To nie jest ranking najlepszych szefów kuchni w Trójmieście (choć niektórzy należą do ścisłej czołówki). To lista tych, na których warto zwrócić uwagę i pilnie śledzić ich poczynania, bo karmią wyjątkowo i oryginalnie. Tekst powstał w ramach cyklu GastroTOP, opisującego ciekawe zjawiska w trójmiejskiej gastronomii. Poprzednio pisaliśmy o trójmiejskich shot-barach.
Jacek Koprowski (Sztuczka)Wychowanek Rafała Wałęsy - jednego z prekursorów współczesnego trójmiejskiego fine-diningu. Dwa lata temu Koprowski od swojego mistrza otrzymał ogromny kredyt zaufania - Wałęsa oddał mu we władanie kuchnię Sztuczki. Wygląda na to, że młody szef nie zawiódł - niektórzy bywalcy uważają, że tak dobrze jak teraz dawno tam nie karmiono. Koprowski nie ogranicza się w doborze składników ani technik. Jego dania są fantazyjne, w wyglądzie wręcz malarskie. W pozornym chaosie na talerzu jest jednak metoda - Koprowski posiada świetne wyczucie i genialnie potrafi łączyć pozornie wykluczające się smaki.
Marcin Popielarz (Biały Królik)Popielarz z niejednego garnka jadł (szlify zdobywał w gwiazdkowych restauracjach m.in. w Skandynawii czy na Wyspach Brytyjskich), ale tak naprawdę wierny pozostał smakom z rodzinnych stron. Jest prawdopodobnie najlepiej wyedukowanym w temacie kulinariów Żuław i Kaszub młodym szefem kuchni w Polsce. Swoją pasję do regionu i lokalnych produktów (m.in. zbieranych czy samodzielnie hodowanych dzikich roślin i ziół) ze swadą prezentuje na talerzach w ekskluzywnej restauracji Biały Królik. W jego kulinarnych kreacjach szacunek do regionu łączy się z ekstrawagancją i ponadprzeciętną znajomością nowoczesnych technik. Szef Roku tegorocznej edycji plebiscytu Gault & Millau Tour.
Mariusz Pieterwas (Krew i Woda)W swojej autorskiej Krwi i Wodzie Pieterwas osiągnął złoty środek - w bezbłędny sposób pożenił wykwintną, ambitną kuchnię ze smakiem, któremu tak naprawdę nie można nic zarzucić. Jego kuchnia jest dla tych, którzy szukają jedzenia z wysokiej półki, ale niekoniecznie interesują ich kulinarne zabawy formą i produktem. Pieterwas karmi prosto, ale w wersji premium. Korzysta raczej ze znanych składników, niewiele eksperymentuje, ale świetnie zna klasyczną technikę i ponadprzeciętnie potrafi zachwycić smakiem, który od pierwszego kęsa dania rozlewa się po ustach falą przyjemności.
Sławek Gutowski (Suavemente)Gutowski działa poza kulinarnym mainstreamem Trójmiasta - nie bryluje na imprezach kulinarnych i kolacjach degustacyjnych. Zamiast tego ciężko pracuje w swojej niewielkiej restauracyjce Suavemente na Zaspie, gdzie na warsztat wziął kuchnię meksykańską w wydaniu autorskim. Prawdopodobnie mógłby się zajmować każdą inną i robiłby to równie dobrze, bo pod względem umiejętności, talentu i zacięcia w kuchni jest w ścisłej czołówce. Jego kuchnia jest pełna mięsa i chyba w tym temacie czuje się najlepiej. W swoich daniach nie żałuje dobrej jakości składników - dopracowane do perfekcji nawet pozornie proste dania to jego wizytówka i pewnie dlatego w Suavemente trudno znaleźć wolny stolik.
Adrian Klonowski (Metamorfoza)Prawdopodobnie jeden z najlepiej rozpoznawalnych trójmiejskich szefów kuchni w międzynarodowym gastroświatku. Klonowski zapracował sobie na to ciągłym podnoszeniem poprzeczki - jeździ po imprezach, udziela się na konferencjach i wizytuje znane kuchnie w całej Europie. Złośliwi powiedzieliby, że częściej siedzi w samolocie niż w kuchni, którą dowodzi. Może sobie jednak na to pozwolić. Metamorfoza jest bowiem nie tylko restauracją, ale i swego rodzaju kulinarnym laboratorium, gdzie duży nacisk kładzie się na rozwój, zdobywanie wiedzy o produktach (w lokalu używane są tylko takie, które można znaleźć w promieniu 100 km od Gdańska) i doskonalenie technik. Każda wizyta w tej restauracji jest niczym odkrywanie nowych kulinarnych światów - i kubeczkami smakowymi, i oczami.
Paweł Wątor (Eliksir)Wątor kilka lat temu jako jeden z pierwszych w Trójmieście rozpropagował kuchnię molekularną. Moda na taki rodzaj gotowania raczej już minęła, ale te doświadczenia na pewno pozwoliły szefowi poznać techniki gotowania oraz składniki od podszewki. Widać to w karcie Eliksiru, gdzie - zdobywający w przeszłości doświadczenie m.in. u Modesta Amaro - szef daje upust swoim kulinarnym fantazjom, skupiając się właśnie na konkretnym produkcie i wokół niego budując opowieść na talerzu. O talencie Wątora w kulinarnym komponowaniu można przekonać się również przy eliksirowym barze, gdzie karta wymyślnych koktajli alkoholowych jest ściśle sparowana z tą restauracyjną.