- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Artezyjska czy morska z Hawajów? Wody dla spragnionych luksusu
1 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
"Zdrowa woda życia doda" mówi staropolskie przysłowie. Jednak na przestrzeni wieków, a szczególnie ostatnich lat, wiele się pod tym względem zmieniło. Dziś liczy się nie tylko ilość zawartych w niej minerałów czy cena, ale także miejsce wydobywania wody, opakowanie, a nawet nazwa. W lany poniedziałek przyglądamy się wodom, które wybierają restauratorzy, celebryci i najbardziej wybredni klienci.
- Musimy nauczyć się czytać etykiety, a nie kierować reklamą - radzi Agnieszka Kościowska z poradni dietetyczno-żywieniowej Vitalinia. - W Polsce nie brakuje nam świetnych wód i warto z tego korzystać, jednocześnie nie przepłacając. Najważniejsze to wiedzieć po co kupujemy wodę. Niska zawartość pierwiastków powoduje, że nawet najdroższa woda może paradoksalnie wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Ponadto woda powinna pochodzić z podziemnego źródła, izolowanego od zanieczyszczeń zewnętrznych, a taka występuje przede wszystkim na terenach górskich.
Jednak picie wody, oprócz tego, że jest niezbędną potrzebą życiową, stało się również pretekstem dla producentów do wyścigu o coraz bardziej wybrednego klienta. Również restauratorzy postanowili sprostać tym oczekiwaniom - powstały specjalne "wodne bary" czy restauracje, które serwują kartę wód. Menu zawiera nie tylko nazwę marki i producenta, ale też istotne dane o tym, jaka woda pasuje do jakiego typu dania, skąd pochodzi dany produkt oraz jaka jest jego historia. Specjaliści doradzają gościom, jaką wodę wybrać do mięs, a jaką do ryb.
Na rynku światowym funkcjonują sommelierzy specjalizujący się doskonałą znajomością wód źródlanych. Powstał nawet specjalny "wodny kodeks" opublikowany przez S. Pellegrini i Acqua Panna we współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Sommelierów (ASI).
Na świecie modne stają się wodne degustacje. Największą tego typu imprezą jest Berkley Springs International Water Casting Awards, która co roku odbywa się w Stanach Zjednoczonych, w Wirginii. Wodni sommelierzy przyznają nagrody w pięciu kategoriach. Wybiera się najlepszą wodę butelkowaną, gazowaną i najlepsze opakowanie wody. W pozostałych dwóch kategoriach jury ocenia najlepszą wodę miejską i najlepszą oczyszczoną wodę pitną.
Wśród najlepiej ocenianych wód w Polsce są między innymi Muszynianka, Cisowianka, Kryniczanka czy Nałęczowianka i Kinga Pienińska. Ta ostatnia została doceniona także poza granicami Polski i tak np. w USA uznawana jest za markę luksusową.
Czy woda może być luksusem? Jak najbardziej. Potwierdzeniem tego niech będzie fakt, że opakowania butelek wody tworzą znani projektanci. I tak: Jean Paul Gaultier w 2009 r. stworzył kreację dla wody Evian (ta francuska luksusowa woda jest szczególnie ceniona przez gwiazdy takie jak Brad Pitt czy Serena Williams). Dla tej samej marki zaprojektował opakowanie Christian Lacroix, znany ze swych niemal baśniowych sukni. Butelkę wzorowano na czerwonej sukni ślubnej Lacroix, w której pozowała Madonna. Wyprodukowano zaledwie 99 tych butelek, dochód z ich sprzedaży będzie przeznaczony na cele dobroczynne.
Nie należy spodziewać się, że butelkę Evian kupiła Madonna, która akceptuje jedynie wodę sprzedawaną przez przedstawicieli jednego z ruchów religijnych. Podczas koncertu w Irlandii zażądała, żeby w jej garderobie pojawiło się 25 skrzynek z wodą... kabalistyczną. Britney Spears jest patriotką i pije wodę, która ma swoje bary tylko w Stanach Zjednoczonych. Piosenkarka podobno wynajmuje nawet samolot, który dostarcza jej wodę. Natomiast Elton John, który miał wystąpić w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie, zażyczył sobie wody mineralnej z Fidżi.
W trójmiejskich restauracjach wybór wód wciąż jest mały i zazwyczaj ogranicza się do kilku propozycji. W gdańskiej Mercato dostępne są dwie włoskie wody: Acqua Panna i San Pellegrino. Wody poleca szef kuchni Mercato, Adam Woźniak:
- Acqua Panna jest lekka niczym piórko, przyjemnie delikatna i aksamitna. Charakteryzuje się doskonałym zrównoważeniem wszystkich składników. Wysoką jakość wody Acqua Panna potwierdza fakt, że jest oficjalną wodą Światowego Stowarzyszenia Sommelierów, rekomendowaną przy degustacji win. Natomiast San Pellegrino charakteryzują niepowtarzalne, drobne perełki naturalnego gazu intensyfikujące wrażenie przyjemnego aromatu i orzeźwienia. Dzięki swoim niezwykłym właściwościom znakomicie pasuje do finezyjnych potraw i wykwintnych trunków - wyjaśnia Adam Woźniak.
Te same wody serwuje sopocka Ristorante Tesoro. - Takie były oczekiwania naszych klientów - mówi Marzena Michalska. - Są to włoskie wody, a nasi klienci życzyli sobie, żeby do włoskich potraw, które serwujemy, podawać odpowiednią wodę.
Luksusowe wody można za to kupić w trójmiejskich sklepach, takich jak Piotr i Paweł, Alma czy Bomi. Oprócz wspomnianych już Acqua Panna i San Pellegrino, w ofercie delikatesów można znaleźć m.in.: Lurisia, Ty Nant, Voss, Fiji, Vichy Catalan, Perrier i Evian.
Jeśli jednak ktoś chce i może pozwolić sobie na prawdziwe wodowe szaleństwo to najdroższych wód świata musi raczej szukać poza Trójmiastem. Najdroższą wodą, jaką kiedykolwiek sprzedano, jest Acqua di Cristallo "Tributo a Modigliani". Trudno w to uwierzyć, ale butelka zawierająca 1250 ml wody została sprzedana za 60 tysięcy dolarów. Oczywiście znaczną część tej kwoty stanowiła butelka. Zaprojektowane przez Fernando Altamirano opakowanie inspirowane było pracami włoskiego malarza i rzeźbiarza, Amedeo Modigliani'ego. Powleczone zostało zaś 24-karatowym złotem. Woda jaką umieszczono w tej stanowiącej małe dzieło sztuki butelce, pochodziła z Francji, Fidżi oraz islandzkiego lodowca.
Amerykańskich celebrytów często można zobaczyć na zdjęciach z butelką wody Bling h2o. Koszt jednej butelki zawierającej 750 ml płynu, waha się w granicach 40-60 dolarów (równowartość ok. 130-200 złotych). Każda butelka tej rozlewanej w miejscowości Dandridge w amerykańskim stanie Tennessee wody jest szczególna. Opakowanie wody zawiera ręcznie wkomponowane kryształki Swarovskiego. Można ją kupić w najmodniejszych klubach świata.
Tymczasem prawdziwym hitem wśród koneserów dóbr luksusowych stała się woda morska z Hawajów. Jest ona marketingowym przebojem m.in. w Japonii. Zaopatrując się w półlitrową buteleczkę wody Kona Nigari wydobywanej z głębokości blisko 300 metrów, należy liczyć się z wydatkiem 33,5 dolara. W tej cenie producenci gwarantują wspomaganie odchudzania i skuteczne zwalczanie stresu. Faktycznie, po wypiciu wody za ponad 100 złotych może się przydać coś na uspokojenie...
Zobacz także
Opinie (37) 4 zablokowane
-
2013-04-01 10:11
COS W TYM JEST !!! Faktycznie woda w cenie 100 zl ma skutki dietetyczne :)
Jezeli ktos zarabia 1100 zl to po 10 wypitych butelkach wody po 100 zl za sztuke pozostaje mu juz tylko scisła dieta :)
- 135 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.