Przy ul. Szafarnia 11 w Gdańsku działa kawiarnia oferująca niecodzienne desery pod względem smaku i wyglądu. Produkty do UMAM Marina dostarczane są przez mistrzów lodziarstwa i cukiernictwa. Delektując się nimi, zapomnimy o całym świecie.
Lokal otwarto przy ulicy Szafarnia 11 w coraz bardziej wyróżniającym się "gastronomicznym zagłębiu" Gdańska. Co prawda różnorodnych lokali tam nie brakuje, ale przyszedł czas na wyjątkową kawiarnię.
Wnętrze jest niezwykłe i niepospolite. To nowoczesny projekt, który stworzono za pomocą ciekawych połączeń. Betonowe ściany, jasnobrązowe stoły, krzesła z szarymi i błękitnymi obiciami. To wszystko uzupełniają niezwykle barwne, wyraziste i przykuwające wzrok obrazy trójmiejskiej artystki
Magdaleny Benedy (wcześniej znajdowało się w tym lokalu jej atelier). Połączenie artystycznych dzieł z wybornymi smakami sprawia, że to wyjątkowe miejsce.
- Oferowane przez nas desery są jak lampka dobrego wina, po którą sięga się, by zaspokoić swoje wyższe potrzeby - mówi pan Marcin, właściciel UMAM Marina. - Dlatego każdy kęs pozwoli nam cieszyć się wyjątkową chwilą w sposób najlepszy z możliwych - w otoczeniu sztuki malarskiej.Taką rozkosz podniebienia zapewniają m.in. ciastka od mistrza cukiernictwa
Krzysztofa Ilnickiego, który ma swoją pracownię UMAM Patisserie w Garnizonie we Wrzeszczu. W tym roku został on wyróżniony prestiżową nagrodą Międzynarodowej Akademii Gastronomicznej AIG Prix 2016.
Właściciele UMAM Marina od lat śledzili zmiany zachodzące za Motławą w okolicy Długich Ogrodów i Szafarni, widząc tam nieodkryty potencjał na stworzenie miejsca, gdzie można poczuć się w sposób szczególny. Lokalizacja została wybrana nieprzypadkowo. Wcześniej znajdowało się tu Atelier Magdy Benedy. Chodziło o to, by zachować ciągłość, a klienci, delektując się deserami, mogli rozkoszować się również wyjątkowym widokiem na Motławę, Wyspę Spichrzów i zabytki Głównego Miasta.
W ofercie Umam Marina znajduje się kilkanaście kuszących wzrok i obiecujących niezwykłe smakowe doznania małych dzieł sztuki cukierniczej o takich nazwach, jak Paris Brest czy Pavlova Truskawkowa, za którymi skrywają się intrygujące historie ich powstania.
Obsługa UMAM Marina umie o nich ciekawie opowiadać. Ciastko Paris Best nawiązuje do wyścigu kolarskiego Paryż-Brest-Paryż, liczącego 1200 km, który jest rozgrywany od końca XIX wieku. Dlatego deser swym wyglądem nawiązuje do koła roweru. W jego wnętrzu kryją się prażone orzechy laskowe, ganache z gorzkiej czekolady oraz cremeux słony karmel i creme chantilly. Po raz pierwszy zostało podane we Francji w 1910 roku i zyskało od razu popularność wśród uczestników wyścigu. Aby przekonać się jak smakuje kompozycja wymienionych powyżej kremów i składników, należy po prostu przyjść do UMAM Marina, a przy okazji zapytać co ma wspólnego Pavlova z baletem?
W UMAM Marina znajdziemy także całą gamę nieoczywistych smaków ukrytych w gałkach lodów. Za tę część odpowiada mistrz tego fachu
Grzegorz Kasprzyk wraz z synem
Adamem z Władysławowa, który doradzał w tworzeniu receptur rzemieślniczych lodziarni w Berlinie i Pradze. Na jakie smaki można liczyć? Przeróżne od klasycznych (truskawka, pistacja, jogurt) po zaskakujące (imbir ze skórką cytrynową; mascarpone z żurawiną; czy kawa z bezą). Może być tak, że traficie na jeszcze inne kompozycje, bo kreatywność producenta jest nieograniczona.
Dopełnieniem oferty jest kawa serwowana przez baristę
Mateusza Kędzia, który szlify w tej dziedzinie zdobywał w Londynie. Aromatyczny napój podawany jest w filiżankach z motywami obrazów trójmiejskiej malarki Magdaleny Benedy, które wiszą w lokalu. Ich kolorystyka świetnie kontrastuje z surowymi betonowymi ścianami.
UMAM Marina jest miejscem, gdzie za każdym szczegółem stoi praca i umiejętności człowieka. Tutaj można się zapomnieć, nie liczyć kalorii, nie myśleć o diecie. Niech każda wizyta będzie kontaktem ze sztuką odbieraną za pomocą wielu zmysłów.