• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fotografia: nadchodzą bezlusterkowce

Marek Nowak
7 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Aparaty bezlusterkowe charakteryzuje brak wizjera i możliwość wymiany obiektywów. Aparaty bezlusterkowe charakteryzuje brak wizjera i możliwość wymiany obiektywów.

Tradycyjne cyfrowe aparaty fotograficzne - lustrzanki i kompakty, mają coraz silniejszą, bezlusterkową konkurencję. Okazuje się, że podgląd obrazu za pośrednictwem wizjera nie jest jedynym sensownym rozwiązaniem konstrukcyjnym. Przekonują nas o tym także ostatnie premiery na rynku sprzętu fotograficznego.



Temat twoich ostatnich zdjęć to:

Pomiędzy uznawaną do niedawna za szczyt marzeń każdego fotografa cyfrową lustrzanką a aparatem kompaktowym znajduje się nisza dla aparatów bezlusterkowych zaliczanych do kategorii EVIL (Electronic Viewfinder Interchangeable Lens) lub ILC (Interchangeable Lens Camera). W obu tych skrótach nacisk położony jest na możliwość wymiany obiektywu, co też najbardziej doceniają użytkownicy, których ambicje zaczynają wykraczać poza względnie udane zdjęcia na rodzinnych imprezach.

Pierwszym aparatem cyfrowym tego typu był Panasonic Lumix G1, wprowadzony na rynek w 2008 roku. Główną różnicą w porównaniu do lustrzanek był w nim właśnie brak lustra, a co za tym idzie, brak optycznego wizjera, przez który widzimy fotografowany obraz prosto z obiektywu.

Niektóre aparaty z tej kategorii nie mają wizjera wcale (są za to mniejsze), inne mają wizjery oraz ekrany LCD, które mają tę przewagę nad tradycyjnym rozwiązaniem, że są dużo wygodniejsze przy fotografowaniu z góry, pod kątem lub w trudnych warunkach oświetleniowych. Dokładne zaklasyfikowanie bezlusterkowców stwarza jednak pewne trudności.

- Aparaty te nie do końca pasują do istniejących klasyfikacji - twierdzi Łukasz Drobnik, filmowiec, właściciel marki Smart-Fun. - Oczywiście można powiedzieć, że plasują się między lustrzankami a kompaktami, ale to nie do końca prawda. Po prostu łączą w sobie najlepsze cechy lustrzanek (jakość zdjęć, wymienne obiektywy, pełna manualna kontrola) i kompaktów (niska waga, małe rozmiary, nie zwracają uwagi).

Zdaniem Adama Fleksa, prezesa Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego, jest to dobre rozwiązanie także dla osób rozpoczynających przygodę z fotografią.- Mówiąc obrazowo, zabieranie ze sobą w plener lustrzanki z kompletem obiektywów sprawia, że kręgi zaczynają trzeszczeć - mówi.

- Jeśli jednak mamy ze sobą lżejszy aparat z możliwością ręcznego dobierania parametrów, przyzwoitą matrycą i kilka obiektywów w kieszeni, możemy osiągnąć naprawdę dużo. Bardziej zaawansowanych fotografów z pewnością zainteresują także przejściówki umożliwiające połączenie bezlusterkowca z obiektywami na przykład Zorki. Dzięki temu można stworzyć pomost między współczesną technologią a wyjątkową estetyką starej optyki - dodaje Fleks.

Zoomy i naleśniki

- Moimi ulubionymi obiektywami do systemów bezlusterkowych są tak zwane naleśniki - płaskie i małe - mówi Łukasz Drobnik. - Takich obiektywów jest na rynku kilkanaście, ale są też całkiem pokaźne zoomy, które założone na body takie jak Panasonic Lumix DMC-GH3 czy Olympus OM-D E-M1 stworzą zestaw wprawdzie nie najlżejszy, ale wciąż mniejszy od lustrzanki z obiektywem porównywalnej klasy - dodaje.

Do wartych uwagi bezlusterkowców należy też Sony NEX-6 (około 3,2 tys. zł. w zestawie z obiektywem) oraz nowsze modele tej firmy; A7 i A7R (odpowiednio 7,3 i 10 tys. zł. za korpus) z matrycą formatu pełnej klatki. Modele są prawie identyczne, różnią się budową matrycy i technologią autofokusu. Jeden z tańszych w tej kategorii, świeży na polskim rynku jest Fujifilm X-A1 (w zestawie z obiektywem około 2,4 tys. zł). Za niższą ceną stoi w tym przypadku brak matrycy X-Trans CMOS, w którą wyposażone są wszystkie droższe modele bezlusterkowców Fuji, takie jak na przykład X-E2 (3,6 tys. zł. za korpus).

Podsumowując - bezlusterkowce dają z pewnością większe możliwości niż aparaty kompaktowe, a ich zakup jest dużo ekonomiczniejszy niż w przypadku cyfrowej lustrzanki. Inwestując w nie, zmniejszamy prawdopodobieństwo przeinwestowania w sprzęt, którego możliwości - szczególnie na początku przygody z fotografią - nie będziemy mogli w pełni wykorzystać.

Należy jednak pamiętać, że lustrzanki, kompakty, a także dedykowane fotografii smartfony nie stoją w miejscu. Wybór nie jest więc oczywisty i zależy od indywidualnych potrzeb.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (53) 1 zablokowana

  • Nadeszły juz jakieś 10miesięcy temu (3)

    Kup sobie maruś ps$ i napisz recenzję może bo ta ostatnia którą pisałes metodą ctrlc ctrl v to szcyt bgezczelności.
    brać pieniądze za artykuł o czymś czego się w ręku nie trzymało. Fotki z obecnego artykułu też ze stocku :-) brafo jesteś geniuszem.

    • 0 2

    • Jakie 10 miesięcy temu (2)

      Samsung NX1 (najtańszy bezlusterkowiec z kit'em za 999 PLN) był już w Polsce w sprzedaży 2 lata temu, natomiast Olympus E-P2 czy Lumix GF1, jeszcze rok wcześniej. Żadna to zatem nowość.

      • 1 0

      • Już nie wspomne i Nikonach J1 i V1 ze 2, albo nawet 3 lata temu (1)

        Nawet zdaje się, V1 już został podmieniony przez następny model, ale tu mogę się mylić:)
        A z innej beczki, ten typ aparatów, to tylko kwestia marketingowa. Zwykły kompakt, ale przez wymienne obiektywy można go od razu drożej sprzedać.

        • 1 1

        • Lustrzanka: zwykły kompakt tylko z wymiennym obiektywem i lustrem

          to tylko kwestia marketingowa

          • 0 0

  • Sprzęt nieważny. (4)

    Jak ktoś ma talent to i komórką zrobi arcydzieło a niedoskonałości sprzętu wykorzysta kreatywnie.

    A cała ta pogoń nie-wiadomo-za-czym nabija tylko terabajty banału, którym spływa internet, jak długi i szeroki. Wraz z każdą obniżką cen sprzętu, kolejne tłumy "fotografików" odwiedzają te same miejsca i powtarzają te same kadry.

    • 46 11

    • ale jak ktoś nie ma talentu

      a chce mieć dobre zdjęcia, to chyba też ma do tego prawo? Te aparaty robią ładne zdjęcia, są proste w obsłudze i dlatego chętnie za niego zapłaciłam 1500 zł. Bo warto.

      • 1 2

    • "Sprzęt nieważny" (1)

      Patrz, a twoja dziewczyna mówi mi co innego.

      • 13 12

      • Dobrze, że nie napisałem o aparacie ANALogowym, dopiero miałbyś pojarę...

        • 9 0

    • zgadza się

      znajoma robi fotki jakimś kompaktem sony za 500 zł i to co potrafi wycisnąć z tego aparatu powala. W firmie mamy porządną lustrzankę i nie widziałem jeszcze żeby komuś udało się tym aparatem lepsze zdjęcia zrobić niż u tej znajomej. Wszystko jednak zależy od umiejętności.

      • 18 4

  • "Zdecydowanie bardziej jednak opłaca się kupić "średnie" lustro i porządny kompakcik. "

    jassssne

    • 0 0

  • Hybryda (3)

    to właściwa nazwa tych aparatów. Każdy średnio pojętny fotograf wie, że lustra nic nie zastąpi. No chyba że ktoś chce się na pejsbuku pochwalić sweet focią z drogim aparatem.

    • 20 7

    • No nie wiem. Z tego co się orientuję, to kiedy lustrzanka "robi" zdjęcie, to lustro jest podniesione.

      Więc, w tym najważniejszym momencie, lustrzanka jest "bezlusterkowcem".

      • 1 0

    • Uzasadnij proszę (1)

      w jakich to okolicznościach lustra NIC nie zastąpi.

      Mi przychodzą do głowy tylko trzy rzeczy, które w przypadku kompakta są problematyczne:
      - precyzyjna zabawa głębią ostrości (kompakt zawsze będzie dawał tylko namiastkę),
      - bardzo długie ogniskowe (w mega-zoomach wypadają słabo),
      - ekstremalne makro, wspomagane pierścieniami pośrednimi.

      W przypadku bezlusterkowca pozostaje tylko pozycja pierwsza.

      Tak czy inaczej, wyżej wymienione rzeczy przydają się w góra kilku procentach robionych na co dzień zdjęć.

      • 4 0

      • lustro to czysta optyka

        Czas rzeczywisty tego co widzisz, parę fotek pyknąłem w życiu i faktem jest, że w torbie mam canona g10 i body z dwoma słoikami zawsze. Kompakt jest genialny, czy to portret, pejzaż w tej klasie sprzętu daje radę ale złapać na 400 mm punkt na niebie bez lustra jest niemożliwe. Lustro jest potęgą bo widzisz co robisz ot i tylko tyle ale zarazem wszystko.

        • 0 0

  • Bezlusterkowce to nie jest konkurencja (4)

    dla lustrzanek., chyba jedynie marketingowa. W klasycznych aparatach 36x24, to bezlusterkowce były pierszym, mniej doskonałm typem, a lustrzanki ich lepszym następcą. To lusztrzanki dały mozliwość fotografowania dokładnie tego co widać w wizjerze, a szczególności ustawianie głębi ostrości, a nie tylko samą ostrość. W bezlusterkowcach, trzeba się tego domyślać. Dla cyfrowych aparatów różnica jest ta sama. Co do kompaktów, to te ze względu na bardzo małą matryce w ogóle nie mają takiej możliwości.

    • 4 1

    • (3)

      Głupoty opowiadasz. W czasach analogowych lustro miało sens, obecnie gdy możesz mieć dobry wizjer elektroniczny sens lustra jest coraz mniejszy (może jeszcze w fotografii sportowej ma). A wizjery w bezlustrach mają również podgląd głębii ostrości. W takim małym Panasonicu GX7 wizjer jest wielkości tego w Canonie 1Ds MkIII, kryje 100% kadru (czego nie ma w większości tańszych lustrzanek), do tego jest odchylany do góry o 90 st.

      • 0 0

      • Cytuję forumowicza z innego miejsca: (1)

        "Na wczasy, wyjazdy, wycieczki i wszelkie tego typu sprawy bezlusterkowce są po prostu świetne! Prawie nic nie ważą, są dyskretne, wiele z nich świetnie wygląda. Do tego dają na prawdę dobrą jakość zdjęć. Ale zleceń komercyjnych na pewno nie robiłbym bezlusterkowcem. Jednak w porównaniu z pełnoklatkową lustrzanką wypadają blado, szczególnie jeśli chodzi o kontrolę głębi ostrości, jak również ostrości 1:1 przy użyciu profesjonalnych obiektywów w lustrzance."

        • 0 0

        • Głębia ostrości jest wypadkową wielkości fizycznej matrycy i związanej z tym ogniskowej obiektywu (aby uzyskać określony kadr) oraz jego światłosiły, bycie lustrzanką bądź bezlusterkowcem nie ma tu nic do rzeczy. W przypadku takiego Sony A7 z podpiętym np. 50/1.8 możliwości uzyskania małej GO i kontrolowania jej będą dokładnie takie same jak każdej lustrzanki pełnoklatkowej z podpiętym obiektywem 50/1.8.
          A co do ustawiania ręcznego ostrości, to praktycznie każdy bezlustrowiec z EVF bije współczesną lustrzankę na głowę. W bezlustrowcu masz takie wspomagacze ostrzenia jak focus peaking (podświetlanie ostrych krawędzi), powiększenie fragmentu kadru (do 10x) czy też jak są czujniki fazowe na matrycy to można sobie włączyć w wizjerze symulację klina (Fuji to ma, nazywa się Digital Split Image, zobacz sobie na YT jak to działa). W lustrzance cyfrowej można pomarzyć o takich udogodnieniach a jak czcesz mieć bardziej precyzyjne ostrzenie to pozostaje wymiana matówki na taką z klinem bądź mikrorastrem (tylko wtedy tracisz AF z wszystkimi innymi szkłami).

          • 1 0

      • Chylę głowę

        jeżeli to jest standard w bezlusterkowcach.

        • 0 0

  • "Pierwszym aparatem cyfrowym tego typu był Panasonic Lumix G1, wprowadzony na rynek w 2008 roku."

    Panie Marku, pierwszym aparatem cyfrowym tego typu była Leica M8 wprowadzona w 2006 r.

    • 1 0

  • Jak dla mnie, jest pewna sprzeczność w tych dwóch zdaniach: (3)

    cyt."Do wartych uwagi bezlusterkowców należy też Sony NEX-6 (około 3,2 tys. zł. w zestawie z obiektywem) oraz nowsze modele tej firmy; A7 i A7R (odpowiednio 7,3 i 10 tys. zł. za korpus) z matrycą formatu pełnej klatki."

    cyt."Podsumowując - bezlusterkowce dają z pewnością większe możliwości niż aparaty kompaktowe, a ich zakup jest dużo ekonomiczniejszy niż w przypadku cyfrowej lustrzanki."

    Skoro można kupić np. pełnoklatkową lustrzankę Nikona D600 już za 6 tys., to jakim cudem bezlusterkowy odpowiednik w cenie 7,3 lub 10 tys. może być bardziej ekonomiczny?
    Przypuszczam, że w segmencie APS-C sytuacja będzie podobna (choć nie jestem tu na bieżąco).
    Dużo ostatnio mówi się, że tak, jak telefony powoli wypierają z rynku klasyczne "małpki", tak bezlusterkowce zastąpią lustrzanki. Osobiście mocno w to wątpię. Przynajmniej nie w najbliższym czasie. Ja tam lubię dźwigać te swoje "lusterkowe" kilogramy.

    • 20 0

    • Nie chcę się wymądrzać, ale : (2)

      - cena A7/7R, na pewno szybko spadnie, na razie to nowość, chyba w Polsce jeszcze niedostepna.
      - porównania zdjęć, D600 i A7/7R, pierwsze komentarze, wypadają na korzyść Sony
      - do A7/7R można podpiąć chyba dowolny, kiedykolwiek wyprodukowany obiektyw, włącznie z Nikonowskimi, a dedykowane są tańsze, bo dużo mniejsze, mimo, że FF. Zatem korpus z obiektywami już teraz jest tańszy. Pozdrawiam.

      • 0 1

      • Porównując A7 z D600 i A7R z D800 (1)

        (biorąc pod uwagę rozdzielczość wykonywanych zdjęć), póki co, zdecydowałbym się jednak na lustro. Ceny body niższe, a parametry lepsze (np. szybkostrzelność, wydajność zasilania). Na korzyść bezlusterkowca przemawia do mnie jedynie waga i brak klapiącego lustra. Sam jestem użytkownikiem D800 i, niestety, przy obecnych rozdzielczościach zdjęć, mikrowstrząsy dają o sobie znać (nie zawsze można skorzystać ze wstępnego podniesienia lustra). Cena nie jest w tym wypadku dla mnie czynnikiem na korzyść bezlusterkowca - do lustrzanki można przecież podpiąć także szkła innych producentów, choćby rewelacyjną 35-tkę Sigmy. Ale zobaczymy, jak ostatecznie ukształtują się ceny tych nowinek.
        Z drugiej zaś strony Nikon ogłosił kolejny spadek sprzedaży swoich produktów, w tym także tych z górnej półki. Może więc "zejdą na ziemię" i coś z tym zrobią. Dla mnie niepojęte jest, że np. stare modele szkieł kosztują tyle, co ich następcy (wystarczy porównać ceny obu wersji Nikkora 200-400. Wygląda na to, że nowa wydajniejsza stabilizacja i szkła z nanowpowłokami nic nie kosztują...).

        • 3 0

        • Generalnie co kto woli, ale co by nie mówić, to "kompatybilność" bezlustra z dowolnym kiedykolwiek wyprodukowanym obiektywem z dowolnym mocowaniem dla niektórych jest nie do przecenienia. Do swojego Nikona nie podłączysz żadnego szkła z bagnetem M, w tym świetne Leici, Zeisy czy tańsze Voigtlandery. Co prawda nie ma wtedy AF, ale przy takim wizjerze jaki jest np. w A7 ostrzenie manualne ze wspomaganiem (focus peaking) to czysta przyjemność.

          • 1 0

  • ale co dają wymienne obiektywy (4)

    skoro już w kompaktach są zoomy optyczne do 50x (np. Canon SX50 HS)? do zabawy wystarczy, a profesjonalista i tak zawsze pójdzie w prawdziwą lustrzankę + torbę optyki.

    • 10 6

    • (3)

      Do tych bezlusterkowców które mieszczą się w kieszeni trzeba jednak zabrać obiektywy, które do tej kieszeni juz nie wejdą.
      Więc torba jak przy zwykłych lustrach.
      Gdzie tu sens?

      • 4 0

      • Do kieszeni nie wejdą ale są 2 razy mniejsze (2)

        • 1 0

        • (1)

          Mało przekonujące, bo tak czy siak torba, tyle że mniejsza.

          • 0 0

          • Przede wszystkim lżejsza. Jest różnica nosić 5 kg a 2 kg.

            • 1 0

  • kupuje taki aparat za 7 tys zł tylko poto by nastawic na auto i pocykac pare fotek :) (4)

    • 29 0

    • tryb auto w aparacie za 7 tysięcy (1)

      zatrzymałem się w rozwoju na D300s z 17-55 i w nim już trybu auto nie ma, zakładam więc, że w wyższych modelach jest podobnie. Więc komentarz ciut kulą w płot...

      • 0 4

      • Zatwardziały zawodnik jesteś ;)

        Chodzi o bezlusterkowce czyli body, kilka obiektywów suma 7 tys a potem tryb AUTO i heja marką po oczach znajomych.

        • 1 0

    • lans jest najważniejszy

      jak nie masz dobrego aparatu i iphona to nie możesz być prawdziwym hipstersem.

      • 14 0

    • nooo ale masz

      • 8 0

  • (4)

    Tylko Leica - reszta dla plebsu.

    • 6 50

    • ja ci odpowiem...

      tylko Hasselblad i możesz się schować z Leica :)
      takie małomiasteczkowe przekomarzanie a pewnie nawet Leica w ręku nie trzymałeś :D

      • 5 0

    • (1)

      tylko że to Panasonic ładniej opakowany....

      • 9 0

      • I 2-3 razy droższy

        • 3 0

    • Plebs to ci z nosa zwisa

      • 20 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja