Olaplex: rewolucja w salonie Fryzjerstwa Artystycznego Dariusz Degowski

Kilka miesięcy temu świat obiegły zdjęcia Kim Kardashian, która z bardzo ciemnej brunetki przeistoczyła się w platynową blondynkę. Okazało się, że za tą metamorfozą stoi system pielęgnacyjny Olaplex, który łączy pielęgnację z koloryzacją. O nowym trendzie we fryzjerstwie rozmawiamy z Dariuszem Degowskim, stylistą fryzur i właścicielem Salonu Fryzjerstwa Artystycznego w Gdańsku.

Alicja Olkowska: Wielu fryzjerów określa system Olaplex rewolucją w koloryzacji. Dlaczego?

Dariusz Degowski: Olaplex jest składnikiem chemicznym, który dodaje się do koloryzacji. W praktyce zapobiega zniszczeniu i zerwaniu mostków dwusiarczkowych włosów, do których dochodzi podczas zabiegów chemicznych i mechanicznych, czyli np. w trakcie stylizacji prostownicą czy lokówką. Taki włos jest rozdwojony, kruszy się, jest mocno przesuszony, nie jest elastyczny, nie poddaje się naturalnej stylizacji, łatwo się plącze. Olaplex oznacza koniec zniszczonych włosów podczas koloryzacji i dlatego jest takim przełomem. Skład również robi wrażenie, ponieważ preparat nie zawiera silikonów, siarczanów, ftalanów, DEA, aldehydów i glutenu. Nigdy też nie był testowany na zwierzętach. Dlatego śmiało można nazwać Olaplex pielęgnacyjną koloryzacją z segmentu premium.

Ale to jednak nie tylko koloryzacja...

Warto podkreślić, że zabieg Olaplex stosuje się nie tylko do rozjaśniania włosów, choć to właśnie podczas tego zabiegu dochodzi do największych uszkodzeń. Preparat stosujemy do każdej koloryzacji - na włosach naturalnych lub wcześniej farbowanych, a także przy dekoloryzacji. Stosuje się go nie tylko podczas rozjaśniania włosów, ale też nakładania każdego innego koloru, nawet z palety tych bardziej odważnych - pudrowego różu czy intensywnych fioletów.

To jeden z tych skomplikowanych zabiegów, które powinno się przeprowadzać w profesjonalnym salonie fryzjerskim, zamiast ryzykować w domu?

Absolutnie tak. Jakikolwiek zabiegi chemiczne nie powinny być wykonywane samodzielnie w domu, ponieważ wiąże się to z wielkim ryzykiem. Olaplex w niewłaściwych rękach nie przyniesie oczekiwanych efektów. Odradzam samodzielne stosowanie preparatu, zwłaszcza że jest on jednym z elementów koloryzacji i proporcje muszą być surowo przestrzegane. To produkt stworzony dla profesjonalistów, którzy wiedzą, jak przygotowywać i wiązać chemiczne składniki.

Olaplex składa się z trzech produktów i jeden z nich można jednak stosować w domu.

Tak. To jest produkt, który służy do kontynuacji pielęgnacji w domu. To nie jest odżywka ani maska, to jest kuracja. Taką kurację można nabyć u mnie w salonie i jest to jedyny produkt z rodziny Olaplex, który można zabrać z salonu fryzjerskiego do domu.

Czy zdarza się, że przychodzą do pana zrozpaczone klientki, które na własną rękę pofarbowały włosy i tego żałują?

Oczywiście. Są przypadki, kiedy do mojego salonu przychodzi załamana klientka po nieudanej domowej koloryzacji lub po zabiegu w innym salonie i zamiast zimnego blondu, ma na głowie np. żółte, spalone włosy. Zanim pojawił się Olaplex, ciężko było uzyskać idealny odcień i je odbudować. Teraz jestem w stanie je rozjaśnić, a także wypielęgnować. Inna klientka z bardzo zniszczonymi włosami była tak zrozpaczona, że nastawiała się na znaczne skrócenie fryzury. Nie wierzyła, że uda się uratować włosy. Efekty były widoczne niemal od razu, a włosy w dużo lepszej kondycji niż przed zabiegiem.

Sezon letni właśnie się rozpoczął, a to oznacza nowe trendy we fryzjerstwie. Jakie fryzury są modne?

Dla mnie modne włosy, to zdrowe włosy, choć obecnie obserwuje się trend do powrotu do przeszłości, ale w nowoczesnym wydaniu. Równie ważne przy doborze fryzury jest indywidualne podejście, bo ma ona odzwierciedlać kobietę i uzupełniać jej urodę. Modę najczęściej kreują gwiazdy, ale nie dla każdego jest to dobry kierunek. Musimy być obiektywni wobec swoich możliwości, upodobań i tego, jakie efekty możemy osiągnąć w kreowaniu fryzury. Konieczne jest dobre oko fryzjera i jego umiejętności.

Czyli gdy przyjdzie klientka ze zdjęciem znanej aktorki i mówi, że chce być ostrzyżona "na Kożuchowską", a jej włosy nie mają predyspozycji do np. krótkiego cięcia, to próbuje ją pan delikatnie namówić na zmianę zdania?

Zdecydowanie tak. Każdą klientkę traktuję indywidualnie, a nie "taśmowo". Jeśli wybiera dobrze dopasowaną do jej urody fryzurę, to oczywiście zgadzam się z nią, ale i tak najczęściej klientki zdają się na moje zdanie i oczekują ode mnie porady i wsparcia. Nie ma nic piękniejszego niż zadowolona klientka, która wychodzi z salonu szczęśliwa i pewna swojego piękna.

A co z paniami, które w ogóle nie farbują włosów. Jaką pielęgnację by im pan zalecił?

Także Olaplex! Specjalnie dla takich klientek stworzyliśmy zabieg pielęgnacyjny, który trwa około 1,5 godziny. Jego cena waha się od 100 do 140 zł i jest uzależniona od długości włosów. Ten zabieg sprawdzi się także u pań, które regularnie farbują włosy i chcą je między poszczególnymi koloryzacjami odżywić i zregenerować. Efekty widać już po pierwszym zastosowaniu. W przypadku zdrowych włosów zalecam ten zabieg wykonać raz w miesiącu. Jeśli zniszczenia są poważne, sugeruję stosować kurację Olaplex dwa razy w miesiącu.

Podsumowując: dla kogo jest zabieg Olaplex?

Uważam, że dla wszystkich, ponieważ każda kobieta marzy o zdrowych i pięknych włosach. Do tej pory nie istniał preparat, który tak spektakularnie regenerowałby nawet najbardziej zniszczone włosy. Dziś każda kobieta może już sobie zafundować albo samą pielęgnację albo koloryzację pielęgnacyjną. Po więcej informacji zapraszam na fanpage salonu na Facebooku.