• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kosze, torby i siodełka. Stylowe akcesoria rowerowe

Monika Sołoduszkiewicz
22 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Użytkowniczki miejskich rowerów chętnie wybierają wiklinowe kosze. Użytkowniczki miejskich rowerów chętnie wybierają wiklinowe kosze.

Przyjemna forma rekreacji, symbol wolności i znakomity środek transportu. Rower, to także od niedawna modny i pożądany gadżet. Rowerzyści z reguły dzielą się na tych, którzy z pasją wymieniają się informacjami o danych technicznych i nowatorskich rozwiązaniach oraz tych, dla których jednoślad ma pełnić rolę estetycznego miejskiego gadżetu.



Który z rowerowych gadżetów odpowiada ci najbardziej?

Właśnie ze względu na tych ostatnich, dwukołowe środki transportu znalazły się w kręgu zainteresowania światowych projektantów. Od kilku lat topowe domy mody projektują oryginalne rowery, których ceny mogą sięgać nawet 10 tys. euro. Te od Chanel miały pikowane chwyty kierownicy i podobnie wykończone torebki mocowane do bagażnika. Włoska firma Bianchi we współpracy z  Gucci, wypuściła na rynek w 2011 roku dwa modele rowerów. Nam przypadła do gustu wersja w śnieżnobiałym kolorze, będąca propozycją dla miłośników jazdy po miejskich ścieżkach. Oryginalna forma nawiązująca do lat 40. ubiegłego wieku charakteryzuje się skórzanymi chwytami kierownicy i siodełkiem w odcieniu koniaku. Dolce & Gabbana postawili na charakterystyczną dla siebie stylistykę, pokrywając powierzchnię od błotników po ramę nadrukiem lakierowanych lamparcich cętek. Dodatkowo rower od włoskich projektantów był wyposażony w imponujących rozmiarów aluminiowy koszyk i części pokryte 24-karatowym złotem.

- Modne rozwiązania zdecydowanie przekreślają stereotyp torby rowerowej. Nowe klasyczne modele do złudzenia przypominają luksusową damską torebkę. Dopiero rowerowy kontekst przypomina o ich podstawowej funkcji. Pozwalają kobiecie na elegancki look i na rowerze, i po zejściu z niego. Zwalniają z obowiązku szykowania stylizacji "na drogę" i "do pracy". Torbę Mme Velo z łatwością montujemy na bagażniku (haki oraz rzep zabezpieczający odpowiadają za stabilne mocowanie) - mówi Beata Leszczyńska, specjalista ds. content marketingu, zajmująca się promocją marek m.in. Madame Velo.

Skoro mowa o luksusowych ekstrawagancjach, to warto wspomnieć o rowerach ze złota. Marka Aurumania stworzyła 10 modeli pozłacanych 24-karatowym złotem i ozdabianych ponad pół tysiącem kryształów Swarovskiego. Dodatkowo, rower wart 80 tys. euro został wyposażony w szyte ręcznie skórzane siodełko angielskiego producenta Brooks i takież uchwyty kierownicy. Jeden z tych pierwszych, oryginalnych jednośladów trafił do mężczyzny z Londynu, który potraktował go jak dzieło sztuki i zawiesił na ścianie swojego holu. Blisko 200 tys. złotych kosztowało wykonane na zamówienie klienta z Arabii Saudyjskiej siodełko z 18-karatowego złota wysadzane diamentami. Ten unikalny model stworzyła firma Selle Italia.

- Najważniejszym elementem i sercem każdego roweru jest rama. Nie mniej ważne są komponenty i detale, ponieważ to one wpływają na ostateczny kształt każdej konstrukcji. Większość rowerów miejskich wyposażona jest w te same części i elementy, mają podobną grafikę i styl. To dlatego zaangażowani użytkownicy chętnie sięgają po dodatki, które mogą wyróżnić ich rower z tłumu. Mają też inną możliwość - zakup roweru zaprojektowanego od podstaw z nastawieniem na styl, elegancję i wyjątkowość. Polski producent, firma CREME Cycles, wyposaża swoje rowery w dodatki, które bardzo rzadko spotkać można w rowerach produkowanych seryjnie. Należą do nich ręcznie wytwarzane skórzane siodła i chwyty kierownicy produkowane przez brytyjską manufakturę działającą od 1866 roku, koszyki plecione z naturalnej wikliny czy wielowarstwowy, proszkowy lakier o wyjątkowo głębokich kolorach i ponadprzeciętnej trwałości -
tłumaczy Piotr Błęcki z firmy 7Anna, dystrybutora marki Creme.

  • Holender Bike Shop, 220 zł.
  • Electra, 290 zł.
  • Madame Velo w salonie Electra, 249 zł.
  • Electra, 99 zł.
  • Electra, 80 zł.
  • Madame Velo w salonie Electra, 249 zł.
  • Electra, 470 zł.
  • Electra, 39 zł.
  • Madame Velo w salonie Electra, 199 zł.
  • Electra, 260 zł.
  • Electra, 120 zł.
  • Creme HOLYMOLY LADY DOPPIO, 3199 zł.
  • Holender Bike Shop, 220 zł.
Okazuje się, że rowery mają wiele wspólnego nie tylko z ekologią, ale także nowoczesnym wzornictwem. Na uwagę zasługuje marka WOOD.b, której jednoślady charakteryzuje rama wykonana w części z jesionu. Znakomitym przykładem mariażu sztuki i technologii może być rower zaprojektowany przez Andy'ego Martina. Fani dwóch kółek będą musieli zapłacić blisko 43 tysiące funtów za specjalnie giętą drewnianą ramę, inspirowaną kultowym krzesłem projektu Miachaela Thoneta z XIX wieku.

W przypadku oryginalnych akcesoriów rowerowych ogranicza nas tylko wyobraźnia. I chociaż na polskich ulicach raczej nie pojawią się wysadzane diamentami bidony, to w ofercie trójmiejskich salonów nie brakuje ciekawych ofert. Do wyboru mamy siodełka pozostające w modnym klimacie lat 70., obciągnięte imitacją skóry aligatora albo nawiązujący do stylu sielskiej angielskiej wsi motyw róż. Koszyk piknikowy, mocowany na kierownicy jednego z bardziej luksusowych rowerów (projekt marki Moynat. Malle Bicyclette to koszt około 34 tys. funtów), może nie okazać się równie praktyczny, co aluminiowy czy wiklinowy. Wśród podszewek wyściełających wiklinowe retro-kosze, w tym sezonie dominują dziewczęce materiały w pastelowych odcieniach z deseniem grochów.

- Co charakteryzuje holenderskie rowery, które zdobywają coraz większą popularność w Polsce? Smukła rama, koła z odblaskowymi pasami, szeroka kierownica zwiększająca komfort jazdy. Skórzane siodełka i manetki, dbałość o detale. Rowery holenderskie przeważnie posiadają bagażnik przedni, umożliwiający przewożenie ładunku do 15 kg. Aktualnie posiadamy akcesoria dwóch holenderskich marek. Są to głównie wiklinowe kosze, rattanowe kufry, skrzynki, bagażniki przednie, ale sprowadzamy również akcesoria takie jak np. kosze do transportu pupili. Zdarzają się też pytania o możliwość spersonalizowania roweru np. z okazji urodzin. Jesteśmy otwarci na tego typu działania - mówi manager Holender Bike Shop Gdynia.

Na tym nie koniec możliwości personalizacji. W zależności od upodobań, producenci kuszą nas ręcznie robionymi chwytami kierownicy z surowej skóry lub nowoczesnymi, kauczukowymi z fakturą przypominającą klocki lego. Miejskie elegantki mogą ozdobić uchwyty kierownicy powiewającymi na wietrze chwostami. Skórzane frędzle dostaniemy w większości trójmiejskich salonów. Dzwonki charakteryzują się bajecznymi grafikami nawiązującymi do ikon popkultury albo klasycznego wzornictwa z początku ubiegłego wieku. Dużą popularnością wśród klientów cieszą się torby i plecaki, które mają niewiele wspólnego ze sportowym stylem. Eleganckie skórzane teczki i torebki mocowane na bagażnikach, w niczym nie ustępują dodatkom noszonym w codziennych stylizacjach. Wzorzyste pokrowce na siodełka można dobrać kolorystycznie do rodzaju kosza czy zapięcia rowerowego. Wielbicielkom minimalizmu pewnie nie przypadną do gustu nakrętki wentylów w formie kwiatów czy truskawek, ale połyskujące chwyty kierownicy dobrze wpiszą się w ascetyczny styl.

- Oprócz bogatego wzornictwa, personalizacji służą oferowane w naszym sklepie akcesoria, takie jak siodełka, dzwonki, chwyty kierownicy albo nakrętki wentylów. Interesującym rozwiązaniem są koszyki montowane na stałe, bądź na tzw. szybkozamykacz, dzięki czemu można łatwo je zdjąć i udać się na zakupy. Przewagę designu nad resztą potwierdzają wybory klientów. Największym zainteresowaniem cieszą się, w przypadku kobiet, modele Electra Cirque 3i oraz Townie Ballonn 7i w kolorze turkusowym - zaznacza Magdalena Kuncio, specjalista ds. marketingu i PR agencji DH5, zajmującej się promocją marki Electra.

Nurt związany z personalizacją i dopasowaniem produktu do naszego stylu i gustu nie ominął rynku rowerów. Czy takie rozwiązania są potrzebne? Użytkownicy ocenią to sami. Jeśli jednak obok praktycznej strony korzystania z jednośladów jego właściciele mogą pochwalić się ciekawym wzornictwem, to dlaczego nie!
  • Electra, 260 zł.
  • Electra, 99 zł.
  • Madame Velo w salonie Electra, 249 zł.
  • Electra, 199 zł.
  • Madame Velo w salonie Electra, 249 zł.
  • Electra, 39 zł.
  • Electra, 155 zł.
  • Creme Molly Limone, 1999 zł.
  • Electra, 99 zł.
  • Holender Bike Shop, 110 zł.
  • Electra, 240 zł.
  • Holender Bike Shop, 135 zł.
  • Electra, 99 zł.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (62) 4 zablokowane

  • dostałam czerwony rower miejski - czy ja mogę nim pojechać po polu albo po lesie? (8)

    • 17 12

    • Tak, o ile pole lub las sa w granicach administracyjnych miasta

      • 40 1

    • Niestety nie Doroto, Twój rower nie ma homologacji na szuter jak i ściółkę leśną. Jazda mogłaby zakończyć się kraksą, nie wspomnę o mandacie w wysokości 1000 złotych.

      • 26 3

    • Możesz, tylko nie będzie to zbyt przyjemne :)

      • 6 5

    • Szanowna Pani Doroto, (1)

      niestety rower czerwony nie jest przeznaczony do użytku na nieużytkach i na takowych nie może być używany. Zgodnie z obowiązującymi przepisami może Pani sobie na nim poużywać tylko w mieście. Na polu i w lesie istnieje możliwość użycia roweru miejskiego ale tylko w kolorach stonowanych, komponujących się z otoczeniem, o czym szczegółowo informuje właściwe rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska Leśnopolnego i Gospodarki Wodnościekowej.

      • 45 1

      • hjahahahhahahahha! dobre!

        • 2 0

    • Mozesz wszedzie jezdzic. Tylko czy na nim sie da jezdzic po lesie? Pewnie jest ciezki. I ile w ogole ma przerzutek??

      • 4 9

    • czerwony za miastem

      Poza miastem na czerwonym,kochana a o bykach (takie krowy samce) zapomniałas ?

      • 3 0

    • Podobno UE ma wydać w tej kwestii rozporządzenie.

      W rozporządzeniu owym ma być ujęte, że kolor roweru ma oznaczać też jego przeznaczenie. I tak:
      - kolor niebieski - zarezerwowany dla rowerów policyjnych;
      - kolor zielony - zarezerwowany dla Straży Granicznej i leśników;
      - kolor czarny: zarezerwowany dla księży;
      - kolor czerwono-biały: zarezerwowany dla pogotowia
      - kolor czarny: zakłady pogrzebowe.
      - kolor tęczowy: środowisko LGBT;

      Kolor czerwony miał być pierwotnie przeznaczony dla kobiet trudniących się najstarszym zawodem świata, ale mógł być niejednoznacznie interpretowany przez daltonistów jako czerwono-biały (np. białe opony i felgi).

      Pozostałe kolory są przeznaczone do użytku cywilnego.

      Rozporządzenie zostało przekazane producentom rowerów. Trwają konsultacje społeczne.

      • 1 1

  • Piekne ale nie na trojmiejskie warunki. (3)

    Kto chce wozic zbedne kilogramy szpanu na Morene albo Pogorze Gorne niech se wozi

    • 43 5

    • (1)

      Zawsze nasz jednoślad można odchudzić, ja zrezygnowałem z siodełka... może nie jest najwygodniej ale lżej.

      • 25 0

      • Zyskasz jeszcze więcej, jak zrezygnujesz jeszcze z kierownicy i przedniego koła.

        • 10 1

    • zbedne kilogramy? to obetnij sobie głowe bo najwyrazniej jest ci zbedna:)

      i na morene i inne górki mi jakos nie przeszkadza bo dzwonek i błotnik czy bagaznik w miescie to podstawa.Ale ty najwyrazniej jestes cieniasem kondycji brak i zazdroscisz ze inni mogą:)

      • 6 15

  • (3)

    Miłoby było, gdyby paniusie jeżdżące tymi cyklami,
    poruszały się w kulturalny! Sposób, a nie, jak ostatnio, z pełną prędkością
    jadąc ulicą na chodnik, a co ja obchodzą przechodnie...

    • 35 11

    • tak chcemy takich lasek jak na fotkach jak najwiecej i głąbie nie porównuj predkosci roweru do pieszego (2)

      bo zaraz wyskoczy pirat drogowy twojego pokroju i powie ze przy pełnej prędkości wtargnąłeś na przejście dla pieszych zamiast sie najpierw rozejrzeć.!!Dlaczego na pełnej prędkości bez oglądania sie czy coś jedzie wchodzisz nagle na drogę rowerową pod koła jadącego roweru!!Dlaczego łosiu chodzisz środkiem drogi rowerowej skoro obok masz chodnik.Mozna tak długo wymieniać wiec najpierw zanim od siebie paniusiu!!

      • 8 10

      • pamiętaj

        jak kierowca rozjedzie rowerzystę wymuszając na nim pierwszeństwo - wina rowerzysty. Jak rowerzysta potrąci pieszego, który wbiegnie na DDR prosto pod rower, nie dając szans na hamowanie - wina rowerzysty. To zawsze wina rowerzystów.

        • 3 3

      • pieszy ma zawsze pierszenstwo

        Takie są przepisy

        • 0 0

  • niewiedziałem ze rowert to juz teraz delxe:) W POlsce pewnie tak bo normalnie to wszystko kosztuje 10 % tej ceny (1)

    I unas nadal 90% to gimbusy kupujące maksymalnie okrojone górale bez błotników i dzwonka. Ale naszczescie coraz wiecej kobiet kupuje rowery miejskie i w nich jest nadzieja ze w koncu w tym kraju bedzie normalnosc !!

    • 15 12

    • polecam kupić słownik ortograficzny, a potem zauważyć, że NORMALNOŚĆ

      jest wtedy, kiedy nikt (ty też!) nie wtrąca się do życia innych.
      Patrz na siebie.
      Z góry dziękuję.

      • 6 1

  • Rowery tak,ale... (2)

    Rowery miejskie są piękne, ale dlaczego są takie drogie? Mam wrażenie, że ktoś dostrzegł potencjał tego rynku i ,,orze jak może'', a marketingowcy zacierają ręce, bo będzie więcej roboty.
    Czy już nie wystarczy zwykły rower, tylko musi mieć miliard udziwnień? Chyba większość zapomniała, że rower jest po to, by gdzieś nim dojechać, a dodatkowo zachować kondycję fizyczną. Mam wrażenie, że dla niektórych posiadać taki rower (im droższy tym lepszy!) i jest wielki lans!

    • 27 5

    • moje skromne zdanie na temat rowerów ;) (1)

      To niekoniecznie tak działa.Zależy kto jak intensywnie jeździ.Dla 'mieszczuchów',czyli ludzi którzy poruszają się rowerem na spacer lub od punktu A do B wystarczy rower mega prosty-rama,kierownica,2 koła i napęd,a dla miłośnika i zapalonego rowerzysty sprawa wygląda zupełnie inaczej.Myślę,że to sprawa zupełnie indywidualna ;)
      Co do rowerów miejskich,zgadzam sa piękne i tak jak napisałam można wybrać model według swoich potrzeb a także kieszeni,kto co lubi ;)

      • 3 0

      • Ja mam nieco inne zdanie.

        Wiele, wiele lat temu, rodzice kupili mi rower w żanie (Géant). Kosztował coś koło 300 czy 400 zł. Niby taki pseudo góral. Straszna bieda, rama stalowa, ciężki, przerzutki niby Shimano, ale takie naj najtańsze. Wytrzymał, chyba bo już nie pamiętam, 2 sezony. Podczas jazdy, rozsypała się tylna przerzutka, a łańcuch ją powyginał tak że musiałem rower prowadzić z buta do domu. Tak więc cena ma znaczenie, (oczywiście w granicach rozsądku, 20 czy 30 tys. zł za rower to już lekka przesada). Ale za 3 - 4 tys. są super rowery.

        • 1 0

  • Fuuuj rowery miejskie (7)

    Bezsensowny lans, za cenę bez pokrycia w jakości. Ani nie to ładne, ani użyteczne, ale hipsterzy i modne paniusie kupują, bo w cosmo albo na blogach "lifestylowych" napisali, że są super i słitaśne i trzeba je mieć, żeby wrzucać sobie fotki na fejsbunia albo na instagram.

    • 35 14

    • frajer gdybys niebył głupi to bys wiedział ze rowery miejskie to 90% rowerów w miastach zachodnich! (4)

      • 4 13

      • daleko nam do zachodu

        tu ciągle rządzi burak, słoik i cebula

        • 9 9

      • no i co z tego?

        • 7 3

      • Dobra gościu to podaj jakies źródło tych swoich informacji, jakiekolwiek, skąd masz te dane. (1)

        Robiłeś jakieś badania, przeprowadziłeś sondę uliczną? Liczyłeś te rowery w Kopenhadze? Skąd wydumałeś te 90%? Czy może wpadło ci to do główki jak kloca w kiblu stawiałeś?

        • 2 0

        • daj sobie spokój szkoda zdrowia na pajaca

          W necie kozak a normalnie to dostałby klapsa i by się rozpłakał jak dziecko.

          • 0 0

    • (1)

      Tak, na pewno dla lansu. Co prawda coś tam słyszałam że wygodniej się jeździ niż kolarzówką z wąskimi oponami (po dziurawych ulicach); lub górskim rowerem na szerokich oponach, i pozycja wygodniejsza do jazdy po mieście, no ale jak ktoś kupuje taki rower to dlatego że jest słitaśny a nie wygodny.

      • 5 2

      • Po trójmieście jeżdżę rowerem już kilka lat, zarówno do pracy jak i rekreacyjnie. Akurat mam to szczęście, że w większość miejsc mogę dojechać po ścieżkach rowerowych, więc omija mnie problem dziurawych ulic. Nie wiem co według Ciebie jest nie wygodnego w kolarce lub góralu. Dla mnie bardziej niewygodna jest jazda w wyprostowanej pozycji, którą wymusza konstrukcja roweru miejskiego, gdzie przy średnim wietrze opór powietrza sprawia, że męczysz się dwa razy bardziej niż na góralu i 3 razy bardziej niż na kolarzówce. Nie mówiąc o tym, że ilość przełożeń w miejskich w porównaniu do innych też nie pomaga. Podjedź sobie pod kilka górek i zapomnisz o wygodzie. Podsumowując rowery miejskie są modne i dla większości to jest powód dla którego je kupili.

        • 6 2

  • Kosz z przodu to bardzo praktyczna rzecz (1)

    Szkoda, że nie robią męskich

    • 17 6

    • kup se damski ciociu :)

      • 8 7

  • I w ten sposób można zrobić z roweru jego karykaturę, a z rowerzysty metroseksualnego lansgogusia.

    Siła mody jest miażdżąca :)))
    Czy to jeszcze jeździ, czy już tylko wygląda? :)

    • 17 8

  • Joł... (7)

    A na siodełku roweru miejskiego paniena sto kilo żywej wagi w legginsach, z platfusem i w butkach-antygwałtkach (baleriny znaczy się), ze źle ustawionym siodełkiem i kolanami pod brodą stęka, żeby przejechać kilkaset metrów. Oczywiście pedały naciska środkiem stopy, oczywiście zamiast kosza siaty na kierownicy i wiele podobnych. Rower - jak każde narzędzie czy pojazd - należy do siebie dopasować - ale jak obserwuję - to potrafi jakieś 30% rowerzystów. Reszta katuje się w imię nie wiadomo, jakiej sprawy...

    • 19 12

    • (4)

      Do tego, te rowery miejskie mają bezwładność i promień skrętu transatlantyka, co w naszych miejskich warunkach jest wyzwaniem dla odważnych lub nieświadomych zagrożenia. O braku odpowiednich przełożeń nie warto nawet wspominać, bo dosiadający te piekielne maszyny i tak nie wiedzą do czego to służy.

      • 7 5

      • to powiedz to Holendrom, Duńczykom, Szwedom (3)

        tam tylko w mieście stoją rowery miejskie!

        • 3 7

        • (2)

          A poruszający się po swoim płaskim mieście Holender, Duńczyk, czy Szwed jeździłby swoim miejskim toczydełkiem po Trójmieście, zakładając, że chciałby nie tylko polansować się na asfalcie wzdłuż plaży?

          • 5 2

          • art. jest o rowerach miejskich a nie o góralach (1)

            • 1 2

            • Właśnie. A nasze Trójmiasto nie ma podjazdów i zjazdów, nieraz ostrych i krętych?

              Typowym holendrem nie podziałasz

              • 1 1

    • widac jaka zazdrosc z was przemawia

      podajecie skrajne przykłady które nieistnieje i najwyrazniej niemacie pojecia o rowerach miejsch,za to wy wyznawcy gołych górali co kupili rowey do lansu bo stało sie to modne

      • 3 8

    • hahahaha :)

      • 0 0

  • najlepszym dodatkiem sa buty - koturny. hihihi.

    • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja na 6 rąk

385 zł
degustacja

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

5 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja