• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prosecco, Chardonnay czy Pinot Gris? Które wybrać?

Aleksandra Sobocińska
29 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wykłady Katarzyny Kosteckiej stanowiły doskonałe uzupełnienie degustacji win. Wykłady Katarzyny Kosteckiej stanowiły doskonałe uzupełnienie degustacji win.

Które wino wybrać, aby nie tylko pasowało do jedzenia, ale również zaspokajało indywidualne gusta? Czy wszystkie butelki, pod którymi uginają się sklepowe półki, są pełnowartościowe? Od czego zależą aromat i bukiet trunków? Skąd w Prosecco bąbelki? Na te i inne pytania odpowiedziała doświadczona sommelière podczas pierwszych warsztatów z cyklu "NieWINNA Szkoła Smaku".



Cykl składa się z dziewięciu tematycznych spotkań, organizowanych raz w miesiącu, w gdyńskiej Skarbnicy Win. - Podczas warsztatów dowiesz się, czym należy kierować się, wybierając wino, co wpływa na jego ostateczny styl, dlaczego nie każde merlot smakuje podobnie, czy aromat truskawki wyczuwają jedynie eksperci, a - przede wszystkim - odnajdziesz swój własny 'winny gust' - zapowiadali organizatorzy. W piątkowy wieczór miałam okazję przekonać się na własnej skórze (i własnym podniebieniu), jaki tak naprawdę jest mój gust winny.

Jakie wina lubisz najbardziej?

Pierwsze spotkanie oscylowało wokół fundamentalnych tematów związanych z winem - uczestnicy dowiedzieli się, czym de facto jest trunek, na co zwracać uwagę przy wyborze oraz czym różnią się od siebie najczęściej uprawiane szczepy. Warsztaty prowadziła Katarzyna Kostecka, sommelière, która doświadczenie zdobywała u Gordona RamseyaMarka Kondrata, a aktualnie pracuje w Skarbnicy Win, której właścicielem jest Nicolas Lapp.

Uczestnicy warsztatów zostali powitani aperitifem w postaci lampki Prosecco, najpopularniejszego włoskiego wina musującego. To, co wyróżnia je spośród innych win tej klasy, to fakt, że "bąbelki" powstały w nim naturalnie. - Najlepsze Prosecco pochodzi z północno-wschodnich Włoch, z Veneto, regionu znajdującego się między Weroną a Wenecją. Dopisek Spumante oznacza 'silnie musujące', a Frizzante 'półmusujące'. Spumante jest wytwarzane naturalnie w procesie fermentacji, a nie za sprawą sztucznie dodanego dwutlenku węgla, tak jak większość win musujących z supermarketów. Z frizzante jest różnie, w zależności od producenta - opowiadała Katarzyna Kostecka.

Zobacz ofertę sklepów winiarskich w Trójmieście

Spotkanie rozpoczęła zabawna dywagacja na temat samej definicji wina - uczestnicy zastanawiali się, czy napoje reklamowane jako "wino mocne" (typu "Lipa z miodem" czy "Czar Teściowej"), de facto są... winami. - Jeżeli wino robione jest z czegoś innego niż grona jakościowe, musi mieć dopisek na kontretykiecie, np. wino owocowe. Dumne słowo "wino" może być stosowane w stosunku do trunków powstałych z vitis vinifery, winorośli właściwej - wytłumaczyła sommelière.

Czym różni się wermut od wina? Proces produkcji jest identyczny, grona vinifery są zgniatane i fermentowane, jednakże zasadniczą różnicą jest fakt, że do wermutu dodawane są zioła. Tymczasem dodanie do winnej bazy jakiegokolwiek składnika (typu owoce czy wspomniane zioła) sprawia, że powstaje zupełnie nowy trunek. Słowo "wino" jest zatem dość często nadużywane.

Wina, które są uznawane za najlepsze na świecie, pochodzą z winnic usytuowanych między 30 a 50 równoleżnikiem po obu stronach równika - z południa Australii, południowej Afryki, Chile, Argentyny i Urugwaju. Od niedawna trunek wytwarzany jest również w Brazylii. W Europie są to wina z Włoch, Hiszpanii, Francji, Chorwacji, Portugalii, Niemiec i... Polski. - Niestety, produkcja win jest w naszym kraju bardzo droga, ze względu na wysokie podatki i akcyzy. Dlatego ten temat jest u nas w fazie raczkowania - skomentowała pani Katarzyna.

Uczestnicy warsztatów degustowali sześć różnych win - rozpoczynając od musującego (BEDIN, Prosecco, Treviso, Spumante, Brut), poprzez dwa wina białe (Domaine R de la GRANGE, Chardonnay, Vin de Pays du Val de Loire, 2011 oraz Albert ZIEGLER, Pinot Gris, 2010), różowe (PEDRO MARTINEZ ALESANCO, Rioja, Clarete, 2012), aż do dwóch czerwonych (Domaine de COLONAT, Moulin à vent, Tentation, 2009 oraz Chateau Les Paques, Blaye, Cotes de Bordeaux, Cuvee Prestige 2008).

Co ciekawe, najważniejsze w degustacji - poza trunkami - są kieliszki uniwersalne z tulipanową czaszą, która pozwala zachować aromat. Potrzebne są również: naczynie do spluwania, woda mineralna i bagietki, niezbędne do przeczyszczenia palety smaków między kolejnymi degustacjami (można oczywiście przygotować dodatkowe przekąski - np. sery, oliwki, kabanosy).

Siorbanie, mlaskanie i wypluwanie - choć brzmią niezbyt elegancko, są normalną i jak najbardziej stosowną praktyką podczas każdej degustacji. Odwołuje się ona do trzech zmysłów: wzroku, powonienia i smaku.


Pierwszym etapem podczas degustacji czy też wyboru wina w restauracji jest jego akceptacja, czyli "pierwszy nos", który najprościej rzecz ujmując polega na powąchaniu degustacyjnej porcji wina. W tym celu nos należy włożyć do kieliszka - dosłownie i zmysłem węchu sprawdzić, czy wino jest dobre do picia, czy też wadliwe, co oczywiście się zdarza. Na tym etapie nie liczą się nasze preferencje, aromaty i bukiety nie są bowiem jego sednem. - Jest jedna, prosta, nieoficjalna zasada - wino ma pachnieć. Jeśli woń nie jest przyjemna i budzi jakiekolwiek wątpliwości, wybieramy inną butelkę - tłumaczyła Katarzyna Kostecka.

Drugi etap, zwany "drugim nosem", to napowietrzenie, które polega na wymieszaniu wina w kieliszku i ponowne powąchanie. Ta prosta czynność pozwala na wyczucie konkretnych aromatów. Przykładowo, w degustowanym Chardonnay dla większości uczestników warsztatów najbardziej odczuwalny był aromat cytryny.

Trzecim i ostatnim etapem jest sprawdzenie smaku wina. W tym celu bierzemy średni łyk wina, nawilżamy nim wszystkie kubki smakowe i napowietrzamy, czyli wtłaczamy powietrze do środka (czyli de facto siorbiemy). Po teście wino wypluwamy do specjalnego naczynia, choć oczywiście nie musimy tego robić. Na tym etapie możemy wyczuć zupełnie inne aromaty i bukiety niż te, które były dla nas odczuwalne wcześniej przez zmysł węchu.

Najczęściej spotykane w winach aromaty to nie tylko cytryna, limonka, truskawki, pomarańcze, porzeczki, karmel, oliwki czy kawa, ale również kiszona kapusta, ogórki, a nawet... mokra psia sierść.

Wino jest jedynym alkoholem, który wykazuje właściwości prozdrowotne.
Liczne badania naukowe dowiodły, że trunek, spożywany w umiarkowanych ilościach, wzmacnia serce, poprawia krążenie, neutralizuje działanie wolnych rodników, zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia, a zawarte w nim flawonoidy pomagają chronić organizm przed rakiem. Jak zdefiniować "umiarkowane ilości"? W czasach współczesnych jest to około 370 ml wina dziennie.

Uczestnicy warsztatów mieli okazję wzbogacić widzę również z zakresu wpływu gleby na smak winogron jakościowych, istoty preferencji smakowych win pochodzących z różnych klimatów (chłodnego - wina kwaskowe i gorącego - wina słodkie, powstawania win białych, różowych i czerwonych, klasyfikacji oraz rodzajów trunku. Kolejne spotkanie już 10 kwietnia. Koszt jednych warsztatów wynosi 60 zł.

Polacy coraz chętniej sięgają po wina, choć na tle krajów europejskich wciąż w tej kwestii wypadamy blado
(z pewnością ze względu na nasze przywiązanie do silniejszych trunków). Przeciętny Polak pije rocznie 6 litrów wina, a średnia europejska to 35 litrów rocznie na osobę.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (37) 9 zablokowanych

  • bo pić to trzeba umieć

    i po to właśnie są takie inicjatywy

    popieram

    • 13 4

  • Ja wiem, co mi smakuje , a co nie (2)

    I nie muszę płacić 60zeta, żeby mi jakiś snob mowil,co mam lubic a czego nie ....

    • 22 13

    • (1)

      I co Ci smakuje?

      • 8 1

      • Wódka mi smakuje

        • 6 0

  • wypadamy blado... (6)

    ponieważ dobre wino kosztuje majątek a większość win w naszych sklepach w przystępnej cenie to popłuczyny.
    Sam pamiętam jak ileś lat temu za reńskie zapłaciłem równowartość kilku butelek wódki a okazało się że to szczyny a nie wino.
    Jeśli w kodzie mamy 5, znaczy że wino było rozlewane w naszym kraju i jest rozcieńczone.
    Gustuje w winach bułgarskich, za przystępną cenę możemy kupić dobre nie ochrzczone wino, warunkiem jest butelkowanie w Bułgarii co sprawdzimy po kodzie.

    • 9 9

    • ja mieszkałam we Francji (3)

      na winach sie znam ale pierdoły piszesz, popłuczyny, puknij sie w banie pusta. To kup sobie za 4 tysiace .
      Drogie nie zawsze znaczy smaczne. Polecam zwiedzanie winnic w krajach takich jak Hiszpania, Francja czy Włochy to może rozumu nabierzesz

      • 6 1

      • puknij się sama w swoją banię.. (2)

        może na winach znasz się, ale we Francji, to daleko od Polski, tu sa inne realia rynku.
        Z tym znawstwem win zachwalaniem win jest jak z Beaujolais Noveau, piania i zachwyty a w gruncie to ma smak wody z octem.
        Od kiedy spróbowałem wcale nie dziwię się że kiperzy maja naczynia do spluwania.
        Zamiast pić do jedzenia wodnistego kwasiora i udawać znawcę wolę kieliszek dobrej czystej wódki.

        • 2 1

        • w jednym masz rację (1)

          młode wino jest niesmaczne ale jest tradycja jego picia we Francji u nas kosztuje znacznie więcej

          • 1 0

          • młode wino?

            tu do końca nie masz racji. niektóre odmiany win zwłaszcza białych pije się młode a nie stare (tylko niektóre odmiany). to przesąd, że dobre wina to te stare albo z dębiny. Tak więc widząc rocznik zbioru czasem warto brać te młode:)

            • 0 0

    • w którym miejscu na etykiecie jest kod kraju butelkowania?

      • 0 0

    • Wina Bulgarskie, Moldawskie czy z Chile to slabe wybory

      • 0 0

  • Akurat Prosecco to niezbyt szlachetne bąbelki ;)

    Bo nie jest wytwatrzane metodą szampańską, tak jak Cava czy Cremant.
    Co wcale nie znaczy, że nie jest dobre :D

    • 5 2

  • Kiperzy

    Widuję kuracjuszy pod pewnym hipermarketem.Mają czerwone nosy od pierwszej fazy oceniania "wina" ,a i oprócz tego sniadą cerę.Fakt tez kręca butla i obserwują kolor trunku.Ba ,nawet bylem świadkiem wymiany zdań podczas zakupów w.w. panów na temat walorów smakowych alkoholu.Kiperzy jak sie patrzy.Piją czesto zalecana dawkę dzienną i widać działanie trunku ,gdyż często stykają sie z wymienianą w artykule glebą.Warsztaty u panów w cenie jednego wina ;-)

    • 24 2

  • Jelenie (1)

    To jest takie na siłę wprowadzanie wina do naszego klimatu wiadomo że w naszym klimacie to tylko wóda !bTaka jest prawda a wino - to zwykłe celebryctwo !!!! . TO ŻE NIE PIJĘ WINA TO ZNACZY ŻE JESTEM GORSZY I BURAK ? Po co mi warsztaty za 60 zł. jak w swoim ogrodzie i tak nie wychoduję żadnych winorośli bo za zimno i nie bedę skakał od rana do wieczora i zarabiam na życie Zwykłe wyciąganie kasy od jeleni !!!!

    • 10 12

    • Ot i cała prawda

      Snoby,a słoma z butów...

      • 4 0

  • Mylicie sie wszyscy skoro mowicie ze tylko drogie wina sa dobre ! (2)

    Jakosc wina nie jest tylko zalezna od ceny choc nieraz tak . Wina Moldawskie spelniaja wszelkie swiatowe wysokie normy i nie sa bardzo drogie . To chyba Moldawia ma najlepsze jakosciowo wina w Europie zaraz po Francji.

    • 11 6

    • brak wiedzy (1)

      wina mołdawskie nie spełniają ŻADNYCH światowych norm. są po prostu tanie i słodkie, dlatego w Polsce są uwielbiane. a stawiając je zaraz za Francją jest jednoznaczne z brakiem wiedzy.

      • 2 0

      • Purcari

        no to spróbuj mołdawskiego Purcari, dużo nagród we Francji, zaopatruje się w nie też któraś rodzina królewska

        • 0 0

  • (2)

    A najlepsze ze gdyby dac " znawcom" wino za 15 zl i powiedziec ze kosztowalo 200 to by kwicseli z zachwytu. Takich oto mamy smakoszy. To nie francja.

    • 19 6

    • Wszyscy najmądrzejsi, a nikt się na winach z Was nie zna...typowa Polska! skoro nie umiesz rozróżnić czerwonego od białego, to nie rozróżnisz nawet czy jest za 15 czy za 200, proste...zostaw to właśnie znawcom, a sam łupnij kielona i się nie wypowiadaj...co za ignorancja...

      • 4 6

    • heheee....istno prowda kulego..

      "Byka" im dać posmakować, ale przelanego do jakiejś kunsztownej buteleczki, to niejeden by się pogubił... hehe..

      • 1 0

  • Wczoraj za mna jeden przy kasie polozyl wino czerwone za 3 zeta :)

    flaszka elegancka i wygladal na takiego ktory duzo spozywa owego wina i widac ze mu to sluzy bo kasjerka go poznala po towarze na tasmie do kasy :). Bylo kiedys wino '' Arizona i Menello bianco '' :)

    • 3 1

  • Słabo!

    Artykuł napisany na kolanie. Słaba treść, słaba składnia i mnóstwo błędów stylistycznych. Jeśli ta pani zwie się dziennikarką to nasze polskie dziennikarstwo schodzi na psy. Tandeta dziennikarska.

    • 11 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Chrzest jachtu Conrad 144S

uroczystość oficjalna

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja