• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Moda, sztuka i rzemiosło. "Nić życia" w PGS

Monika Sołoduszkiewicz
1 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Centralnym punktem ekspozycji jest drzewo wykonane przez trójmiejską artystkę Von Ottowitz. Centralnym punktem ekspozycji jest drzewo wykonane przez trójmiejską artystkę Von Ottowitz.

Moda, sztuka i rzemiosło. W odwrotnej kolejności, bowiem precyzyjna praca Alicji Stańskiej-Stryjeckiej nad prezentowanymi na wystawie obiektami, wysuwa się zdecydowanie na pierwszy plan. Sztuka, bo obok zapomnianego i trudnego rzemiosła, rozwiązań koncepcyjnych i sztuki użytkowej mamy do czynienia z ekspozycją podpartą ładunkiem emocjonalno-intelektualnym i haute couture w najlepszym wydaniu.



Wystawę w Państwowej Galerii Sztuki w czasie ostatniego weekendu odwiedziło blisko pół tysiąca osób. Co więcej, podczas zwiedzania dowiedzieliśmy się, że inne ośrodki wystawiennicze są żywo zainteresowane pokazaniem "Nici życia".

Czy moda ma rację bytu w muzeach i galeriach sztuki?

Artystka jest pierwszą i jak do tej pory jedyną Polką, która ukończyła Ecole Lesage - prestiżową szkołę ręcznego haftu należącą do domu mody Chanel. W "Nici życia" nie rezygnuje z różnych form wyrazu, opiera się na materiałach multimedialnych, artystycznych instalacjach, wykorzystuje sztukę użytkową i performance. Zapoznanie się z tą ekspozycją nie zajmie nam więcej niż kwadrans, ale w praktyce zaabsorbuje nas na co najmniej godzinę. Wielka w tym zasługa różnorodności, ale też umiejętnie budowanego nastroju, które za sprawą punktowego oświetlenia, wyłania z półmroku kolejne projekty. Centralne miejsce zajmuje instalacja autorstwa Von Ottowitz, czyli ogromne, powieszone na linach drzewo, z czarno-purpurowymi różami na gałęziach. Krew kapiąca z odrąbanego pnia spływa do porcelanowego talerza.

Zmysł teatralny odgrywa istotną rolę w pracach Stańskiej-Stryjeckiej, stając się elementem spajającym wieczorowe, bogato zdobione suknie, wykończone strusimi piórami peleryny, misterne mozaiki z konstrukcji opartej na mulinie albo ręcznie wycinane kwiaty. Sukienki z haftem z koralików niezmiennie przywodzą na myśl słynne projekty Reville and Rossiter z końca lat 20., a pieczołowicie haftowane linearne motywy podkreślają posągowe sylwetki.

Okazałe aplikacje z kryształów Swarovskiego nadają im wieczorowego charakteru, wpisując się jednocześnie w stylistykę art deco, dzięki formie nawiązującej do geometrycznych czy organicznych motywów. Przyklejane na ciepło, za pomocą pęsety kryształy są bohaterami wielu z tych projektów, jednak największe wrażenie robią na marynarce prezentowanej w pierwszej części sali. Zdobi ją blisko 30 tys. kryształów Swarovskiego.

Sztywne, trzymające formę peleryny przywodzą na myśl inspiracje klasykiem opowieści grozy - Edgarem Allanem Poe. Chociaż zamiast czarnych kruków salę wypełniają wysokie, czarne manekiny, którym towarzyszą ręcznie wykonane czarne motyle - symbol zmiany, transformacji i ulotności - tak chętnie wykorzystywane przez Salvadora Dalego w sztuce, a Elsę Schiparelli w projektach.

  • Ręcznie naszywane skórzane kwiaty z kryształami. Tiul, szyfon jedwabny.
  • Strusie pióra.
  • Motyle - symbol zmiany, transformacji i ulotności - tak chętnie wykorzystywane przez Salvadora Dalego w sztuce a Elsę Schiparelli w projektach.
  • Suknia wycinana ręcznie. Motyle usztywniane i wykonane ręcznie. Bawega, aksamit.
  • Obraz wykonany haftem luneville tworzony szydełkiem crochet de luneville z serii "Królestwo zwierząt", 2014.
  • Ozdoby tworzone z tasiemek, haft koralikowy, jedwab.
  • Ręcznie plecione warkocze z wełny. Haft koralikowy, jedwab.
  • Detal. Spódnica z ręcznie plecionych, wełnianych warkoczy.
  • Peleryna -kryształy nakładane na ciepło. Wełna z kaszmirem. Spódnica z lewej - konstrukcja tworzona z muliny i ręcznie wykonanych ozdób.  Haft koralikowy, wełna i jedwab.
  • Kryształy na pelerynie.
  • Tkanina plisowana ręcznie przy współpracy z pracownią plisowania, istniejącą od 1926 roku. Tiul, bawega i taśmy pasmanteryjne.
  • Praca wykonana w ramach szkolenia w Ecole Lesage Paris. Kurs Haute Couture 2003.
  • Po lewej stół do haftowania. Z prawej ławka do wnętrz zdobiona haftem luneville.


Moda hołduje unikalności, jest jednocześnie jedną z niewielu dziedzin, która w podobnym stopniu podkreśla zmienną estetykę współczesności. Potrzeba zastępowania nowego nowszym, postępująca komercjalizacja i unowocześnienie produkcji miały wpływ na to, że percepcja tego, co ludowe, rzemieślnicze, historyczne i tradycyjne zmieniała się na długie lata, zyskując pejoratywny wydźwięk.

Nie trzeba być awangardowym czy kontrowersyjnym jak McQueen, by udowodnić, że w Polsce synteza mody i sztuki ma rację bytu. Pokazy mody w Polsce, które pozwalają poszerzać horyzonty, prezentują współistnienie tej dziedziny ze sztuką, historią czy antropologią można by policzyć na palcach jednej ręki. "Nić życia" w mądry sposób udowadnia, że czerpanie z przeszłości wciąż może zaskakiwać, a rzeczy klasycznie eleganckie, wykonane za pomocą tradycyjnych technik, znakomicie wpisują się w kapryśny nurt współczesnej mody. Wszystkie projekty, utrzymane w duchu haute couture udowadniają jednocześnie, że każdą fantazję na temat konstrukcji i wykończenia można zamienić w rzeczywistość, a rzemiosło jest integralną częścią wysokiej sztuki.

  • Ozdobienie marynarki ozdobionej 30 tys. kryształków zajęło artystce 2 miesiące.
  • Kryształy Swarovskiego nakładane na ciepło przy pomocy pęsety. Wełna i jedwab.
  • Stół z akcesoriami i narzędziami potrzebnymi do wykonania projektów.
  • W projektach nie brakuje najlepszych cytatów z mody lat 20, 40 czy 50.
  • Zdobienia wykonane z piór strusich pozyskanych od samców z polskiej fermy. Tiul i jedwab.
  • Haft luneville tworzony szydełkiem crochet de luneville. Obraz wykonany na podstawie rysunku Pera Oscara Gustava Dahlberga w ramach performanceu "Czy rzemiosło to sztuka?".
  • Kołnierz zdobiony kryształami nakładanymi na ciepło.
  • Wystawa Alicja Stańska-Stryjecka - Nić życia Sopot, Państwowa Galeria Sztuki
  • Warsztat.
  • Haft luneville tworzony szydełkiem crochet de luneville. Tiul taneczny, szyfon jedwabny.
  • W kilku miejscach wystawy, zwiedzający mają okazję zapoznać się z filmami przedstawiającymi artystkę przy pracy.
  • Haft luneville, kryształy nakładane na ciepło. Wełna i jedwab. Rysunek, Natalia Bartkowska.
Przy okazji realizowanego materiału zapytaliśmy Alicję Stańską-Stryjecką o jej inspiracje, specyfikę pracy szydełkiem crochet de luneville i szanse na renesans sztuki haftu w Polsce.

Monika Sołoduszkiewicz: Sztuka, rzemiosło, moda. W Polsce wciąż nie do pomyślenia jest, by zestawić te trzy wyrazy w jednym zdaniu, bo chociaż wystawy ubrań i kolekcji haute couture nie są niczym niezwykłym w krajach europejskich, to u nas się je trywializuje. Brakuje nam odwagi, świadomości czy wiedzy?

Alicja Stańska-Stryjecka: Myślę, że wszystkiego. Trzeba zwrócić także uwagę na to, że u nas nie robi się pokazów haute couture, więc co mamy pokazywać? Rzemieślnicy związani z branżą modową są szalenie drodzy, więc ich koszt utrzymania jest o wiele większy niż polskiej szwaczki. Kolejnym, bardzo dużym problemem jest brak świadomości na czym polega rzemiosło i niedocenienie go. Oczywiście są ludzie, którzy mają wiedzę i cenią ręczną pracę, jednak Niemcy, Francuzi czy Szwedzi zdają sobie sprawę z tego, że rękodzieło ma swoją cenę, wiedzą, jakiego wymaga nakładu pracy i lat doświadczenia. W Polsce prosta sukienka z chińskiej bawełny, uszyta przez początkującą projektantkę, która jest kilka miesięcy na rynku, kosztuje 1600zł. Jeżeli jest popyt na takie rzeczy, świadczy to o braku świadomości i wiedzy klienta. Wystawa w Państwowej Galerii Sztuki jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Cieszę się, że dzięki intensywnej - blisko rocznej - współpracy z dyrektorem PGS udało nam się stworzyć ekspozycję, która spotkała się z takim zainteresowaniem zwiedzających.

Mówi się, że ubranie to obraz epoki, w której żyjemy, którą z nich zobaczymy w "Nici życia"?

Swoją pracę odnoszę raczej do pewnego typu kobiet, a nie do epoki. Całe życie wzoruję się na silnych kobietach: Marlenie Dietrich, Grecie Garbo, Helenie Rubinstein, Coco Chanel czy Edith Piaf. Moje stroje nie określają epoki, a raczej kobiecość. Do bardzo klasycznego kroju zawsze dodaję nutkę ekstrawagancji. Tworząc kreację staram się wyobrazić sobie w niej klasyczną piękność z charakterem. Nie staram się poprzez ubranie odmładzać kobiet, bo nie ma nic gorszego w dzisiejszych czasach niż "dzidzia piernik". Moje rzeczy oprócz tego, że są piękne, również są do noszenia. Nie lubię kreacji, których nie da się nosić, np. z papieru.

Nieco zapomniany świat rzemieślników ma pani zdaniem na szanse na renesans? Na czym polega specyfika pracy szydełkiem crochet de luneville?

Sztuka to moje życie, a życie to sztuka. Ja żyję sztuką i otaczam się sztuką. Haftem zajmuję się już od najmłodszych lat, aż po dziś dzień. Jestem pewna, że świat rzemieślników powróci - osobiście o to zadbam (śmiech). Najtrudniejsze jest opanowanie techniki, a także precyzja. To narzędzie o niezliczonych możliwościach. Aby poznać je wszystkie, należy dbać o to codziennie, nie da się haftować raz do roku, bo wtedy opanowanie techniki zajmie wiele, wiele lat.

Która z prac prezentowanych na wystawie była najbardziej czasochłonna?

Najbardziej czasochłonna była marynarka pokryta kryształkami. Robiłam ją dwa miesiące, a każdy z kilkudziesięciu tysięcy kryształków Swarovskiego był przeze mnie nakładany na tkaninę za pomocą pęsety. Czasochłonna była również kreacja ze strusich piór, bo każde pióro było ręcznie naszywane, i marynarka z haftem na plecach.

Na jakich tkaninach pani pracuje?

Haftuję tylko i wyłącznie na jedwabiu: jedwab tapicerski oraz jedwabna organza. Po wykonaniu haftu aplikuję go na wełny, kaszmiry, jedwabne szyfony.

Czytałam, że w Ecole Lesage Paris uczono haftowania w kompletnej ciszy, czy taki rodzaj ascezy towarzyszy pani także w codziennej pracy?

Pracuję sama i w samotności. W tle jednak zawsze leci muzyka lub film. Czasami, kiedy jest mi źle, haftuję i gadam przez telefon. Nie wyobrażam sobie jednak dzielić pracowni z kilkoma osobami, tutaj jestem straszną egoistką i w czasie pracy cała przestrzeń "wypełniona" jest moją osobą. Myślę, że mogłoby to być dla innych męczące.

Co panią inspiruje?

Życie i świat baśni. Uwielbiam wszystkie filmy kostiumowe Tima Burtona, świat Mordoru z "Władcy Pierścieni", obrazy Salvadora Dalego, ale także naturę, zwierzęta. Niesamowitą inspirację dają mi biografie silnych kobiet, podróże, muzyka (ogromny przekrój: od francuskiej, przez Depeche Mode po Dead Can Dance i Flamenco) i oczywiście... wino, ale koniecznie musujące i z Hiszpanii (śmiech).

Wystawa w Państwowej Galerii Sztuki jest czynna w dn. 18 września - 11 października 2015. Od wtorku do niedzieli w godz. 11:00 - 19:00. Bilety w cenach 7 i 10 zł.

Wydarzenia

Alicja Stańska-Stryjecka - Nić życia (4 opinie)

(4 opinie)
10 zł
wystawa

Miejsca

Opinie (7)

  • chapeau bas!

    Olbrzymi szacunek i uznanie dla pracy twórczej Pani Alicji Stańskiej-Stryjeckiej!
    Wystawa wspaniała: rękodzieło, fasony, materiały, projekty, zapach i motyle !
    Bardzo dziękuję i bardzo polecam :)))

    • 16 3

  • paskudne, niedorzeczne, niepraktyczne (1)

    • 6 18

    • A ty co?

      Podpisac sie juz ni umisz?

      • 2 0

  • Świetna antyreklama (1)

    Czy przyodzianie i ustawienie plastikowych manekinów jest teraz sztuką ?

    • 2 14

    • Cóż, oglądając powierzchownie zdjęcia można uznać, że to żadna sztuka a już na pewno nie rzemiosło. Jednak po przeczytaniu artykułu i zapoznaniu się z filozofią autorki, zdecydowanie chylę czoło przed ogromną ilością pracy, precyzji, zaangażowania i pasji.
      Szczerze zazdroszczę tak spektakularnej realizacji własnych marzeń. Brawo !

      • 6 1

  • kiedy można kupić te rzeczy? ^^

    • 5 1

  • Rewelacja!

    Byłam, polecam. Podziw!

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja