- 1 Kreacje z gdyńskiego czerwonego dywanu (50 opinii)
- 2 Wyjątkowo mocna Klasa S w Gdyni (107 opinii)
- 3 Od "Idola" do manikiurzystki gwiazd (19 opinii)
Licytowali dzieła Fangora i Beksińskiego. Bez rekordu w Sopocie
Wielcy Mistrzowie XX wieku, Ród Kossaków oraz Młoda Sztuka - na te trzy wystawy, opatrzone wspólnym hasłem "Sztuka na wakacjach", DESA Unicum zaprasza do 12 sierpnia do Sofitel Grand Sopot. W międzyczasie organizowane są aukcje, podczas których można powalczyć o prezentowane prace. W czwartkowe popołudnie pod młotek poszły dzieła m.in. Fangora, Beksińskiego, Dobkowskiego czy Kislinga. Kupujący licytowali jednak bardzo oszczędnie, przez co daleko było do oczekiwanych sprzedażowych rekordów.
Z racji tego, że trwa sezon urlopowy i wielu miłośników sztuki wypoczywa w Trójmieście, DESA postanowiła wyjść im na przeciw i swoje najnowsze wystawy oraz aukcje zorganizować nad samym morzem, w słynnym Sofitel Grand Sopot.
Prace Wielkich Mistrzów XX. wieku pod młotek jako pierwsze
Od 7 do 12 sierpnia odwiedzający będą mogli tam obejrzeć aż trzy wystawy: "Dekady. Wielcy Mistrzowie XX wieku", "Ród Kossaków" oraz "Młodą Sztukę". Prezentowane są dzieła takich artystów, jak: Zdzisław Beksiński, Wojciech Fangor, Jan Dobkowski czy Juliusz, Wojciech i Jerzy Kossakowie. Jak zostało wspomniane, każda z tych wystaw zakończy się aukcją.
Jako pierwsze, w czwartkowe popołudnie, poszły pod młotek prace Wielkich Mistrzów XX Wieku. Ożywienie wśród koneserów sztuki było ogromne, bo wśród licytowanych znalazły się i takie, których estymacja oscylowała wokół miliona złotych. Z największą ekscytacją wyczekiwano licytacji prac Fangora i Beksińskiego, których twórczość przeżywa w ostatnich latach swój renesans. Zresztą oba obrazy - "M 2" i Bez tytułu (Głowa), prezentowane były na tej samej ścianie, tuż za wejściem do sali, w której odbywała się aukcja. Uczestnicy wydarzenia żartowali, że to ściana, która może być po aukcji warta nawet dwa miliony złotych i szczerze wierzyli, że tak się stanie. Scenariusz okazał się jednak nieco inny...
Licytacje bez szaleństw finansowych
Nie ma co się czarować - nie była to aukcja pełna emocji, spektakularnych podbić czy walki o dzieła. Zdecydowana większość jej uczestników licytowała przez internet bądź telefon i po kilku podbiciach (czasem wręcz po samym wywołaniu) obrazy trafiały do nowego właściciela.
Cen wywoławczych w katalogu aukcyjnym nie podano, bo ustalano je podczas prelicytacji, która odbywała się za pośrednictwem aplikacji mobilnej. Wywołaniem była najwyższa cena, jaką osiągnięto w prelicytacji.
Chłopiec w kaszkiecie Mojżesza Kislinga przebił "M 2" Wojciecha Fangora
Pracą, za którą podczas czwartkowej aukcji zapłacono najwięcej, okazał się "Chłopiec w kaszkiecie" Mojżesza Kislinga - nowy nabywca podbił cenę do 750 tys. zł (estymacja 700 tys. - 900 tys zł). Przebił tym samym nawet słynny obraz "M 2" Wojciecha Fangora, za który po krótkiej licytacji zapłacono 700 tys. zł (estymacja 700 tys. - 1 mln zł). Pejzaż Fangora został natomiast sprzedany za 120 tys. zł, przy estymacji 70-100 tys. zł.
Dużego zainteresowania nie wzbudziła też twórczość Beksińskiego - jego praca Bez tytułu ("Głowa") została sprzedana za cenę wywoławczą wynoszącą 420 tys. zł (estymacja 500-700 tys. zł). Obserwatorzy aukcji byli wyraźnie zawiedzeni, bo liczyli, że zarówno dzieła Fangora, jak i Beksińskiego, odnotują sprzedażowe rekordy.
Podczas aukcji rozegrały się jednak dwie spektakularne potyczki. Pierwsza o obraz "Cztery" Stanisława Fijałkowskiego, który po emocjonującej licytacji i wielu podbiciach został sprzedany za 170 tys. zł (estymacja 120-160 tys. zł).
Emocjonującą walkę rozegrali też między sobą gracz telefoniczny oraz osoba siedząca na sali, a jej przedmiotem był obraz "Oko" Magdaleny Abakanowicz, finalnie sprzedany za 50 tys. zł.
Zobacz wyniki aukcji na stronie organizatora
Mnogość praktyk, które nigdy nie zmieniały się tak szybko, jak w XX wieku
Wystawa, z której prace w czwartek poszły pod młotek, stanowi szeroki przegląd sztuki XX wieku chronologicznie wg dekad. Łączy sztukę przedwojenną i międzywojenną z powojennymi dziełami, prezentuje nazwiska największych polskich mistrzów, którzy na stałe weszli do kanonu i ukształtowali dzisiejsze oblicze polskiej sztuki.
Wyjątkowy wybór prac otwiera dzieło Julina Fałata, czołowego reprezentanta malarstwa Młodej Polski. Następnie wystawa prezentuje kolejne pokolenia wybitnych i barwnych osobowości, m.in. Witkacego, Andrzeja Wróblewskiego, Wojciecha Fangora czy Natalię LL. Ofertę zamyka praca na papierze Wojciecha Siudmaka, czyli czołowego przedstawiciela realizmu magicznego.
Odwiedzający wystawę z pewnością dostrzegą mnogość praktyk artystycznych, które nigdy nie zmieniały się równie szybko, jak w XX wieku.
Wystawy kończą się w dniu licytacji. Ostatnia trwa do 12 sierpnia
Przed nami również dwie kolejne licytacje - w piątek o godz. 18 pod młotek pójdą prace Rodu Kossaków, a dzień później, w sobotę, licytowana będzie młoda sztuka. I tę aukcję szczególnie polecamy początkującym kolekcjonerom, bo dzieła młodych artystów są znakomite, a ich cena wywoławcza może być niewysoka, bo estymacja wielu z nich wynosi 1 tys. zł.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2023-08-11 09:13
(1)
Jest coś w malarstwie Beksińskiego co wzbudza zachwyt,przyciąga na wystawy ale nie powiesiłabym w domu tak mrocznych obrazów. Na wystawie Fangora bolała mnie głowa,jakbym w polu magnetycznym stała.Niemniej jest to inwestycja.
- 21 9
-
2023-08-13 20:23
A ja owszem! Powiesiłabym obrazy Beksińskiego w domu, tylko że mnie na nie nie stać! Nawet na kopie...., czy reprodukcje...
Jego twórczość to jedna z odsłon mojego ulubionego rodzaju sztuki: realizmu (a może nierealizmu) magicznego.
Patrząc na jego obrazy czuję się jakbym wchodziła w ich przestrzeń. Mogąc z nimi obcować na co dzień, wA ja owszem! Powiesiłabym obrazy Beksińskiego w domu, tylko że mnie na nie nie stać! Nawet na kopie...., czy reprodukcje...
Jego twórczość to jedna z odsłon mojego ulubionego rodzaju sztuki: realizmu (a może nierealizmu) magicznego.
Patrząc na jego obrazy czuję się jakbym wchodziła w ich przestrzeń. Mogąc z nimi obcować na co dzień, w domu, w bliskiej galerii, kawiarni, na stacji kolejowej, w metrze, etc. czułabym się jak w podróży w inne światy. Nie, nie wszystkie chciałabym odwiedzić, ale wiele z nich TAK!
Życzę Beksińskiemu odkrycia (w końcu) na szerokim świecie bo jego obrazy mają oryginalny wyraz i wielką siłę przyciągania i sugestywność opowieści. Czymś niezwykłym dla mnie jest harmonia kolorów. Gdy patrzę na jego obrazy często czuję, że barwy w nich użyte muszą być właśnie takie.- 0 0
-
2023-08-11 13:58
Od 7 do 12 sierpnia.....hmmm...szkoda, ze troszke wczesniej o tym nie napisaliscie.
- 8 1
-
2023-08-11 11:51
obraz "M 2" (2)
co trzeba mieć w głowie żeby za takie coś płacić. Dzieci w przedszkolu lepiej malują
- 22 31
-
2023-08-11 17:33
Co trzeba mieć w głowie żeby taki tekst spłodzić. Dzieci w przedszkolu lepiej posługują się intelektem.
- 5 4
-
2023-08-15 12:07
Daria
Przez 20 lat pracowałam z dziećmi a jednak nie miałam szczęścia poznać takiego geniusza. Mogę prosić o konkret?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.