• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Luksusy i fanaberie, czyli gadżety od projektantów

Monika Sołoduszkiewicz
18 lipca 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Efektowne, niebagatelnie drogie akcesoria znajdziemy w propozycjach wielu światowych domów mody. Nasi eksperci zastanawiają się, czy tysiące dolarów wydawane na niepotrzebne gadżety to wciąż luksus czy już fanaberia. Efektowne, niebagatelnie drogie akcesoria znajdziemy w propozycjach wielu światowych domów mody. Nasi eksperci zastanawiają się, czy tysiące dolarów wydawane na niepotrzebne gadżety to wciąż luksus czy już fanaberia.

Projektanci mody szukają inspiracji nie tylko w świecie sztuki czy fotografii, ale także w życiu codziennym, skupiając się nierzadko na najbardziej prozaicznych przedmiotach, jakie ich otaczają. Czy znane logo to wystarczający powód, by przyciągnąć klientów?



Gadżety, które kupujesz najczęściej:

W kolekcjach znanych domów mody pojawiają się ostatnio rakietki do tenisa stołowego czy spinacze do papieru zdobione logotypem. I chociaż popyt kształtuje podaż, a jak pokazują coroczne raporty KPMG, także w Polsce systematycznie wzrasta grono klientów wybierających towary luksusowe, to trudno orzec, gdzie przebiega granica pomiędzy pokazywaniem rzeczy trywialnych w efektowny sposób i projektowaniem ich na nowo a zwyczajną chęcią zysku.

- W dążeniu do poprawy jakości życia mogą czyhać na nas różne niebezpieczeństwa i pułapki emocjonalne. Uważa się, że popyt na drogie gadżety wskazuje na istnienie głębokich, często nieuświadomionych mechanizmów w naszej psychice, które możemy nazwać kompensacyjnymi. Nie znajdując u siebie satysfakcjonujących wartości w życiu wewnętrznym delegujemy oczekiwania na zewnątrz. Na bliskich, na wydarzenia lub właśnie na przedmioty. Dysproporcja ceny do wartości przedmiotu może obnażać wewnętrzny deficyt wartości. Oczywiście nie jest to wyłącznie problem zamożniej części ludzkości, to przypadłość wielu z nas, mająca wpływ na proces podejmowanych przez nas decyzji zakupowych. Dotyczy to także grup uboższych, jednak, o ile w pierwszym przypadku można to nazwać fanaberią, to przypadku osób mniej zamożnych może prowadzić do wielu problemów, np. wpadania w spiralę zadłużeń - zauważa Maria KuziemkaA Studio Agencja Kreatywna.
Na światowym runku mody w ostatnich latach najgłośniej było o Vetements. Grupa projektantów z humorem i dystansem podchodzi do oferty marek premium, proponując swoim klientom rzeczy dobrze znane i wyglądające zupełnie zwyczajne. W ich kolekcjach pojawiły się np. koszulki do złudzenia przypominające te, jakie noszą pracownicy znanej firmy kurierskiej. Odkąd Demna Gvasalia został dyrektorem kreatywnym dużego domu mody, kontynuuje tę drogę także w Balenciadze. Białe papierowe torebki, w jakie są pakowane zakupy w butikach Balenciagi, doczekały się niedawno swoich skórzanych wersji. Torby o cienkich uchwytach z dużym logo występują w dwóch wersjach kolorystycznych - białej oraz czarnej - i trzeba za nie zapłacić od 1100 do 1800 dolarów. Przed kilkoma miesiącami Gvasalia postanowił podnieść do rangi luksusu charakterystyczną, niebieską torbę z Ikei, która nie została wykonana z polipropylenu, ale ze skóry i kosztuje ponad 2000 dolarów.

  • Chanel, wiosna - lato 2017.
  • Louis Vuitton, karabińczyk, 435 dolarów.
  • Alexander Wang, butelka na wodę mineralną ze skórzanym uchwytem, 200 dolarów.
  • Chanel, bumerang z drewna i żywicy, ok. 1300 dolarów.
  • Balenciaga, ok. 1100 dolarów.
  • Hermes, 14,5 tys. euro.
  • Chanel, zestaw do tenisa stołowego, ok. 3,5 tys. dolarów.


W kolekcji wiosna - lato 2017 Chanel jak zwykle nie zabrakło gadżetów zdobionych logo marki. Tym razem pojawiły się w niej zestawy do gry w badmintona i tenisa stołowego, piłki tenisowe w skórzanych etui, a nawet stylowa deska surfingowa w komplecie z wiosłem, stworzona jednak wyłącznie na potrzeby kampanii reklamowej. Najwięcej kontrowersji wywołał wykonany z drewna i żywicy bumerang, który zresztą po raz kolejny, w odświeżonej wersji, pojawił się w propozycjach tej marki. Zaprotestowały organizacje wspierające dorobek kulturowy rdzennych Australijczyków, m.in. "Indigenous Art Code" czy przedstawiciele Australia Museum wskazując, że podobne działania uderzają w lokalnych wytwórców i świadczą o braku poszanowania kultury Aborygenów. Przedstawiciele Chanel wyrazili ubolewanie, a bumerangi za 1300 dolarów szybko trafiły na wyprzedaż i próżno ich już szukać na stronie internetowej francuskiego domu mody.

