gałkę automatycznej skrzyni biegów.
Jest bardzo podobnie, ale różnicę robią detale i zdecydowanie lepszej jakości materiały, z których skomponowano wnętrze. W Jaguarze czuć powiew luksusu i komfortu, bo rzeczywiście skóra, drewno czy aluminium to elementy z najwyższej półki. Niewątpliwie największą zaletą wnętrza XF-a jest jego przestronność. Pasażerowie - zarówno ci zasiadający z tyłu, jak i z przodu - nie powinni narzekać na brak miejsca. Minusem wnętrza jest schowek pasażera, a w zasadzie schowek na gaśnicę, bo ta zajmuje całą jego przestrzeń. Dodajmy, że Jaguar oferuje swoim klientom w sumie pięć wersji wyposażenia: Pure, Prestige, R-Sport, Portfolio i S.
Do dyspozycji użytkowników oddano bagażnik o pojemności 540 litrów.
Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się 2-litrowy silnik diesla generujący moc 180 KM (maksymalny moment obrotowy wynosi 430 Nm i jest dostępny od 1750 obr/min). Będę nudny jak napiszę, że dokładnie taką samą jednostkę testowałem przy okazji jazdy XE, ale tak rzeczywiście było.
I niestety zdania nie zmienię - ten motor to chyba najsłabszy punkt programu Jaguara. Nowoczesny silnik z rodziny Ingenium nie należy do żwawych (do setki zbiera się w nieco ponad 8 sekund), ale jest całkiem oszczędny. Mój wynik, przy dynamicznej jeździe w cyklu mieszanym, wyniósł około 9 litrów paliwa na 100 km.
Czytaj także: BMW serii 7 - bawarski szef wszystkich szefów
W ofercie Jaguara XF znajdziemy oczywiście inne propozycje silnikowe. 2-litrowa jednostka wysokoprężna występuje również w słabszej, 163-konnej wersji (ceny rozpoczynają się od 198 900 zł). Wśród mocniejszych motorów znajdziemy GTDi o mocy 240 KM (od 232 100 zł) oraz topowe V6 generujące moce odpowiednio 300 KM (od 332 400 zł) i 340 KM (od 326 800 zł). Wszystkie jednostki napędowe współpracują z 8-stopniową automatyczną skrzynią biegów renomowanej marki ZF albo opcjonalnie z 6-biegową przekładnią manualną.
Warto zaznaczyć, że odchudzona masa pojazdu bardzo skutecznie wpłynęła na prowadzenie tego - bądź, co bądź - dużego sedana. Lekkie i wytrzymałe komponenty aluminiowe wykorzystano również do budowy przedniego i tylnego zawieszenia. Trzeba oddać inżynierom, że XF-a prowadzi się bardzo przyjemnie, a auto zwinnie pokonuje najbardziej wymagające zakręty. Nowego Jaguara doposażono w EPAS, czyli elektryczne wspomaganie układu kierowniczego, które w inteligentny sposób dostosowuje siłę wspomagania do pokonywanego zakrętu czy manewru.
Na doskonałe prowadzenie 5-metrowego Jaga wpływa również tzw. Adaptive Dynamics, czyli system na bieżąco analizujący warunki oraz styl jazdy kierowcy. Tryb wykorzystuje wszystkie te informacje i dostosowuje oraz optymalizuje pracę amortyzatorów. Przydatnym dodatkiem jest również znany z modelu XE system ASPC (All Surface Progress Control), czyli swego rodzaju tempomat do powolnej jazdy w trudnym i wymagającym terenie (tempomat aktywny jest w przedziale od 3,6 do 30 km/h.
Ceny Jaguara XF rozpoczynają się od 198 900 zł.
- atrakcyjna stylistyka
- przestronne wnętrze
- właściwości jezdne
- efektywne wyciszenie
- wysokiej jakości materiały
- całkiem niskie spalanie
MINUSY
- uderzające podobieństwo do mniejszego i tańszego XE
- stosunkowo wysoka cena
- 2-litrowy silnik Ingenium (180 KM)
- brak wolnego miejsca w schowku (całość zajmuje gaśnica)
Miejsca
Zobacz także
Opinie (51)
-
2015-12-16 09:45
Jelonek... (2)
jak możesz pisać o plusach i minusach samochodu na którego nigdy nie będzie Cię stać ?
- 2 12
-
2015-12-16 10:38
napisał Janusz, człowiek, który nigdy w takim aucie nawet nie usiądzie :)
- 7 0
-
2015-12-16 10:10
Ho ho, ale zabłysnąłeś, Janusz. Oklaski i owacje!
To, czy autora stać, czy nie, to już nie twój interes. Pierwsze słyszę, żeby recenzent musiał być właścicielem ocenianego przedmiotu.
Zwykły prostaczek jesteś, który próbował zgrywać zabawnego.- 8 0
-
2015-12-15 10:18
(1)
Auto piękne i chętnie bym dostał takie pod choinkę.
- 15 9
-
2015-12-16 00:17
niestety grzeszyles synu w tym roku i zdeptales 2 slimaki (...) .
Mielismy juz ci kupic tego Jaguara lecz po analizie doszlismy do wniosku ze przyczyniles sie do smierci 2 slimakow . Kara byc musi !. Nie bedzie Jaguara morderco slimakow ktore mialy dzieci i przyszlosc ktora zgasiles. Twojego Jaguara dostanie sprzataczka pani Ela z Hamburga........... Swiety Mikolaj
- 6 2
-
2015-12-15 23:50
3 0 0 0 0 0 tys.
trzeba być ruskim, żeby dać tyle za zwykły samochód :)
- 9 4
-
2015-12-15 12:54
A7 (3)
Audi A7 - 2.0 , 252KM, cichszy, wygodniejszy w normalnej wersji, szybszy,
będzie klasykiem bo na żywo wygląda zarąbiście, i TAŃSZY.
Po upuście wychodzi jakieś 260 tyś PLN. Kiedyś lubiłem Jaguary, ale teraz to już
nie jest to coś wyjątkowego jak było 15 lat temu.- 18 16
-
2015-12-15 16:29
(2)
no tak bo audi to faktycznie rarytas...
- 11 6
-
2015-12-15 19:02
(1)
Nowe A7 2.0 z lampami standardowymi full led, i np podsufitka w alcantarze to rarytas. Jesze takiego nie widzialem na dzielnicy.
- 5 4
-
2015-12-15 22:31
aston martin,maseratti mercedes csr to sa rarytasy a nie audi ktory jest zwyklym autem dla klasy sredniej ale o czym tu pisac skoro w Polsce za bogatego uwaza sie goscia co ma wlasny dom,5 letnie auto i pensje 5-7k.
- 16 3
-
2015-12-15 21:46
Jaguar czyli taki wypasiony Ford Mondeo ;)
Od zawsze synonim dziadostwa i bezguścia a za kierownicą podstarzały playboy w kapeluszu.- 6 10
-
2015-12-15 14:16
Zamowilem takie (2)
Tylko niestety w skali 1:24 :(
- 21 1
-
2015-12-15 20:00
haahaa
dobre
- 2 0
-
2015-12-15 16:27
Ja
również. Tylko w odwrotnej skali. Już płynie w częściach trzema masowcami.
- 9 1
-
2015-12-15 10:24
deska rozdzielcza (1)
przy wsiadaniu wielekrotnie wale kolanem w nia mimo,ze nie jestem wysoki 172 cm. Nawet w maluchu nie mialem tego problemu. Poza tym swietnie sie prowadzi
- 13 4
-
2015-12-15 16:24
A co ja mam dopiero powiedzieć!?
Wsiadając za każdym razem uderzam głową o pedał gazu. Coś jest chyba nie tak z tymi projektantami:/
- 14 0
-
2015-12-15 10:53
Dajcie spokój (2)
To stonowane wnętrze, te pospolite rysy, brak perłowego lakieru, i słabe przyśpieszenie.... nie polecam.
Ostatnio byłem wieziony takim na spotkanie biznesowe i jedynie podjarana była moja partnerka, ale pewnie dlatego że tapicerka pasowała do butów. Po tym musiałem zmienić i partnerkę, i samochód i kierowcę.
Osobiście 7-mka bez porównania, ale kupujcie i testujcie.- 22 20
-
2015-12-15 15:02
juuhu
Ale kupe cały czas spuszczasz wodą z kranu głąbie?
- 7 2
-
2015-12-15 14:33
co ty kłamiesz z tą partnerką przecież ty masz chłopaka
- 16 1
-
2015-12-15 12:32
Jaguar jego styl i klasa skończyły się pod koniec lat 90-tych.
- 30 7
-
2015-12-15 11:09
A mnie bardziej się podobają stare modele jaguara:)
- 43 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.