• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dyskretna elegancja czy konserwatyzm? Moda w pracy

Monika Sołoduszkiewicz
19 maja 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Szarość jest doskonałą alternatywą dla klasycznej bieli. Szarość jest doskonałą alternatywą dla klasycznej bieli.

Wydawać by się mogło, że o dress codzie napisano już wszystko. Zasady doboru odpowiedniej garderoby w sytuacjach zarówno towarzyskich, jak i zawodowych wiążą się nierzadko z etykietą, poszanowaniem tradycji, normami kulturowymi czy religijnymi. Stosowny ubiór świadczy o kulturze osobistej, naszym stosunku do miejsca, rangi wydarzenia i ludzi, z którymi przebywamy.



Pojęcie dress code'u łączymy jednak najczęściej z sytuacjami zawodowymi. W zależności od profilu firmy, obowiązujące stroje mogą mieć charakter mniej lub bardziej formalny. Instytucje finansowe, firmy zajmujące się doradztwem, czy kancelarie prawne wydają się branżami najbardziej sformalizowanymi. We współczesnym świecie wizerunek odgrywa rolę pierwszoplanową, a pracodawca ma prawo wymagać, by był spójny z filozofią firmy i marki.

Przekaz wizualny odgrywa niemałą rolę w budowaniu wiarygodności zawodowej czy autorytetu. Najbardziej jaskrawym przykładem tego zjawiska jest niewątpliwie słynna debata telewizyjna Kennedy-Nixon w 1960 roku, w której wygląd kandydatów miał znaczący wpływ na preferencje wyborców.

- Nie trzymamy się sztywnych reguł dotyczących ubioru. W zasadzie pozostawiamy tę kwestię do uznania partnerów i pracowników. Oczekujemy oczywiście, że ubiór będzie w jakiś sposób odpowiadał wypełnianym obowiązkom. Dotyczy to w szczególności osób, które mają bezpośredni kontakt z klientem. Większą dyscyplinę w doborze ubioru narzucają sobie partnerzy kancelarii. Jeżeli chodzi o korytarze sądu, to niestety daje się zauważyć, zwłaszcza u mężczyzn, coraz mniejsze przywiązanie do garnituru, czy marynarki na rzecz... starego swetra. Ostatecznie toga skryje wszystko- mówi Adam Korpusik, adwokat i partner kancelarii Aval - Consult.

  • Sukienka MUSES - 890 zł, Marynarka MUSES - 690 zł.
  • Spodnie MUSES - 450 zł, Koszula UFUFU Michał Starost - 330 zł, Bezerękawnik MUSES - 750 zł.
  • Spódnica UFUFU Michał Starost - 370 zł, Bluzka UFUFU Michał Starost - 324 zł, Torebka ANTBAG ByAnia - 900 zł.
  • Simple, 369,90 zł.
  • Deni Cler, 1399 zł.
  • La mania, 2590 zł.


- Nie bez powodu firmy, której pracownicy bezpośrednio kontaktują się z klientem, narzucają odpowiedni dress code. W sytuacjach, w których spotykając się z klientem ubieramy się profesjonalnie, zwiększamy swoje szanse na sukces w nawiązaniu prawidłowych relacji biznesowych. Sztuka autoprezentacji i kreowania pozytywnego wizerunku oraz zrobienia profesjonalnego pierwszego wrażenia jest nieoceniona w nawiązywaniu kontaktów biznesowych. Jeżeli klient wchodzi do firmy, w której wszyscy pracownicy noszą garnitury (żakiety w wypadku kobiet) i są pod krawatem, to już na pierwszy rzut oka widzi, że firma jest profesjonalna i nakierowana na relacje biznesowe. Nawet jeżeli rzeczywistość jest zupełnie inna. Moim zdaniem dress code nie jest "sztywny", jest profesjonalny, a to o profesjonalizm powinno chodzić nam w sytuacji zawodowej - podkreśla Dawid Stefaniak, konsultant ds. HR w Personii, specjalista z zakresu autoprezentacji i komunikacji niewerbalnej.

Współczesne zasady dyskretnej elegancji zaczęły się kształtować już w XIX wieku. Zawdzięczamy to między innymi angielskiemu elegantowi Georgowi Brummellowi. Przyjaciel króla Jerzego IV zaczął wprowadzać na londyńskie salony skromniejsze wełniane garnitury w ciemnych barwach, w miejsce bardziej ekstrawaganckich strojów z aksamitnych czy jedwabnych tkanin. Stosował zasadę, że prawdziwe orły są szare a papugi pstrokate. Jeśli uznamy, że dla męskiego garnituru przełomowym był wiek XIX, to dla kobiecego stroju formalnego druga dekada XX stulecia. Wówczas właśnie moda dokonuje milowego kroku w przyszłość a garsonki stają się symbolem wyemancypowanych kobiet.

Jeśli uznamy, że dobór kroju i koloru odzieży jest świadectwem naszego profesjonalizmu, powinniśmy trzymać się kilku określonych zasad. Wskazany jest umiar i pewna doza konserwatyzmu. Proste fasony, dobre gatunki tkanin i stonowane kolory będą zawsze dobrym rozwiązaniem w przypadku biurowego dress codu.

  • Simple, 299,90 zł.
  • Deni Cler, 1299 zł.
  • Sukienka MUSES - 890 zł, Marynarka MUSES - 690 zł.
  • Koszula UFUFU Michał Starost - 330 zł, Bezerękawnik MUSES - 750 zł.
  • La mania, 1990 zł.
  • Simple, 899,90 zł.
  • Caterina, 860 zł.
  • La mania, 1990 zł.


Pamiętajmy o zasadzie, że kostium czy garnitur, powinien być najciemniejszym elementem stroju a bluzka lub koszula najjaśniejszym. Odrobina nonkonformizmu w odniesieniu do zasad doboru służbowej garderoby, chociażby w postaci odważnego koloru krawata czy apaszki pozwoli nam wyróżnić się z tłumu i podkreślić indywidualność.

- Z formalnym ubiorem mamy do czynienia zwłaszcza w przypadku zawodów związanych z administracją, urzędami i instytucjami finansowymi. Prawie zawsze podstawowym elementem takiego stroju dla kobiet i mężczyzn jest marynarka, najczęściej w ciemnym, stonowanym kolorze - radzi Grażyna Paturalska, stylistka i specjalistka ds. wizerunku.

- Utarło się, że im wyższe stanowisko w korporacji, tym strój powinien być bardziej formalny. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Jeśli nie ma ściśle określonych reguł w firmie, to pewne drobne szaleństwa są dozwolone, takie jak np. pastelowe kolory bluzek i marynarek lub kolorowe apaszki. Należy jednak unikać zbyt agresywnych wzorów czy kolorów, ponieważ wyglądają one nieprofesjonalnie, a czasami nawet groteskowo. Kolorowa i zwiewna sukienka będąca niezaprzeczalnym atrybutem kobiecości, zupełnie nie nadaje się do biura. Jeśli zależy nam na podkreśleniu indywidualizmu, a zasady kodeksu ubioru w naszej organizacji są surowe i jednoznaczne, to możemy pokusić się o wszycie do ciemnej marynarki absolutnie szalonej, kolorowej podszewki - dodaje.

Powinniśmy jednak pamiętać o tym, że dress code może też wywierać na nas zgubny wpływ. Jesteśmy gotowi wpuścić do domu oszusta, który nosi uniform lub mundur. Nasze zaufanie prędzej wzbudzi garnitur niż flanelowa koszula. Z badań przeprowadzonych przez psychologa Leonarda Bickmana wynika, że jesteśmy skłonni podporządkować się poleceniom człowieka, który nosi mundur. Nawet jeśli wydają nam się odrobinę kuriozalne, jak np. wręczanie monet nieznajomym, czy przesunięcie się o kilka kroków w przód lub tył.


Wokół stroju - funkcje, znaczenie, symbole.
Ubiór od zawsze odgrywa różnorodne role i dotyczy wielu aspektów życia. Skrywa nagość, chroni przed zimnem, jest wyznacznikiem statusu społecznego, podkreśla indywidualność. Może być okolicznościowym przebraniem, oznaką autorytetu, emanacją władzy, wyróżnikiem grup zawodowych, manifestem przekonań religijnych, przynależności etnicznej a nawet określać stan cywilny. Strój od setek lat podlega także swoistej kodyfikacji. Drapowane togi rzymskich senatorów wyróżniał purpurowy szlak. Popularne w średniowieczu ustawy przeciw zbytkom miały zniechęcać mieszczan do nadmiernej ekstrawagancji i manifestowania bogactwa. Grupy uprzywilejowane, takie jak arystokracja, rezerwowały dla siebie określone kolory, kroje, rodzaje futer czy ptasich piór. Odcienie czerwieni czy fioletu kształtowały hierarchię godności kościelnych. Określone kolory sztandarów i kropierzy pomagały odnaleźć się rycerzom na polach bitew. Każda sfera życia społecznego wymaga zastosowania określonych zasad doboru stroju. Okrywanie ramion i nóg w kościołach jest oznaką szacunku. Brak krawata lub marynarki może skutkować odmową wstępu do eleganckiego klubu czy restauracji. Nadmierne eksponowanie ciała w kulturach innych niż zachodnia może okazać się niebezpieczne. Założenie dżinsów do opery, w najlepszym wypadku będzie skutkowało nagannymi spojrzeniami miłośników sztuki.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (53)

  • Dyskretna elegancja czy konserwatyzm?

    Czy to oznacza, że jedno wyklucza drugie? Chyba nie.

    • 49 0

  • (4)

    Całe szczęście, że tam gdzie pracuję nie ma sztywnego dress code-u. Nie czułabym się komfortowo w garsonce, czy spodniach na kant i w marynarce. Sztywno strasznie. U mnie w biurze każdy ubiera się tak jak mu najwygodniej. Nie zakładamy jedynie dresów (chociaż bluza dresowa do jeansów jak najbardziej może być), szortów i mini. Adidasy, trampki, koturny, klapki, natomiast szpilek żadna nie nosi. Nie ma wyścigu, która się lepiej ubierze, nie kupujemy jedna przez drugą ciuchów, żeby się pokazać. Pełen luz.

    • 45 13

    • no i całe szczęście że kierownik ma serce, bo jak siedzieć w cieciówce całą dobę w marynarce... (1)

      • 14 15

      • Głupoty piszesz. Takie to dziwne, że pracując w biurze nie trzeba się trzymać dress code-u?

        • 22 4

    • (1)

      I wygladacie jak łachmaniarze !!! chińskich śmierdzących klapkach !! Wstyd dla pracodawcy !!!!

      • 2 10

      • Dobre :) A myślisz, że drogie rzeczy to gdzie szyją? Tak samo Chiny, Bangladesz, tylko płaci się za markę, co jak dla mnie jest snobizmem nie z tej ziemi, bo w parze z jakością to nie idzie. A poza tym widziałeś/aś nas, że oceniasz?

        • 3 0

  • w reservedzie mają coś z tego? (2)

    • 9 2

    • reserved jest już teraz passe..

      • 9 0

    • w orseju takie widziałam, se kupisz po promocji

      • 5 1

  • Na szczęście nie mam tego problemu. (1)

    Dostaję raz na 2 lata (jak się zniszczy to nawet częściej) nowe ubranie pracownicze i w nim chodzę. Wybrać mogę sobie jedynie buty.

    • 19 0

    • w macku robisz?

      • 6 1

  • ja pracuję w kostiumie, lub co najmniej marynarka musi być (1)

    na luźniejsze ubranie,
    mam codzienny kontakt z firmami, spotkania z zarządami,
    zatem kostium i eleganckie buty.
    Piątek robię sobie taki "luźny", raz nawet uprzedziłam kontrahenta, ze mam dzisiaj 'dzień bez mundurka"
    jednak gdy się spotkaliśmy usłyszałam nieprzychylny komentarz, odebrał to jako brak szacunku ( byłam w kurtce granatowy dżins i czarne spodnie

    • 9 15

    • Chyba jesteś akwizytorką !

      • 1 3

  • najlepsza jest moda korytarzy sądowych, dżinsosweterki (1)

    • 18 2

    • W sądach widać rozprężenie jeśli chodzi o stroje prawników. Logiczne: nastąpiła pauperyzacja tego zawodu to pojawiły się swetry i pogniecione marynarki z Reserved i szpile od Ryłko. Może to i dobrze?

      • 3 3

  • Muses czyli kolejny nieudany projekt Urbańskiej.

    Robicie jej darmową reklamę? Nie wiem, czy wiecie, ale jej ubrania są źle uszyte i tak źle jej interes szedł, że niedawno musiała zamknąć butik w Placu Unii w Warszawie, bo nie miała klientek?

    • 23 1

  • korporacja? (2)

    Pracuję w korporacji z branży finansowej. Niestety ubiory moich współpracowników, to tragedia (aż się dziwię, że pracodawca pozwala na coś takiego). Jeśli ich ubiory miałyby wyrażać stosunek do ludzi i miejsca, w którym pracują, to nie chce wiedzieć co myślą.

    Ludzie Ci uważają się jeden lepszy od drugiego, natomiast ubrania, to: bluzy dresowe, stare dżinsy i swetry, t-shirty .... Jednym słowem: tragedia ... coś na pograniczu: Boba Marleya, dresów i innych joł jołów.

    Sam staram się byc w miarę elegancko: np. koszule, jakiś elegancki sweter.

    Wracając do współpracowników, to naprawdę im współczuję, ale niestety trudno do nich jakkolwiek dotrzeć - to zadufani w sobie ludzie. Niby młodzi wykształceni ludzie, otwarci na świat, ale ich zachowania, złośliwości, kultura ... to buractwo.

    Czuję się w tej firmie inny, i jednyne, co mnie tu trzyma, to w miarę dobra pensja i temat mojej pracy, którym się interesuję.

    • 26 32

    • Masz sporo minusów, (1)

      zapewne od tej młodzieży... Niestety - moje wnioski są bardzo podobne do Twoich. Współczesna młodzież w sporej części (osoby powiedzmy do 30-tki) cechuje się daleko posuniętym wygodnictwem, bałaganiarstwem, bardzo zawyżoną samooceną. Nie przyjmują i nie potrafią docenić konstruktywnej krytyki, każdą uwagę skierowaną w swoją stronę traktują jak atak i naruszenie przestrzeni prywatnej, często są chamscy i nie szanują innych ludzi, nie mogą pogodzić się z faktem, że nie są pępkiem świata... Cechuje je również kompletny brak poszanowania cudzej przestrzeni, cudzej własności, osób starszych. Przykro to pisać - ale nasz naród po prostu chamieje z roku na rok.

      • 15 7

      • Generalizujesz. Mam 30 lat i kompletnie nie pasuję do twojego opisu, no i przede wszystkim nie czuję się już młodzieżą.

        • 2 0

  • u nas nie ma dress code'u... (2)

    ma to swoje dobre i złe strony. niektóre panny, szczególnie te młodsze uważają za normalne chodzenie w spódnicach takich, że jak się nachylą, to im przedziałek z każdej strony widać, gołymi plecami, ramionami itp. rozumiem, że bywa ciepło, ale jednak praca, to nie dom i osoby z nami współpracujące niekoniecznie musi taki widok interesować. panowie podobnie, klapeczki jak na plażę, skarpetki do sandałów, krótkie majty.... czasami robią taka rewię mody, że się płakać chce. jak widać, czasem dress code jednak ogranicza fantazję pań i panów.

    • 21 8

    • (1)

      U nas też nie ma dress code'u, ale każda osoba wie, czego nie należy zakładać do pracy. Nie ma krótkich kiecek, gołych ramion latem, kuboty ze skarpetą, krótkich spodenek, a i nasze biuro nie jest miejscem spotkań z klientami, więc panuje swoboda z zachowaniem zdrowego rozsądku.

      • 12 1

      • ano, to zazdroszczę :)

        niestety ludzie są różni. też ogólnie nie jestem za dress codem, ale niektórym ludziom przydałoby się powiedzieć co przystoi, a co nie :)

        • 10 2

  • (7)

    Szacunek to się zdobywa ciężką pracą i wedzą, a nie szmatami.
    Wolę fachowego gościa w dzinsach niż niekompetntnego lalusia w garniturze.
    I jeszcze jedno:
    Wolę tanie dziny niż tani garnitur udający drogi.
    Dobry garnitur to kilka koła + koszula, buty..., w tanich wygląda się żałośnie - lepiej w ogóle ich nie mieć.
    Więc jesli ktoś od kogoś wymaga takiego ubioru to płacić musi odpwiednio za robotę - z pewnością nie 3-4 koła.

    • 61 19

    • szacunek a szmaty (2)

      Praca i fachowość, to jedno. Natomiast kwestia ubioru, to rzecz odrębna. Współczuję braku zrozumienia istoty sprawy ...

      • 13 12

      • (1)

        Ma być czysty i schludny.
        To wystarczy.
        Polska to nie Wall Street i założenie przez polskich młodych wilków gajera za 5 stów nie robi z nich elity finansiery.
        2-3 koła zarobków to nie poziom noszenia garniturów.

        • 32 6

        • odpowiedź do oceniającego zarobki

          Chodzi ogólnie o ubiór (pozostawmy ten garnitur, którego się uczepiłaś / uczepiłeś). Każdy wie, że można ubrać się tanio i dobrze. Chodzi o gust. Wspóczuję zawziętości ... Nie uczestniczę dalej w tej dyskusji.

          • 12 9

    • Z pierwszą częścią wypowiedzi się zgadzam. Garnitur nie gwarantuje kompetencji, ale jak ktoś już go musi w pracy nosić i najlepiej mieć ich kilka to wcale nie muszą być mega drogie. Dobrze uszyte, dobrze dopasowane wcale nie muszą kosztować majątku.

      • 13 1

    • Badania Pokazały (1)

      Badania pokazały, że ponad 99% ludzi nie odróżnia garnituru za 500 pln od garnituru za kilka tysięcy złotych, pod warunkiem, że garnitur jest dobrze dobrany.

      Pozdrawiam!

      • 36 3

      • podaj link do źródła tych badań, bom ciekawy

        • 11 0

    • Sa dobre gajerki nie za kilka koła, ale za 1300 kupisz spoko

      niestety, uważam, ze choć marynarka powinna być, jeśli już rewizor przyjeżdża do firmy w dżinach

      • 12 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja na 6 rąk

385 zł
degustacja

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane

Inwestycje Deluxe

Gaja Park

Gaja Park

DORACO Investment

Gdańsk Żabianka, ul. Pomorska Mapa

30 do 175 m2
Powierzchnia
w budowie
Realizacja
Monolit

Monolit

5 ogłoszeń

Herzinvest

Straszyn, ul. Marsa Mapa

223 do 268 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja