Najnowsza jednostka, która wyszła spod igły Sunreef Yachts, została ochrzczona w sobotni wieczór przez samego właściciela i już niedługo wypłynie z Gdańska. Katamaran 70 Sunreef Power Bounty został zaprojektowany tak, aby zoptymalizować dostępną przestrzeń, zapewniając maksimum wygody i luksusu.
Klient z Europy Południowej poszukiwał statku, który pozwoli mu w komfortowych warunkach opłynąć świat - choć jak sam przyznał, jeszcze nie wie, kiedy dokładnie wybierze się w najważniejszy w swoim życiu rejs, jednego jest pewien - chce, aby towarzyszyła mu ukochana rodzina. Kierując się takim kryterium, postanowił zlecić zbudowanie jednostki, która mu to umożliwi. Zdecydował się na katamaran motorowy popularnego modelu 70 Sunreef Power, wprowadzonego na rynek w 2008 roku.
-
Ta jednostka ma dwa zbiorniki paliwa o pojemności 10 tys. litrów każdy i przy silnikach, które posiada (2 x 500HP JOHN DEER) może płynąć przez ponad 30 dni bez przerwy, przy rozsądnej prędkości 8-10 węzłów. Jest zatem idealny na wycieczki dalekomorskie - mówi
Anna Filipiak, specjalista ds. marketingu i PR w firmie Sunreef Yachts.
Zbudowanie katamaranu trwało osiem miesięcy. Na jego pokładzie znajdują się trzy dwuosobowe kabiny z prywatnymi łazienkami dla gości (w kadłubach), kabina dla dwuosobowej załogi (dostęp bezpośrednio z kokpitu) oraz przestronna kabina właściciela z łóżkiem typu King Size (w części dziobowej), z łazienką w prawym kadłubie oraz garderobą w lewym.
Katamaranem w komfortowych warunkach podróżować może 10 osób, w tym 8 gości oraz 2 członków załogi. Innowacyjny system Navylec, który został stworzony na potrzeby Sunreef Yachts, pozwala na sterowanie oświetleniem, żaluzjami i systemem DC w dowolnej części jachtu. Można go obsługiwać poprzez ekran dotykowy umieszczony w sterówce.
We wnętrzu dominują kolory szaro-brązowe i elegancka, jasna tapicerka. W każdej z kabin zagłówki są w innym kolorze.
-
Projektując wnętrze, zdaliśmy się na pomysły architektów z Sunreefa, których gust okazał się być taki sam, jak nasz. Jasne, neutralne kolory pozwalają na zmianę dodatków i akcesoriów, w miarę naszych aktualnych potrzeb - mówi właściciel katamaranu, który chce pozostać anonimowy.
Na głównym pokładzie znajduje się salon połączony z kuchnią, barem i jadalnią. Z antresoli, na której jest zewnętrzna sterówka, goście mają bezpośredni dostęp do kabiny armatorskiej oraz pokładu słonecznego. Na nim znajdują się wygodne materace do opalania, stół jadalniany z kanapami, Teppanyaki (rodzaj wschodniego grilla) i lodówka.
-
Zazwyczaj w takich jednostkach 70 Power na Flybridge, czyli na pokładzie słonecznym, właściciele decydują się na jacuzzi albo na skuter wodny, tym razem mamy duży materac, na którym można wypoczywać i się opalać oraz miejsce na... quada. Specjalnie dla niego zbudowaliśmy dźwig, który pozwala na szybkie wyjęcie go z łódki - mówi Anna Filipiak.
Pod podnoszonymi elektronicznie schodami na lewym pływaku, znajduje się garaż na seaboty i sprzęt do nurkowania.
-
Platformy rufowe na łódce zostały wydłużone, dzięki czemu zyskaliśmy nowe miejsce na przechowywanie zabawek wodnych i innych rzeczy. Tak samo na dziobie pływaki są wydłużone, dzięki czemu katamaran jest stabilniejszy i łatwiej wchodzi w fale - opowiada Anna Filipiak.
Głównym przeznaczeniem katamaranu są dalekomorskie podróże, które, dzięki zastosowaniu dwóch silników, specjalnych zbiorników na paliwo oraz najnowszych technologii, będą na jego pokładzie wyjątkowo bezpieczne i komfortowe. -
Marzeniem całej naszej rodziny od zawsze było wyruszenie w podróż dookoła świata. Nie wiemy, kiedy to marzenie dokładnie spełnimy, ale mamy już idealny statek, by tego dokonać - mówi właściciel katamaranu. Niestety, nabywca nie chciał zdradzić jego ceny.