- Nie ma gadżetów niepotrzebnych. Te wyjątkowe są jednak przeszacowane w kontekście stosunku ceny i użyteczności. Jednym z przykładów może być etui na iPhone od Louis Vuitton za 420 dolarów czy też wysadzane kryształkami Svarowskiego słuchawki za 1120 dolarów. Sięgając bliżej klasycznej męskiej elegancji przykładem mogą być spinki do mankietów od Versace za bagatela 719 złotych. Gadżety się sprzedają, ponieważ konsumenci tego chcą. Produkcja takich akcesoriów jest świetnym sposobem na utrzymanie kontaktu między marką a  cennym klientem premium o dużej zasobności, a skoro więc klienci sami proszą o możliwość kupienia dodatkowych produktów o stosunkowo wysokiej stopie zwrotu, to z biznesowego punktu widzenia marka nie może być głucha na takie prośby - mów Łukasz DuszaTime for Design i dodaje:

- Ludzie bardzo majętni często stają się "wyznawcami" konkretnych marek. W ten sposób określają swój sposób bycia i pozycję społeczną. Tutaj cena nie gra większej roli, najważniejsze jest posiadanie produktu wyjątkowego. Szczególnie rozchwytywane będą produkty stworzone w pojedynczych egzemplarzach i limitowanych edycjach, rozgrzewające wyobraźnię i portfele potencjalnych nabywców.

Efektowne i drogie akcesoria znajdziemy także w propozycjach domu mody Hermes. Francuska marka jest w stanie wyposażyć wnętrza każdego domu w luksusowe lampiony ogrodowe w etui z cielęcej skóry za 14,5 tys. euro czy uskrzydlone czarne siodło za bagatela 30 tys. euro. Miniaturowa wersja siodła "Mini Selle Ailée" została wykonana ręcznie z krokodylej i cielęcej skóry, a cała konstrukcja zamontowana na metalowym stojaku.

Światowi projektanci celują także w gadżetach biurowych. Za organizer na ołówki z monogramem Louis Vuitton należy zapłacić 575 dolarów. Z kolei za skórzany przycisk do papieru - ponad 4 tysiące. Przed kilkoma tygodniami głośno było o srebrnych spinaczach z logo Prady. Zdaniem przedstawicieli marki nie są to jednak ekskluzywne gadżety biurowe za ponad 180 dolarów, ale eleganckie klipsy do banknotów. Srebrne cacko o wymiarach 6,25 cm długości i 2,25 cm szerokości, niezależnie od jego przeznaczenia, nie zostało najlepiej przyjęte przez klientów.
  • Prada, 180 dolarów.
  • Hermes, ok. 30 tys. euro.
  • Balenciaga, ok. 2100 dolarów.
  • Chanel, piłki tenisowe z kosmetyczką, 375 dolarów.
  • Hermes, przycisk do papieru, ok. 4,5 tys. dolarów.
  • Balenciaga, ok. 1700 dolarów.
  • Louis Vuitton, organizer np. na ołówki, 575 dolarów.
  • Chanel, rakieta tenisowa ok. 1500 dolarów.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (11) 5 zablokowanych

  • (1)

    Luksus to nie tylko góra szmalu. To przede wszystkim czas. Gadżety? To czysty snobizm. Spójrzcie ilu bogatych Polaków np. sportowców,głównie piłkarzy to i tak mentalne "biedaki". Jak noszą na wierzchu sikora i czesto niby od niechcenia gestykulują tą ręką. Zegarkiem za ułamek pensji. Albo na ciuchach te wielkie logo. Czas dla siebie i dla rodziny to jest luksus. Luksus to pójść na lody i pizze z familią a nie po 14h pracy wyskoczyć na późną kolację na sushi i iść spać bo od świtu znów trzeba gonić za "piniędzmi".

    • 61 4

    • Zapewne ludzie bezrobotni siedzący cały dzień w domu uważają tak samo.

      • 3 14

  • Niektórzy ludzie są tak biedni że jedyne co mają (3)

    to pieniądze

    • 45 4

    • a biedni mają tylko takie slogany (2)

      i wiarę w to że jeśli ktoś jest majętny to napewno ubogi duchowo egoista

      • 9 11

      • On tego nie powiedział.

        • 10 2

      • Spoglądając w tego sikora za 300.000 tak samo jęczą na brak pieniędzy ...

        • 2 0

  • Ciekawe...

    '
    Cyt.: "Ludzie bardzo majętni często stają się "wyznawcami" konkretnych marek. W ten sposób określają swój sposób bycia i pozycję społeczną. "

    Ludzie bardzo majetni, nie musza sie dowartosciowywac obnoszeniem sie "marka". Obnosza sie pretendenci.

    • 16 5

  • ze wzgledów finansowych NASI eksperci mogą sobie chyba tylko poteoretyzować

    • 13 0

  • elegancki klips do banknotów (1)

    to chyba dla tych, co piorą pieniadze. Reszta posługuje się kartami - srebrnymi, złotymi, diamentowymi.

    • 15 2

    • pranie to w pralni,a gadźety również na gotówkę.

      niestety widać,ze nie masz pojęcia o posiadaniu pieniedzy jak ich wydawaniu.Masz pieniądze i robisz z nimi co chcesz.Kupujesz za gotówkę i sprzedajesz za gotówkę.Reszta to średnaiki chociaż wydaje się im,ze są już bardzo majętni i posiadają karty różnych kolorów.

      • 0 2

  • Fajnie normalnie na codzień

    używam bumerang to teraz w koncu sobie jakiś luksusowy :)

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska 68 Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

7 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja