• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Własny herb w zasięgu ręki

Jakub Gilewicz
7 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Herb to nie luksusowy samochód czy telewizor, który można zmienić. To coś znacznie więcej. To decyzja na całe życie swoje i kolejnych pokoleń. Do herbu trzeba więc dojrzeć - przekonuje Tomasz Steifer, członek założyciel Polskiego Towarzystwa Heraldycznego.



Jakub Gilewicz: Można mieć herb, nie posiadając tytułu szlacheckiego?

Tomasz Steifer: Jak najbardziej. W Szwajcarii, we Fryzji czy w innych niemieckich landach herby mieli nie tylko szlachetnie urodzeni, ale również mieszczanie i chłopi.

Niektórych taka informacja może mocno zdziwić, a nawet zszokować.

Nic dziwnego, nasi pisarze i wieszcze przyzwyczaili nas do tego, że jak ktoś miał herb, to był to szlachcic. Kiedy czytamy na przykład o masach herbowego luda, które ciągną na Tatarów czy na Szwedów, to wiadomo, że chodzi o pospolite ruszenie szlachty. Znak równości między herbem i szlachectwem jest w naszej kulturze głęboko zakorzeniony. Poza tym herby mieszczańskie czy chłopskie nie były u nas tak rozpowszechnionym zjawiskiem, jak na Zachodzie.

Skąd taka popularność w zachodniej Europie?

Początkowo herby były domeną rycerstwa. Używano ich do identyfikacji, kto wróg, a kto przyjaciel. Niemcy na przykład mieli regułę dwustu kroków - była to odległość, z jakiej herb powinien być rozpoznawalny. Jest to dolna granica hamowania ciężkiego zestawu fryzyjskiego, złożonego z potężnego ogiera fryzyjskiego i rycerza w zbroi. Zanim rycerz pochylił kopię i dodał gazu, przyglądał się widocznemu z dala herbowi na tarczy przeciwnika. Dzięki temu wiedział, kto czeka po drugiej stronie łąki czy pola i nie musiał podczas szarży nagle hamować. Następnie herbami zainteresowały się inne grupy społeczne.

Jaki miały w tym interes?

W przypadku mieszczan i chłopów chodziło o coś w rodzaju logo, które można było umieścić na towarze. Na beczce, na pakunku, tak, aby odbiorcy wiedzieli, od kogo dany towar pochodzi. W czasach, kiedy pisać potrafiło dwa do trzech procent populacji, herb był niezwykle przydatny. Najczęściej przekazywano go z pokolenia na pokolenie, co wpływało na budowę rodzinnego patriotyzmu i dobrego wizerunku firmy.

Wyższe warstwy nie protestowały, że niższe korzystają z herbów?

Praktycznie wszyscy Szwajcarzy z dziada pradziada mają swoje herby, a jest to w dużej mierze naród chłopski. I nie jest to traktowane jako coś dziwnego, jako próba przeniknięcia do stanu szlacheckiego. Zresztą już w XIV wieku jeden z najwybitniejszych prawników średniowiecza Bartolus de Saxoferrato w traktacie De insigniis et armis udowodnił, że każdy wolny człowiek ma prawo do herbu. Jeśli przyjmiemy, że jesteśmy wolni, to możemy myśleć o herbie. Chyba że ktoś pracuje w korporacji.

Jak tłumaczy Tomasz Steifer, herby posiadają nie tylko szlachetnie urodzeni - mogą je mieć również osoby bez szlacheckiego tytułu. Jak tłumaczy Tomasz Steifer, herby posiadają nie tylko szlachetnie urodzeni - mogą je mieć również osoby bez szlacheckiego tytułu.

Czego potrzebuje wolny człowiek, któremu marzy się herb?

Dobrze, jeśli zna historię swojej rodziny. Na przykład wie, jakie zawody wykonywali przodkowie. Są rody, gdzie kolejni potomkowie pracowali jako lekarze, aptekarze, murarze czy krawcy. Dzięki temu za pomocą narzędzi można nawiązać w herbie do rodzinnej profesji. A jeśli nie ma się takiej wiedzy, przydają się informacje o pochodzeniu. Jeśli ktoś zna swoje gniazdo rodowe, gdzie rodzina miała swoje gospodarstwo czy mieszkała przez kilka pokoleń, to w projekcie herbu można nawiązać do tej miejscowości.

W przypadku braku takiej wiedzy pozostaje etymologia nazwiska. Niedawno zgłosił się do mnie mężczyzna, którego nazwisko pochodziło od imienia Maciej. Nie miał innych wskazówek, więc skupiłem się właśnie na nazwisku. W herbie znalazły się symbole związane z męczeństwem św. Macieja - dwa skrzyżowane topory z kroplami krwi. Poza wiedzą, najważniejsze jest jednak, aby człowiek dojrzał do posiadania herbu.

To znaczy?

Herb to nie luksusowy samochód czy telewizor, który można zmienić. To coś znacznie więcej. To decyzja na całe życie swoje i kolejnych pokoleń. Jeśli już wybierzemy jeden spośród zaprojektowanych herbów, jest on rejestrowany w roli herbowej, a następnie można zobaczyć go w wydawanym drukiem herbarzu. Nie może być tak, że za dwa lata zmieniamy zdanie, bo spodobał nam się inny kolor i chcemy mieć kolejny herb. To niedopuszczalne. Heraldyka od wieków rządzi się swoimi zasadami i nie wpisuje się we współczesny trend zmieniania wszystkiego na nowszy model.

Heraldyka uchodzi za naukę skostniałą, ale podobno daje spore pole manewru podczas projektowania herbu.

Tak, choć projektować powinna osoba biegła w heraldycznych prawach. Inaczej zdarzają się, i to nierzadko, kuriozalne sytuacje. Pierwszą z nich jest przeładowanie. Dobrym przykładem są tu prace nad niektórymi herbami gmin. Siada kilku urzędników i zastanawia się: co by tu umieścić? Mamy las, wodę, szkołę tysiąclatkę... Będzie jeszcze rzeka, a może jeszcze żaglówka. I jeszcze słońce nad tym wszystkim. Niedopuszczalne. Nagminnie umieszcza się też litery i napisy w tarczy herbowej. Wprawdzie zdarzało się to w starych herbach - przeważnie iberyjskich - ale przez większość autorytetów heraldycznych jest uważane za błąd.

A jak postępują osoby prywatne?

Bywają tacy, którzy chcą, aby ich herb wyglądał niczym herby królów francuskich czy polskich rodów arystokratycznych, co nie jest możliwe. Niektórzy chcą mieć z kolei w swoim herbie atrybuty zarezerwowane wyłącznie dla herbów szlachty, co również nie wchodzi w grę. Większość osób rozumie jednak, że herb mieszczański czy chłopski musi spełniać określone normy. Na przykład w mieszczańskich stosuje się hełm typu żabi pysk, ale bez medalionu, który jest symbolem przynależności do bractwa turniejowego. Podobnych zasad jest bardzo wiele, więc warto zdać się na heraldyka.

Poza walorami estetycznymi nowe herby mają jakieś zalety?

Mimo tego, że nie idą w parze z tytułami szlacheckimi, to jednak jest to w pewnym stopniu mentalna nobilitacja. Być może zabrzmi to dziwnie, ale zauważyłem, że herby potrafią zmieniać ludzi na lepsze. Czują oni większą odpowiedzialność i mocniejsza staje się więź, która łączy ich z rodziną.

Tomasz Steifer to polski heraldyk, historyk i artysta plastyk. Jest członkiem założycielem Polskiego Towarzystwa Heraldycznego oraz współzałożycielem Polskiej Wspólnoty Heraldycznej "Nova Heroldia" i Fundacji "Pro Heraldica". Zajmuje się heraldyką i sztuką heraldyczną, a także projektuje herby jednostek administracyjnych i herby dla prywatnych osób.

Zobacz także

Opinie (89) 2 zablokowane

  • (10)

    Niby herb nie samochód, czyli jakiego chcesz sobie nie kupisz, ale jakiś tam układ graficzny na podstawie historii rodziny możesz sobie stworzyć. I tak każdy właśnie chłop czy błazen może zostać hrabią.

    • 25 59

    • (1)

      Chyba poprzestałeś na pierwszym akapicie. Doczytaj może do końca - albo przynajmniej do miejsca w którym jest mowa, że herb może mieć każdy wolny człowiek, a nie tylko szlachta, jak to się w Polsce przyjęło uważać. Masz ten fragment jak ci się nie chce brnąć:

      "w XIV wieku jeden z najwybitniejszych prawników średniowiecza Bartolus de Saxoferrato w traktacie De insigniis et armis udowodnił, że każdy wolny człowiek ma prawo do herbu. Jeśli przyjmiemy, że jesteśmy wolni, to możemy myśleć o herbie."

      PS. w odiesieniu do samochodu nie chodziło o to, że moze go kupić każdy, tylko o to że można go zmienić po roku. Faktycznie chyba nie czytałeś całości ;)

      • 24 7

      • problem polega na tym, że faktycznie nie jestesmy wolni ...

        ... tylko nam rzekomą wolność się wmawia, w myśl zasady, że każde kłamstwo powtórzone odpowiednią ilość razy, stać może się prawdą

        • 3 2

    • ja chcę herb (3)

      z kaftanem bezpieczeństwa w tle...

      • 0 2

      • Zgaduję

        waszmość Wiesiołowski?

        • 2 1

      • ja chcę herb

        I Pana/Pani dziadkowie lub pradziadkowie byliby zadowoleni z takiego wyboru tła?

        • 1 0

      • informacja

        Ty już masz herb , a jego labry to to co płynie rynsztokiem do oczyszczalni ścieków.

        • 0 0

    • Oczywiście, każdy zasłużony chłop czy błazen w monarchiach mógł i może zostać hrabią. Historia zna wiele takich nadań i nobilitacji wybitnych jednostek z gminu. Ale nie rozumiem jaki to ma związek z tematem artykułu? Jeżeli są trudności ze zrozumieniem tekstu pisanego, to wystarczy mamę, tatę lub kogoś z rodziny, kto umie czytać, poprosić :)

      • 1 2

    • Nie

      Nie zrozumiałeś co autor miał na myśli czy nie czytałeś?

      • 0 0

    • eloelo

      Zabierasz się za komentowanie bez jakiejkolwiek wiedzy.
      Herb nie równa się szlachectwo. Herbem własnym posługiwali się mieszczanie czy nawet chłopi (np w Niemczech). Warto poczytać i przestudiować temat wcześniej nim zrobi się z siebie osła.

      • 0 0

    • I tak każdy właśnie chłop czy błazen może zostać hrabią.

      Internauta który napisał ten komentarz, albo posiada bardzo wysokie mniemanie o sobie, bo pochodzi z ,,wyższych sfer" - prawdziwy szlachcic, albo poprostu nie ma pojęcia o heraldyce, funkcjonowaniu znaku herbowego teraz i w przeszłości.
      Znak graficzny towarzyszy człowiekowi od niepamiętnych czasów w postaci znaków kreskowych jako oznaczenia własności bądź przynależności do grupy. Herb nigdy nie był atrybutem jedynie szlachty lub stanu rycerskiego. Chociaż tradycja posiadania herbu w Polsce przez inne grupy społeczne poza szlachtą i rycerstwem ( takie jak mieszczanie czy chłopi ) nigdy nie była rozpowszechniona na szeroką skalę, ale występowała w całej europie i są na to dowody historyczne.
      Przeciwnicy posiadania własnego herbu przez osoby spoza stanu szlacheckiego, są zdania, jak wyżej wymieniony cytat o swojej lepszości i wyższości, jedynie ze względu na faktyczne lub domniemane własne pochodzenie szlacheckie. Smutne to, głupie i smieszne.
      Znak graficzny w postaci herbu to nic innego jak informacja o jego fundatorze, która ma zostać przekazana natępnym pokoleniom. To tyradycja rodzinna. Jedynie ludzie którzy nie posiadaja tradycji rodzinnej negują taki sposób prezentowania swojej teraźnieszości i przeszłości. Dla nich liczy się przebojowość, kasa i własne egoistyczne nastawienia do życia.
      Posiadanie własnego znaku graficznego nie jest dziwne, kiedy celebryci, sportowcy czy zwyklłe bandziory obierają sobie jakieś znaki, nanosząc je na swoje ciało poprzez tatuarze.
      Dla mnie nie jest to również dziwne, poniewaz osoby te identyfikują się z tymi motywami, które są ich przesłaniem dla innych ludzi, o sobie, swoim zapatrywaniu na życie i sposobie funkcjonowania w społeczeństwie.
      Więcej tolerancji i wiedzy, a potem przemyślane komentarze. Jak nie masz o czym pisać zacznij pisać pamiętnik. No chyba że nie masz takiej potrzyby, podobnie jak być tolerancyjnym w stosunku do osób które szanują ciebie , siebie i swoją rodzinę. Refleksja przychodzi z wiekiem.

      • 0 0

  • Co za bzdety (9)

    Używanie sformułowań zestaw fryzyjski, czy rycerz dodaje gazu pokazuje pewną dziwaczność. Na gruncie polskim, takie rysowanie sobie herbów, bo jestem Maciej jest odjechane.

    • 30 12

    • (8)

      Ludzie prości nigdy nie rozumieli po co herby i inne takie. Im zawsze wystarczało tylko się najeść, wyspać, nar_chać a i ostatnio jakiś show w telewizji obejrzeć

      • 14 6

      • dodałeś gazu

        wysublimowany zestawie fryzyjski

        • 8 1

      • (6)

        a ty rozumiesz, po co ci obrazek w jakiejś książce za sowitą opłatą?

        • 4 3

        • (5)

          oczywiście że rozumiem. Dla chwały.

          • 4 0

          • że czego? (4)

            chwały czego? Gość zapisze cię w książce, a ty zdobędziesz chwałę? Wytłumacz, bom prosty człek, właśnie idem na szoł w telewizji

            • 5 1

            • (3)

              Niektórych rzeczy nie trzeba tłumaczyć, albo się je rozumie w sposób naturalny, albo nie. W końcu nie każdy musi mieć herb.

              • 5 4

              • (2)

                herb dawniej nadawano wybranym za jakies ,,osiagniecia''teraz jednak gdy kazdy moze sobie zmienic nazwisko na sobieski czy wisniowiecki calkowicie herbarz stracil sensl,szlachta rodowa ktora faktycznie ma swoje herby zna sie jak lyse konie i na takiego swierzo upieczonego ,,herbownego''tylko spojzy z politowaniem.Prawda jest niestety smutna szlachte w wiekszosci wybito w powstaniach i wojnach i 3/4 z nas jest chlopskiego i mieszczanskiego pochodzenia i to bynajmniej nie bogatych chlopow czy mieszczan ale zwyklego pospulstwa i to ze ktos ma w nazwisku ski,cki itd. zupelnie nie znaczy ze jego przodkowie chodzili z szabla u boku na 90% biegali ale z widlami do gnoju.

                • 4 2

              • herbu nigdy nie nadawano za osiągnięcia (jeśli już to to raczej wyjątki), był jedynie graficznym znakiem, takim ówczesnym logiem.

                • 0 1

              • drobna uwaga

                Nie zmienisz sobie nazwiska na dowolne,jest ustawa chroniąca nazwiska historyczne.

                • 2 0

  • (2)

    Dla większości, obecnym herbem jest posiadanie profilu na facebook-u.
    A co tam herb w szufladzie?

    • 22 3

    • Pisze się na FejZboku, nieook-u (1)

      • 3 4

      • pisze się pejsbook

        • 0 0

  • Hehe (2)

    "Zresztą już w XIV wieku jeden z najwybitniejszych prawników średniowiecza Bartolus de Saxoferrato w traktacie De insigniis et armis udowodnił, że każdy wolny człowiek ma prawo do herbu. Jeśli przyjmiemy, że jesteśmy wolni, to możemy myśleć o herbie. Chyba, że ktoś pracuje w korporacji."

    Brawo autor, pięknie ujęte.

    • 49 3

    • heh (1)

      czy stocznia to tez korporacja??
      bynjamniej nie czuje sie tam wolny

      • 8 0

      • jeśli nie czujesz się wolny, to tym bardziej nie jesteś.

        • 7 4

  • Zważywszy na fakt uznania przez Rosję i USA praw Iranu do energii atomowej, możemy spodziewać się masowego najazdu herbowych "Polaków" z Izraela. Artysta zarobi jak nigdy...

    • 11 16

  • Praca w koproracji to niewolnictwo???? (10)

    "Jeśli przyjmiemy, że jesteśmy wolni, to możemy myśleć o herbie. Chyba, że ktoś pracuje w korporacji."

    A to dobre... :)

    • 21 5

    • (7)

      Jest to niewolnictwo, oczywiście.

      • 15 0

      • no tak, przyrównując do górników, nauczycieli czy innej podobnej grupy (6)

        to fakt, każda inna praca to niewolnictwo

        • 2 6

        • (5)

          człowieku, co ty z czym porównujesz....
          tylko tzw. wolne zawody to są wolni ludzie, a cała reszta, większość społeczeństwa to niewolnicy z ciaśniejszymi bądź luźniejszymi kajdanami. I nie ma w tym nic nadzwyczaj złego. Nie każdy ma dość odwagi na wolność. Dla większości liczy się spokój, kapcie i bezpieczne spłacanie kredytu

          • 4 4

          • taka twoja wolność ile ci klient zapłaci za pracę.... (3)

            i tyle....żadna różnica czy w korpo czy na własnym.

            • 5 2

            • (2)

              no właśnie na tym wolność polega... jest ryzyko

              • 4 3

              • Oprócz tego ryzyka należy jeszcze dodać, (1)

                że samemu ustala się warunki z klientem.

                A różnica pomiędzy korpo a własnym jest kolosalna, ale w myśl zasady:
                "syty głodnego nie zrozumie" > niewolnik wolnego też nie pojmie

                Wolny ustala z kim, ile i kiedy, oraz na jakich zasadach, niewolnik wypełnia jedynie plan miesięczny, półroczny, roczny.

                • 6 2

              • I koniec końców, lepiej być biednym ale wolnym, niż w złotej klatce planów podyktowanych przez nadzorcę, kredytów i bankowego bata, itp itd itp

                • 3 0

          • ee tam wzgledem panstwa wszyscy jestesmy niewolnikami.

            • 3 0

    • Korpo (1)

      Pracowałem w korpo. Jest to nowoczesne niewolnictwo : podlegasz drabinie hierarchicznej oraz wewnętrznym procedurom, wymyślonym przez stojących wyżej w hierarchii tylko po to, by zaistnieć i je przywoływać. Za nic tam mają wiedzę, doświadczenie, kreatywność, zdrowy rozsądek, umiejętność reakcji w sytuacji nietypowej itd. Są ludzie, którzy to akceptują : " robię to, co mi każą", ale dla wolnego ptaka to jest na dłuższą metę - niewola.

      • 6 1

      • Dla wolnego i dumnego człowieka jest inny świat. Taki na miarę możliwości, które SAM SOBIE stworzysz i wywalczysz. Wtedy możesz powiedzieć, że to co osiągnąłeś/aś jest autentycznym twoim dziełem

        • 2 1

  • Mam herb i wynika to z urodzenia. (10)

    Pisanie, że każdy może mieć herb jest jak proponowanie poliso-lokaty, ani to fajne, ani to zysku nie daje, a zarabia na tym kto inny.

    • 18 12

    • benkarty mojego dziada też mają herby heee (3)

      śmiechu warte szlachta wyginęła 100 lat temu

      • 4 10

      • (2)

        Co to są benkarty? I dlaczego uważasz, że w 1915 wyginęła szlachta? Gdzie, jaka i i z jakiego powodu taka hekatomba?

        • 4 4

        • (1)

          wojny,powstania,czystki na kresach przez komune czystki w polsce za adolfa,prl w poczatkowej fazie wybil reszte wrogow ludu a tych co nie wybil to porozjezdzali sie po swiecie i sluch po nich zaginal.

          • 3 2

          • Tamten pyta ironicznie

            Masz racje, tylko proszę cię, pisz Polska z dużej! Chrzanić władzę i wszechobecne chamstwo, Polska jest jednak naszą ojczyzną!

            • 4 0

    • (5)

      popieram w 100% choć herbu z urodzenia nie mam. Kto taki herb ma, niech się cieszy i nim szczyci, nic ponad to już z tego nie wynika. Kto nie ma to nie ma, ja mam piękną historię rodzinną, jestem z niej dumny i bez herbu. A kto nie ma herbu a sobie "domaluje" ten burak i kiep.

      • 11 6

      • Dlaczego kiep i burak?

        • 5 3

      • nie chcialbym byc potomkiem kogos z targowicy roznie to z tymi przodkami bywa nie kazdy warty wspomnienia..

        • 3 1

      • (2)

        herb jest symbolem rodziny a napisał Pan/Pani że ma piękną historię rodzinną zatem może warto ku czci przodków posiadać herb ? Czy zastanawiał się Pan/Pani jak może jednoczyć taki herb ? Dlaczego kibice noszą herby drużyn sportowych i dlaczego są z tego dumni? A nie wyzywać innych i szydzić z nich.

        • 2 2

        • (1)

          Fajnie, że choć jedna osoba na 10 umie czytać ze zrozumieniem i pojmuje o co tu chodzi :)

          • 0 2

          • zrozumienie tekstu

            Wiele osób czyta tekst ze zrozumieniem i proszę nie przypisywać sobie tylko tej umiejętności Panie Sebastianie zaś mogą być różne jego interpretacje.
            Cóż widać kto już uważa się za mądrzejszego od pozostałych.

            • 1 0

  • Trochę to naciągane te herby dla wszystkich. (10)

    Najlepsze jest, że te herby pokazane na drugim obrazku przypominają logo jednej z marek e-papierosów.

    • 11 7

    • Takie to herby

      Jak labry. Z szablonu dla ludu, i na pewno nie za darmo. Bo przecież to HERB!

      • 6 2

    • herby nie powinny być dla wszystkich (1)

      Zastanawiam się kto weryfikuje cechy osoby/osób które są wyrażane poprzez pewne symbole na herbie ?
      Ktoś może być w rzeczywistości zupełnie kimś innym nie przejawiających cech z herbu natomiast na herbie widnieje jako człowiek szlachetny, dobry czy patriota ?
      Czyż to nie jest hipokryzji?
      Nie chodzi mi tu o wykształcenie czy zawód to akurat można zweryfikować.

      • 2 2

      • Bo nie chodzi o żadne cechy osobowości

        To pic na wodę. Jedni się nudzą, lubią rysować i tęsknią za historią, a inni chcą się jakoś nobilitować, bo herb mieć, to będzie pańsko. I interes się kreci!
        Też możesz założyć sobie organizację, wydawać własny herbarz i obdzielać rysunkami maluczkich. Na wieki, wieków, amen!

        • 5 3

    • (5)

      Wszystkie herby rejestrowane w naszej roli herbowej :Nova Heroldia" są sprawdzane pod względem oryginalności i niepowtarzalności. Oczywiście, przy kilkuset tysiącach herbów europejskich małe są szanse, aby nie znaleźć kilku trochę podobnych. Wszak jest tu do dyspozycji ograniczony zestaw barw, ograniczające swobodę reguły i dość obfity, ale jednak też ograniczony zestaw gedeł i figur. Nawet w herbach historycznych, z okresu heraldyki żywej zdarzały się herby identyczne, nawet wśród lenników jednego suwerena.

      • 5 3

      • Panie Tomaszu (2)

        Panie Tomaszu, szkoda Pańskiej wiedzy na to forum :)

        • 4 5

        • Tak (1)

          bo tu chłopstwo bez herbów wszędzie się panoszy? Żadne pany, prawda?

          Akurat wyważona i konkretna wypowiedź pana Steifera jest pozytywem.

          • 1 2

          • Dziękuję za miły komentarz o moich komentarzach :) A czy tu to chłopstwo, i czy bez herbów? A któż to wie. Ludzie nie znają często wlasnego pochodzenia. Trochę to wina komuny, trochę zaborów, trochę zwykłego ludzkiego niedbalstwa. Może być, że ktoś kto uważa się za chłopa, pochodzi z bardzo licznej, i zwykle biednej szlachty kaszubskiej, tylko nic o tym nie wie. Czasem są sytuacje wręcz żałosne. Mąż głośnej niedawno domniemanej matki - morderczyni, opowiadał w jednym z tabloidów, że zmienił nazwisko Biały na Waś..ski, bo brzmi lepiej, "szlachecko". A nazwisko Biały jest akurat jednym ze starszych na Mazowszu nazwisk szlacheckich. Niewiedza to nie wstyd. Ale trwanie uporczywe w niewiedzy, to tragedia.

            • 3 2

      • Panie Steifer

        Każdy geszeft jest dobry jeżeli przynosi intratę ,ja to rozumiem,ale nie dorabiaj Pan do tego ideologi bo to staje się śmieszne.

        • 3 2

      • herby nie powinny być dla wszystkich

        Panie Tomaszu
        Z całym szacunkiem do Pana osoby oraz wiedzy jaką Pan posiada i tego nikt nie neguje mi chodzi tylko o to ,że na podstawie znaczenia czyjegoś nazwiska projektuje Pan herb. Nazwisko wywodzi się od Św. Macieja apostoł, męczennik -ok.
        Tylko jaki ma to związek z osobą która ma nazwisko wywodzące się od np. św. Macieja. ?
        Czy ta osoba,potomkowie czy również zasługują na miano tych symboli?
        A np. załóżmy że zgłasza się do Pana osoba może być to przestępca a Pan na podstawie ładnie brzmiącego nazwiska na herbie narysuje mu że to dobry ,prawy człowiek bo tak niestety to wychodzi z jego nazwiska.
        Jaki to ma sens ?
        Dlatego pytałem o weryfikację bo dla mnie herb do czegoś zobowiązuje.
        Nie ma to sensu jeśli opieramy herby na nazwisku a nie weryfikujemy kim są osoby które to nazwisko noszą.Nie jest Pan w stanie tego zrobić stąd też herby zaczynają mieć inne znaczenie niż kiedyś.
        Znam mnóstwo osób bardzo dobrych,szlachetnych których nie stać jest na herb a które bardziej na niego zasługują niż te osoby co te pieniążki posiadają i mogą po prostu sobie herb kupić .
        Dlatego dla mnie nie ma to znaczenia mieć czy nie mieć herb bo różni ludzie mogą go zakupić.Dla mnie ważne jest by w życiu być dobrym człowiekiem.
        Serdecznie Pana pozdrawiam.

        • 4 0

    • a może odwrotnie ostatecznie to wytwórnie chętniej korzystają z internetowych wzorków, które sa niczyje przecież haha

      • 0 0

  • Niestety, nie wiem jaki jest mój herb. I nie wiem czy chce takiego mieć.

    • 8 2

  • Chłop będzie chłopem i herb tu nic nie zmieni. (12)

    Najpierw każdy chciał magistra, teraz się herbu zachciewa, a słoma z butów wyłazi.

    • 32 11

    • i niech chłop jest chłopem (7)

      Szwedzi, Szwajcarzy i Norwedzy to chłopskie narody i nie narzekają. Tamtejsi chłopi byli wolni i majętni, tak, że niejeden polski szlachcic herbu gołodupiec mógłby wpaść w kompleksy.

      • 9 2

      • Szwedzi i Norwegowie majętni? (6)

        Kto ci takich bajek naopowiadał? Oni byli zapóźnieni ze wszystkim o kilkaset lat fantasto! Szwedzkie i norweskie bogactwo minionych stuleci można dostrzec zapewne w ich bogatych zamkach albo ekskluzywnych chłopskich chatach?

        • 8 6

        • (5)

          ze Skandynawii się przecież wywodzi kultura i etos bogatych chłopów, u nas na Pomorzu zwanych gburami - w odróżnieniu od ludności luźnej oraz szlachty, która u nas była mniej więcej jak na Mazowszu (ale orać też w białych rękawiczkach szli)

          • 4 1

          • etos a prawdziwe bogactwo i majętności (3)

            dwie różne sprawy

            • 2 1

            • no tak, "prawdziwe bogactwo i majętności" to mieli u nas czy w Rosji, (2)

              tzn jeden miał a sto tysięcy żyło w nędzy. To tak jak z Putinem i oligarchami, nie ma się co chwalić takim bogactwem i majętnościami

              W Skandynawii nigdy nie było wielkich różnic między chłopstwem, a arystokracją, król czy "magnateria" to byli po prostu bogaci chłopi-gospodarze, z drewnianą zagrodą, stodołą i oborą, którzy sami doglądali swoje gospodarstwa (zresztą tak im zostało do dziś, że premier czy król to zwykły obywatel, który jeździ rowerem, albo starym volvo do pracy, tak jak przeciętny szwedzki "chłop", Ludzie nawet jak mają pieniądze to tego nie widać z zewnątrz)

              • 3 3

              • Ładnie to opisałeś. Widać że znasz z własnego doświadczenia. Ale do Polaków słabo to trafia, tu nadal obowiązuje "zastaw się a postaw się"

                • 3 2

              • To wynika z historii tych krajów, konkretnie z protestantyzmu. Chwalenie się bogactwem jest tam nie na miejscu.

                • 0 0

          • tak tam bogato bylo ze musieli ciagle wyprawiac sie do sasiadow z najazdami od wikingow poczawszy na wazach konczac a jak spieprzali przed Czarnieckim to az marmurowe porecze i posadzki pogubili w wisle.

            • 4 2

    • z butów?

      Raczej z łapci z lipowego łyka lub z wierzbowych witek. Buty nosiła szlachta.

      • 0 0

    • mgr hr doc jan kowalski prof pod zwyczajny, bardzo pauje do tej wypowiedzi.

      • 0 0

    • Sprawa słomy w butach

      Wychodząca słoma z butów była atrybutem najbiedniejszych Panów Braci... chłop nie upychał słomy do butów (zamiast skarpet), bo ich nie miał: chodził w łapciach

      • 0 0

    • Aj tam...

      To właśnie ubogiej szlachcie słoma z butów "wyłaziła"..Chłopi nie posiadali butów(.....)

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja na 6 rąk

385 zł
degustacja

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

5 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja