• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Między Nowym Jorkiem a Trójmiastem. Agata Miłosz o pracy makijażystki

Monika Sołoduszkiewicz
20 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
"Z wykształcenia jestem politologiem, przez pewien czas uczyłam angielskiego w szkole. Malowałam wszystkich dookoła, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że chcę w życiu robić to, co sprawia mi największą przyjemność." "Z wykształcenia jestem politologiem, przez pewien czas uczyłam angielskiego w szkole. Malowałam wszystkich dookoła, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że chcę w życiu robić to, co sprawia mi największą przyjemność."

Swoje życie zawodowe dzieli pomiędzy Nowy Jork, Trójmiasto i Warszawę. O tym, jaki makijaż króluje na nowojorskich ulicach i co może zaskoczyć makijażystkę na planie produkcji telewizyjnej, rozmawiamy z Agatą Miłosz.



Monika Sołoduszkiewicz: Mama i babcia dbały o urodę? Podpatrywałaś je jako dziewczynka?

Agata Miłosz: Tak, oczywiście. Moja babcia dużo opowiadała o dbaniu o urodę w czasie wojny. O tym, jak malowała brwi wypaloną zapałką i miała jedną pomadkę. Piękną, krwistoczerwoną. Malowała nią nie tylko usta, ale używała też jako różu i wglądała wspaniale. Moja mama z kolei należy do tych kobiet, które nie wychodzą z domu bez makijażu. Dziś ma 75 lat i wciąż jest wierna tej zasadzie.
Praca przy programach takich jak "The Voice of Poland", "Must Be the Music. Tylko muzyka" czy "Top Model" wiąże się z niesamowitą, pozytywna energią. Asystowałam przy wszystkich sesjach do ostatniej edycji "Top Model" i bardzo dobrze to wspominam.


Jak trafiłaś do szkoły School of Style w Nowym Jorku?

Zajmowałam się w życiu różnymi rzeczami. Z wykształcenia jestem politologiem, przez pewien czas uczyłam angielskiego w szkole. Malowałam wszystkich dookoła, aż w końcu zdałam sobie sprawę, że chcę w życiu robić to, co sprawia mi największą przyjemność. Swoje pierwsze kroki skierowałam wtedy do szkoły wizażu. Na początku chciałam zajmować się stylizacjami, bo makijaż wydawał mi się czymś banalnym, oczywistym. Z czasem zdałam sobie sprawę, że umiejętnie wykonany makijaż to prawdziwa sztuka. W międzyczasie pojechałam do Stanów Zjednoczonych, gdzie ukończyłam szkołę School of Style w Nowym Jorku. Będąc w Ameryce, robiłam też inne kursy u nowojorskich makijażystów, przez jakiś czas pracowałam dla Diora.

Jak wygląda rynek stylistów i makijażystów w Stanach Zjednoczonych?

Praca stylistów w Ameryce wygląda inaczej niż w Polsce. Co tydzień na rynku pojawiają się nowinki, za którymi wszyscy gonią. Moim zdaniem Polki mają styl, potrafią się ubierać. Oczywiście jest to łatwe, kiedy ponadprzeciętnie zarabiasz i masz szafę pełną świetnej jakości rzeczy od znanych projektantów. Kobiety i młode dziewczyny z Polski opanowały sztukę ubierania się ze smakiem, mając do dyspozycji niewielki albo przeciętny budżet i ofertę sieciówek. W Stanach ten biznes działa zupełnie inaczej. Tam praktycznie każda kobieta z klasy średniej zatrudnia stylistów i tzw. personal shopperów, którzy dostarczają do garderoby nowe rzeczy albo towarzyszą w zakupach. U nas to wciąż niewyobrażalne, ta gałąź rynku nie jest jeszcze rozwinięta. Myślę, że to kwestia kilku lat, wszystko idzie w dobrym kierunku.

  • "Zespół makijażystów ma prawo zatrzymać zdjęcia, jeśli zauważymy, że coś jest nie tak. W charakteryzatorni towarzyszy nam fotograf, więc na bieżąco weryfikujemy efekty naszej pracy."
  • "Teraz panuje moda na nazwijmy to "instagramowe" makijaże, czyli dość mocne, z przesadnym konturowaniem, zaznaczaniem brwi i ciemnymi ustami. Niektóre dziewczyny robią sobie krzywdę, ale sądzę, że to po prostu pewien etap szukania własnego stylu."
  • W sesji wzięła udział Agata Kamińska z agencji Malva Models. Zdjęcia wykonano w Quadrille Conference.
  • "W programie pracujemy pod presją czasu. Zazwyczaj jest tak, że na planie przez kilka godzin niewiele się dzieje, a później do charakteryzatorni wpada tłum i robi się niezłe zamieszanie. Trzeba wykonywać swoją pracę perfekcyjnie, bo na planie nie ma miejsca na wpadki. Kamera widzi wszystko i jest narzędziem bezlitosnym."

Panuje tam duża konkurencja?

Przede wszystkim zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi jest ogromne. Makijażyści inaczej pracują, bo z powodu dużego rynku nie muszą obawiać się konkurencji. Miejsca wystarczy dla wszystkich. To, co mnie zaskoczyło podczas pracy za granicą, to fakt, że fachowcy chętnie przekazują swoją wiedzę, pomagają innym, dzielą się trikami i warsztatem.

A twoi mentorzy? Od kogo najwięcej się nauczyłaś?

Wiele zawdzięczam DeShawn Hatcher, to jedna z najbardziej znanych makijżystek. Wiem, że współpracuje też z polskim Inglotem. DeShawn maluje gwiazdy do programów telewizyjnych, na potrzeby sesji do magazynów i pracuje przy nowojorskim Tygodniu Mody. Świetna specjalistka i wspaniała, ciepła osoba. W Polsce współpracuję z Kamilą Wiedeńską-Strzelczyk. Jestem w jej zespole i pracujemy przy produkcjach telewizyjnych z czego jestem niesamowicie dumna. Na co dzień pracuję z inspirującymi i doświadczonymi ludźmi, wiele się od nich uczę.

Co cię zaskoczyło podczas pracy na planie produkcji telewizyjnych? Wyobrażam sobie mnóstwo ciekawych wyzwań, ale i ogromny stres.

Praca przy programach takich jak "The Voice of Poland", "Must Be the Music. Tylko muzyka" czy "Top Model" wiąże się z niesamowitą, pozytywna energią. Asystowałam przy wszystkich sesjach do ostatniej edycji "Top Model" i bardzo dobrze to wspominam. Wszędzie, gdzie są młodzi ludzie, jest po prostu dobry klimat. Na planie panowała świetna atmosfera, nawiązały się przyjaźnie.

W programie pracujemy pod presją czasu. Zazwyczaj jest tak, że na planie przez kilka godzin niewiele się dzieje, a później do charakteryzatorni wpada tłum i robi się niezłe zamieszanie. Trzeba wykonywać swoją pracę perfekcyjnie, bo na planie nie ma miejsca na wpadki. Kamera widzi wszystko i jest narzędziem bezlitosnym. Zespół makijażystów ma prawo zatrzymać zdjęcia, jeśli zauważymy, że coś jest nie tak. W charakteryzatorni towarzyszy nam fotograf, więc na bieżąco weryfikujemy efekty naszej pracy.

"Top Model" jest pod tym względem wymagający, bo sesje często odbywają się w plenerze. Żar leje się z nieba, a my staramy się, by makijaż nie spływał razem z nim. Jeżeli okaże się, że prowadzącym lub uczestnikom musimy zrobić charakteryzację, by np. ukryć jakieś mankamenty, to nie jest to problemem. Ja skończyłam kurs charakteryzacji, ale lepiej czuję się w upiększaniu ludzi. Chyba najbardziej cenię sobie jednak pracę z klientką indywidualną. Uwielbiam malować panny młode. Za każdym razem czuję się wyróżniona, że mogę im towarzyszyć w tak ważnym dniu.

Jak się maluje mężczyzn?

(śmiech) Cóż, łatwiej tych, którzy są już z makijażem obyci, czyli prezenterów, prowadzących oraz artystów. Makijaż w telewizji jest koniecznością i wszyscy to rozumieją. Młodzi chłopcy z zespołów mają z tym kłopot, często towarzyszy temu dużo śmiechu. Raperzy wyrażają zgodę na lekki makijaż tylko, gdy występują przed kamerami. W przypadku koncertów zazwyczaj nie jest im potrzebny. Ostatnio chciałam pomalować Korteza przed występem, ale mi uciekł (śmiech).

Staram się namawiać na makijaż panów młodych, aby czuli się komfortowo przy wymuskanej i dopracowanej przyszłej żonie. Makijaż ślubny jest wymagający, bo kobieta musi dobrze wypaść na zdjęciach, ale też nie mieć maski na twarzy, żeby na weselu nie wyglądała na przemalowaną.

  • Na planie "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia".
  • Na planie "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami".
  • Za kulisami "The Voice of Poland" z Tobiaszem Staniszewskim.
  • Na planie "Top Chef". Gwiazdy od kuchni".
  • Na planie "Top Model".
  • Na planie "Top Model".
  • W sesji wzięła udział Agata Kamińska z agencji Malva Models.

Czym różni się makijaż, jaki wykonują Polki od tego, który lubią Amerykanki?

Panuje wyraźny podział pomiędzy Nowym Jorkiem a resztą Ameryki. W zasadzie wszystko zależy od narodowości. Amerykanki nie malują się prawie w ogóle. Z kolei Meksykanki i dziewczyny z Puerto Rico kochają mocne, instagramowe makijaże. Nowojorska szkoła makijażu to zupełnie inna bajka. Tam królują wyrafinowane, ale też delikatne makijaże. Kobiety używają lekkich podkładów, lubią rozświetloną cerę. Kontrolowany połysk jest moim zdaniem bardzo wskazany, bo rozświetlona skóra sprawia, że wyglądamy młodziej. Polki mają tendencję do przesadzania. Zdarza się, że ich makijaże są intensywne i nienaturalne. Warto czasem zrezygnować z mocno kryjących i matujących produktów.

W dobie internetu możemy na bieżąco podpatrywać techniki wykonywania makijażu albo oglądać recenzje kosmetyków. Z twojej perspektywy działalność blogerów i youtuberów przynosi więcej szkody czy pożytku?

Uważam, że trzeba czerpać z tego jak najwięcej. Sama lubię oglądać tutoriale, ale od razu też potrafię zweryfikować czyjeś umiejętności. To jak z nauką języka obcego, im więcej mamy możliwości obejrzenia filmu bez napisów albo okazji do porozmawiania po angielsku, tym więcej się nauczymy. Trzeba ćwiczyć, także sztukę robienia makijażu.

Teraz panuje moda na nazwijmy to "instagramowe" makijaże, czyli dość mocne, z przesadnym konturowaniem, zaznaczaniem brwi i ciemnymi ustami. Niektóre dziewczyny robią sobie krzywdę, ale sądzę, że to po prostu pewien etap szukania własnego stylu. Eksperymentujemy z makijażem, tak samo jak zmieniamy kolor włosów, to po prostu droga, którą musimy przejść, by poczuć się dobrze we własnej skórze.

Na punkcie jakich kosmetyków szaleje teraz świat?

Odkrycie ostatnich miesięcy to kosmetyki brytyjskiej makijażyski Charlotte Tilbury. Podobnie z paletami do makijażu od Hudy Kattan, blogerki i makijażystki prowadzącej Huda Beauty. Wcześniej bardzo popularne były pomadki Kylie Jenner. Oczywiście stoi za tym ogromny marketing, dlatego warto mieć dystans do produktów od blogerek czy celebrytek. Testuję chyba wszystko, co wchodzi na rynek, jestem na bieżąco. Muszę wiedzieć, o czym się pisze i o czym się mówi.

Jakie są twoje plany na najbliższe miesiące?

Czekają mnie dwa wyjazdy do Nowego Jorku. Tam będę współpracować z moją przyjaciółką, stylistką Jenny Haapala, która ubiera gwiazdy, realizuje sesje dla Vogue'a i wielu domów mody. Nie mogę się też doczekać odwiedzin u DeShawn Hatcher, być może tym razem będziemy miały okazję pracować przy nowojorskim tygodniu mody. W najbliższym czasie realizuję też projekt z polskimi raperami, nigdy nie pracowałam w takim środowisku, dlatego jestem ciekawa tego wyzwania.

Sesję zdjęciową wykonano w Quadrille Conference.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (40) 7 zablokowanych

  • (1)

    Po co sie malowac potem zmywac oszukiwanie zobaczyc tylko zdiecia gwiazd przed i po makijazu to masakra szkoda czasu tapeciary

    • 5 4

    • naturalna czy zaniedbana?

      • 1 3

  • Miałam przyjemność poznać Panią Agate jeszcze gdy pracowała w szkole. Super nauczycielka, fantastyczna osoba. Parę lat później Pani Agata malowała mnie i moją przyjaciółkę na jej ślub. Efekt WOW ale tak że mogłysmy poznać się w lustrze. Kto miał okazję pracować z Pania Agata wie ze ma doczynienia z profesjonalistą. Pani Agato wielkie brawa dla Pani :)

    • 7 1

  • Chyba nie czytacie za zrozumieniem. Ona chwali Polki, bo potrafią sie same ubierać i ogólnie jest pozytywna. Zamiast sie cieszyć, ze osoba wykwalifikowana i kompetentna maluje u nas, to jak zawsze hejt!

    • 9 1

  • Agata jest the best, jak 6 rano:-)

    Agata super, że doceniałaś polskie kobiety. Trzymam kciuki za Twoją pasję, przyszłe projektyi odwagę, te hejty to niestety tez nasza Polska przypadłość.

    • 3 1

  • Fe.

    Najobrzydliwiej na świecie to malują się Brytyjki.

    • 1 1

  • NEW YORK, NEW YORK!

    Och taaak!
    W NY klasa średnia kobiet to mega zadbane i super wysportowane laseczki!
    Jedna piękniejsza od drugiej. Poezja!
    Pod tym względem NY jest wyjątkowy, tam też rodzą się wszystkie światowe trendy.
    Jak ktoś nie był i nie widział, to niech nie zabiera głosu.
    Usługi - porady profesjonalnych stylistów modowych świadczą za niewielkie pieniądze prawie wszystkie szanujące się domy handlowe (nie mylić z TJ MAX i sieciówkami). Trzeba jednak dobrze znać język ang.

    ...a Polskie Robotnice w NY też są fajne, tylko niestety nie mają tyle pieniędzy i czasu, aby dorównać amerykańskiej klasie średniej. Trzeba im jednak przyznać, że w miarę możliwości się starają. Nie jest źle. Mają gust - a to już dużo!

    Co się tyczy Europy, to wszystko na zachód od Polski (z wyjątkiem Francji) to totalne bezguście, u nas w Polsce dobrze, a w Rosji coraz lepiej.

    NEW YORK, NEW YORK! ...och taaaaaak!

    • 1 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja