- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 3 Zobaczyli nieznane wnętrza Grand Hotelu (12 opinii)
- 4 Reaktywacja salonu przy al. Grunwaldzkiej (45 opinii)
Kryształy Swarovskiego to nie tylko świecidełka. Bursztyn podobnie
Swarovski, podobnie jak i bursztyn, kojarzy się większości z masowo wytwarzaną biżuterią. Aby rehabilitować wizerunek "szklanego kamienia", austriacka marka angażuje twórców, aby ci na nowo odkrywali jego właściwości optyczne. W rezultacie - z udziałem kryształu - powstają zadziwiające prace. A w jaki sposób o wizerunek bursztynu dba Gdańsk, jego światowa stolica?
Swarovski to przede wszystkim biżuteria i świecidełka, czasem ozdabia kreacje mody, czasem meble. Ale to nie wszystko. Kryształ, który de facto powstaje dzięki odpowiedniej obróbce szkła ołowiowego, pojawia się także w projektach czysto abstrakcyjnych, sytuowanych na granicy nauki i sztuki. Od co najmniej dekady austriacka marka we współpracy z wybranymi twórcami bada optyczne właściwości materiału. Efekty ich pracy bywają spektakularne - coraz łatwiej dostępny i coraz powszechniejszy "kryształ" na nowo wzbudza dzięki nim zainteresowanie.
Swarovski - potentat kryształu
Dobrym przykładem są instalacje powstałe na terenach firmy - w pięknie położonej, austriackiej miejscowości Wattens. To tu, w ubiegłym roku, w nowej aranżacji, otwarte zostało "muzeum" poświęcone kryształowi (Kristallwelten - Kryształowe Światy Swarovskiego), a wraz z nim takie realizacje jak szklana kopuła, która pozwala poczuć się jak wewnątrz kryształu czy chmura inkrustowana 800 000 kryształami - odbijając się w tafli ciemnego basenu kreuje obraz rozgwieżdżonego nieba.
Kryształ Swarovskiego w nietypowych odsłonach pojawia się także poza Wattens, często na targach. W centrum upalnego Miami, wraz z Asif Khanem, Swarovski powołał do życia "halo" - zjawisko obserwowane na niebie w postaci białego pierścienia wokół tarczy słońca. Efekt uzyskano dzięki konstrukcji złożonej z ponad miliona kryształów. To dzięki ich precyzyjnie zaprojektowanemu układowi, a także odpowiedniemu doborowi szlifów, światło załamywało się i odbijało się od nich tak, jak w naturalnych warunkach atmosferycznych - czyli w chmurze zawierającej biliony malutkich kryształków lodu. W ubiegłym roku, we współpracy z Fernando Romero, wykonano krok dalej - podjęto próbę zrekontrowania słońca, należy zaznaczyć - w skali jeden do biliona. Zewnętrzną jego strukturę ułożono z kryształów typu Aurora Borealis - w charakterystyczny dla siebie sposób mienią się rożnymi kolorami naraz (Swarovski opracował tę metodę obróbki szkła w latach 50. na zlecenie Diora). W rezultacie światło, którego źródło ukryte zostało w środku kuli, obijało się od kryształowej powłoki w sposób imitujący ognistą, ruchomą powierzchnię gwiazdy. Inną instalacją, która zmierzyła się z tematem światła słonecznego odbijanego i załamywanego w krysztale, jest nieustannie połyskująca, migocząca tarcza - Prolog - studia Fredrikson Stallard.
Gdańsk - światowa stolica bursztynu
- Bursztyn to dar od historii, którego nie zamierzamy zmarnować w swoich działaniach i strategiach miejskich. Był tutaj, na miejscu, zanim powstało miasto. Będziemy się zawsze starali, aby Gdańsk kojarzono z bursztynem - to nieodzowny jego element, także dobrobyt jego mieszkańców - mówi Robert Pytlos.
Pytanie na ile odważne, innowacyjne i nośne są gdańskie projekty z udziałem bursztynu? Czy wystarczająco, aby zapisać się w pamięci odbiorcy na tyle wyraźnie, na ile zapisują się działania Swarovskiego? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do Jacka Dominiczaka - architekta, teoretyka i praktyka architektury dialogicznej:
- Promocja gdańskich związków z bursztynem w ogromnym stopniu dotyczy biżuterii - jej projektowania, promowania i sprzedaży. Bardzo dobrze się dzieje, że te połączone ze sobą działania coraz częściej łączą się też z promocją dobrego dizajnu. Myślę, że na tej samej zasadzie dzisiejsze instalacje promocyjne w przestrzeni publicznej miasta powinny połączyć się z wysokiej klasy sztuką współczesną. Mamy już w Gdańsku przykład takiego działania: to wyłoniona w międzynarodowym konkursie organizowanym przez Galerię Zewnętrzną Miasta Gdańska praca szwajcarskich artystów Freda Hatta i Daniela Schlapfera zatytułowana "Krople bursztynu", która znajduje się w przejściu pod wiaduktem drogowym na ulicy Szopy. Nie mam wątpliwości, że minimalistyczne i napełniające się światłem bursztynowe krople, będące tematem pracy mogłyby stać się wspaniałym miejskim bursztynowym motywem, a nie pozostawać jedynie pojedyncza instalacją zrealizowaną w skrajnie trudnej przestrzeni i poza głównymi szlakami miejskimi. Bo właśnie do takich działań namawiałbym miasto: do drobnych, nienachalnych, ale powtarzających się motywów miejskich. Krople bursztynu mogłyby pojawiać się w posadzkach ważnych publicznych przestrzeni miasta, mogłyby zaznaczyć ważne ich miejsca. Może powinny "spaść" na posadzkę ulic przy kamienicach, w których mieszkali ciekawi gdańszczanie albo w których miały miejsce zdarzenia warte zapamiętania?
Zobacz także
Opinie (10)
-
2016-07-27 10:34
(1)
O tym bursztynie to tylko gadać potraficie. Stolica tej żywicy to i powinno być coś ekstra z tego bursztynu zrobione. Może jakiś zegar miejski albo herb miasta np przy wejściu na ulicę Długa. Setki lat temu potrafili zrobić bursztynową komnatę to teraz tymbardziej można. Pogadać z kim trzeba o surowcu i zrobić jakieś cudo by świat podziwiał.
- 14 7
-
2016-07-27 11:21
Jeszcze czego,to pospolity kicz.
Najlepiej jak ma być herb miasta to trzymany w dziobach przez papugi.Bedzie cacy.
- 4 7
-
2016-07-27 19:54
pytlos do zwolnienia
Nic nie robi tylko tyje.
- 5 2
-
2016-07-27 20:13
(1)
Baaaaardzo czesto wsrod znajomych z europy i nie tylko slysze ze svarowski to polska marka i ich wyroby sa z polski. Milo... Ciekawe skad to im sie wzielo
- 7 0
-
2016-07-28 22:39
bo ma nazwisko na -ski, a Macedończycy są mniej rozreklamowani
- 2 0
-
2016-07-28 17:26
Bursztyn i owszem Doceniam
Jest piękny i w rękach artysty może zmienić się w śliczny klejnot wart każdych pieniędzy. Pod warunkiem , że naturalny a nie topiony w autoklawach . . Svarowski to tandeta na siłę lansowana i nie warta ceny jaką sobie za te swiecidełka życzą
- 11 2
-
2016-07-29 08:04
..zawsze sie zastanawialem, skad taka popularnosc "sfarowskiego".. - ale przeciez zyjemy w czasach tandety i znajduja sie ludzie, co za nia gotowi zaplacic wiecej.
- 5 2
-
2016-07-29 12:55
Szkiełka Swarovskiego i dział deluxe :D
- 6 2
-
2016-08-05 01:14
Jasne, że nie tylko świecidełka, to są potężne biznesy.
Zwłaszcza Bursztynnictwo, nasi teraz się cieszą, że Chiny u nich kupują a za chwilę Chiny wyprą ich z rynku bo kupują dla wzorów i po to by się nauczyć....
- 1 0
-
2016-08-21 15:43
Pełnomocnik
do spraw bursztynu?!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.