• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolorowy witraż we współczesnym wnętrzu

Olga Miłogrodzka
4 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Witraż znajdujący się w Restauracji Papieroovka w Hotelu Sadova. Wykonany został ze szklanych tafli połączonych kilkoma warstwami kolorowego laminatu w Studiu Szkła Edyty Barańskiej. 



Witraż znajdujący się w Restauracji Papieroovka w Hotelu Sadova. Wykonany został ze szklanych tafli połączonych kilkoma warstwami kolorowego laminatu w Studiu Szkła Edyty Barańskiej.

Witraż - kompozycja wykonana z kawałków barwnego szkła, znany był już w starożytności. Przez wieki powstawał głównie z myślą w budowlach sakralnych i dopiero secesja wprowadziła go do obiektów publicznych, kamienic, a nawet mieszkań. Tu pojawia się do dziś, choć w coraz to nowszych formach. Witraży nie kupimy na targach ani w salonach meblowych. Można je jednak wykonać z myślą o konkretnym wnętrzu, na indywidualne zamówienie. Efekt? Potrafi być spektakularny.



Witraż w moim mieszkaniu:

Witraże pojawiają się w domach prywatnych jako element architektoniczny w postaci ścianki działowej, świetlika, drzwi, okna lub jako przedmiot użytkowy, taki jak lampa. W obu przypadkach urok zawdzięcza szklanej, kolorowej powierzchni nasycanej zmieniającym się światłem dziennym. Paleta ich barw jest obecnie nieograniczona, podobnie jak wzory - przedstawiać mogą dowolne obrazy. Dlatego stylistycznie witraż wkomponować można dziś w każde wnętrze. Dowodem tego niech będą realizacje, które odnaleźliśmy w samym tylko Trójmieście.

Zaczynamy od witrażu tradycyjnego w formie, czyli złożonego z odpowiednio przyciętych kawałków szkła połączonych metalowym profilem, ale nowoczesnego w przekazie. Taki właśnie pojawił się we wnętrzu zaprojektowanym w Gdańsku przez Jana Sikorę. Przyjął formę kolażu wybranych prac Roya Lichtenstein'a. Jak się okazuje, pop art i wnętrza soft-loftowe mogą iść w parze, tym bardziej, że - co podkreśla architekt - lofty popularne były w Nowym Jorku lat 20., czyli w miejscu i w czasie, w których tworzył Lichtenstein. Witraż zamontowany został wysoko pod sufitem, na potężnym stelażu, a efekt jego przezierności podkreślono oświetleniem punktowym. Drugim przykładem jest witraż prezentujący statek - motyw zaczerpnięty z ulubionego, hawajskiego ręcznika właścicielki mieszkania (pisaliśmy o nim w cyklu Jak oni mieszkają). Trafił na ścianę niczym gobelin i podobnie, jak ten pierwszy, wyeksponowany został sztucznym światłem. Obie prace powstały w gdyńskim Plejewski Studio, wyspecjalizowanym de facto w produkcji lamp Tiffaniego. O nich jednak w następnych akapitach.

  • Witraż pop-artowy w apartamencie na osiedlu Garnizon we Wrzeszczu (mieszkanie zaprojektowane zostało przez Jana Sikorę, witraż zaś wykonało Plejewski Studio).
  • Plejewski Studio - Galeria Tiffany, przy szablonach przygotowanych do wykonania witrażu popartowego do jednego z gdańskich apartamentów.
  • Witraż przedstawiający statek, znajduje się we wnętrzu mieszkania w Sopocie (mieszkanie zaprojektowane zostało przez Jana Sikorę, witraż zaś wykonało Plejewski Studio)
  • Plejewski Studio - Galeria Tiffany
  • Plejewski Studio - Galeria Tiffany
  • Plejewski Studio - Galeria Tiffany, Lampy Tiffany (ceny: od 1 tys. do nawet 20 tys. zł)
  • Plejewski Studio - Galeria Tiffany, lampy Tiffany (ceny: od 1 tys. do nawet 20 tys. zł)
  • Witraż znajdujący się w Restauracji Papieroovka w Hotelu Sadova
  • Tadeusz Kostrzak ze Studia Szkła Edyta Barańska, w ręce trzyma próbkę szkła, która barwiona była tlenkami metali.
  • Szklana ściana wykonana do mieszkania prywatnego przez Studio Szkła Edyty Barańskiej.
  • Dekoracja z barwionego szkła wykonana przez Studio Szkła Edyty Barańskiej.
  • Detal dekoracyjnej, szklanej lampy wykonanej do recepcji hotelu Hilton przez Studio Szkła Edyty Barańskiej.
  • Szklana dekoracja dla hotelu Hilton, wykonana w Studiu Szkła Edyty Barańskiej

Od konwencji witrażu z metalowym szprosem odchodzi z kolei Edyta Barańska. Ten, który zdobi wnętrze restauracji hotelu Sadova wykonany został ze szklanych tafli połączonych kilkoma warstwami kolorowego, utrwalonego w piecu, laminatu. Niebieski, geometryczny wzór witrażu pokrył powierzchnie trzech okien, zasłaniając znajdujący się za nimi parking. W pracowni artystki, do prywatnych domów, powstają także tzw. witraże amerykańskie.

- Barwienie szkła polega tu na nakładaniu na nie tlenków metali. Pod wpływem bardzo wysokich temperatur łączą się one ze szkłem, barwnik wnika w jego strukturę. Podświetlone wygląda tak, jak witraż, pozbawiony jest jednak połączeń. W technice tej mieliśmy okazję wykonać wiele najróżniejszych elementów do mieszkań prywatnych, jak i budynków użyteczności publicznej, np. ścianki dzielące pomieszczenia lub drzwi - mówi Tadeusz Kostrzak ze Studia Szkła Edyta Barańska.
W Trójmieście stosunkowo łatwo znaleźć także tzw. lampy witrażowe - na masywnych nogach, z witrażowym, kolorowym kloszem. Państwo Plejewscy wykonują je według wzorów opracowanych przez Louis Comfort Tiffaniego - amerykańskiego artysty, który na przełomie XIX i XX wieku zrewolucjonizował sztukę tworzenia witraży. Po pierwsze opracował technikę pozwalającą na łączenie szkła miedzianą taśmą, dzięki czemu przybrały finezyjną formę, złożoną ze znacznie większej liczby drobniejszych elementów. Po drugie, na drodze eksperymentów, stworzył szkło opalizujące - mniej transparentne, jednak charakteryzujące się różnobarwnością.

Z dokonań Tiffaniego czerpie także Stanisław Janiszewski, z tą jednak różnicą, że lampy tworzy według autorskich projektów. Niektóre wysokie są na dwa metry, a ich cena sięga kwoty 250 tys. zł. Składa się na nią nie tylko cenny materiał, z którego są wykonane (w tym bursztyn), przede wszystkim jednak wielomiesięczna praca nad jednym egzemplarzem. Ponadto pracownia Stanisława Janiszewskiego opracowała technikę wyginania szkła. Jego nierówne powierzchnie dobrze widać w wybrzuszonych liściach budujących klosze największych z lamp. Klienci tych kosztowych produktów, co pewnie nikogo nie zdziwi, nie ograniczają się już do Trójmiasta, a rozsiani są po całym świecie.

  • Lampy autorstwa Stanisława Janiszewskiego
  • Stanisław Janiszewski
  • Lampa ze szkła witrażowego - Artystyczna Pracownia Odlewnictwa i Witraży Stanisław Janiszewski
  • Artystyczna Pracownia Odlewnictwa i Witraży Stanisław Janiszewski (detal lampy)
  • Klosz lampy wykonanej przez Stanisława Janiszewskiego (cena: 225 tys. zł)
  • Jedno z pomieszczeń pracowni Stanisława Janiszewskiego. Lampa ścienna w postaci motyla kosztuje 250 tys. zł.
  • Stanisław Janiszewski z żoną przy jednym z witraży wykonanym na indywidualne zamówienie.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (18) 1 zablokowana

  • Sadova, Papierooovka... (3)

    byle inaczej, byle udziwnić...

    • 32 4

    • (2)

      byle pomarudzić, byle ponarzekać

      • 5 10

      • (1)

        niektórych obchodzi język ojczysty

        • 3 2

        • jęczybułom chodzi tylko o biadolenie, nic innego

          • 2 3

  • (1)

    Za 10 lat wszystko będzie udziwnione - a modna będzie prostota.
    Tak czy inaczej lampy Pana Stanisława to prawdziwe cacuszka.

    • 13 1

    • niop

      Ale cena 250 tys zł to hmmmm , nieco wygorowana?

      • 1 0

  • witraż dobrze wkomponowany w otoczenie to cudo! (1)

    a lampy tiffany czy też pana Janiszewskiego to coś niesamowitego takie Wow! sztuka dla wybranych bo jednak trzeba mieć wnętrze przy którym bedzie widać piękno tej lampy to nie ikea czy castorama

    • 7 4

    • Za pracę odpowiednią płaca ale...

      Nie 250 000 zł za lampę. To przecież tylko tydzień pracy (50 godzin) i jest gotowa lampa. Nawet ta najbardziej wyszukana. "Opracował metodę wycinania szkla" ???? A co tu opracowywać? Ten człowiek myśli że jest wynalazca i jedyny w swoim fachu ha ha ha

      • 8 1

  • Witraze we wnetrzu ok

    ..ale te lampy witrażowe? Małe koszmarki...

    • 10 6

  • Lampy (3)

    Lampy witrażowe to przeżytek ! Były modne w latach 80 tych . Teraz na topie lampy minimalistyczne i proste , pasujące do każdego wnętrza i wyposażenia domu .

    • 7 12

    • (1)

      Taa...biale tekturowe i najlepiej z ikei, super to dopiero bieda

      • 8 6

      • Albo garazowe

        Z hal fabrycznych lat 20_tych XXw :(

        • 5 0

    • wspolczesne lampy...

      zimne, smutne, ascetyczne, industrialne, surowe i bez wyrazu.... zupełnie jak wiele współczesnych mieszkań. Taka mamy mode niestety.

      Tiffany to gra kolorów, przyjemne ciepłe, otulające światło tworzące niepowtarzalna intymna atmosfere. Przy takim świetle mozna sie naprawde zrelaksować po trudnym dniu.

      Co kto lubi.

      • 7 4

  • Polecam

    Polecam również wyroby Andeglass-Andrzej Dębski.
    Nowoczesne i kreatywne wzornictwo.

    • 5 3

  • (1)

    Uważam ze pasuje nie tylko w nowoczesnym lofcie ale także w stylowych budynkach

    • 2 1

    • Uważam ze pasuje nie tylko w nowoczesnym lofcie ale także w stylowych budynkach . Posiadam witraż w drzwiach wejściowych oraz tzw zawieszki w oknach

      • 0 2

  • w parafii Jasień mamy nowe witraże. jeden z nich przedstawia św. Zygmunta, ufundował go nasz super proboszcz Zygmunt. z twarzy postać podobna zupełnie-do-nikogo;)

    • 3 0

  • Z tego co wiem technika wygniania szkła została opracowana w Warszawie i przypisywanie sobie tej zasługi nie jest fair.

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja na 6 rąk

385 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja