Lunch biznesowy, niezależnie od tego, jak bardzo oficjalny i formalny, warto uważnie zaplanować. Dobra kuchnia pozostaje głównym kryterium wyboru miejsca spotkania, ale nie jedynym. Równie istotne są lokalizacja oraz atmosfera wewnątrz. Warto, by lokal znajdował się w reprezentacyjnym punkcie miasta, jednak w bezpiecznej odległości od gwarnego centrum. Spokojne, niezatłoczone miejsca będą tu w cenie. Jasne, z pięknym widokiem także. Poszukaliśmy takich na mapie Trójmiasta.
regularnie, testuję różne miejsca wokół miejsca pracy
24%
tylko służbowo, najczęściej z gośćmi biznesowymi
12%
nie korzystam z takich ofert
64%
W centrum Gdańska nie brakuje lokali ze specjalną, lunchową ofertą - od poniedziałku do piątku, we wczesnych godzinach popołudniowych, najczęściej w rozsądnej cenie (do 35-40 zł), podają lekkie, ciepłe posiłki. W
Maglu (restauracja
hotelu Almond przy ul. Toruńskiej 12) - oferującym widok na marinę - w ramach lunchu posmakujemy przekąsek polskich, tradycyjnych, zupy oraz drugiego dania (np. bulion z pieczarkami i domowymi kluskami, sznycel wieprzowy z mizerią, zraz mielony faszerowany ogórkiem i cebulą z karmelizowaną marchwią). Podobną formę posiłku oferuje niedawno otwarte
Correze, usytuowane blisko gmachu Muzeum II Wojny Światowej.
Thai Thai przeniosło z Warszawy do Gdańska (ale już nie do Sopotu) ideę lunchów biznesowych - w preferencyjnej cenie, między godz. 13 a 15, zjemy tu mniejsze porcje dwóch wybranych pozycji z karty głównej lokalu. Podobnie jak w Maglu otwarta kuchnia pozwala tu podejrzeć kucharzy - w tym przypadku Tajów - przy pracy.
Przeczytaj nasze wywiady z trójmiejskimi szefami kuchni: Basią Ritz, Grzegorzem Labudą, Marcinem Leszczyńskim Na bardziej elegancki lunch należy skierować się jednak ku przystani jachtowej Marina Gdańsk, do
Restauracji Ritz lub
Szafarni 10 - lokali firmowanych nazwiskami dwóch cenionych na Pomorzu szefów kuchni:
Basi Ritz oraz
Grzegorza Labudy. W pierwszym menu zmienia się codziennie, jednak każdego dnia oferuje co najmniej trzy zupy, kilka starterów oraz dania główne - makaron, świeżą rybę, danie z drobiu, wołowiny lub innego czerwonego mięsa. W Szafarni, której bogata karta oferuje "regionalne przysmaki w nowoczesnym wydaniu", niewątpliwym bonusem jest taras VIP - znajduje się na 10. pietrze budynku
Amber Tower i oferuje wyjątkowy widok na Stare Miasto (aby skorzystać z niego w trakcie lunchu, wymagany jest wcześniejszy kontakt z restauracją).
Ciekawym miejscem będzie także
Prologue usytuowany na końcu nabrzeża Motławy, przy ul. Grodziej 9. W ofercie lokalu, w cenie 40 zł, widnieją tzw. sety lunchowe obejmujące przystawkę, danie główne oraz deser. Karta zmienia się tu każdego dnia, dlatego pozostaje niespodzianką. Te jednak rzadko rozczarowują: kaczka confit z jajkiem poszetowym, sałatą i pomidorem confit, dorsz skrei z risotto z czosnkiem niedźwiedzim i bobem, ravioli z wołowiną, boczniakiem i pure dyniowym - to przykłady menu z ostatnich dni. Należy jednak pamiętać, że w sezonie letnim sety lunchowe ustępują miejsca daniom à la carte.
W Sopocie można zaryzykować wizytę w ścisłym centrum i zająć jeden z kilkunastu stolików
Sztuczki Bistro. Lokal oferuje całkiem szeroki wachlarz dań autorstwa dobrze znanego w Trójmieście, ekscentrycznego szefa kuchni -
Rafała Wałęsy. Dla zorganizowanej grupy osób można tu zamówić lunch z dedykowanym menu.
Spokojniejszy będzie
Projekt 36 (w otoczonej zielenią
Villi Antonina). Małe wnętrze lokalu, z pięcioma zaledwie stolikami, na 10 osób, gwarantuje kameralną atmosferę, a do tego eksperymentalną, lekką kuchnię
Marcina Leszczyńskiego. W tym sezonie pojawiły się ciekawe przekąski, a wśród nich np. kolorowe pomidory podawane z purée z malin z czarnym pieprzem, do tego palona oliwka, oliwa z kopru i panna cotta z białej, acz wytrawnej czekolady. Poza tym Projekt 36 to jedno z nielicznych w Trójmieście miejsc, w których napijemy się jednej z najdroższych kaw świata -
Kopi Luwak.
Można też skorzystać z barokowych wnętrz
L'Entre Villes - co prawda wchodzi się do niej z ruchliwej alei Niepodległości, ale wewnątrz do dyspozycji gości pozostaje piękna i cicha oranżeria. Już od końca kwietnia lunch w cenie 39 zł ma tu być podawany od godz. 13 do 16.
W Gdyni polecamy
Mondo di Vinegre - lokal co prawda oddalony od ścisłego centrum o 3 kilometry, ale z mnóstwem miejsc parkingowych. Restauracja usytuowana w nietypowym miejscu - historycznym budynku Dworca Morskiego przy Nabrzeżu Francuskim (obecnie mieści się w nim Muzeum Emigracji) - oferuje nietypowe widoki (panoramę gdyńskiego portu widoczną zza olbrzymiej, przeszklonej ściany) oraz menu zawierające wszystko to, co związane z wodą - karta podzielona jest tu na kilka rozdziałów, którym przewodzą stawy i jeziora, morze i oceany, wyspy i niebo.
W ścisłym centrum zaś, na ul. Świętojańskiej, w budynku
Baltiq Plaza, warto przetestować propozycje lokalu prowadzonego przez
Jacka Fedde (po wieloletnich wojażach kulinarnych po świecie niedawno osiadł w Trójmieście). W
Fedde Bistro, lokalu o prostym, nienachalnie eleganckim wnętrzu (jak na modernistyczną Gdynię przystało) codziennie serwowany jest lunch. Menu obowiązujące do godz. 16 zawiera 8 potraw (zmienia się mniej więcej co dwa miesiące). Dwie w szczególności polecane? Pierogi ruskie podawane z emulsją pietruszkową, sosem z wędzonego boczku i chipsami z cebuli oraz smażone filety ze śledzia z salsą verde, pomidorami oraz przygotowywanym na miejscu ogórkiem małosolnym.
Na lunch wyjątkowo ekskluzywny - w Gdyni - należy udać się w kierunku
Białego Królika (od godz. 13),
Sztuczki lub
Open Kitchen.