Dawno nie było w Trójmieście kolacji, podczas której można skosztować dań przygotowanych przez kilku uznanych szefów kuchni. Okazją do takiego kulinarnego spotkania było otwarcie nowej sopockiej restauracji Fisherman. To miejsce, które celuje w kuchnię rybną, a przewodzi mu utalentowany Łukasz Mierzejewski przy wsparciu znanego z Białego Królika Rafała Koziorzemskiego.
Restauracje z kuchnią rybną w Trójmieście
Ostatnie miesiące nie były łaskawe dla branży kulinarnej. Sporo lokali musiało zmienić tryb działania i przystosować się do nowej rzeczywistości, niektóre bezpowrotnie zniknęły. Życie jednak próżni nie lubi i z czasem na kulinarnej mapie Trójmiasta zaczęły pojawiać się nowe restauracje. Jedną z najmłodszych jest wspomniany Fisherman, mieszczący się w Sopocie przy
ul. Grunwaldzkiej 89.
Docelowo ma być lokalem, w którym znakomita większość karty bazuje na świeżych rybach oraz owocach morza od zaufanych dostawców. Nie ma tu miejsca na mrożonki. Każde danie jest przygotowywane od postaw (także chleb i makaron), a zestawić je można z winami, za które odpowiada
sommelier Marcin Oziębły.
Oficjalne otwarcie Fishermana odbyło się w piątek wieczorem. Dla zaproszonych gości kolację przygotowało aż pięciu szefów kuchni - każdy zaproponował inne popisowe danie, które nawiązywało do charakteru restauracji.
Zanim uczestnicy kolacji zasiedli do stołów, powitali ich współwłaściciele
Eryk Libelt i
Karol Grzeżułkowski, szef kuchni Fishermana Łukasza Mierzejewski oraz goście specjalni:
Rafał Koziorzemski z
Białego Królika,
Marcin Popielarz z
Leśnego Dworu,
Wojciech Korfel z
Prologue oraz
Jacek Koprowski z
Fino.
Właściciele zdradzili również, skąd pomysł na nazwę lokalu. Okazało się, że nie tylko chcieli nawiązać nią do menu, ale również oddać hołd ciężkiej pracy załogi restauracji, która podobnie jak rybacy, zaczyna dzień o świcie, gdy przychodzą dostawy świeżych produktów.
Kolacja składała się z kilku części. Najpierw goście skosztowali trzech malutkich przekąsek podanych na desce. Rafał Koziorzemski zaproponował eklera z sepią, wypełnionego musem z morszczuka oraz czips ze skóry ryby i tatarem z pstrąga. Łukasz Mierzejewski jako przystawkę przygotował także chrupiący czips z rybiej skóry, ale połączył go ze śledziem w koprze.
Przystawką zimną wg przepisu Marcina Popielarza było parmezanowe ciasteczko z fondue z masła rakowego oraz pure z selera i pomarańczy, zaś za zupę odpowiadał Wojciech Korfel - makaron z kalmara i suszone pomidorki zalał aromatycznym bulionem. Zimnym "przerywnikiem", który przygotował gości na dalszą część uczty była granita z kopru włoskiego wg przepisu Jacka Koprowskiego. Ostatnim daniem był tuńczyk z porzeczką wg pomysłu Łukasza Mierzejewskiego. Kolację zwieńczył śliwkowy deser od Jacka Koprowskiego.
Kulinarne wydarzenia w Trójmieście
Piątkowa kolacja była na zaproszenie, ale już od soboty restaurację odwiedzić może każdy. Na miejscu zastanie, oprócz krótkiego oraz skoncentrowanego na rybach i owocach morza menu, także trzy przestrzenie: dużą salę i dwa ogródki, w tym jeden zimowy. Fisherman czynny jest codziennie od godz. 13 do 21.