• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Grzyby warte fortunę. Piemoncka aukcja białych trufli

Olga Miłogrodzka
23 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Kilka tygodni temu, w trakcie piemonckiej aukcji białych trufli z Alby największy okaz, ważący 1,2 kg, sprzedano za kwotę 100 tys. euro. Trufla trafi do Hongkongu. Kilka tygodni temu, w trakcie piemonckiej aukcji białych trufli z Alby największy okaz, ważący 1,2 kg, sprzedano za kwotę 100 tys. euro. Trufla trafi do Hongkongu.

Wygląda niepozornie, nawet nieapetycznie, a mimo to nazywana jest jedzeniem bogów, białym złotem, sacrum sacrorum gastronomii. Biała trufla to jeden z najrzadszych i najdroższych przysmaków świata. W tym roku, na międzynarodowej aukcji we włoskim Piemoncie, trufle z okolic Alby sprzedano za rekordową sumę 450 tys. euro.



Biała trufla

Biała trufla - pochodzenie i historia



Należą do rodziny grzybów, jednak wiele je od nich różni. Rosną w ziemi na głębokości kilkunastu centymetrów, a w ich poszukiwaniu człowieka wspierają tresowane psy (najczęściej rasy lagotto romagnolo). Spożywane od niemal 3,5 tys. lat, karierę zrobiły dopiero na dworach w XVII wieku. W bagażach dyplomatów wędrowały po świecie jako podarunki dla królów, prezydentów, cesarzy. Uwielbiał je Ludwik XVI i Napoleon. Jako synonim luksusu funkcjonowały także we Włoszech. To z północy tego kraju, z okolic Piemontu, pochodzą najlepsze odmiany białej trufli. Zanim trafią do handlu czy na aukcję, każda badana jest przez komisję ekspertów, wszystkie zaś ważące ponad 10 g sprzedaje się w numerowanych opakowaniach.

Ile kosztują białe trufle?



Trufle z okolic Alby (łac. tuber magnatum pico), które swoją sławą dorównują produkowanym w okolicy winom barolo, licytowane są rokrocznie w średniowiecznym zamku-fortecy w Grinzane Cavour. Dzięki łączom satelitarnym w aukcji uczestniczą także filantropi, przedsiębiorcy i kucharze z USA i Azji. Największe okazy osiągają iście astronomiczne ceny. W 2007 roku za ważącą 1,5 kg truflę zapłacono 330 tys. dolarów, trzy lata temu mającą niespełna kilogram sprzedano za 400 tys. dolarów.

W tym roku całościowy wpływ z licytacji trufli z Alby wyniósł 450 tys euro. Tym samym pobity został dotychczasowy rekord, jakim była suma 364 tys. euro zebrana 9 lat temu. Cały dochód ze sprzedaży trufli przeznaczono na cele dobroczynne.

O komentarz na temat rekordowej w tym roku licytacji poprosiliśmy trójmiejskich ekspertów.

  • Białe trufle z Piemontu
  • Biała trufla
  • Pies rasy lagotto romagnolo - hodowany i szkolony specjalnie do odnajdywania trufli, w każdym terenie.
  • Zamek-forteca w Grinzane Cavour, w którym rokrocznie organizowana jest międzynarodowa licytacji białych trufli z Alby.
  • Licytacja trufli w piemonckim Grinzane Cavour

Jeżeli 1 g trufli kosztuje 5 euro, dlaczego na aukcji 1000-gramowy okaz zyskuje wartość 100 tys. euro? Skąd biorą się astronomiczne ceny trufli licytowanych na aukcjach?

Piotr Dominiak - ekonomista z Politechniki Gdańskiej:

- Tego zjawiska nie da się niestety wytłumaczyć w sposób, który przemówiłby do zdrowego rozsądku, bo ze zdrowym rozsądkiem nie ma on nic wspólnego. Niektórymi rynkami rządzą emocje - rynek dzieł sztuki jest tego dobrym przykładem - czynniki absolutnie irracjonalne, często napędzane snobizmem. Jedni grają w kasynach i przegrywają majątek, inni wydają je na aukcjach - to działania pozbawione jakichkolwiek podstaw ekonomicznych. 50 tys. za kilogramową truflę to dużo pieniędzy, a 500 tys. nawet trudno komentować. Takie rzeczy zawsze się zdarzały, ponad 300 lat temu bańka spekulacyjna dot. cebulek tulipanów potrząsnęła Holandią. Zawsze była, jest i będzie garstka ludzi, która bawi się w ten sposób. Działania charytatywne bywają dla nich jakimś usprawiedliwieniem.

Dzięki czemu biała trufla zyskała miano luksusowego rarytasu?



Krzysztof Kowalczyk - szef kuchni restauracji Brasserie de Verres en Vers:

- Trufla to bardzo rzadki i pożądany grzyb. Jego występowanie i zbiory z roku na rok są coraz niższe, stąd m.in. jej wciąż rosnąca cena. Spośród 30 znanych gatunków, tylko kilka jest jadalnych, w tym biała trufla - występująca tylko w regionie Piemontu, wśród szefów kuchni ceniona najbardziej. Za jeden jej gram zapłacimy od 4 do 5 euro. Największy licytowany w tym roku okaz ważył 1,2 kg. W Hongkongu, gdzie trafi, z pewnością sprzedany zostanie pod hasłem "zapraszamy na największą truflę tego sezonu" - to dobry chwyt marketingowy. Przygotować z niego można mnóstwo potraw, od przystawek poprzez dania główne do deserów, nawet 300-500 lub więcej porcji, na jedną wystarczy bowiem już 1-2 g. Biała trufla to unikalny zapach i smak, który podkreśla i uszlachetnia potrawy. Już jeden cienki plasterek położony na stek, foie gras, drób, jajko czy ziemniaki w sposób znaczny podnosi wartość potrawy. Spożywana jest na surowo i jako zwieńczenie potrawy prezentuje się najlepiej.
Czy przekazywanie dochodu z aukcji, w której udział wziąć mogą tylko najzamożniejsi tego świata, na cele charytatywne nie rodzi żadnych wątpliwości? Podobne licytacje są dowodem silnego rozwarstwienia majątkowego we współczesnym świecie, w którym garstka bogaci się kosztem większości.

Izabela Kusznierewicz - współzałożycielka Fundacji Święty Pankracy:

- W kontekście rekordowej licytacji we włoskim zagłębiu truflowym, wszelkiego rodzaju akcje typu kwesty czy licytacje i przeznaczanie ich zysku na mądre cele pomocowe uważam za bardzo potrzebne, wręcz niezbędne w dzisiejszym świecie. Dzięki nim odsłaniamy potrzeby i troski ludzi, jak również placówek wokół nas, o których na co dzień nie myślimy. Rozwarstwienie społeczne istnieje od zawsze i wiąże się nie tylko ze statusem finansowym, ale również poziomem wykształcenia w obszarze poszczególnych warstw społecznych. Podoba mi się, kiedy osoby, które osiągnęły w życiu sukces ciężką pracą, czy też ludzie, którzy mieli w życiu po prostu więcej szczęścia, mają możliwość dzielenia się z innymi i robią to wykorzystując mądrość, pozycję, sławę, kontakty czy majątek. Pamiętajmy, że to jednostki "z wizją" zmieniają świat, a bez pomysłów i zaangażowania w organizację i przeprowadzanie akcji charytatywnych nie zadziałoby się tyle dobrego. Pomaganie wciąga i uzależnia. Obserwuję, że działalność charytatywna uszczęśliwia wszystkich zaangażowanych w projekt, darczyńców równie mocno, co obdarowanych. Ważnym jest też, aby pomagać mądrze, często czysta pomoc finansowa może okazać się kompletnie bezsensowna. Pieniądze szczęścia nie dają - coś w tym jest.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (61) 2 zablokowane

  • jeszcze niedawno

    Tylko biedota jadla tzw.owoce morza bo nie stac ich bylo na mieso. A teraz...... Odpowiedzcie sobie sami.

    • 2 0

  • trufli jest pełno w okolicach Trójmiasta, niezła kasiora

    • 0 1

  • Ja zawsze powtarzałem, że mam chamskie podniebienie. Ilekroć miałem okazję zjeść (khm, przepraszam - degustować ;)) jakieś uznane przysmaki typu kawior poławiany na pierścieniach Saturna to smakowały... hmm, zwyczajnie.

    Analogicznie, miałem kilku znajomych audiofili. Takich co nie słuchają muzyki tylko jej brzmienia w ich sprzęcie. Byłem sadzany przed sprzętem, na który musiałbym wziąć kredyt hipoteczny i słuchałem raz na jednym, raz na drugim. Jasne, że sprzęt grający z tesco nie ma startu do zestawów za 200 000, ale umówimy się, że powyżej kilku tysięcy zaczyna się już tylko szaleństwo.

    Obydwie grupy (smakosze i audiofile) mają bardzo kwiecisty język opisujący ich doznania, ale ja chyba po prostu jestem zbyt sceptyczny. Znamienne jest to, że żaden smakosz czy miłośnik drogiego sprzętu nie lubi testów "w ciemno", kiedy nie wie czego słucha/co je. Bo zazwyczaj się okazuje, że wino za 50zł smakuje jak takie za 10 000, a sprzętu za 100 000 nie udaje się wyłowić uchem spośród innych...

    Może więc trufla to faktycznie orgazm dla podniebienia, a może po prostu droga pieczarka? ;)

    • 10 1

  • charytatywne wydatki

    Jakoś, zamiast podziwiać bogatych darczyńców, zwykle odczuwam niesmak, gdy dowiaduję się o kolejnych charytatywnych akcjach. Po prostu nie podoba mi się rozwarstwienie ekonomiczne, któremu nie da się przeciwdziałać. A także to, że takie akcje moralnie uwalniają rządy państw od obowiązku pomocy mniej zaradnej części społeczeństw. Skrajnie nieliczne są wyjątki wśród bogaczy, bezinteresownie (pod względem finansowym) poświęcające odczuwalną część swojego majątku na cele służące ludzkości. Na przykład na wspieranie lecznictwa, badań naukowych czy ochrony ginącej przyrody. Większość milionerów więcej wydaje pieniędzy na prestiżowe imprezy czy snobistyczne gadżety, niż działalność charytatywną (często przynoszącą ulgi podatkowe).

    • 0 0

  • Nie jadlam... dobre?

    • 0 0

  • Trufle nie należą do rodziny grzybów - to ogólnik.

    Są przedstawicielem królestwa grzybów Fungi inaczej Mycobiota.

    • 0 2

  • Wyglada nieciekawie może ktoś powie jaki to smak w przybliżeniu jaka konsystencja zadowolę się tym chociaz

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja